Utracona godzina
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Straceńcy Madsa Voortena (tom 2)
- Seria:
- Imaginatio [SQN]
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2022-06-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-06-29
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382105704
Wieść niesie, że Mads Voorten – Ostrze Burzy i jeden z najsłynniejszych dowódców powstania przeciwko Tuistanom – zginął podczas szturmu na Brzask. Zakrawa to na ironię losu, bo sami Tuistanie porzucili zagrabione ziemie bez walki. Skoro jednak Voorten zginął, to kto ściga wycofującą się armię wroga? I przed czym cofa się owa armia?
Radość ze zwycięstwa podszyta jest niepewnością, tym bardziej że w stronę Brzasku zmierzają delegacje wyzwolonych królestw, by radzić nad przyszłością Rozkrzyczanych Krain. Elinaare, była Smocza Strażniczka, a obecnie namiestniczka zdobytej stolicy, wie, że negocjacje będą równie zaciekłe jak dotychczasowe boje, a jednocześnie dręczy ją przeczucie, że zwycięstwo przyszło zbyt łatwo.
Wycie zimowych wichrów to zwiastun nadejścia złych dni.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Utracona godzina
Utracona godzina jest moim zdaniem dużo lepsza od swojej poprzedniczki. Wszelkie uwagi, jakie miałem do Mroźnego szlaku, w tym tomie nie mają miejsca. Przede wszystkim chciałbym pochwalić autora za skupienie się na jednym podgatunku fantasy. Zamiast miszmaszu, mamy klarowny zwrot w stronę epickiej fantasy i walkę o los całego świata przedstawionego. Mads oczywiście kieruje się także prywatnym interesem. Wszak chodzi o jego ukochaną. Jednak w krytycznych momentach, z ciężkim sercem, stawia dobro większości nad własnym. Dzięki temu bohater zyskuje głębi i wyraźnie odseparowuje się od Rolanda, czy Kociołka. Jest postacią tragiczniejszą. Zmęczoną walką. Pragnącą spokoju. Nawet za wszelką cenę. W Utraconej godzinie wyraźnie nakreślona jest stawka, przez to emocje towarzyszące lekturze są bardzo duże. Przynajmniej mnie ciężko było się oderwać od książki. Marcin Mortka potrafi tworzyć wartką i wciągającą akcję. Nie pozwala nudzić się czytelnikowi. Spodobało mi się, że autor odchodzi od skupienia na najbliższych towarzyszach Madsa i kieruje swą uwagę na Madsie oraz byłej smoczej strażniczce. Dla mnie, jako czytelnika nieznającego poprzednich tomów przed Mroźnym szlakiem i tak kompanie Madsa byli zbyt obcy i nie byłem w stanie wczuć się w ich los. Co innego w przypadku wyżej wymienionej dwójki. Oboje walczą o przetrwanie własnego świata oraz ciągle troszczą się o najbliższe im osoby. Często też rozerwane są między poczuciem obowiązku, a dobrem swoim i bliskich. Styl tego tomu wreszcie jest prawdziwe donioślejszy i poważny. Brakuje tu humoru, który jest wielkim atutem autora, ale w tym cyklu gryzł się ze stylem pisania fantasy na poważnie. Tak jakby Mroźny szlak stanowił wprawkę, a Utracona godzina to już pełnoprawne epic fantasy. Oczywiście nie brakuje ciętych ripost i zabawnych momentów. Jednak nie rzutują one na powagę fabuły, która w tym tomie jest wyczuwalna i namacalna. Podsumowując moją opinię, Utracona godzina to dla mnie kawał dobrego epickiego fantasy i książka poziom wyższa od Mroźnego szlaku. Z czystym sumieniem polecam lekturę. Sam nie mogę doczekać się kolejnego tomu, bo autor nie byłby sobą, gdyby nie zakończył i tej części potężnym cliffhangerem. Polecam!
Oceny
Książka na półkach
- 731
- 322
- 124
- 35
- 27
- 26
- 24
- 17
- 16
- 13
OPINIE i DYSKUSJE
Zgodnie z moimi oczekiwaniami (a raczej nadziejami) dostałam w tym tomie to, czego zabrakło mi w poprzednim: walki o świat, który został tak pięknie rozpisany na samym początku cyklu (nie liczę prequeli).
Nadal dużo tu walk i bijatyk, choć może bardziej pasowałyby przy tej książce określenia bitew i wojen. Ja nie jestem wielką fanką epickich bitew, jednak wątek fantastyczny jest na tyle ciekawy, że z pewnością sięgnę po kolejny tom by się przekonać jak się rozwinie.
Zgodnie z moimi oczekiwaniami (a raczej nadziejami) dostałam w tym tomie to, czego zabrakło mi w poprzednim: walki o świat, który został tak pięknie rozpisany na samym początku cyklu (nie liczę prequeli).
więcej Pokaż mimo toNadal dużo tu walk i bijatyk, choć może bardziej pasowałyby przy tej książce określenia bitew i wojen. Ja nie jestem wielką fanką epickich bitew, jednak wątek fantastyczny...
Utracona Godzina będąca kontynuacją przygód Madsa Woortena jest w mojej ocenie dobrą pozycją lecz lekko kwaśną.
Dla czego to zaraz dojdę.
Z mroźnych pustkowi, karczm i tawern akcja przenosi się w okolice miast z których najwarzniejszym punktem jest Brzask (stolica Rozkrzyczanych krain i główna siedziba wrogich Tuistan) którzy z niewiadomych powodów oddają miasto bez walki.
Bohaterowie których poznaliśmy wcześniej dzielą się na różne lokacje i mają inne zadanie do wykonania jak sciganie wędrujących wojsk Tuistan czy zarządzanie wyzwolonym miastem.
Zabieg w którym autor dał własne rozdziały drugoplanowym bohaterom uważam za duży plus bo dzięki temu poznajemy głębiej motywacje i problemy z którymi muszą stawić czoło.
Dla czego więc wspomniałem o gorzkim posmaku? Ponieważ książka zarysowuje nam relacje polityczne między królestwami i robi to w bardzo prosty sposób w sytuacji kiedy te niuanse polityczne mogłyby być o wiele bardziej rozbudowane i głębsze.
Z tego względu Utraconą Godzinę nazywam Utraconym Potencjałem i podkreślam to nie znaczy że książka jest zła.
Jest dobra ale mogłaby być Wybitna gdyby Autor zarysował spiski podszyte ukrytymi pragnieniami poszczególnych władców.
Progres względem pierwszej części należy przyznać relacją między bohaterami przez co można odnieść wrażenie jakby obok ciebie prowadzili rozmowę prawdziwi ludzie, zapewne ma to związek z toczącymi się w tej części ciężkimi walkami które Mortka wyśmienicie nam przedstawia.
Zawsze to powtarzam i będę że Pan Marcin powinien opisywać bitwy historycznie bo robi to świetnie dzięki czemu pod względem militarnym Autor bije na głowę zagranicznych zagranicznych odpowiedników jak Shamanta Shannon.
Przez znaczną część czasu jaki spędzimy z tą książka poczujemy niezwykłą atmoswerę nie tylko między bohaterami spożywajacymi śnadanie przy ognisku ale i podczas zmagań z przeciwnikami na polu bitwy gdzie każdy jak może stara się okazać wsparcie przyjaciołom.
Na koniec mojej krótkiej recenzji wspomnę że końcowe rozdziały są preludium do tego co stanie się później czyli budowany przez całą serię strach przed głównym antagonistą (Jaszczur) zostanie kompletnie zaorany w głupiej akcji.
Utracona Godzina będąca kontynuacją przygód Madsa Woortena jest w mojej ocenie dobrą pozycją lecz lekko kwaśną.
więcej Pokaż mimo toDla czego to zaraz dojdę.
Z mroźnych pustkowi, karczm i tawern akcja przenosi się w okolice miast z których najwarzniejszym punktem jest Brzask (stolica Rozkrzyczanych krain i główna siedziba wrogich Tuistan) którzy z niewiadomych powodów oddają miasto bez...
Zachwycająco wykreowany świat oraz zgrana drużyna bohaterów — tak w skrócie można opisać moje dotychczasowe doświadczenie z cyklem Straceńcy Madsa Voortena autorstwa Marcina Mortki. Ta seria książek sprawiła, że ostatnia lektura to nie była dla mnie Utracona godzina. ;)
Armia Bękartów.
Wieść niesie, że Mads Voorten – Ostrze Burzy i jeden z najsłynniejszych dowódców powstania przeciwko Tuistanom – zginął podczas szturmu na Brzask. Zakrawa to na ironię losu, bo sami Tuistanie porzucili zagrabione ziemie bez walki. Skoro jednak Voorten zginął, to kto ściga wycofującą się armię wroga? I przed czym cofa się owa armia?
Radość ze zwycięstwa podszyta jest niepewnością, tym bardziej że w stronę Brzasku zmierzają delegacje wyzwolonych królestw, by radzić nad przyszłością Rozkrzyczanych Krain. Elinaare, była Smocza Strażniczka, a obecnie namiestniczka zdobytej stolicy, wie, że negocjacje będą równie zaciekłe jak dotychczasowe boje, a jednocześnie dręczy ją przeczucie, że zwycięstwo przyszło zbyt łatwo.
Wycie zimowych wichrów to zwiastun nadejścia złych dni.
Akcji „po kokardki” i smoki.
Czytając Utraconą godzinę Marcina Mortki, odniosłam wrażenie, iż kontynuacja perypetii Madsa Voortena jest bardziej „soczysta”.
Nawet Mads zyskał kilka dodatkowych punktów w moich oczach, gdyż jego zachowanie stało się bardziej dojrzałe i wyważone. Dodatkowo zaczęłam dostrzegać w nim element ludzki, który objawił się w tych szczególnie trudnych momentach i sprawił, że zaczęłam kapitana doceniać oraz lubić. ;)
Akcja, jak już pisałam powyżej, „soczysta” oraz dość dynamiczna i aż czuć, że służy do realizacji nie tylko ustalonych, ale również prywatnych celów kapitana.
Poza tym humor trzyma poziom, dowiadujemy się kilku cennych informacji o bogach, a wątek z Orianom choć przewidywalny, to jednak miał swój „urok”.
Reasumując. Kolejne spotkanie z ekipą Madsem Voortenem, choć nie idealne, to uważam za całkiem udane i już cieszę się na kolejną jego odsłonę pod tytułem Widmowy Zagon.
https://unserious.pl/2024/03/utracona-godzina/
Zachwycająco wykreowany świat oraz zgrana drużyna bohaterów — tak w skrócie można opisać moje dotychczasowe doświadczenie z cyklem Straceńcy Madsa Voortena autorstwa Marcina Mortki. Ta seria książek sprawiła, że ostatnia lektura to nie była dla mnie Utracona godzina. ;)
więcej Pokaż mimo toArmia Bękartów.
Wieść niesie, że Mads Voorten – Ostrze Burzy i jeden z najsłynniejszych dowódców...
Mads Voorten zaginął? - tak mawiają, jednak nikt nie wie co się z nim stało. My czytelnicy wiemy i w tym tomie ponownie towarzyszymy mu w jego przygodach. Mads i jego kompani nie robią sobie przerwy, mało tego, do ich drużyny dołącza smok! Czy nie może być lepiej? W tym tomie to smok moim zdaniem wiedzie prym. Co osobiście uwielbiam. Warto wkroczyć do świata stworzonego przez autora, a postacie przez niego wykreowane są doborowym towarzystwem 🤭 To trzeba autorowi przyznać - każda postać w książce jest wyjątkowa. Świetna kontynuacja. Chyba nawet ten tom podobał mi się bardziej niż poprzedni 👍🥰
Mads Voorten zaginął? - tak mawiają, jednak nikt nie wie co się z nim stało. My czytelnicy wiemy i w tym tomie ponownie towarzyszymy mu w jego przygodach. Mads i jego kompani nie robią sobie przerwy, mało tego, do ich drużyny dołącza smok! Czy nie może być lepiej? W tym tomie to smok moim zdaniem wiedzie prym. Co osobiście uwielbiam. Warto wkroczyć do świata stworzonego...
więcej Pokaż mimo toNie ma co ukrywać, że pan Marcin Mortka potrafi stworzyć postać z krwi i kości. I to taką, za którą nieopatrzny czytelnik, sam rzuciłby się w bój. Taką, co to humory posiada, zarówno te wścieklicą podszyte, jak i te rysujące uśmiech na twarzy. Taką, co sprytem niejednego już pokonała. I na dodatek taką, która odwagą zaskakuje sama siebie. O kim mowa? Oczywiście o pułkowniku Madsie. Kochają go jego podkomendni, kochają jego zwierzaki, a co ciekawsze kocha go również czytelnik. A może tylko czytelniczki? A przecież nie jest idealny. Przecież nie wszyscy z tych jego eskapad i potyczek wychodzą w całości. Ba nie wszyscy życie unoszą. A jednak idą za nim. Dlaczego? Otóż, przekonajcie się sami. Będą smoki, Bękarty, Jaszczur i mnóstwo innej menażerii. Będą potyczki i walki. Będą emocje. Jednym słowem emocje, które sprawią, iż nawet, cytując autora, kadaweryczne fizjonomie nabiorą rumieńców. Polecam.
Nie ma co ukrywać, że pan Marcin Mortka potrafi stworzyć postać z krwi i kości. I to taką, za którą nieopatrzny czytelnik, sam rzuciłby się w bój. Taką, co to humory posiada, zarówno te wścieklicą podszyte, jak i te rysujące uśmiech na twarzy. Taką, co sprytem niejednego już pokonała. I na dodatek taką, która odwagą zaskakuje sama siebie. O kim mowa? Oczywiście o pułkowniku...
więcej Pokaż mimo toIm więcej czytam książek Marcina Mortki, tym częściej mam wrażenie, że to pisarz, który po prostu jest, a na którego nie zasługujemy. Powieści przesycone humorem, a jednak trzymające w napięciu. No i tym razem też się nie zawiodłem, dostałem wszystko to, czego chciałem, ba, nawet więcej!
Mads wraz z ekipą ponownie staje do walki, w której ważą się losy świata, dosłownie. I ponownie tego nie chce, a musi, czasami nawet działa przypadkowo i to jest właśnie w nim najlepsze, świetnie wykreowany bohater, który pod wpływem przypadku robi tak niesamowite rzeczy dla czytelnika, że ciągle chce się go więcej. Sama "Utracona godzina" jest bezpośrednią kontynuacją pierwszego tomu, część spraw się rozwiązuje, część dodatkowo gmatwa, a na czele tego wszystkiego stoi właśnie Mads.
Miałem lekki problem z wciągnięciem się w historię, nie wiem czym to jest spowodowane, ale pamiętam, że przy lekturze "Mroźnego szlaku" miałem podobne odczucia, mimo wszystko Marcin Mortka klasycznie tak zabawił się językiem i swoim stylem pisania, że pomimo tego problemu książkę czytało się świetnie.
Polecam, jak większość książek Mortki i już ostrzę zęby na kontynuację przygód Madsa!
Im więcej czytam książek Marcina Mortki, tym częściej mam wrażenie, że to pisarz, który po prostu jest, a na którego nie zasługujemy. Powieści przesycone humorem, a jednak trzymające w napięciu. No i tym razem też się nie zawiodłem, dostałem wszystko to, czego chciałem, ba, nawet więcej!
więcej Pokaż mimo toMads wraz z ekipą ponownie staje do walki, w której ważą się losy świata, dosłownie. I...
Książka lekka, całkiem zabawna idealnie sprawująca się jako przerywnik pomiędzy czymś większym.
Książka lekka, całkiem zabawna idealnie sprawująca się jako przerywnik pomiędzy czymś większym.
Pokaż mimo toCiąg dalszy przygód romantycznego protagonisty.
Ciąg dalszy przygód romantycznego protagonisty.
Pokaż mimo toTen tom przygód Madsa podobał mi się nawet bardziej niż poprzedni. Chyba głównie przez tajemniczość głównego wątku tej książki. W poprzednich tomach wszystko opierało się na walkach z Tuistanami, natomiast tutaj bohaterowie starają się odkryć, co skłoniło ich do opuszczenia Rozkrzyczanych Krain. I głównie ta niewiadoma i niepewność sprawiła, że nie mogłam oderwać się od książki.
Wszystko, co było w poprzednich częściach – wartka akcja, humor i ciekawi bohaterowie pozostają bez zmian.
Ten tom przygód Madsa podobał mi się nawet bardziej niż poprzedni. Chyba głównie przez tajemniczość głównego wątku tej książki. W poprzednich tomach wszystko opierało się na walkach z Tuistanami, natomiast tutaj bohaterowie starają się odkryć, co skłoniło ich do opuszczenia Rozkrzyczanych Krain. I głównie ta niewiadoma i niepewność sprawiła, że nie mogłam oderwać się od...
więcej Pokaż mimo toKontynuacja trylogii trzyma poziom. Jeżeli pierwszy tom przypadł Wam do gustu to czytajcie dalej! Warto zagłębić się w ten świat i ruszyć w dalsze przygody z Madsem i jego kompanią. Postacie są rozwijane, akcja prze do przodu i nie raz Was zaskoczy. Ten tom zdominowała jak dla mnie Lharsin i jej postać jako całokształt :)
Kontynuacja trylogii trzyma poziom. Jeżeli pierwszy tom przypadł Wam do gustu to czytajcie dalej! Warto zagłębić się w ten świat i ruszyć w dalsze przygody z Madsem i jego kompanią. Postacie są rozwijane, akcja prze do przodu i nie raz Was zaskoczy. Ten tom zdominowała jak dla mnie Lharsin i jej postać jako całokształt :)
Pokaż mimo to