Andersen. Życie baśniopisarza Jackie Wullschlager 7,2
ocenił(a) na 811 lata temu Żyjąc wśród ludzi i z ludźmi można być naprawdę samotnym człowiekiem. Jakoś próbujemy to zrozumieć i wytłumaczyć, zwłaszcza jeśli dotyczy to osób niekoniecznie znanych. Jednak dziwimy się kiedy słyszymy o samotności tych, których traktujemy ze szczególną atencją i z uznaniem myśląc, że skoro są sławni, mają pieniądze, powodzenie to na pewno są szczęśliwi. Pozory i niezwykle mylna opinia. Andersen jest tego najlepszym przykładem. Dziś każdy zna i czytał lub czyta jego bajki, zachwyca się nimi, pozostają w pamięci, bo są takie, jakie chcemy, by bajki były, z morałem, z dobrym przesłaniem, z wzorcowymi bohaterami. Czasem coś w nich nas niepokoi i zaskakuje, jakieś pęknięcia i rysy, które jednak szybko zostają przesłonięte. Gdyby wejść głębiej okazuje się, że nie są one bez znaczenia i są taką podskórną manifestacją ich autora, autora, który był samotnym człowiekiem, może trochę z wyboru, może ze względu na swe życiowe doświadczenie, może z przypadku. Jeśli pojdziemy jednak tym tropem to uda nam się odczytać jego bajki na trochę innym poziomie, zrozumiemy, że choć konwencja przyjmuje, że są bajkami dla dzieci, to tak naprawdę każda z tych opowieści to taka minaturką opisująca świat i problemy dorosłych. Warto poznać tajemnice Andersena, ta bografia pozwala nam odsłonić ich wiele, pokazać jego niezwykle bogate wewnętrzne życie, i ujawnić wiele sprzeczności, które miotały bajkopisarzem. Prowadzi nas też po bajkowych tropach, pokazuje inspiracje i tło ich powstania. To ciekawy obraz warty poznania.