rozwińzwiń

Gasnące światło

Okładka książki Gasnące światło Hanna Greń
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Gasnące światło
Hanna Greń Wydawnictwo: Czwarta Strona kryminał, sensacja, thriller
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2022-05-04
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-04
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367176774
Tagi:
kryminał literatura polska niebezpieczeństwo polski kryminał śledztwo trauma zabójstwo zagadka kryminalna zemsta zbrodnia
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Gasnące światło



przeczytanych książek 1489 napisanych opinii 1168

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
387 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
762
685

Na półkach: ,

Wielowątkowa fabuła osadzona w trzech płaszczyznach czasowych, którego punktem centralnym jest brutalny napad na rodzinę Butkiewiczów. Jedyna ocalała, ośmioletnia wówczas Amelka staje po latach przed wyzwaniem konfrontacji z mordercą sprzed lat. Ciekawy pomysł, wiele wątków z czasem ładnie się zazębia, a jednak, nie porwała mnie ta opowieść. Chyba najbardziej zaciekawiła mnie część opowieści -retrospekcji z 1945 roku. Nie było źle, ale liczyłam na więcej.

Wielowątkowa fabuła osadzona w trzech płaszczyznach czasowych, którego punktem centralnym jest brutalny napad na rodzinę Butkiewiczów. Jedyna ocalała, ośmioletnia wówczas Amelka staje po latach przed wyzwaniem konfrontacji z mordercą sprzed lat. Ciekawy pomysł, wiele wątków z czasem ładnie się zazębia, a jednak, nie porwała mnie ta opowieść. Chyba najbardziej zaciekawiła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
519
20

Na półkach:

Nie zachwyciła mnie

Nie zachwyciła mnie

Pokaż mimo to

avatar
890
164

Na półkach: , ,

Ukryty skarb, trauma z dzieciństwa, tajemnica rodzinna, eksplodujące auta i morderstwa z zimną krwią. Książka idealna, w dodatku szybko się ją czyta. Polecam :)

Ukryty skarb, trauma z dzieciństwa, tajemnica rodzinna, eksplodujące auta i morderstwa z zimną krwią. Książka idealna, w dodatku szybko się ją czyta. Polecam :)

Pokaż mimo to

avatar
1217
885

Na półkach: , , ,

Hannę Greń biorę w ciemno. Po siedmiu książkach tej autorki, które przeczytałam na przestrzeni dwóch ostatnich lat wiem, że dostanę kryminał na wysokim poziomie, bez bestialstwa i wulgaryzmów, a opowiedziana historia zawsze będzie wiarygodna i nie przekombinowana.

“Gasnące światło” jest pozycją nieco odbiegającą od utartych przez autorkę schematów. Więcej tu wątków obyczajowych niż klasycznego policyjnego śledztwa. Spodobała mi się retrospekcja sięgająca kwietnia 1945 roku, związana ze “skarbem” nazistów, który uruchomił prawdziwą lawinę śmierci na przestrzeni kilku dekad. Główna bohaterka – Amelia Butkiewicz vel Amalia Bender, to odważna i odporna psychicznie kobieta, zdeterminowana w poznaniu prawdy o przyczynie śmierci swoich biologicznych rodziców, której była niemym świadkiem, a która położyła się cieniem na jej późniejszym życiu.

Fabuła rozpoczyna się na roku 1945, by w następnym rozdziale skoczyć do 2002 i mocnym wstępem wprowadzić czytelnika w tragiczną noc, kiedy giną rodzice ośmioletniej Amelii. Potem wkraczamy w 2020 rok i dowiadujemy się, że to morderstwo nie było jedynym związanym z rodziną Butkiewiczów, a na Amelię, obecnie Amalię, nadal czyha morderca. Trzy płaszczyzny czasowe, kilka spraw pozornie ze sobą niepowiązanych czynią z tej opowieści świetną lekturę, w której autorka udowadnia, że przeszłość potrafi dosięgnąć po latach nawet tych, którzy nie mają zielonego pojęcia o działaniach swoich przodków. A nienawiść i chęć zemsty pielęgnowane bywają całymi latami, zwłaszcza gdy rozgrywają się w niezdrowych umysłach. I jak to zwykle bywa, kiedy trudno znaleźć sensowne motywy niepotrzebnych śmierci, chodzi o pieniądze, bo te zawsze napędzają do zbrodni. Ile ich było, skąd pochodziły, jaką faktycznie miały wartość przekonacie się w samym finale.

Ósmą przygodę z twórczością Hanny Greń uważam za równie satysfakcjonującą, co poprzednie. Autorka nie zawodzi, daje mi zawsze skomplikowaną, a jednak rozwiązywalną historię z mocną bohaterką.

Hannę Greń biorę w ciemno. Po siedmiu książkach tej autorki, które przeczytałam na przestrzeni dwóch ostatnich lat wiem, że dostanę kryminał na wysokim poziomie, bez bestialstwa i wulgaryzmów, a opowiedziana historia zawsze będzie wiarygodna i nie przekombinowana.

“Gasnące światło” jest pozycją nieco odbiegającą od utartych przez autorkę schematów. Więcej tu wątków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
18

Na półkach:

Jakie to było złe.

Pominę kwestię fabuły - motyw zemsty zazwyczaj dobrze się sprawdza w kryminałach, więc sam pomysł na książkę był znośny. Natomiast wykonanie woła o pomstę do nieba.

To pierwsza i na pewno ostatnia książka Hanny Greń, którą przeczytałam. Jestem bardzo zaskoczona liczbą powieści, które do tej pory opublikowała, ponieważ jej styl jest tak infantylny i niewyrobiony, że aż trudno mi było uwierzyć, że doświadczona autorka pisze jak Kasia Michalak, a nie pisarka z tyloma tytułami na koncie.

Mam wrażenie, że autorka skupiła się na zbudowaniu zawiłej fabuły i zabrakło jej sił lub umiejętności na wykreowanie trójwymiarowych postaci. Kobiety w "Gasnącym świetle" są albo zawsze pogodnymi boginiami domowego ogniska, od których bije cudowne ciepło i mądrość życiowa lub odrażającymi postaciami pozbawionymi zasad i sumienia. Nie ma nic pomiędzy. Natomiast mężczyźni to albo wulgarni psychopaci, albo rozsądni i opanowani policjanci, pisani na jedno kopyto, przez co nieuważny czytelnik może się pogubić, który funkcjonariusz jest który.

Świat wykreowany przez autorkę jest mało wiarygodny. To nie jest powieść kryminalna tylko fantazja o baśniowym świecie troskliwych misiów. Przemiany bohaterów, zwłaszcza ojczyma głónej bohaterki są niewiarygodne. Ale najgorszy jest język. Infantylny, przewidywalny, ubogi. Przymiotniki użyte przez autorkę nie przeszłyby w wypracowaniu pisanym przez licealistę - język jest mało obrazowy, a przymiotniki mają nam jedynie dać znać, że coś jest stare/nowe, długie/krótkie, smaczne/znakomite itd. W opisie picia kawy wolałabym kilka powtórzeń słowa "kawa" niż wydumane, sztucznie brzmiące synonimy. Spotkania bohaterów u ww. wspomnianych pogodnych bogini domowych wyglądają zawsze tak samo, je się przepyszne, znakomite rogaliki, popija aromatycznym naparem zamiast wziąć się za krótkie i konkretne rozpytanie. Jakbym chciała poczytać obyczajową "Kawiarenkę pod Różą" albo inny "Hotelik w Kasztanowym Lasku", to nie brałabym się za powieść kryminalną. I nie, to nie jest po prostu ciepła opowieść o ludziach pełnych ciepła. To jest po prostu złe, infantylne pisanie i pieszczenie się z czytelnikiem. Infantylne i pretensjonalne. Jak w opowiadaniu 12-letniej dziewczynki, której ktoś wmówił, że potrafi pisać, tylko dlatego, że nie robi błędów ortograficznych i gramatycznych jak reszta klasy.

A już motyw ze zmianą imienia głównej bohaterki - w ramach zmiany tożsamości - z Amelii na Amalię. Niby autorka jest świadomo tej żenady, bo odniosła się do tego w tekście, ale i tak długo nie rozchodzę takiej głupoty.

Jakie to było złe.

Pominę kwestię fabuły - motyw zemsty zazwyczaj dobrze się sprawdza w kryminałach, więc sam pomysł na książkę był znośny. Natomiast wykonanie woła o pomstę do nieba.

To pierwsza i na pewno ostatnia książka Hanny Greń, którą przeczytałam. Jestem bardzo zaskoczona liczbą powieści, które do tej pory opublikowała, ponieważ jej styl jest tak infantylny i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1319
917

Na półkach:

Dla mnie niestety duże rozczarowanie. Niektóre wątki były moim zdaniem napisane dość chaotycznie i w relacjach rodzinnych totalnie się pogubiłam. Nie jestem też fanką samej historii, która nawiązuje do wojennych skarbów. Akcja przez większość stron się wlecze, a napięcia to nie ma tu wcale. Wpleciony w to jest lekki romans, który był ciekawym urozmaiceniem, ale wielu może irytować.

Dla mnie niestety duże rozczarowanie. Niektóre wątki były moim zdaniem napisane dość chaotycznie i w relacjach rodzinnych totalnie się pogubiłam. Nie jestem też fanką samej historii, która nawiązuje do wojennych skarbów. Akcja przez większość stron się wlecze, a napięcia to nie ma tu wcale. Wpleciony w to jest lekki romans, który był ciekawym urozmaiceniem, ale wielu może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
266
265

Na półkach:

ciekawa intryga ale czegoś brakło ....książka z rodzaju obyczajowych z wątkiem kryminalnym.

ciekawa intryga ale czegoś brakło ....książka z rodzaju obyczajowych z wątkiem kryminalnym.

Pokaż mimo to

avatar
162
81

Na półkach:

Fajny pomysł na fabułę, miło się czytało:) pytanie czy tego oczekujemy od kryminału? to bardziej obyczajówka z pewnymi elementami kryminału. Mimo wszystko zachęcam do lektury.

Fajny pomysł na fabułę, miło się czytało:) pytanie czy tego oczekujemy od kryminału? to bardziej obyczajówka z pewnymi elementami kryminału. Mimo wszystko zachęcam do lektury.

Pokaż mimo to

avatar
131
68

Na półkach:

Lekki kryminał z wątkiem romansiku. Dobry początek, dobry pomysł na historię, a reszta taka sobie. Najbardziej denerwował mnie momentami infantylny styl pisania, niczym dla pensjonarek. Ogólnie- taka sobie. Moje pierwsze i chyba ostatnie spotkanie z tą autorką.

Lekki kryminał z wątkiem romansiku. Dobry początek, dobry pomysł na historię, a reszta taka sobie. Najbardziej denerwował mnie momentami infantylny styl pisania, niczym dla pensjonarek. Ogólnie- taka sobie. Moje pierwsze i chyba ostatnie spotkanie z tą autorką.

Pokaż mimo to

avatar
151
148

Na półkach:

Ośmioletnia Amelia przeżyła najgorszy z możliwych koszmarów. Na jej oczach zostali brutalnie zamordowani jej rodzice, a ona sama ocalała tylko dzięki bardzo dobrej kryjówce. Dorasta z myślą, że gdzieś tam żyją mordercy i ona może być następna. Po latach koszmar powraca, a nowa rodzina i nowa tożsamość nie są w stanie jej już dłużej przed nim chronić. Czy młody policjant rozwiąże zagadkę tajemniczego morderstwa i uratuje ją przed śmiercią i przed nią samą?

Morderstwo, tajemnice z przeszłości i...romans. Autorka bardzo interesująco też wplata wątki z przeszłości w akcje toczącej się historii. Choć fabuła jest bardzo ciekawa, to jednak czasem można się w niej pogubić z powodu natłoku postaci i ich wzajemnych powiązań.

Ośmioletnia Amelia przeżyła najgorszy z możliwych koszmarów. Na jej oczach zostali brutalnie zamordowani jej rodzice, a ona sama ocalała tylko dzięki bardzo dobrej kryjówce. Dorasta z myślą, że gdzieś tam żyją mordercy i ona może być następna. Po latach koszmar powraca, a nowa rodzina i nowa tożsamość nie są w stanie jej już dłużej przed nim chronić. Czy młody policjant...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    459
  • Chcę przeczytać
    267
  • 2022
    48
  • Posiadam
    32
  • Teraz czytam
    11
  • Przeczytane 2022
    10
  • Legimi
    9
  • Ebooki
    8
  • Audiobook
    7
  • 2023
    7

Cytaty

Więcej
Hanna Greń Gasnące światło Zobacz więcej
Hanna Greń Gasnące światło Zobacz więcej
Hanna Greń Gasnące światło Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także