www: Czy się przebudzimy? Marcel Messing 7,3
ocenił(a) na 102 lata temu Pierwsze wydanie ukazało się w październiku 2006 roku w Holandii. W owym roku już na tak wysokim poziomie znajdowała się nowa technologia – o czym dowiedziałem się z tej książki. Dziwne, ale została przedstawiona bardzo aktualnie obecna rzeczywistość lat 2020 i 2021! Niektóre przypuszczenia autora poszły zgodnie z planem działań skierowanych przeciwko społeczeństwom i wolności osobistej jednostek. Szok! "Jeśli w przypadku pandemii, która wynikłaby na skutek uwolnionych przypadkiem bądź celowo wirusów, elita władzy ogłosiłaby obowiązek szczepienia – co byłoby możliwe w praktyce poprzez wydanie unijnego rozporządzenia – nie trzeba być paranoikiem, aby wpaść na pomysł, że z łatwością można byłoby zaaplikować nanochipy za pośrednictwem szczepionek. Większość szczepionek pochodzi z przedsiębiorstw farmaceutycznych w USA, gdzie zarabia się naprawdę duże pieniądze na szerzeniu strachu przed chorobami. W świecie farmaceutycznym nie zadaje się pytań o możliwe przyczyny chorób (niezdrowy tryb życia, niepełnowartościowe odżywianie, stres, negatywne myśli i emocje). Na wszystko są tabletki i szczepionki. Global Alliance for Vaccines and Immunization (Globalny Sojusz na rzecz Szczepionek i Szczepień – GAVI) jest światową organizacją założoną w 1999 roku. Związana jest z kilkoma znanymi organizacjami, które paradoksalnie zaangażowane są w kontrolę urodzeń: Fundacją Rockefellera, Fundacją Billa i Melindy Gatesów, ONZ, Bankiem Światowym, Światową Organizacją Zdrowia (WHO) oraz rządami państw zachodnich".
Co do tytułu: "Ponieważ wystukując na klawiaturze w celu wejścia na jakąś stronę trzykrotnie www wprowadzasz trzy razy cyfrę 6. W alfabecie hebrajskim "Vau" oznacza literę "V" lub "W" i w hebrajskiej numerologii (kabalistyce) odpowiada liczbie 6. W alfabecie greckim liczba 600 oznacza chi, liczba 60 oznacza xi, a liczba 6 to stigma. Chi znaczy "Bóg", jako Ojciec lub "właściciel". Xi oznacza "objawić się kiedyś", a stigma pochodzi od greckiego stizo, co oznacza "kłuć", "tatuować" i wskazuje na "nakłute" na ciele oznakowanie". Ciekawostką był opis liczby 666 (porównałem z ustępem 13,18 Apokalipsy świętego Jana) umieszczona w kodach kreskowych niemalże wszystkich produktów jakie pojawiły się na rynku konsumenckim. Autor trafnie spostrzegł, że "W każdym zakamarku naszego społeczeństwa zagnieździł się wirus strachu i zwątpienia. (...) Chociaż w niniejszej książce wciąż na nowo wskazuje się na wielkie ryzyko związane z Internetem oraz na ukryte za tym medium siły – również ten środek komunikacji może być wykorzystany w pozytywny sposób, między innymi do zdemaskowania tych, którzy próbują nami manipulować. Jest to aspekt, o którym nie powinniśmy zapominać".
"Codziennie umiera ok. 80 000 ludzi w wyniku braku czystej wody, pożywienia, ubrania, lekarstw i innych podstawowych środków. Jest to około 288 milionów w ciągu roku. W roku ukazania się tej książki (2006) samych dzieci poniżej pięciu lat z powodu chorób zmarło 11 milionów". "Rocznie w USA umiera 300 000 osób z powodu nadwagi".
W podrozdziale zatytułowanym "...jakby ludzie byli bydłem" autor uczulił na wszczepiony czip do organizmu człowieka, bo celem tego zabiegu było uzyskanie pełnej kontroli nad człowiekiem, między innymi wzbudzanie depresji, zdenerwowania, podniesienia poziomu adrenaliny (bądź innej substancji pochodzącej z zewnątrz organizmu na przykład poprzez wstrzyknięcie),agresji, popędu seksualnego... Na takim chipie miały zostać zakodowane wszystkie dane o człowieku (imię, nazwisko, zdjęcie, numer ubezpieczenia, odciski palców, ślad tęczówki oka, informacje o rodzinie, chorobach, adres, zawód, dochody, dane podatkowe i rejestracyjne, policyjne, wojskowe, konto bankowe),które były widoczne (po wpisaniu kodu dostępu – uwaga, tu mogły wystąpić ataki hakerskie) dla służb policyjnych, wojskowych, wywiadowczych, urzędniczych, administracji państwowej. "Już dzisiaj wszczepia się chipy coraz większej liczbie żołnierzy. W ten sposób łatwiej jest wykonywać rozkazy, ponieważ chip może wpływać na cały system hormonalny, między innymi zwiększając wolę walki".
Pod pretekstem zapewniania bezpieczeństwa wprowadzone zostały ostre mechanizmy kontroli nad życiem ludzi, w tym nad sferą prywatną; kiedy rząd państwowy miałby nad tym pieczę, zapewne szybko postarałby się to wykorzystać do zniewolenia ludzi. Tylko wąska grupa – elitarna, w przyszłości będzie mogła cieszyć się wolnością; chcą zagarnąć władzę na zawsze. Pod pretekstem wprowadzania kolejnych i bardziej rygorystycznych zasad bezpieczeństwa społecznego metody kontroli stały się coraz bardziej zuchwałe. Przy tym etyka nie odgrywała żadnej roli oraz nie miała ustanowionego właściwego prawa, którego intencją byłoby uchronienie ludzi przed negatywnymi skutkami wynikłymi na przykład z nadużyć podczas stosowania technologii. Możni tego świata sprawujący rządy nad społeczeństwami, pragną je w pełni kontrolować, żeby zmusić do postępowania zgodnego z ich (rządzących) upodobaniem. Mają ku temu odpowiednie środki (pieniądze, technologię, perswazję za pośrednictwem mediów),aby zbudować skuteczny system światowego niewolnictwa. Zakulisowo i za wszelką cenę dążą do zaprowadzenia nowego porządku świata. Badając te zagadnienia popularny amerykański autor wielu książek Jim Keith zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach w 1999 roku. Zajmował się zaangażowaniem wielkich koncernów w projekty skierowane przeciw społeczeństwom, w tym wypuszczaniu wirusów z laboratoriów i czipowanie ludzi.
Został opracowany Program Totalnej Kontroli Umysłu Monarch, "który drogą długotrwałej i systematycznej traumatyzacji umysłu chce uczynić z człowieka niewolnika. Projekt ten jest oparty na ideach lekarza obozu koncentracyjnego Auschwitz Josefa Mengele, który podczas drugiej wojny światowej dokonywał bestialskich eksperymentów medycznych na dzieciach i dorosłych. Po upadku reżimu nazistowskiego zbiegł zdaniem wielu do USA, gdzie kontynuował swoje – finansowane przez elitę władzy – eksperymenty z dziećmi szczególnej troski". Można człowieka kontrolować na odległość – ingerencja w mózg poprzez dekodowanie emitowanych przez mózg fal: 3,5 Hz, 5 miliwatów. Eksperymenty przeprowadzone na ludziach dowiodły, że takie działania prowadziły do uszkodzeń mózgu i przedwczesnej śmierci. Człowieka można zabić używając wysokich częstotliwości fal. Osób, które zajmowały (interesowały się) tym tematem, zginęło już sporo, wszystkie w dziwnych okolicznościach. Ważny fakt: telefony komórkowe i czytniki RFID emitują pole elektromagnetyczne (znane jako EFM: Electro Magnetic Fields),które uszkadzają DNA oraz jest to również powodem powstawania raka.
Wysoki rangą urzędnik amerykański Milton William Cooper "zwraca też uwagę na fakt, że pracuje się już nad programem szczepień, w których chip może być wstrzykiwany razem z zawartością strzykawki" – a stąd już niedaleka droga do wprowadzenia niewolnictwa na globalną skalę, między innymi eliminując nieproduktywnych starców i ludzi chorych oraz buntowników. W laboratoriach trwały prace nad wstrzykiwaniem nanoczipów poprzez szczepienia na jakiekolwiek choroby. Cooper ujawniając te informacje stał się niewygodnym świadkiem tajnych planów, dlatego próbowano go zabić i agentom udało się zrealizować ten zamiar dopiero przy trzecim podejściu, gdyż oficer Milton był sprawnym żołnierzem.
Było już wiele badań (co dziwne zostały zatajone, zakryte przed opinia publiczną) dowodzących, że system odpornościowy człowieka bardzo osłabiał się po szczepieniu, a to z kolei było źródłem wielu chorób (współistniejących). Narracja obecnej władzy wykorzystała wszelkie możliwe narzędzia (w tym głównie masowe media) wywierające presję psychiczną, by poddawano się szczepieniu. Natomiast do ludzi, którzy nie ulegli tym namowom przyklejano "łatki" osoby "nieodpowiedzialnej", "niealtruistycznej" czy "przestępcy".
Godna mojej uwagi okazała się przepowiednia Indian Hopi przedstawiona w podrozdziale "Trzecia wielka wojna", która pożogą ma strawić cały świat. Dwie poprzednie wojny światowe ci Indianie trafnie przepowiedzieli. Teraz żyjący następcy tego szczepu apelują do polityków Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej i urzędników Organizacji Narodów Zjednoczonych o rozsądek i podjęcie dobrych działań. Niestety wezwania Indian są bezskuteczne, bo prawie nikt nie traktuje ich z powagą. Globalni decydenci podchodzą do tego arogancko mimo sprawdzalności znaków zwiastujących już poprzednie wojny. Przepowiednia mówiła o "znaku niedźwiedzia", a "zdaniem Indian waga tego znaku ujawni się w zupełności dopiero wtedy, gdy nadejdzie dzień oczyszczenia" oraz "nastąpi upadek światowego systemu"; oto treść:
"Nikt nie będzie mógł kupować ani sprzedawać,
jeśli nie będzie miał znaku niedźwiedzia.
Gdy pojawi się ten znak,
to nastąpi trzecia wielka wojna".