I like you, Hype Boy

Okładka książki I like you, Hype Boy Julita Sarnecka
Okładka książki I like you, Hype Boy
Julita Sarnecka Wydawnictwo: Filia literatura obyczajowa, romans
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania:
2024-08-14
Data 1. wyd. pol.:
2024-08-14
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383576084
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
61 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
212
199

Na półkach:

“I like you, Hype Boy” to taki powrót do nastoletnich marzeń, które w tamtym okresie mnie prześladowały. Pamiętam, że razem z moją ówczesną przyjaciółką zastanawialiśmy się, jak by to było gdyby jeden z członków “ Super Junior” wpadł na nas na ulicy. Teraz się z tego śmiejemy i miło wspominam, ale jak zerkam na to wszystko z biegiem czasu. K- Pop miewa też taką swoją mroczną stronę, która w pewnym stopniu przybliża Julita Sarnecka.

Do tej książki podchodziłam z przysłowiowym kijem… ponieważ zdążyłam się natknąć na mniej pochlebne opinie. Które cały czas, gdzieś z tyłu tłukły mi się po głowie.
Jednak jak tylko udało mi się z nimi uporać. To stwierdziłam, że dam się ponieść historii, tak po prostu. Niezależnie od tego czy mogło by mieć to miejsce w rzeczywistości, czy nie. Właśnie po to są książki, żebyśmy mogli tańczyć wśród jednorożców i skakać do jeziora pełnego… syren?

Myślę, że w zależności od naszego stopnia zainteresowania kulturą koreańska i k-popem, każdy tą książkę odbierze inaczej. Ja tej muzyki słucham jakieś dziesięć lat temu. I to jeszcze nie nałogowo, bo konkurowała u mnie z j-rockiem, więc..

Czytałam “I like you, Hype Boy” z taką trochę czystą kartą. Zdana na research, który zrobiła do tej powieści autorka. I moje wnioski są takie, że niektóre przekonania uchowały się do dziś, a może nawet nabrały mocy. Bardzo podobały się szczegółowe opisy i to dawkowanie informacji, które miały czytelnikowi pomóc się odnaleźć. W tym muzycznym świecie, który rządzi się jakby nie patrzeć własnymi prawami.

Jeżeli chodzi o Sam i jej relacje z zespołem… to w tej kwestii towarzyszyły mi mieszane uczucia. Czuć tu takie hate-love… ale czy to kupiłam? Ciężko…powiedzieć, bo dziewczyna odrobinę mnie irytowała. Tak jakoś… często nachodziła mnie myśl, że przypadłby się ktoś bardziej doświadczony? Tak…Nie potrafiłam jej zdusić w zarodku przez, co mamy taki efekt.

Ostatecznie miło spędziłam czas z książka. Trochę taka kdrama na papierze.

Współpraca Wydawnictwo Filia

“I like you, Hype Boy” to taki powrót do nastoletnich marzeń, które w tamtym okresie mnie prześladowały. Pamiętam, że razem z moją ówczesną przyjaciółką zastanawialiśmy się, jak by to było gdyby jeden z członków “ Super Junior” wpadł na nas na ulicy. Teraz się z tego śmiejemy i miło wspominam, ale jak zerkam na to wszystko z biegiem czasu. K- Pop miewa też taką swoją...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
421
371

Na półkach:

#Współpraca reklamowa

Chciałabym Was dzisiaj moje kochane Moliki zabrać na wycieczkę, pełną muzyki, niezwykłych postaci, internującej kultury i całej związanej z tym subkultury, która szczerze mówiąc była dla mnie całkowicie nieznana, a mimo wszystko coś mnie w tym porządnie zafascynowało. Za sprawą autorki wraz z 22-letnią amerykanką Saną, która dzięki biegłej znajomości koreańskiego, pracując na stażu w nowojorskiej gazecie, dostaje niesamowitą szansę, Ma przez dwa miesiące stać się cieniem sławnego na cały świat zespołu TBT — grupy k-popowej, która właśnie przygotowuje się do wielkiej trasy koncertowej i napisać o nich artykuł zdradzający ich największe sekrety. Młoda dziewczyna doskonale zdaje sobie sprawę, że jest to jedna szansa na milion i nigdy więcej nie dostanie od losu drugiej takiej okazji, chociaż do tej pory nigdy nie interesowała się tymi sławnymi muzykami, Podróż do Seulu napawa ją prawdziwym lękiem i wie, że od tego artykułu zależy jej dalsza kariera dziennikarską, pocieszą ją jednak fakt, że uda się jej pobyć z najlepszą przyjaciółką, która od jakiegoś czasu mieszka w Korei. TBT to zespół 6 młodych mężczyzn, którzy bardzo ciężko pracowali i pracują na swój sukces. Na każdym koncercie dają z siebie dwieście procent i przede wszystkim chronią swoją prywatność. Na co dzień otoczeni luksusem, sławą, wszechobecną ochroną, rozpoznawalnością i wszystkim możliwymi udogodnieniami, są jednak ograniczeni dokładnie z tego samego powodu. K-pop to specyficzna mieszanka łącząca muzykę (hip-hop, R&B, jazzu, pop, soul, funk, techno, disco, czy house) z niesamowitą choreografią oraz perfekcyjnym wyglądem. Chłopcy nie są zadowoleni, że w ich najbliższym otoczeniu pojawi się ktoś zupełnie obcy, którego zadaniem będzie znalezienie choćby najmniejszej rysy na ich wykreowanym wizerunku. Czy Sanie uda się poznać skrzętnie skrywane sekrety i odnieść dziennikarski sukces? A może chłopcy są dokładnie tacy, jak zostali przedstawieni w mediach? Czy Sana przebije się przez początkową niechęć i podbije serce sławnego zespołu? To zdecydowanie wyzwanie, które może zmienić nie tylko jej karierę, ale i całe życie.

Dla takiego laika jak ja dotyczącego kultury i mentalności Korei to była bardzo ciekawa przygoda. Pani Julita wprowadziła mnie w ten świat cierpliwie, na każdej stronie tłumacząc zależności i delikatne niuanse. W moim odczuciu było to świetnie przygotowane i sprawdzone, co bardzo ułatwiło mi w pełni zrozumienie tej historii. Może założenie „szara myszka poznaje sławnego muzyka” jest delikatnie przewidywalne i oklepane, ale opowieść Sany i Lee ma w sobie to coś. Zrozumiałam, że takie zespoły to nieprzypadkowy zbiór kilku osób, które mają do siebie pasować, to kilkuletnie szkolenia, przygotowania, wyrzeczenia, mordercze treningi i poniekąd rezygnacja z wolności. Dodatkowo widzimy różne reakcje i zachowania fanów, którzy z niesamowitym czasami nawet obsesyjnym uwielbieniem towarzyszom swoim idolom w każdym możliwym miejscu na świecie. Sana, stając się cieniem grupy, ma unikalna możliwość zobaczenia, jak wygląda życie tych gwiazd od kulis, a dzięki temu i my bierzemy w tym czynny udział. To była naprawdę fascynująca podróż w głąb barwnej i dynamicznej opowieści o marzeniach, przyjaźni, no i oczywiście o rodzącej się miłości, ale zdecydowanie nie dedykowałabym jej dla nieletnich nastolatków, a bardziej dla starszych czytelników.
Niemniej, jednak jeżeli szukacie czegoś innego, to ta lektura będzie dla was idealna. Ja polecam.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia.

#Współpraca reklamowa

Chciałabym Was dzisiaj moje kochane Moliki zabrać na wycieczkę, pełną muzyki, niezwykłych postaci, internującej kultury i całej związanej z tym subkultury, która szczerze mówiąc była dla mnie całkowicie nieznana, a mimo wszystko coś mnie w tym porządnie zafascynowało. Za sprawą autorki wraz z 22-letnią amerykanką Saną, która dzięki biegłej znajomości...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1847
1846

Na półkach: ,

Niektóre książki potrafią mocno zapaść w pamięci ze względu na różnorodnych bohaterów. Do nich między innymi zalicza się ta książka i postacie, które budują gęstą atmosferę. W fabułę wkręciłam się od razu. Uwielbiam, kiedy historia jest poprowadzona z perspektywy postaci z naprzemienną nutą. I tak jak kobieca osoba czasami traci swoje zmysły, tak ja również to przeżywałam, kiedy opisywała mi swoje przeżycia. Same opisy miejsc, bohaterów czy też odczuć ich ciał, były ułożone na wysokim poziomie. Autorka dobierała idealne synonimy, czasami z ogromnie konkretnym przekazem. Mamy tu grono dialogów, bo wpierw dziewczyna wciąż rozmawia ze swoją przyjaciółką, a później zespół TBT ze swoimi ochroniarzami czy też opiekunami, a później między sobą. Co nowy rozdział, to ktoś inny go opowiada i są różnej długości. Nie wiem tylko skąd wzięła się tutaj wrogość jednego chłopaka z zespołu do młodej dziennikarki. Ona sama nie była zadowolona, że musiała do nich przyjechać, a oni non stop na coś narzekali. Przede wszystkim jednak przeszkadzała im nadmierna ochrona. Publicznie nie mogli być z tym kim chcieli, by zagorzałe fanki nie mogły ich opuszczać. Jednak wśród nich musiał być też ktoś, kto wysyłał listy z pogróżkami. To bardzo wszystkich stresowało, a my sami zastanawialiśmy się skąd ten motyw? Czy dziewczynie uda się odkryć wszystkie karty tajemnic zespołu k-popu?
Według mnie dużym plusem książki były tu zasady jakie panują w Korei, które Sana nam co jakiś czas tłumaczyła. Nie wiedziałam, że za napiwek właściciel restauracji mógł się tak obrazić. Mamy też dużo słów i zwrotów w tym języku, które są tłumaczone na dole strony. Autorka pokazała plusy i minusy bycia popularnym, oraz to, że uroda nie zawsze idzie w parze z dobrym wychowaniem. Sana miała tutaj jedną małą przewagę nad zespołem i ich opiekunem, więc cały fałsz, który się tam przewijał był również nam znany. Według mnie to nie tylko zwykła opowieść, ale i wprowadzenie w życie w Korei, w razie gdyby ktoś kiedykolwiek chciał tam pojechać. Podobała mi się bardzo, więc ją wam polecam:-)

Niektóre książki potrafią mocno zapaść w pamięci ze względu na różnorodnych bohaterów. Do nich między innymi zalicza się ta książka i postacie, które budują gęstą atmosferę. W fabułę wkręciłam się od razu. Uwielbiam, kiedy historia jest poprowadzona z perspektywy postaci z naprzemienną nutą. I tak jak kobieca osoba czasami traci swoje zmysły, tak ja również to przeżywałam,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
294
288

Na półkach:

"I like you, Hype Boy" to powieść, która skupia się wokół motywu "zwykła dziewczyna poznaje idola". Taka oś fabularna wymaga dopracowania najmniejszych szczegółów, aby nie kojarzyła się z fanfiction. Przede wszystkim należy zadbać o dużą dozę prawdopodobieństwa w otoczce - aby wątkowi romantycznemu zostawić fantazję. Zresztą tego spodziewam się po romansach - zbiegów okoliczności i nieprawdopodobnych scen romantycznych, przy zachowaniu realizmu w innych kwestiach. Nie mogę tego powiedzieć o "I like you, Hype Boy", powieści, która co krok wybija z immersji - nie tylko trudno uwierzyć w relację od wrogości do miłości, ale i całą otoczkę. Nie porwał mnie czar tej powieści, bo nie uwierzyłam ani w postacie, relacje, ani wydarzenia. "I like you, Hype Boy" czyta się jak fanfiction od pierwszej do ostatniej strony.

Już na wstępie powieści nasza bohaterka, Sana, informuje nas, że ma 22 lata i jest na stażu w prestiżowej gazecie. Jak się możecie domyślić - chciałaby zostać ambitną dziennikarką, ale dostaje zlecenie od szefa, by napisać wnikliwy artykuł o sensacji k-popu, obchodzącym 10-rocznicę istnienia zespole TBT. Wytwórnia zadbała, żeby przez dekadę życie prywatne członków pozostawało tajemnicą - ale skoro prestiżowe nowojorskie czasopismo zamierza o nich pisać, to nie widzą żadnego problemu, aby zgodzić się na obecność Sany na każdym kroku idoli z TBT. Niech im towarzyszy i wyciąga możliwe brudy, a co. Już z tego opisu widzicie, że nie do końca zarys fabuły brzmi prawdopodobnie - a jeśli dodamy do tego fakt, że główny męski bohater nazywa się Lee (co po polsku brzmiałoby Kowalski) to kreacja świata przedstawionego szyta jest grubymi nićmi.

Nie można odmówić Autorce przeprowadzenia researchu - "I like you, Hype Boy" czyta się jak przewodnik po świecie fanów k-popu. Skrupulatnie wprowadzane są wszystkie fanowskie terminy (bias, maknae, "shipowanie",..),z którymi Sana musi się zapoznać. Jednocześnie nie można uciec od wrażenia, że Korea opisywana jest z perspektywy fanki, a nie osoby, która spędziła tam lata. Chociaż przeczytamy tutaj wiele koreańskich słów, to autentyczności pozbawiają powieść wspomniane imiona bohaterów, które niby brzmią koreańsko, ale nie do końca. I znów kreacja świata przedstawionego kojarzy się z fanfiction - pewnej wizji Korei wyniesionej z programów z idolami i kdram. Ma to oczywiście swój urok - i pewnie by do mnie trafiło, gdybym miała 16 lat i nadal identyfikowała się z fandomem.

Fabularnie nie ma tutaj większych zaskoczeń. W romansach spodziewamy się, że nasi bohaterowie będą razem na końcu - liczy się jednak droga do tego końca. W "I like you, Hype Boy" ta droga była zadziwiająco płaska i pozbawiona emocji. W powieści odnajdziemy motyw od wrogości do miłości - ale wszystko dzieje się po pierwsze zbyt szybko, a po drugie bez motywacji. Dlaczego Lee jest tak uprzedzony do Sany, aż nagle po prostu przestaje? W książce nie wydarzyło się nic, aby najpierw wywołać silną niechęć, a potem wytłumaczyć nagły zwrot. Nie uwierzyłam w rodzące się bliskie relacje między Saną a zespołem - wszystko wydawało się zbyt powierzchowne. Praca dziewczyny także okazała się pretekstem - niewiele tam dziennikarskiego zapału. Nawet motyw z pogróżkami wypadł jakoś blado - szczególnie, że bardzo łatwo można się domyśleć kto za tym stoi. W paru miejscach Autorka próbowała odbiec od pewnych stereotypów związanych z wizerunkiem grzecznych idoli - ale znów, zabrakło w tym wszystkim większego pazura i zaskoczeń: jeśli odwracamy pewne stereotypy to nadal jest przewidywalnie. Na plus wypada natomiast przedstawienie ciemnej strony sukcesu.

Postaciom zabrakło pewnej głębi. Czy dziennikarskie śledztwo Sany (którego w zasadzie nie ma, poza tym że dziewczyna ma dostęp do szlajania się z zespołem) naprawdę odkrywa "drugie oblicze" TBT? Zabrakło tutaj szerszego nakreślenia wizerunku idoli i następnego weryfikowania, ukazania kontrastów między grą, a rzeczywistością. Sam wątek umawiania się na randki to jednak za mało.

Językowo jest bardzo młodzieżowo, ale czasami zbyt dużo tu wyjaśniania - szczególnie że na końcu jest słowniczek - co trochę odbiera płynności. Całość czyta się lekko i szybko, chociaż nie mogę powiedzieć, żebym się wciągnęła. Zbyt dużo elementów wybijało mnie z czytania i raczej kwestionowałam historię, niż zanurzyłam się w poznawaną historię. "I like you, Hype Boy" to powieść, która raczej spodoba się określonemu odbiorcy - osobie, która fascynuje się światem idoli (chociaż wprowadzone słownictwo sprawia, że nie jest to wymóg) i lubi fanfiction. "I like you, Hype Boy" ma wszystkie cechy tego typu twórczości - i wyobrażając sobie w postaci Lee konkretnego, ulubionego idola, a w Sanie siebie wzbudzi zapewne najwięcej emocji. Na mnie nie podziałało w ogóle - zabrakło mi odrobiny więcej autentyczności bym mogła uwierzyć w nieprawdopodobny romans, a i w samym romansie zabrakło chemii (bo pikanteria to nie chemia!). Zabrakło mi w tej powieści przede wszystkim pewnego dystansu, który pozwoliłby stworzyć powieść angażującą dla czytelnika - a nie tylko spisaną fantazję fanki, która - cytując tutaj bohaterkę powięsci - "dostaje orgazmu" słuchając "anielskich" głosów swoich idoli.

Na koniec pozostawię Was z listą imion postaci, bo to dobre podsumowanie doświadczenia z tą książką:

"Kang (Yang Kang) - rap line, lider zespołu, 26 lat (debiut 17 lat)
Van (Park Van) - vocal line, najstarszy w zespole, 27 lat (debiut 18 lat)
Tuen (Kim Tuen) - main rapper, czyli główny raper, 26 lat (debiut 17 lat)
Min (Son Min) - main vocal, czyli główny wokalista, 25 lat (debiut 16 lat)
Lee (Chung Lee - lead vocal, czyli wokalista prowadzący, 25 lat (debiut 16 lat)
Shin (Yun Shin) - rap line, maknae, czyli najmłodszy w zespole, main dancer, 23 lata (debiut 14 lat)"

"I like you, Hype Boy" to powieść, która skupia się wokół motywu "zwykła dziewczyna poznaje idola". Taka oś fabularna wymaga dopracowania najmniejszych szczegółów, aby nie kojarzyła się z fanfiction. Przede wszystkim należy zadbać o dużą dozę prawdopodobieństwa w otoczce - aby wątkowi romantycznemu zostawić fantazję. Zresztą tego spodziewam się po romansach - zbiegów...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
497
289

Na półkach:

#ilikeyouhypeboy to taka książka, która z początku wydaje się lekka i przyjemna, powodująca uśmiech na twarzy. Ale z czasem robi się poważnie, wkrada się delikatne napięcie, aż wreszcie dochodzi do wzruszenia. I takie właśnie książki lubię, żeby odpocząć przy nich od dnia codziennego. Czytało się szybko i ciężko było się oderwać. Polecam.

Sana to młoda dziennikarka, która ma staż w znanej gazecie, dzięki znajomościom ojca. Jednak totalnie sobie nie radzi, szef nie jest z niej zadowolony i nie wie, co z nią zrobić. Kiedy pojawia się okazja, by wyjechać do Korei, żeby napisać artykuł o najbardziej znanym zespole k-popowym, szef od razu wybiera Sanę, gdyż jako jedyna zna język koreański. Sana jest przerażona, ale też podekscytowana, bo w Seulu mieszka jej przyjaciółka. Jednak czy młoda dziewczyna poradzi sobie w świecie sławy i dram? Sana musi dosłownie wniknąć w sam środek zespołu, aby dowiedzieć się o nich czegoś, o czym inne gazety jeszcze nie pisały.

Chłopcy z zespołu chronią swej prywatności i są sceptycznie nastawieni do tego, by dopuszczać do swojego świata kogoś z zewnątrz. Jednak z czasem przekonują się do Sany i szybko uważają ją za swojego człowieka. Do czasu, aż na światło dzienne wychodzą fakty, które nigdy nie powinny wyjść na jaw, a Sana od razu staje się główną podejrzaną.

#ilikeyouhypeboy to taka książka, która z początku wydaje się lekka i przyjemna, powodująca uśmiech na twarzy. Ale z czasem robi się poważnie, wkrada się delikatne napięcie, aż wreszcie dochodzi do wzruszenia. I takie właśnie książki lubię, żeby odpocząć przy nich od dnia codziennego. Czytało się szybko i ciężko było się oderwać. Polecam.

Sana to młoda dziennikarka, która...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
501
500

Na półkach:

„I like you, Hype Boy” Julita Sarnecka, wydawnictwo Fila.

Sięgając po książkę miałam obawy, gdyż najczęściej książki, które publikowane są na wattpad nie zawsze trafiają w mój gust. Książka ogólnie jest kierowana do młodzieży, a z tego tytułu, że ja mam już dawno ten wiek za sobą podeszłam do tej książki totalnie na luzie. Otrzymałam bajkę, która nie ma nic wspólnego z życiem, jest to tak naprawdę relacja fanki, która otrzymuje okazję napisać artykuł o znanym zespole k-popowym. Pomimo, że książka jest dość gruba czyta się ją płynnie, a niektóre sceny wywołują uśmiech. Fabuła książki dość ciekawa i niestety według mnie nie została wykorzystana, wiele wątków zostało potraktowanych po macoszemu i nie zostały rozwinięte, a na koniec zostały rozwiane. Tu przykładem jest wątek pogróżek, są jakieś listy, przesyłki z tego tytułu zwiększona ochrona, a tak naprawdę czytelnik nie otrzymuje innych informacji. A na końcu sprawca zostaje zatrzymany tylko tak naprawdę nie wiem, kto za tym stoi.

Zakończenie, nie wywołało we mnie zaskoczenia raczej się go spodziewałam. Bohaterowie mam do nich mieszane uczucia. Młodzi ludzie robiący oszałamiającą karierę, a jednak za kulisami brakuje im sporo. Sana młoda dziennikarka, która bardzo szybko zmienia zdanie i jest bardzo chwiejna w swoich uczuciach.

„I like you. Hype Boy” jest to typowy romans, który czyta się szybko.

„I like you, Hype Boy” Julita Sarnecka, wydawnictwo Fila.

Sięgając po książkę miałam obawy, gdyż najczęściej książki, które publikowane są na wattpad nie zawsze trafiają w mój gust. Książka ogólnie jest kierowana do młodzieży, a z tego tytułu, że ja mam już dawno ten wiek za sobą podeszłam do tej książki totalnie na luzie. Otrzymałam bajkę, która nie ma nic wspólnego z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
256
115

Na półkach:

Książka skierowana jest głównie do młodzieży. Mimo, że czasy nastoletnie dawno za mną to w świecie kpopu jestem od 13 lat. Dlatego z ciekawości chciałam przeczytać tę pozycję.
Jak się okazało jest to powieść z Wattpada i tak właśnie wygląda. Czułam jakbym czytała fanfic napisany przez fankę. Autorka dokładnie opisała jak wyglądają fantazje fanek. Jest to po prostu bajka, tego nie można wziąć na poważnie. Biorą obcą osobę ze Stanów by była tak blisko zespołu, mieszkała tak blisko nich, jeździła razem w samochodzie. Oczywiście nienawidzi dwóch chłopaków nie wiadomo w sumie czemu. Potem nagle chce mieć dwóch na raz. Wynika wielka miłość. Nie mogą bez siebie żyć. Miała pojechać do Korei na 2 miesiące a w sumie długo tam nie była, bo jeździ z zespołem po świecie, bo mają trasę koncertową. Końcówka to już kompletnie odklejona od rzeczywistości.
Główna bohaterka: nie da się jej polubić, niezdarna, ciągle się potyka, nieśmiała, płacze, ale również ma wysokie mniemanie o sobie, uważa że jest świetną tancerką, jej koreański jest perfekcyjny, wydziera się na zespół, okazuje zero szacunku.
Na końcu autorka podała imiona i nazwiska członków zespołu. Z tym, że nie ma takich imion. To są pseudonimy sceniczne, ale podając imiona i nazwiska mogła wymyślić jakieś realne koreańskie imiona.
Pierwszy raz napisałam tak długą recenzję. Ogólnie szybko się czyta, można poznać trochę świat kpopu jeśli ktoś nie zna. Ale to nie wystarczy by uznać książkę za dobrą.
Jeśli faktycznie wyjdzie kolejna część to pewnie przeczytam, by przekonać się czy autorka trochę polepszyła swój styl.

Książka skierowana jest głównie do młodzieży. Mimo, że czasy nastoletnie dawno za mną to w świecie kpopu jestem od 13 lat. Dlatego z ciekawości chciałam przeczytać tę pozycję.
Jak się okazało jest to powieść z Wattpada i tak właśnie wygląda. Czułam jakbym czytała fanfic napisany przez fankę. Autorka dokładnie opisała jak wyglądają fantazje fanek. Jest to po prostu bajka,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
470
470

Na półkach:

🎼Recenzja🎙

Premiera 14.08.2024 r.

„I like you, Hype Boy” – Julita Sarnecka

Współpraca reklamowa z @wydawnictwohype
@wydawnictwofilia

Poznajcie świat K-popu, gdzie nie wszystko jest takie jak by się wydawało.

Sana dostaje szasnę na napisanie artykułu o sławnym zespole TBT. Nie zna ich, nie słucha ich muzyki, ale to jej jedyna możliwość na zaistnienie w świecie dziennikarskim. Początki nie są łatwe, ale swoją naturalnością, niewinnością i poczuciem humoru z czasem zyskuje sympatię grupy. Ma przy sobie wspierających rodziców i przyjaciółkę, która zawsze musi wiedzieć co się u niej dzieje.

TBT to sławny zespół muzyczny, który daje 200% na każdym koncercie. Mają wszystko sławę, pieniądze i fanów. Mogłoby się wydawać, że żyją jak pączki w maśle, ale to tylko jasna strona. Ciemną stroną sławy są niebezpieczne fanki, które nie cofną się przed niczym, wycieńczenie swojego organizmu, brak prywatności i wolności. Żaden z nich nie może żyć tak jakby chciał. Nie mogą oficjalnie się z nikim pokazywać, bo fani są bezlitości. Autorka w genialny sposób ukazała jak to wszystko wygląda od strony praktycznej. Nie raz miałam łzy w oczach za to co im się przytrafia. Jednak oni na to nie patrzą, liczy się tylko to, że robią to co kochają i są z tego dumni. Wdać, że zrobiła głęboki i szczegółowy research co do takie życia. Podeszła profesjonalnie do historii i dzięki temu wyszło coś prawdziwego i pięknego. Do tego postarała się wyjaśnić kulturę koreańską. A zrobiła to w taki ciekawy sposób, że nie mogłam się oderwać. Zadbała aby wszystko było zrozumiałe i wyjaśnione. Nie zostawiła sobie czytelnika samemu sobie, aby szukał po Internecie. Brawo!!!

Podobało mi się to jak bohaterka lawirowała i po kolei zdobywała zaufanie każdego chłopaka z TBT. Wiedziała, że jest zwykłą dziewczyną, ale oni naprawdę ją polubili. Natomiast chłopaki, to gwiazdy, ale nie są rozpieszczeni i marudni, nie zachowują się tak jakby wszystko im się należało. Traktują wszystkich z szacunkiem, kochają swoich fanów i są szczerzy wobec siebie. Tworzą rodzinę, razem mieszkają i się o siebie troszczą, co jest naprawdę piękne.

Romans, bo taki motyw również się pojawi, ale z początku nie będzie taki oczywisty. Lawiracja jest dosyć dziwna i spontaniczna, ale to co się miedzy nimi wytworzy będzie piękne, ale nie do końca możliwe. Jest jednak mały minus, a mianowicie, alkohol, który bohaterowie dosyć często spożywają. Myślę, że to być związane z ich pracą, która wymaga tyle wysiłku, że potrzebują odskoczni, ale alkohol nie jest dobrym pomysłem na dłuższą metę.
Kochani jeśli szukacie książki z czymś nowym na rynku oraz z świetnym rozpoznaniem świata muzyki i popularności, to koniecznie sięgnijcie po „I like you, Hype Boy”. Nie zawiedziecie się, tylko pokochacie całym sercem, tak jak ja. I mam nadzieję, że niedługo będą mogła przeczytać drugi tom. Czekam.
10/10

🎼Recenzja🎙

Premiera 14.08.2024 r.

„I like you, Hype Boy” – Julita Sarnecka

Współpraca reklamowa z @wydawnictwohype
@wydawnictwofilia

Poznajcie świat K-popu, gdzie nie wszystko jest takie jak by się wydawało.

Sana dostaje szasnę na napisanie artykułu o sławnym zespole TBT. Nie zna ich, nie słucha ich muzyki, ale to jej jedyna możliwość na zaistnienie w świecie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
16
16

Na półkach:

To nie tylko historia miłosna, ale także opowieść o odkrywaniu siebie i radzeniu sobie z presją społeczną. Sana, jako młoda kobieta rzucająca się na głęboką wodę w świecie K-popu, pokazuje, jak ważne jest bycie sobą, nawet w obliczu trudnych wyzwań. Książka porusza również kwestie związane z emocjonalnym obciążeniem idoli, co jest rzadko spotykane w literaturze tego typu. To wartościowa lektura, która może skłonić do refleksji, a jednocześnie dostarcza świetnej rozrywki.

To nie tylko historia miłosna, ale także opowieść o odkrywaniu siebie i radzeniu sobie z presją społeczną. Sana, jako młoda kobieta rzucająca się na głęboką wodę w świecie K-popu, pokazuje, jak ważne jest bycie sobą, nawet w obliczu trudnych wyzwań. Książka porusza również kwestie związane z emocjonalnym obciążeniem idoli, co jest rzadko spotykane w literaturze tego typu....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
69
68

Na półkach:

Ciekawa historia młodej początkującej dziennikarki Sany, która dostaje zlecenie na napisanie artykułu o jednym z najbardziej popularnych zespołów muzycznych k-popu. Dwumiesięczny pobyt w Korei u boku prężnie działającego zespołu TBT pokazuje jej nie tylko jak funkcjonuje ten świat od podszewki, ale również wzbudza dotychczas nieznane uczucia przyjaźni i miłości, które zostaną poddane próbie.

Czytając "I like you, Hype Boy" ma się możliwość cofnięcia się kilkanaście lat wstecz i przypomnienie sobie czasów nastoletnich. Kiedy to wykupowało gazetki z plakatami idoli muzycznych i wieszało się je na ścianie w pokoju. Ta historia pokazuje świat muzyczny popularnego boy's bandu od podszewki. Wszystko ma swoją cenę, a za pieniądze i popularność "płaci" się niekiedy najwyższą cenę. Polecam!

Ciekawa historia młodej początkującej dziennikarki Sany, która dostaje zlecenie na napisanie artykułu o jednym z najbardziej popularnych zespołów muzycznych k-popu. Dwumiesięczny pobyt w Korei u boku prężnie działającego zespołu TBT pokazuje jej nie tylko jak funkcjonuje ten świat od podszewki, ale również wzbudza dotychczas nieznane uczucia przyjaźni i miłości, które...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    66
  • Chcę przeczytać
    26
  • 2024
    7
  • Teraz czytam
    5
  • Posiadam
    4
  • Legimi
    2
  • E-book
    2
  • Ebook
    1
  • Ulubione
    1
  • Polskie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki I like you, Hype Boy


Podobne książki

Przeczytaj także