Erika Bauermeister – amerykańska pisarka, urodzona w Pasadenie, w Kalifornii. Jak sama twierdzi, pisać chciała od zawsze. Pierwszym krokiem było uzyskanie tytułu doktora z literatury na Uniwersytecie Waszyngtońskim oraz wydanie we współpracy z Holly Smith i Jesse Larsen antologii 500 Great Books by Women: A Readers’ Guide oraz Let’s Hear it for the Girls: 375 Great Books for Readers 2-14. Wreszcie swoje zamiłowanie do nieśpiesznego jedzenia i nieśpiesznego życia, ugruntowane w północnych Włoszech, gdzie przez pewien czas mieszkała z rodziną, przelała na papier w formie debiutanckiej powieści: Szkoła niezbędnych składników. Obecnie Erica mieszka w Seattle i uczy literatury oraz pisarstwa na Uniwersytecie Waszyngtońskim.http://
Moje drugie podejście do tej autorki.
Pierwszym podejściem była "Sztuka łączenia", którą oceniłam na cztery gwiazdki. Jednak pomyślałam, że warto zrobić drugą podejście.
Siedem kobiet, siedem historii i łącząca je przyjaźń z Kate, która pokonała raka i z tej okazji, spotykają się wszystkie na kolacji zwycięzców i każda z nich otrzymuje od Kate wyzwanie, jedną rzecz, którą powinna zrobić.
Książka mi się podobała, czytało się ją szybko i niektóre historie mnie wciągnęły choć bohaterki nie były w moim wieku. W przeciwieństwie do "Sztuki łączenia", zachowania bohaterek były logiczne i normalne. Historie bohaterek były życiowe i można się z nimi utożsamić. Życiowa książka.
Nie czytaj tego w czasie postu lub diety. Nie katuj się. Poczekaj na lepszą okazję.
Apetyczna powieść o życiu. I o gotowaniu. Niespieszne tempo, rozdziały poświęcone poszczególnym bohaterom, liczne retrospekcje, garść porad i przepisów (podanych mimochodem),przyjaźń i miłość, serdeczność i empatia. Dobra lektura na powolne popołudnie z doskonałą herbatą lub aromatyczną kawą.