rozwińzwiń

Muzeum porzuconych sekretów

Okładka książki Muzeum porzuconych sekretów Oksana Zabużko
Okładka książki Muzeum porzuconych sekretów
Oksana Zabużko Wydawnictwo: Agora literatura piękna
712 str. 11 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Музей покинутих секретів
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2022-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-05
Liczba stron:
712
Czas czytania
11 godz. 52 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Katarzyna Kotyńska
Tagi:
Ukraina literatura ukraińska
Inne
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
132 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1176
903

Na półkach: ,

Język autorki tnie jak ostry nóż - dostaje się każdemu po równo - Ukraińcom, politykom, bohaterom z historii, dziennikarzom i mediom (Polakom chwilami też:). Styl książki w formie strumienia myśli (700 stron) może być trudny w odbiorze, ale lektura jest bardzo satysfakcjonująca. Zagadka z czasów UPA splata się ze współczesnymi postaciami, rozliczenie przeszłości z próbą odnalezienia się w nowych kapitalistycznych okolicznościach. A to wszystko z celnymi obserwacjami o ludziach, oddane pięknym język, dla mnie mistrzostwo!

Język autorki tnie jak ostry nóż - dostaje się każdemu po równo - Ukraińcom, politykom, bohaterom z historii, dziennikarzom i mediom (Polakom chwilami też:). Styl książki w formie strumienia myśli (700 stron) może być trudny w odbiorze, ale lektura jest bardzo satysfakcjonująca. Zagadka z czasów UPA splata się ze współczesnymi postaciami, rozliczenie przeszłości z próbą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
685
525

Na półkach:

Wydana w 2009 roku powieść po Euromajdanie, okupacji Krymu i rosyjskiej inwazji, przypomniała, że jest ona świadectwem heroicznej walki o pamięć, spoiwem jednoczącym społeczeństwo, ale także przywraca należne miejsce kobietom w ukraińskiej narracji będąc bezlitosną krytyką patriarchatu, zaś czytelnikowi zagranicznemu pozwala lepiej zrozumieć skomplikowane wybory rodaków Zabużko.
Fabuła książki opiera się na postaci Daryny Hoszczyńskiej, dziennikarki telewizyjnej, która poszukuje materiałów do filmu o wojennych i powojennych losach Ołeny Dowhan, związanej z UPA i zabitej przez służby stalinowskie w 1947 roku. Dziennikarka stara się odpowiedzieć na pytanie, czy niedawna śmierć jej przyjaciółki i malarki, Władysławy Matusewycz, była tylko nieszczęśliwym wypadkiem. Zwłaszcza że z rozbitego samochodu kobiety zniknęły jej obrazy...
Przy okazji wątku kryminalnego poznajemy skomplikowane życiorysy trzech uwikłanych w bezlitosną historię kobiet. Indywidualne losy bohaterek to zarazem historia Ukrainy w pigułce, ze wszystkimi jej ciemnymi stronami, przemilczanymi sekretami, głęboko ukrytymi wspomnieniami, do których nikt nie chce wracać. Ta książka to monumentalna saga, powieść historyczna i kryminalna w jednym. Zwroty akcji, misterna konstrukcja, historia miłosna, świetnie rozpisane postacie oraz tajemnica, którą rozwiązujemy wraz z bohaterkami wędrując przez 60 lat ukraińskiej historii sprawiają, że od lektury nie można się oderwać.
Książka wypełniona jest Ukrainą. Autorka pokazała w niej niemal całe ostatnie stulecie, w którym kraj zmagał się między innymi z radzieckim reżimem, by zdobyć wolność, a ostatecznie szukać najlepszego sposobu, by ją wykorzystać. Powieść odzwierciedla poglądy Oksany Zabużko na losy Ukraińców, o których pisała później w Planecie Piołun. Niepodległość kraju ciągle jest szokiem dla Rosji, która nie jest w stanie się z tym faktem pogodzić oraz nie zamierza tego tak zostawić. Autorka bez kompleksów wypowiada się o wielu wydarzeniach z najnowszej historii świata, krytycznie ocenia posunięcia światowych mocarstw na arenie międzynarodowej.
„Muzeum porzuconych sekretów” nie ucieka również od komentarza na temat wewnętrznej polityki Ukrainy oraz najważniejszych wydarzeń XXI wieku. Najwięcej uwagi poświęca jednak samym Ukraińcom, a przede wszystkim wpływowi, jaki historia wywarła na ten naród jako taki. Doświadczenie Wielkiego Głodu jest w nim ciągle żywe. Bezustanne zagrożenie ze strony radzieckich służb bezpieczeństwa również pozostawiło ślady na tożsamości narodowej Ukraińców.
Wypada jednak uprzedzić, że lektura Muzeum porzuconych sekretów wymaga pełnego skupienia. To powieść monumentalna i wymagająca intelektualnie. Na niemal siedmiuset stronach dostajemy nie tylko wielowątkową, skomplikowaną fabułę. Dostajemy też historię naszpikowaną kontekstami, informacjami i wielopiętrowymi metaforami, napisaną w charakterystycznym dla Zabużko stylu, czyli długimi, ciągnącymi się nieraz przez kilka stron, zdaniami.

Wydana w 2009 roku powieść po Euromajdanie, okupacji Krymu i rosyjskiej inwazji, przypomniała, że jest ona świadectwem heroicznej walki o pamięć, spoiwem jednoczącym społeczeństwo, ale także przywraca należne miejsce kobietom w ukraińskiej narracji będąc bezlitosną krytyką patriarchatu, zaś czytelnikowi zagranicznemu pozwala lepiej zrozumieć skomplikowane wybory rodaków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
349
15

Na półkach:

Ja tylko chcę się odnieść do jednej kwestii, pojawiającej się w recenzjach tej książki. Ukraińcy mają prawo widzieć historię inaczej niż my, Polacy... Sąsiedzi Ukraińcy wpadają na posesję mojej babci i dziadka, ich kuzynów, łapią niemowlęta za nóżki i rozbijają ich główki o ścianę, widłami mordują starsze dzieci, gwałcą kobiety i też je mordują, itd.itp. To są wspomnienia mojej babci. Proszę mi wytłumaczyć jak inaczej można to widzieć, tę historię, bo ja nie potrafię tego sobie wyobrazić. Po książkę nie sięgnę, z sacunku dla pamięci moich przodków.

Ja tylko chcę się odnieść do jednej kwestii, pojawiającej się w recenzjach tej książki. Ukraińcy mają prawo widzieć historię inaczej niż my, Polacy... Sąsiedzi Ukraińcy wpadają na posesję mojej babci i dziadka, ich kuzynów, łapią niemowlęta za nóżki i rozbijają ich główki o ścianę, widłami mordują starsze dzieci, gwałcą kobiety i też je mordują, itd.itp. To są wspomnienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach:

Oksana Zabużko należy do najbardziej znanych w Polsce pisarek ukraińskich. W związku z jej osobą pojawiły się w ostatnim czasie głośne kontrowersje, których jednak wolałabym tutaj nie roztrząsać, a zainteresowanych odsyłam do artykułu opublikowanego na portalu oko.press. Ja chciałabym skupić się na swoich wrażeniach z lektury „Muzeum porzuconych sekretów”, z którym spędziłam ostatnie ponad pół miesiąca. Czemu tak długo? Bo to szalenie wymagająca lektura, której trzeba poświęcić 100% uwagi.
Fabuła książki opiera się na postaci Daryny Hoszczyńskiej, dziennikarki telewizyjnej, która poszukuje materiałów do filmu o wojennych i powojennych losach Ołeny Dowhan, związanej z UPA i zabitej przez służby stalinowskie w 1947 roku. Jednocześnie dziennikarka stara się odpowiedzieć na pytanie, czy niedawna śmierć jej przyjaciółki i malarki, Władysławy Matusewycz, była tylko nieszczęśliwym wypadkiem. Zwłaszcza, że z rozbitego samochodu kobiety zniknęły jej obrazy.
Jeśli ktoś sięgnie po tę książkę, by poznać historię kryminalną, to srodze się zawiedzie. W „Muzeum porzuconych sekretów” w ogóle trudno uchwycić jakiekolwiek wątki. Narracja jest trudna, bo została poprowadzona wielogłosowo. A do tego zmienia się również perspektywa czasowa, bo raz jesteśmy w czasach wojennych, by za chwilę przenieść się do współczesności, w której bohaterowie rozmawiają o jeszcze innych wydarzeniach. Odnalezienie się w meandrach tak skonstruowanej fabuły zajęło mi dobre 200 stron i dopiero dalszy ciąg układał się we w miarę spójną całość.
Książka wypełniona jest historią Ukrainy. Autorka pokazała w niej niemal całe ostatnie stulecie, w którym kraj zmagał się między innymi z radzieckim reżimem, by zdobyć wolność, a ostatecznie szukać najlepszego sposobu, by ją wykorzystać. Powieść odzwierciedla poglądy Oksany Zabużko na losy Ukraińców, o których pisała później w „Planecie Piołun”. Niepodległość kraju ciągle jest szokiem dla Rosji, która nie jest w stanie się z tym faktem pogodzić oraz nie zamierza tego tak zostawić. Autorka bez kompleksów wypowiada się o wielu wydarzeniach z najnowszej historii świata, krytycznie ocenia posunięcia światowych mocarstw na arenie międzynarodowej.
„Muzeum porzuconych sekretów” nie ucieka również od komentarza na temat wewnętrznej polityki Ukrainy oraz najważniejszych wydarzeń XXI wieku. Najwięcej uwagi poświęca jednak samym Ukraińcom, a przede wszystkim wpływowi, jaki historia wywarła na ten naród jako taki. Doświadczenie Wielkiego Głodu jest w nim ciągle żywe. Bezustanne zagrożenie ze strony radzieckich służb bezpieczeństwa również pozostawiło ślady na tożsamości narodowej Ukraińców.
Oksana Zabużko napisała książkę dla upartych czytelników. Rzuciła im kłody pod nogi w postaci gęstego tekstu, pozbawionego tradycyjnego zapisu dialogów. Połączyła w jednym utworze kilka wątków obejmujących spory zakres czasowy. Wymęczyła mnie solidnie, a jednak nie żałuję żadnej chwili spędzonej z jej książką. Żałuję, że wielu fragmentom nie poświęciłam tyle uwagi, ile potrzebowały. Bo „Muzeum porzuconych sekretów” wiele mówi o naszych sąsiadach. Pozwala lepiej zrozumieć ten naród, który już niejednokrotnie został skazany na zagładę, a jednak wciąż istnieje i to coraz silniejszy. Ukraina w powieści Oksany Zabużko nie jest wyidealizowana. Autorka pokazuje to, co w kraju się udało, ale nie unika też krytycznych ocen tego, co można było zrobić lepiej.
Pozostaje mi tylko wspomnieć jeszcze, że w tak trudnej książce odnalazłam jeden z najlepiej napisanych wątków miłosnych, z jakim miałam do czynienia w całym moim życiu czytelniczym. Autorka doskonale oddała pokrewieństwo dusz i wzajemne oddanie Daryny i Adriana. Ta miłość nie ma w sobie żadnej wzniosłości, żadnych wielkich słów i uniesień, a i bez tego jest zaskakująco wyraźna.

Oksana Zabużko należy do najbardziej znanych w Polsce pisarek ukraińskich. W związku z jej osobą pojawiły się w ostatnim czasie głośne kontrowersje, których jednak wolałabym tutaj nie roztrząsać, a zainteresowanych odsyłam do artykułu opublikowanego na portalu oko.press. Ja chciałabym skupić się na swoich wrażeniach z lektury „Muzeum porzuconych sekretów”, z którym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
279

Na półkach:

Książka zawiesza przed czytelnikiem poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko. Po pierwsze liczy ona prawie 700 stron. Tekst jest gęsty. Przyznam, że bardzo trudny do czytania. Zabużko przeskakuje wielokrotnie z postaci na postać, pokazuje wydarzenia z punktu widzenia różnych narracji i narratorów. Przeskakuje w czasie. W dodatku narracja jest jakby zapisem myśli, indywidualnych spostrzeżeń, punktów widzenia. Narracja skacze tak, jak skaczą myśli w głowie, skacze po skojarzeniach, dygresjach. Jest jak zapis przepływu fal mózgowych. Chyba dlatego właśnie trudno się to czyta. Trzeba się jej poddać, dać ponieść przypływom i przeskokom. Przyznam, ze lektura Muzeum męczyła mnie bardzo, ale jednak czytanie jej sprawiało mi jakąś zaskakującą radość, satysfakcję. Oksana Zabużko zawsze stawia wysokie wymagania swoim czytelnikom. To chyba najbardziej wymagająca autorka, jaką znam. To dlatego chyba Muzeum nie zaskoczyło mnie za bardzo. Trudna, trudna książka, ale bardzo bardzo ważna. Przyznaję jej 10 gwiazdek. Tak, dla mnie to arcydzieło. To chyba najwyżej oceniana przez mnie książka w tym roku.

Książka zawiesza przed czytelnikiem poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko. Po pierwsze liczy ona prawie 700 stron. Tekst jest gęsty. Przyznam, że bardzo trudny do czytania. Zabużko przeskakuje wielokrotnie z postaci na postać, pokazuje wydarzenia z punktu widzenia różnych narracji i narratorów. Przeskakuje w czasie. W dodatku narracja jest jakby zapisem myśli, indywidualnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
1

Na półkach:

Oksana Zabużko słynie zachwytami na cześć ludobójcy Szuchewycza. Jej zdaniem był to "geniusz, który zmienił bieg historii". Rzeź wołyńską nazywa świniobiciem, a mówienie o niej wpisywaniem się w rosyjską propagandę.
Jeśli ktoś ma ochotę łyknąć nieco załganej wersji historii, pisanej z perspektywy banderowskiej propagandystki, może sięgnąć po "Muzeum porzuconych sekretów". Prawdopodobnie i tak odłoży książkę w połowie gdyż Zabużko jest prozatorką zwyczajnie mierną, zmulającą, nie potrafiącą przykuć uwagi do lektury.

Oksana Zabużko słynie zachwytami na cześć ludobójcy Szuchewycza. Jej zdaniem był to "geniusz, który zmienił bieg historii". Rzeź wołyńską nazywa świniobiciem, a mówienie o niej wpisywaniem się w rosyjską propagandę.
Jeśli ktoś ma ochotę łyknąć nieco załganej wersji historii, pisanej z perspektywy banderowskiej propagandystki, może sięgnąć po "Muzeum porzuconych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1318
1316

Na półkach:

Trzy kobiety i trzy życia. Daryna, dziennikarka z Kijowa, trafia na stare zdjęcie, na którym widnieje Ołena Dowhan, członkini UPA, zabita w 1947 roku przez stalinowską policję. Jedyna kobieta w otoczeniu mężczyzn przykuwa tak bardzo jej uwagę, że Daryna postanawia nakręcić o niej dokument. Szybko zrozumie, że niełatwo opowiadać o ukraińskich losach, bo tu nie ma prostych odpowiedzi. Trzecia kobieta to Włada Matusewycz, malarka i przyjaciółka Daryny, ofiara wypadku samochodowego, której obrazy skradziono. Dziennikarka podejrzewa, że nie był to zwykły wypadek i zamierza sprawdzić, co naprawdę kryje się za śmiercią malarki.
Tyle fabuła. To jednak są tylko ramy. Wewnątrz uważny czytelnik znajdzie 60 lat historii Ukrainy i to będzie prawdziwy wstrząs dla polskiego odbiorcy, bo uświadomi mu boleśnie, że te same wydarzenia wyglądają zupełnie inaczej z punktu widzenia Ukraińców. I że oni mają prawo tak je widzieć...

(cd recenzji na fb)

https://www.facebook.com/photo/?fbid=581975543725235&set=a.530574235532033

Trzy kobiety i trzy życia. Daryna, dziennikarka z Kijowa, trafia na stare zdjęcie, na którym widnieje Ołena Dowhan, członkini UPA, zabita w 1947 roku przez stalinowską policję. Jedyna kobieta w otoczeniu mężczyzn przykuwa tak bardzo jej uwagę, że Daryna postanawia nakręcić o niej dokument. Szybko zrozumie, że niełatwo opowiadać o ukraińskich losach, bo tu nie ma prostych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
518
323

Na półkach:

Sięgnąłem po nią uwiedziny opisem pochodzącym od wydawcy. Niestety styl pisarki mnie pokonał. Być może to jest wielka literatura, ale nie dla mnie. Jedyne czego się, dla mnie, ciekawego dowiedziałem, co wydarzyło się w Czerniowcach pod koniec lat osiemdziesiątych. Akurat tam byłem. Do miasta nie można było wjechać niczym z zewnątrz, z powodu rzekomo panującej tam choroby. Na rogatkach były zamknięte szlabany. Można było tylko przejść i wsiąść do autobusu, który wiózł do centrum. Po lekturze Muzeum wiem, że to był wyciek paliwa rakietowego z zakładów wojskowych ZSRR. Najbardziej ucierpiały dzieci. Wiele z nich obudziło się bez włosów na głowie. Moskwa skutecznie zatuszował sprawę, wmawiając ludziom chorobę zakaźną. Zresztą propagandyści z Kremla do dziś są dobrzy w swoim fachu.

Sięgnąłem po nią uwiedziny opisem pochodzącym od wydawcy. Niestety styl pisarki mnie pokonał. Być może to jest wielka literatura, ale nie dla mnie. Jedyne czego się, dla mnie, ciekawego dowiedziałem, co wydarzyło się w Czerniowcach pod koniec lat osiemdziesiątych. Akurat tam byłem. Do miasta nie można było wjechać niczym z zewnątrz, z powodu rzekomo panującej tam choroby....

więcej Pokaż mimo to

avatar
146
58

Na półkach:

Wiecie co? Byłam bardzo ciekawa tej książki - chyba głównie przez sytuację jaka rozgrywa się obecnie u naszych sąsiadów. Chciałam poznać i zrozumieć historię Ukrainy i poniekąd mi się to udało. Książka to nic innego jak opowieść historyczna, przepleciona co jakiś czas wątkiem kryminalnym. Można w niej liczyć na zwroty akcji i nawet historię miłosną. Bardzo fajnie rozpisane postacie oraz tajemnica, którą poznajemy wędrując przez 60 lat ukraińskiej historii sprawiają, że książka sama się czyta. Poruszony jest w niej również wątek IIWŚ, który opowiedziany jest z zupełnie innej strony niż znamy ją my Polacy.

Według mnie idealna książka na długie zimowe wieczory!

Wiecie co? Byłam bardzo ciekawa tej książki - chyba głównie przez sytuację jaka rozgrywa się obecnie u naszych sąsiadów. Chciałam poznać i zrozumieć historię Ukrainy i poniekąd mi się to udało. Książka to nic innego jak opowieść historyczna, przepleciona co jakiś czas wątkiem kryminalnym. Można w niej liczyć na zwroty akcji i nawet historię miłosną. Bardzo fajnie rozpisane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
103

Na półkach:

O mały włos a porzuciłabym lekturę "Muzeum..." zniechęcona z początku trudno strawialną postmodernistyczną papką. Ale mój upór by jednak czytać do końca opłacił się. W klimat tej książki trzeba wejść, bohaterów z czasem się po prostu lubi. Książka jest niezwykła, bo czegóż tu nie ma: Ukraina - II WŚ, Ukraina - czasy stalinizmu, Ukraina współczesna - niewolna od upiorów przeszłości, układów. Poruszone są tu również tematy drażliwe dla nas, Polaków (banderowcy, UPA). Są również tajemnice, które powoli się odkrywają, jak choćby losy Heli, życiorys Pawło Iwanowycza powikłany przez historię, śmierć przyjaciółki Daryny - malarki Włady. Postać Włady Matusewycz wyzwala zresztą cały szereg działań bohaterów, rozwija akcję. Zachwycająca jest również konstrukcja powieści - monologi wewnętrzne, a nawet strumień świadomości (co tak trochę zniechęca na początku),wywiady Daryny Hoszczyńskiej , scenariusz filmu na końcu książki (i tu brawa dla autorki za spięcie fabuły). No i, co nie mniej ważne, piękna miłość Adriana i Daryny. Osobnym, rewelacyjnym zabiegiem są sny Adriana (a nawet wspólny sen z Daryną),przez które przemawia historia, będące przyczyną poszukiwania prawdy. Sny, które powodują, że toczy się dialog z historią, a bohaterowie ożywają. Bardzo jednak polecam!

By lepiej zrozumieć tę książkę można sięgnąć po wywiady z autorką:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/muzeum-porzuconych-sekretow-16878
https://www.dwutygodnik.com/artykul/3920-co-niezrealizowane.html

O mały włos a porzuciłabym lekturę "Muzeum..." zniechęcona z początku trudno strawialną postmodernistyczną papką. Ale mój upór by jednak czytać do końca opłacił się. W klimat tej książki trzeba wejść, bohaterów z czasem się po prostu lubi. Książka jest niezwykła, bo czegóż tu nie ma: Ukraina - II WŚ, Ukraina - czasy stalinizmu, Ukraina współczesna - niewolna od upiorów...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    478
  • Przeczytane
    159
  • Posiadam
    70
  • Literatura ukraińska
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Ukraina
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2022
    5
  • Ulubione
    4
  • Biblioteka
    3

Cytaty

Więcej
Oksana Zabużko Muzeum porzuconych sekretów Zobacz więcej
Oksana Zabużko Muzeum porzuconych sekretów Zobacz więcej
Oksana Zabużko Muzeum porzuconych sekretów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także