www: Czy się przebudzimy?

Okładka książki www: Czy się przebudzimy? Marcel Messing
Okładka książki www: Czy się przebudzimy?
Marcel Messing Wydawnictwo: Kos historia
268 str. 4 godz. 28 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
WORDEN WIJ WAKKER? Over de verborgen krachten achter het wereldtoneel
Wydawnictwo:
Kos
Data wydania:
2009-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-03-01
Liczba stron:
268
Czas czytania
4 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-6052-885-3
Tłumacz:
Roman Zimny
Tagi:
WTC terroryzm wiadomości tajemnice mechanizmy
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
592
584

Na półkach: ,

Pierwsze wydanie ukazało się w październiku 2006 roku w Holandii. W owym roku już na tak wysokim poziomie znajdowała się nowa technologia – o czym dowiedziałem się z tej książki. Dziwne, ale została przedstawiona bardzo aktualnie obecna rzeczywistość lat 2020 i 2021! Niektóre przypuszczenia autora poszły zgodnie z planem działań skierowanych przeciwko społeczeństwom i wolności osobistej jednostek. Szok! "Jeśli w przypadku pandemii, która wynikłaby na skutek uwolnionych przypadkiem bądź celowo wirusów, elita władzy ogłosiłaby obowiązek szczepienia – co byłoby możliwe w praktyce poprzez wydanie unijnego rozporządzenia – nie trzeba być paranoikiem, aby wpaść na pomysł, że z łatwością można byłoby zaaplikować nanochipy za pośrednictwem szczepionek. Większość szczepionek pochodzi z przedsiębiorstw farmaceutycznych w USA, gdzie zarabia się naprawdę duże pieniądze na szerzeniu strachu przed chorobami. W świecie farmaceutycznym nie zadaje się pytań o możliwe przyczyny chorób (niezdrowy tryb życia, niepełnowartościowe odżywianie, stres, negatywne myśli i emocje). Na wszystko są tabletki i szczepionki. Global Alliance for Vaccines and Immunization (Globalny Sojusz na rzecz Szczepionek i Szczepień – GAVI) jest światową organizacją założoną w 1999 roku. Związana jest z kilkoma znanymi organizacjami, które paradoksalnie zaangażowane są w kontrolę urodzeń: Fundacją Rockefellera, Fundacją Billa i Melindy Gatesów, ONZ, Bankiem Światowym, Światową Organizacją Zdrowia (WHO) oraz rządami państw zachodnich".

Co do tytułu: "Ponieważ wystukując na klawiaturze w celu wejścia na jakąś stronę trzykrotnie www wprowadzasz trzy razy cyfrę 6. W alfabecie hebrajskim "Vau" oznacza literę "V" lub "W" i w hebrajskiej numerologii (kabalistyce) odpowiada liczbie 6. W alfabecie greckim liczba 600 oznacza chi, liczba 60 oznacza xi, a liczba 6 to stigma. Chi znaczy "Bóg", jako Ojciec lub "właściciel". Xi oznacza "objawić się kiedyś", a stigma pochodzi od greckiego stizo, co oznacza "kłuć", "tatuować" i wskazuje na "nakłute" na ciele oznakowanie". Ciekawostką był opis liczby 666 (porównałem z ustępem 13,18 Apokalipsy świętego Jana) umieszczona w kodach kreskowych niemalże wszystkich produktów jakie pojawiły się na rynku konsumenckim. Autor trafnie spostrzegł, że "W każdym zakamarku naszego społeczeństwa zagnieździł się wirus strachu i zwątpienia. (...) Chociaż w niniejszej książce wciąż na nowo wskazuje się na wielkie ryzyko związane z Internetem oraz na ukryte za tym medium siły – również ten środek komunikacji może być wykorzystany w pozytywny sposób, między innymi do zdemaskowania tych, którzy próbują nami manipulować. Jest to aspekt, o którym nie powinniśmy zapominać".

"Codziennie umiera ok. 80 000 ludzi w wyniku braku czystej wody, pożywienia, ubrania, lekarstw i innych podstawowych środków. Jest to około 288 milionów w ciągu roku. W roku ukazania się tej książki (2006) samych dzieci poniżej pięciu lat z powodu chorób zmarło 11 milionów". "Rocznie w USA umiera 300 000 osób z powodu nadwagi".

W podrozdziale zatytułowanym "...jakby ludzie byli bydłem" autor uczulił na wszczepiony czip do organizmu człowieka, bo celem tego zabiegu było uzyskanie pełnej kontroli nad człowiekiem, między innymi wzbudzanie depresji, zdenerwowania, podniesienia poziomu adrenaliny (bądź innej substancji pochodzącej z zewnątrz organizmu na przykład poprzez wstrzyknięcie),agresji, popędu seksualnego... Na takim chipie miały zostać zakodowane wszystkie dane o człowieku (imię, nazwisko, zdjęcie, numer ubezpieczenia, odciski palców, ślad tęczówki oka, informacje o rodzinie, chorobach, adres, zawód, dochody, dane podatkowe i rejestracyjne, policyjne, wojskowe, konto bankowe),które były widoczne (po wpisaniu kodu dostępu – uwaga, tu mogły wystąpić ataki hakerskie) dla służb policyjnych, wojskowych, wywiadowczych, urzędniczych, administracji państwowej. "Już dzisiaj wszczepia się chipy coraz większej liczbie żołnierzy. W ten sposób łatwiej jest wykonywać rozkazy, ponieważ chip może wpływać na cały system hormonalny, między innymi zwiększając wolę walki".

Pod pretekstem zapewniania bezpieczeństwa wprowadzone zostały ostre mechanizmy kontroli nad życiem ludzi, w tym nad sferą prywatną; kiedy rząd państwowy miałby nad tym pieczę, zapewne szybko postarałby się to wykorzystać do zniewolenia ludzi. Tylko wąska grupa – elitarna, w przyszłości będzie mogła cieszyć się wolnością; chcą zagarnąć władzę na zawsze. Pod pretekstem wprowadzania kolejnych i bardziej rygorystycznych zasad bezpieczeństwa społecznego metody kontroli stały się coraz bardziej zuchwałe. Przy tym etyka nie odgrywała żadnej roli oraz nie miała ustanowionego właściwego prawa, którego intencją byłoby uchronienie ludzi przed negatywnymi skutkami wynikłymi na przykład z nadużyć podczas stosowania technologii. Możni tego świata sprawujący rządy nad społeczeństwami, pragną je w pełni kontrolować, żeby zmusić do postępowania zgodnego z ich (rządzących) upodobaniem. Mają ku temu odpowiednie środki (pieniądze, technologię, perswazję za pośrednictwem mediów),aby zbudować skuteczny system światowego niewolnictwa. Zakulisowo i za wszelką cenę dążą do zaprowadzenia nowego porządku świata. Badając te zagadnienia popularny amerykański autor wielu książek Jim Keith zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach w 1999 roku. Zajmował się zaangażowaniem wielkich koncernów w projekty skierowane przeciw społeczeństwom, w tym wypuszczaniu wirusów z laboratoriów i czipowanie ludzi.

Został opracowany Program Totalnej Kontroli Umysłu Monarch, "który drogą długotrwałej i systematycznej traumatyzacji umysłu chce uczynić z człowieka niewolnika. Projekt ten jest oparty na ideach lekarza obozu koncentracyjnego Auschwitz Josefa Mengele, który podczas drugiej wojny światowej dokonywał bestialskich eksperymentów medycznych na dzieciach i dorosłych. Po upadku reżimu nazistowskiego zbiegł zdaniem wielu do USA, gdzie kontynuował swoje – finansowane przez elitę władzy – eksperymenty z dziećmi szczególnej troski". Można człowieka kontrolować na odległość – ingerencja w mózg poprzez dekodowanie emitowanych przez mózg fal: 3,5 Hz, 5 miliwatów. Eksperymenty przeprowadzone na ludziach dowiodły, że takie działania prowadziły do uszkodzeń mózgu i przedwczesnej śmierci. Człowieka można zabić używając wysokich częstotliwości fal. Osób, które zajmowały (interesowały się) tym tematem, zginęło już sporo, wszystkie w dziwnych okolicznościach. Ważny fakt: telefony komórkowe i czytniki RFID emitują pole elektromagnetyczne (znane jako EFM: Electro Magnetic Fields),które uszkadzają DNA oraz jest to również powodem powstawania raka.

Wysoki rangą urzędnik amerykański Milton William Cooper "zwraca też uwagę na fakt, że pracuje się już nad programem szczepień, w których chip może być wstrzykiwany razem z zawartością strzykawki" – a stąd już niedaleka droga do wprowadzenia niewolnictwa na globalną skalę, między innymi eliminując nieproduktywnych starców i ludzi chorych oraz buntowników. W laboratoriach trwały prace nad wstrzykiwaniem nanoczipów poprzez szczepienia na jakiekolwiek choroby. Cooper ujawniając te informacje stał się niewygodnym świadkiem tajnych planów, dlatego próbowano go zabić i agentom udało się zrealizować ten zamiar dopiero przy trzecim podejściu, gdyż oficer Milton był sprawnym żołnierzem.

Było już wiele badań (co dziwne zostały zatajone, zakryte przed opinia publiczną) dowodzących, że system odpornościowy człowieka bardzo osłabiał się po szczepieniu, a to z kolei było źródłem wielu chorób (współistniejących). Narracja obecnej władzy wykorzystała wszelkie możliwe narzędzia (w tym głównie masowe media) wywierające presję psychiczną, by poddawano się szczepieniu. Natomiast do ludzi, którzy nie ulegli tym namowom przyklejano "łatki" osoby "nieodpowiedzialnej", "niealtruistycznej" czy "przestępcy".

Godna mojej uwagi okazała się przepowiednia Indian Hopi przedstawiona w podrozdziale "Trzecia wielka wojna", która pożogą ma strawić cały świat. Dwie poprzednie wojny światowe ci Indianie trafnie przepowiedzieli. Teraz żyjący następcy tego szczepu apelują do polityków Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej i urzędników Organizacji Narodów Zjednoczonych o rozsądek i podjęcie dobrych działań. Niestety wezwania Indian są bezskuteczne, bo prawie nikt nie traktuje ich z powagą. Globalni decydenci podchodzą do tego arogancko mimo sprawdzalności znaków zwiastujących już poprzednie wojny. Przepowiednia mówiła o "znaku niedźwiedzia", a "zdaniem Indian waga tego znaku ujawni się w zupełności dopiero wtedy, gdy nadejdzie dzień oczyszczenia" oraz "nastąpi upadek światowego systemu"; oto treść:
"Nikt nie będzie mógł kupować ani sprzedawać,
jeśli nie będzie miał znaku niedźwiedzia.
Gdy pojawi się ten znak,
to nastąpi trzecia wielka wojna".

Pierwsze wydanie ukazało się w październiku 2006 roku w Holandii. W owym roku już na tak wysokim poziomie znajdowała się nowa technologia – o czym dowiedziałem się z tej książki. Dziwne, ale została przedstawiona bardzo aktualnie obecna rzeczywistość lat 2020 i 2021! Niektóre przypuszczenia autora poszły zgodnie z planem działań skierowanych przeciwko społeczeństwom i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
42

Na półkach: ,

Trudno mi oceniać prawdziwość wszystkich zawartych w książce (i wydających się nieprawdopodobnymi) informacji. Trzeba byłoby poświęcić wiele czasu i energii, aby je zweryfikować (sam internet z pewnością by nie wystarczył). W trakcie czytania zdarzało mi się sprawdzić w Google (nomen omen;) taką czy inną wspomnianą instytucję czy agencję i znajdowałam potwierdzenie tego, co czytałam. Dlatego zakładam, że autor podaje prawdziwe i sprawdzone informacje – niezależnie od tego, jak bardzo nam się one nie podobają i wolelibyśmy, aby okazały się nieprawdą.

Autor często odwołuje się do książki Georga Orwella „Rok 1984” opublikowanej w 1949 roku. Niezwykle trafnie dobiera cytaty, które świetnie oddają obecną sytuację w świecie – chyba większość osób, które przeczytało to dzieło Orwella dostrzega jak bardzo prorocze ono było i jak bardzo odnosi się do naszego świata. Marcell Messing używa wielu różnych cytatów (wypowiedzi polityków, filozofów, uczonych, Indian z różnych plemion, oraz z Pisma Świętego – głównie z Księgi Apokalipsy) dla lepszego zobrazowania tego wszystkiego co obecnie się dzieje oraz jak wypełnia się to, co było już wcześniej przewidywane.

Autor wychodzi z założenia, że wielki przełom zaczął się od wydarzeń z 11 września 2001 roku w Stanach Zjednoczonych. Właśnie to zachęciło mnie do sięgnięcia po tę lekturę, ponieważ wydarzenia te miałam okazję obserwować z bliska. Razem z Amerykanami przeżywałam to co się tamtego dnia stało i z niedowierzaniem patrzyłam z tarasu domu, w którym wtedy mieszkałam, na walącą się jedną z wież WTC (na której byłam miesiąc wcześniej). Dokładnie też pamiętam to co się działo później w mediach, a co kłóciło się z moim obrazem Ameryki (przedstawianym mi również w trakcie studiów socjologicznych). Propagadna jaka wylewała się z każdego rodzaju mediów była dla mnie, osoby, która pamięta jeszcze czasy komunistyczne w Polsce (byłam nastolatką, kiedy Polska zamykała ten rozdział historii),szokująca i nie mogłam uwierzyć w to, że całe rzesze ludzi dają się zwieść tak oczywistej demagogii i manipulacji. Kiedy minął pierwszy szok pojawiły się pytania, chociażby o to, jak to możliwe, że wieże runęły idealnie w dół... i wiele innych. Teraz po latach można dotrzeć do wielu interesujących analiz, które wielu nadal uważa za teorie spiskowe (modny współcześnie termin odnoszący się do wszystkiego co poddaje w wątpliwość oficjalnie podawane informacje, wyjaśnienia i przebieg wydarzeń). W pełni zgadzam się z autorem w jego analizie tego wydarzenia i znaczenia jakie ono miało w dalszych ruchach na scenie światowej.

Nie chcę zdradzać wiele odnośnie samej treści. Lepiej będzie aby każdy zainteresowany sięgnął po książkę i sam się z nią zapoznał. Książka składa się z czterech głównych rozdziałów. Pierwszy z nich zatytułowany „Wielki przełom” traktuje o wspomninych powyżej wydarzeniach z 11 września oraz wynikającej z nich wojnie z terroryzmem. Drugi rozdział „Elektronika w natarciu” pokazuje jak bardzo obecny w naszym życiu jest Wielki Brat i choć zmieniło się nieco jego oblicze od czasów Orwella, to nie jest on wcale mniej kontrolujący i wszystko widzący. W trzecim rozdziale „Niebezpieczeństwo chipa” możemy dowiedzieć się jak powszechne są one w naszym życiu i jakim są potężnym sprzymierzeńcem Wielkiego Brata. Ostatni rozdział „Internet: Bestia 666 czy Wielki Szef” zapoznaje nas z historią powstania globalnej sieci, jej założeniami i obecnym stanem. Przy czym autor wskazując negatywne strony internetu nie neguje jego użyteczności przy zachowaniu odpowiedniej ostrożności:)

Książka jest niezwykle interesująca, intrygująca, niepokojąca i skłaniająca do samodzielnej analizy i zastanowienia się nad światem, w którym żyjemy. Ogrom zawartych w niej informacji sprawia, że chwilami trudno się ją czyta i niektóre freagmenty musiałam czytać dwukrotnie. Czytając tę książkę miałam czasami wrażenie iż jest to science fiction (i szczerze mówiąc wolałabym, aby tak było).

Poniżej kilka cytatów, które wzbudziły we mnie ogromny niepokój w kontekście tego, co się dzieje obecnie. Szczególnie mając w świadomości to, że czytam te słowa w książce opublikowanej w 2006 roku.

„W nanotechnologii pracuje się już nad wstrzykiwanymi chipami w płynie, które mogą się połączyć z neuronami”
„Astrofizyk o międzynarodowej sławie oraz były szef CNRS – największego instytutu badań naukowych we Francji, profesor Jean-Pierre Petit dobitnie ostrzega przed ‘nową generacją szczepionek’ z użyciem nanotechnologii.”
„Jeśli w przypadku pandemii, która wynikłaby na skutek uwolnionych przypadkiem bądź celowo wirusów, elita władzy ogłosiłaby obowiązek szczepienia – co byłoby możliwe w praktyce poprzez wydanie unijnego rozporządzenia – nie trzeba być paranoikiem, aby wpaść na pomysł, że z łatwością można byłoby zaaplikować nanochipy za pośrednictwem szczepionek.”

Podziwiam odwagę autora, który otwarcie porusza bardzo trudne i niewygodne tematy narażając się tym samym na oskarżenie o bycie zwolennikiem teorii spiskowych.

Trudno mi oceniać prawdziwość wszystkich zawartych w książce (i wydających się nieprawdopodobnymi) informacji. Trzeba byłoby poświęcić wiele czasu i energii, aby je zweryfikować (sam internet z pewnością by nie wystarczył). W trakcie czytania zdarzało mi się sprawdzić w Google (nomen omen;) taką czy inną wspomnianą instytucję czy agencję i znajdowałam potwierdzenie tego, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
31

Na półkach: , ,

Książka jest odrobinę... nawiedzona. Zahacza mocno o teorie spiskowe, ale nie jest to dla mnie bynajmniej wada. W myśl zasady "słuchać wszystkich, nie wierzyć nikomu" warto ją przeczytać dla poznania kilku ciekawych faktów i ich powiązań.
Książka zasiewa ziarno niepokoju.

Książka jest odrobinę... nawiedzona. Zahacza mocno o teorie spiskowe, ale nie jest to dla mnie bynajmniej wada. W myśl zasady "słuchać wszystkich, nie wierzyć nikomu" warto ją przeczytać dla poznania kilku ciekawych faktów i ich powiązań.
Książka zasiewa ziarno niepokoju.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    18
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    9
  • 365
    1
  • XI-V
    1
  • Biblioteka
    1
  • Kontrowersyjne
    1
  • Literatura faktu / reportaż / publicystyka
    1
  • Literatura faktu
    1
  • Polityka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki www: Czy się przebudzimy?


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne