cytaty z książki "Pamiętniki Tatusia Muminka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!
My najbardziej lubimy to, co zmienne i kapryśne, nieoczekiwane i dziwne: brzeg morza, który jest trochę lądem i trochę wodą, zachód słońca, który jest trochę ciemnością i trochę światłem, i wiosnę, która jest trochę chłodem i trochę ciepłem.
Jestem niestety zawsze przekonany, że ludzie naprawdę mają na myśli to, co mówią i czuję się bardzo dotknięty, gdy stwierdzę, że kłamią albo bawią się moim kosztem.
Popadłem w stan głębokiej depresji, takiej, która ogarniała mnie również później w życiu, kiedy ktoś inny dokonywał więcej niż ja.
To nowe uczucie wydało mi się jednak bardzo ciekawe i uznałem, że mimo wszystko jest ono chyba związane z moimi uzdolnieniami. Zauważyłem, na przykład, że gdy owładnie mną dostatecznie czarna melancholia, gdy wzdycham i gapię się na morze, robi mi się niemal przyjemnie. Bo jestem wtedy taki s t r a s z n i e godny pożałowania! To naprawdę fascynujące przeżycie.
Otwierały się nowe Niewiarygodne Możliwości, nastawał nowy dzień, w którym wszystko może się zdarzyć, jeśli tylko ktoś nie ma nic przeciwko temu.
Byłem tak szczęśliwy, że nawet nie bałem się, że to minie.
Niech tatusiowie i mamusie będą ponad wszelka miarę ostrożni, zanim wydadzą na świat dzieci; zalecam im jak najdokładniejsze wyliczenia.
Czy jest jakąkolwiek sztuką być odważnym, jeżeli nie odczuwa się lęku?
Chciałbym tu poważnie przestrzec czytelników przed wielkim niebezpieczeństwem, jakie grozi, gdy ktoś z przyjaciół żeni się lub zostaje nadwornym wynalazcą.Jednego dnia jest się samowolną kompanią wagabundów[...], cały świat stoi przed nimi otworem - aż raptem obojętnieją na to wszystko, przestaje ich to obchodzić. Chcą, żeby im było ciepło. Boją się deszczu. Zaczynają zbierać dużo rzeczy, na które nie ma miejsca w podróżnym tobołku. Mówią tylko o małych rzeczach. Nie lubią decydować się na coś, a potem robić odwrotnie. Przedtem rozwijali żagle - teraz strugają półeczki na porcelanę.
Nikt się na mnie nie poznał ani nawet ja sam.
Jedyne, co miało teraz znaczenie, to to, że znalazłem mojego pierwszego przyjaciela, a tym samym zacząłem naprawdę żyć.
Według mnie chodzi o to, żeby to mnóstwo ważnych, bardzo istotnych rzeczy, które każdego z nas stale otaczają, umieć przemyśleć, przeżyć, zdobyć.
Przygnębienie mnie ogarnia na samą myśl o tych wszystkich, co pracują i mozolą się, i o tym, co z tego potem wynika.
- Kochanie - powiedziała Mama. - Boimy się Buki dlatego, że jest zimna, I dlatego, że nikogo nie lubi. Ale ona nigdy nic złego nie zrobiła. A teraz chodźmy się położyć".
Istnieje niestety kilka nielicznych dziedzin, w których moje zdolności nie są takie, jakich można by się spodziewać - jedną z nich jest mechanika stosowana.
Nieraz stawałem przed lusterkiem w przedpokoju i patrzyłem głęboko w odbicie mych smutnych niebieskich oczu, starając się przeniknąć tajemnicę mojego życia.
Buka długo patrzyła - jej nigdy się nie spieszyło. Dla niej czas nie miał granic, mijał wolno, niczym nie wypełniony, określały go jedynie światła, które gdzieś czasem zapalano przy nadchodzącej jesieni".
W ciemności wyobraziłem sobie szczegóły i to było jeszcze gorsze.
- Ona nie pozwoli nam zapaść w sen zimowy i każe jeździć na nartach.
- Co to takiego?
- Suwa się nogami po opadach atmosferycznych.
- To straszne!
Tak sobie, w miarę. Nas obchodzi wyłącznie jedno: ty chcesz być, ja chcę coś robić, mój bratanek chce mieć. A Jok tylko żyje.
A ty, małe, naiwne dziecię, które w swoim ojcu widzisz poważną i pełną godności osobę, przeczytaj tę opowieść o przeżyciach trzech tatusiów i zapamiętaj sobie, że tatusiowie nie różnią się tak bardzo między sobą (w każdym razie nie za młodu).
Gratulacje! Jakaż ona milutka, ta mała Groka! Złóżcie im życzenia, dzieci, oni się pobrali! - A teraz się poczubią - orzekła Mi.
Lecz, niestety, poza mną samym nie było nikogo, kto by uważał, że jestem interesujący.
Kiedy Fredrikson przyszedł o świcie zastąpić mnie przy sterze, wspomniałem mu mimochodem o zadziwiającym i całkowitym braku zainteresowania otoczeniem, jakie przejawiał Jok.
- Hm - zastanowił się Fredrikson. - A może wręcz przeciwnie, wszystko go obchodzi? [...] Nas obchodzi wyłącznie jedno: ty chcesz być, ja chcę robić, mój bratanek chce mieć. A Jok tylko żyje.
Paszczak ma olbrzymie stopy i brak mu poczucia humoru wyjaśniłem. -Ma wystający, trochę przypłaszczony nos i włosy rosną mu w bezsensownych kępkach. Paszczak nigdy nie robi czegoś dlatego, że to zabawne, a tylko dlatego, że to powinno być zrobione, i ciągle wszystkich poucza...
Żebyś tylko, Tatusiu, nie przeczytał czegoś, co może dać młodym złe o nas wyobrażenie. W takich miejscach mów lepiej:"i tak dalej, i tak dalej".
Lecz im więcej było tego życia rodzinnego w sterówce, tym bardziej czułem się samotnie.
Palił całe życie i nie zrobił się ani roztrzęsiony, ani żółty, ani łysy. Wszystko co przyjemne, jest dobre dla żołądka.
Byłem bardzo samotnym małym Muminkiem, jak to często bywa w przypadku posiadaczy wybitnych uzdolnień.