Dodatkowy punkt za to, że jest inna niż to co dotychczas czytałam. Z ciekawością zanurzyłam się w świat łyżwiarstwa figurowego.

Dodatkowy punkt za to, że jest inna niż to co dotychczas czytałam. Z ciekawością zanurzyłam się w świat łyżwiarstwa figurowego.

Temat łyżwiarstwa mnie pasjonuje. To mój ulubiony, piękny, zimowy sport, choć za pięknymi strojami, gracją i lekkością stoją setki godzin ciężkiej pracy i wyrzeczeń., a nierzadko bólu i łez,. Do tego dochodzą subiektywne, nierzadko niesprawiedliwe oceny sędziów na pokazach i mistrzostwach, które negują sens tego poświecenia. Wszystko to wspaniale zakreśliła w swej książce autorka Krystyna Radosz, wplatając dodatkowe wątki romantyczno-obyczajowe. Muszę jednak przyznać, że wątki prowadzące były dla mnie mocno rozmyte i jakoś mnie nie porwały. Do końca nie poczułam żadnej więzi z główną bohaterką i nie potrafiłam wczuć się w opowiadaną historię.

Temat łyżwiarstwa mnie pasjonuje. To mój ulubiony, piękny, zimowy sport, choć za pięknymi strojami, gracją i lekkością stoją setki godzin ciężkiej pracy i wyrzeczeń., a nierzadko bólu i łez,. Do tego dochodzą subiektywne, nierzadko niesprawiedliwe oceny sędziów na pokazach i mistrzostwach, które negują sens tego poświecenia. Wszystko to wspaniale zakreśliła w swej książce...

Łyżwiarska obyczajówka idealna dla młodzieży

Są takie książki, przy których czytaniu coś po prostu zaskoczy. Nie zawsze jesteśmy w stanie dokładnie powiedzieć, o co chodzi, wskazać konkretnego elementu, który nas do danej pozycji przekonał, ale pytani odpowiadamy, że: tak, to była świetna książka, której na długo nie zapomnę. Macie tak czasem? Ja bardzo lubię takie momenty i takie powieści, do których zdecydowanie mogę zaliczyć "Jednym tchem".

Książka była moim pierwszym oficjalnym spotkaniem z twórczością Autorki, chociaż już kiedyś miałam okazję poznać pióro Joanny Krystyny Radosz. Zdecydowanie się nie zawiodłam, a nawet mam ochotę na więcej!

Chociaż powieść klasyfikowana jest jako literatura obyczajowa i taką właśnie jest, to ja dopisałabym ją również do kategorii pozycji młodzieżowej. Bo kto najlepiej odnajdzie się w świecie młodych sportowców, jeśli nie nastolatkowie? Główna bohaterka książki to Eleonora Stanisławska trenująca łyżwiarstwo figurowe, które jest jednocześnie jej wielką miłością. Myślę, że nadużyciem nie będzie jeśli powiem, że dziewczynę poznajemy w przełomowym momencie jej kariery i ważnym momencie jej życia. Szansa trenowania pod okiem światowej klasy trenera wiąże się jednak z rozstaniem Leony z rodziną, chłopakiem i dotychczasową trenerką. Czy młoda łyżwiarka zdecyduje się na ten krok? I jak decyzja, jakakolwiek by nie była, wpłynie na jej życie?

Powieść czytało mi się naprawdę świetnie! Dawno nie miałam w rękach tak lekkiej książki, jednocześnie napisanej tak dobrym stylem. Spędziłam z tą powieścią niezwykle mile kilka godzin, a kiedy zbliżałam się do końca, chciałam poznać zakończenie i jednocześnie nie rozstawać się z bohaterami i tą wyjątkową historią.

Autorka bardzo dobrze wykreowała świat młodych łyżwiarzy, pokazując jednocześnie kulisy tego niełatwego sportu. Ze względu na wiek bohaterów ta pozycja z pewnością spodoba się nastolatkom, nawet niekoniecznie tym zafascynowanym łyżwiarstwem. Joanna Krystyna Radosz w fabułę wplotła bowiem również nieoczywisty wątek miłosny, możliwości, jakie mamy podczas podejmowania trudnych decyzji czy oddanie się swojej pasji. Wszystko to okraszone ogromną dawką emocji, prawdziwych uczuć i nieoczekiwanych zwrotów akcji daje nam w efekcie wartościową pozycję.

"Jednym tchem" to powieść, którą zdecydowanie Wam polecam. Sama zaliczam natomiast jako jedną z najlepszych przeczytanych w tym roku i czekam na kolejne pozycje spod pióra Joanny Krystyny Radosz.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki.

Łyżwiarska obyczajówka idealna dla młodzieży

Są takie książki, przy których czytaniu coś po prostu zaskoczy. Nie zawsze jesteśmy w stanie dokładnie powiedzieć, o co chodzi, wskazać konkretnego elementu, który nas do danej pozycji przekonał, ale pytani odpowiadamy, że: tak, to była świetna książka, której na długo nie zapomnę. Macie tak czasem? Ja bardzo lubię takie momenty...

Mimo, że nigdy wcześniej nie interesowałam się tematem łyżwiarstwa figurowego, to książka naprawdę skradła moje serce. Autorka doskonale pokazuje nam, że ten piękny sport to nie tylko brokat, muzyka i przepiękne stroje ale także wiele wyrzeczeń, bólu, łez i niesprawiedliwości. Mimo, że sport jest w książce niemal na pierwszym planie to widzimy doskonale pokazane problemy, z którymi mierzy się Leona jako nie tylko doskonała łyżwiarka, ale zwyczajna nastolatka przechodząca burzliwy okres dojrzewania i czas wkraczania w dorosłość. Pozycja zdecydowanie warta uwagi i przeczytania. Czyta się ją bardzo lekko. Nie jestem wielką fanką narracji pierwszoosobowej, lecz w tym przypadku świetnie się bawiłam i razem z bohaterką odczuwałam smutek, radość złość, a nawet kilkukrotnie miałam ochotę wydrapać oczy którejś z postaci.

Mimo, że nigdy wcześniej nie interesowałam się tematem łyżwiarstwa figurowego, to książka naprawdę skradła moje serce. Autorka doskonale pokazuje nam, że ten piękny sport to nie tylko brokat, muzyka i przepiękne stroje ale także wiele wyrzeczeń, bólu, łez i niesprawiedliwości. Mimo, że sport jest w książce niemal na pierwszym planie to widzimy doskonale pokazane problemy, z...

Książka napisana dobrym stylem, widać poziom autorki. Nie polubiłam się z Leoną, coś mnie w niej irytowało. Książka dobrze pokazuje kulisy łyżwiarstwa i to było dla mnie ciekawa sprawa, bardzo pouczająca.
Ogólnie dla fanów łyżwiarstwa pozycja obowiązkowa.

Książka napisana dobrym stylem, widać poziom autorki. Nie polubiłam się z Leoną, coś mnie w niej irytowało. Książka dobrze pokazuje kulisy łyżwiarstwa i to było dla mnie ciekawa sprawa, bardzo pouczająca.
Ogólnie dla fanów łyżwiarstwa pozycja obowiązkowa.

Niedawno ktoś zapytał mnie o ulubioną powieść dla młodzieży. Bez większego zastanowienia odpowiedziałam, że jest to "Jednym tchem". Choć to nie jest typowa młodzieżówka - na pierwszym planie jest sport, młodzi łyżwiarze raz wydają się dojrzali jak dwudziestokilkulatkowie, by chwilę później zaskoczyć dziecięcą naiwnością. Wątek miłosny jest nieoczywisty, pogmatwany i nieprzewidywalny.
To, co najbardziej utkwiło mi w pamięci, to emocje Leony. Gdy wychodzi na taflę lodu, gdy niesie ją muzyka... Albo zupełnie inne - gdy martwi się o bliską osobę, gdy czuje, że rozczarowuje tych, którzy są dla niej ważni, gdy nie jest w stanie sprostać ich sprzecznym oczekiwaniom... Ta książka kipi od emocji. Pomimo wszechobecnego lodu, jest gorąca jak wulkan.

Niedawno ktoś zapytał mnie o ulubioną powieść dla młodzieży. Bez większego zastanowienia odpowiedziałam, że jest to "Jednym tchem". Choć to nie jest typowa młodzieżówka - na pierwszym planie jest sport, młodzi łyżwiarze raz wydają się dojrzali jak dwudziestokilkulatkowie, by chwilę później zaskoczyć dziecięcą naiwnością. Wątek miłosny jest nieoczywisty, pogmatwany i...

Absolutny must-read dla każdej fanki łyżwiarstwa figurowego, wspaniale skrojonych i wyrazistych postaci, oraz pięknych, głębokich historii.
Joanna Krystyna Radosz tworzy literaturę, po którą sięga się z przyjemnością. Z rozwagą, ze szczegółowością znawcy tematu i czułością kogoś, kto jest wrażliwy na odcienie ludzkiej psychiki. W tej książce można zatonąć... na lodowisku.

Absolutny must-read dla każdej fanki łyżwiarstwa figurowego, wspaniale skrojonych i wyrazistych postaci, oraz pięknych, głębokich historii.
Joanna Krystyna Radosz tworzy literaturę, po którą sięga się z przyjemnością. Z rozwagą, ze szczegółowością znawcy tematu i czułością kogoś, kto jest wrażliwy na odcienie ludzkiej psychiki. W tej książce można zatonąć... na lodowisku.

[…] - A co to, moja sprawa, kto z kim? Kim ja jestem, żeby ludziom wytykać? Nie wiem, czy rozumiem. Może nie rozumiem. Ale trzeba wielkiej pychy, by stwierdzić, że się z całą pewnością rozumie miłość[…]

Czy można zrozumieć miłość? Czy to jest wielkie uczucie, którego nie można objąć rozumem? Jak myślicie?

Historia opowiada o Leonie, a właściwie o Eleonorze Stanisławskiej, która od małego dziecka trenuje łyżwiarstwo figurowe pod okiem swojej trenerki. Jest w tym dobra, nawet bardzo dobra. Gdy po jednym z treningów, gdy wykonała popisowy skok, została wezwana do gabinetu swojej prezes klubu. Spotkała się tam oko z oko z Morozowem. Byłym trenerem swej idolki. Dostała szansę trenowania w Moskwie pod jego okiem. Od tego momentu Leona zaczyna się szarpać? Jaką decyzję podejmie? Sami się przekonajcie czytając tą pozycję.

Jestem ogromną fanką łyżwiarstwa figurowego na lodzie. Lubię oglądać w telewizji zmagania właśnie tych sportowców, patrzeć na ich show i stroje. Naprawdę to wielka uczta dla oczu, więc tym bardziej byłam bardzo zachęcona tą książką. Przyznam się szczerze, że na samym początku nie poczułam z nią żadnego porozumienia. Nie czułam tego flow, mimo iż autorka wciągnęła mnie do tego świata pokazując jego mroczną stronę. Denerwowało mnie zdrobnienie, którego używała Leona do swego chłopaka, bo w pewnym momencie myślałam, że mówi o swoim kocie. Przez kilka stron mega się męczyłam i kilka razy odkładałam książkę. Ale po następnych kilku stronach wciągnęłam się i zostałam. Dałam się omotać pięknym strojom, wspaniałym zawodniczkom i niesamowitym występom. Autorka pokazała, że świat sportu nie zawsze ma swoje dobre strony. Że pod przykrywka fałszywej miłości, dobra i przychylności znajdzie się osoba, która wbije nam ostrze w plecy, byleby wybić się na naszej niedoli. Na naszej porażce. W tym sporcie jakim jest łyżwiarstwo figurowe, musisz liczyć przede wszystkim na samą siebie, na swoje zdolności i wiedzieć, jak bardzo wartościowa jesteś. Oto właśnie chodziło w tej książce. Mimo iż akcja wcale nie pędziła jak szalona, to dobrze mi się czytało, bo gdzieś tam powoli zaczynałam utożsamiać się z bohaterką.

Jeśli lubicie lub interesujecie się tym sportem, chcecie mocniej zrozumieć poszczególne elementy, które wykonują zawodnicy i w jakich konkurencjach tańczą, zapraszam do czytania.

[…] - A co to, moja sprawa, kto z kim? Kim ja jestem, żeby ludziom wytykać? Nie wiem, czy rozumiem. Może nie rozumiem. Ale trzeba wielkiej pychy, by stwierdzić, że się z całą pewnością rozumie miłość[…]

Czy można zrozumieć miłość? Czy to jest wielkie uczucie, którego nie można objąć rozumem? Jak myślicie?

Historia opowiada o Leonie, a właściwie o Eleonorze Stanisławskiej,...

Joanna Krystyna Radosz „Jednym tchem”

Eleonora Stanisławska to młoda, uzdolniona dziewczyna, która uprawia łyżwiarstwo figurowe. Ten sport to jej wielka miłość, co widać na lodzie. Umiejętności zostają docenione przez sławnego, rosyjskiego trenera. Chcąc spełnić swoje marzenie musi opuścić swoich znajomych. Jaką decyzję podejmie bohaterka?

⛸

Jakikolwiek sport to nie tylko talent a przede wszystkim ciężka praca. Krew, pot i łzy.
Bardzo lubię motyw sportu w książkach, a w tej pozycji bije ta pasja i umiłowanie. Lecz muszę przyznać, że ja miałam problem z wczuciem się w historię, a co za tym idzie — brak emocji i polubienia postaci. Tak o, żeby przeczytać. Jak dla mnie taka na raz. 💁🏻‍♀️

Joanna Krystyna Radosz „Jednym tchem”

Eleonora Stanisławska to młoda, uzdolniona dziewczyna, która uprawia łyżwiarstwo figurowe. Ten sport to jej wielka miłość, co widać na lodzie. Umiejętności zostają docenione przez sławnego, rosyjskiego trenera. Chcąc spełnić swoje marzenie musi opuścić swoich znajomych. Jaką decyzję podejmie bohaterka?

⛸

Jakikolwiek sport to nie...

Wielką miłością Eleonory jest łyżwiarstwo figurowe.
Pewnego dnia spotyka światowej sławy trenera rosyjskiego imperium łyżwiarskiego - Wiaczesława. Otrzymuje od niego propozycję wyjazdu do Rosji.
Dla kobiety nie jest to łatwa decyzja. Wiąże się z rozłąką z rodzicami i chłopakiem.
Jaką decyzje podejmie?

Książka pokazuje kulisy tego sportu.
To ciężka praca,która kosztuje dużo wyrzeczeń.
Bohaterowie muszą niejednokrotnie podejmować trudne decyzje.
Eleonora jest bardzo ambitna,zdolna i pełna pasji.
Czasami jednak gubi się w wielkim świecie,a jej wybory niejednokrotnie są złe.
Jednak jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do błędów.

Wiem,że autorka wykonała kawał dobrej roboty.
Jej zamiłowanie do tego sportu dało się poznać w książce.
Na końcu znajdziecie także słownik terminów i zjawisk występujących w opowieści.

Niestety ja nie potrafiłam wczuć się w tą historię.
Styl pisarski mi nie podszedł.

Tak ,więc nie zrażajcie się moją opinią, bo książka dostaje wysokie noty.

Przeczytajcie sami.

Wielką miłością Eleonory jest łyżwiarstwo figurowe.
Pewnego dnia spotyka światowej sławy trenera rosyjskiego imperium łyżwiarskiego - Wiaczesława. Otrzymuje od niego propozycję wyjazdu do Rosji.
Dla kobiety nie jest to łatwa decyzja. Wiąże się z rozłąką z rodzicami i chłopakiem.
Jaką decyzje podejmie?

Książka pokazuje kulisy tego sportu.
To ciężka praca,która kosztuje dużo...