cytaty z książki "Fale i echa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Uderzyła w nas ta sama fala. Tsunami. Zmiotła nas, podtopiła, ale nie zabiła. Pozostawiła na brzegu bez pomocy. Byliśmy rozbitkami i musieliśmy się nawzajem uratować.
Prawdziwa miłość jest wtedy, gdy pokochasz w drugim człowieku to, co jest w nim najciemniejsze i najtrudniejsze.
Tam niczego nie ma. Nie ma bliskich , czekających z otwartymi ramionami. Nie ma nieba. Nie ma piekła. Nie ma nic - wyjaśnił ostrym tonem. - I to jest najstraszniejsze. Nicość jest straszna.
Wiedziałam, że wszystko, co się teraz dzieje, jest jedynym lekarstwem. Chwile zapomnienia. Drobinki emocji, które napędzały mnie do życia. Żyłam, bo tańczyłam z ciemnookim chłopakiem, którego dotyk mnie ukoił.
Łatwo jest kochać idealnych ludzi.
Łatwo jest kochać ich idealne życia.
Łatwo jest być z kimś, kto ma wszystko co potrzebne, żeby było pięknie.
Piękno życia polegało na nieprzewidywalności. Jednego dnia jest źle i pragniesz zniknąć, ale wiesz, że za czarną mgłą jest słońce. Że musisz to przeczekać, być silny.
Nie patrz na mnie.
Nie zdradzaj mi imienia.
Zaklniesz mnie i nie zaznam już wytchnienia.
Pokaż mi swą ciemną noc.
Pokaż mi swój szary dzień.
Nie znikaj, niech spowije nas mój cień.
Tańcz ze mną. Tańcz na dachu świata... lataj.
Tańcz we śnie. Tańcz na dachu świata... lataj.
Lataj. Lataj. Lataj.
Chore dziecko zawsze jest dla rodzica problemem [...]. Ale żaden rodzic nie przyzna się do tego głośno, bo to zabronione.
Czasami miałam ochotę przespać całe dnie i tygodnie. Nie martwić się o nic, nie stresować każdym kolejnym dnie. Nie chodzić na zajęcia, nie rozmawiać z ludźmi. Tak byłoby najłatwiej, ale czy wtedy mogłabym powiedzieć, że naprawdę żyję?
Przebywanie z Filipem było jak zanurzanie się w ciepłej wodzie. Nie słychać odgłosów świata, tylko szum. Biały szum.
Czasami obserwuję wschód słońca, żeby... wiedzieć, że nie umrę.
Ja i Nina byliśmy przeciwnymi biegunami tej samej drogi. Ona była jej początkiem, a ja końcem. Ona chciała się znowu narodzić, a ja chciałem kiedyś umrzeć.
Nie mogłam się powstrzymać i dotknęłam jego maleńkiej blizny, ledwie wyczuwalnej pod palcem. Ale była tam. Tak jak te wszystkie blizny, które nosi w sobie każdy człowiek. Niektóre są ledwie wyczuwalne i ledwie zauważalne, ale mogą sięgać głęboko.
Krok w krok podąża za tobą mrok.
Rok w rok podąża za tobą zima.
Skuty lodem świat, wieczna zmarzlina.
Zwolnij oddech, wetknij we włosy kwiat.
Nim przyjdzie wiosna, zaśniesz na sto lat.
Bum! Łup! Chrup! Bach! Trach!
Nie bój się. To tylko twój strach.
- Nie mów mi, jak masz na imię - krzyknęłam mu do ucha. - Nic o sobie nie mów...
Wybór pracy czy szkoły był często wynikiem przypadku lub braku pomysłu na siebie. Nie definiował nas.
Piękno bolało, zabijało, ale potrafiło też wskrzeszać.
[...] komuś, kto nie rozumie, jak powstaje muzyka, jak powstaje >moja< muzyka, to wszystko mogło się wydawać dziwne. Nie muszę tego wyjaśniać, a inni nie muszą tego rozumieć.
[...] powiedziałam do siebie.
Robiłam to często, bo też wielokrotnie nie miałam się do kogo odezwać. Czasami przez kilka dni mogłam nie słyszeć własnego głosu, gdybym nie zaczęła do siebie mówić.
Można kogoś kochać, ale go nie lubić. [...] Można kochać siostrę, bo jest członkiem rodziny, ale można jej nie lubić, bo ma wredny charakter...
Tłum ludzi przetaczał się gwałtownie, jak krew w głównych arteriach, ale my zatrzymaliśmy się w czasie.
Trzeba po prostu żyć, Nina. Bo tam niczego nie ma.
Nie mogłam się powstrzymać i dotknęłam jego maleńkiej blizny, ledwie wyczuwalnej pod palcem. Ale była tam. Tak jak te wszystkie blizny, które nosi w sobie każdy człowiek. Niektóre są wyczuwalne i ledwie zauważalne, ale mogą sięgać głęboko.
Ludzie są jedną wielką skorupą społecznych konwenansów. Udają, kłamią, manipulują. Muszą to robić, żeby się nie odkrywać. Nie chcą być oceniani, bo to cholernie boli. Bezpiecznie jest być jednym z wielu.