rozwińzwiń

Edmond Ganglion & Syn

Okładka książki Edmond Ganglion & Syn Joel Egloff
Okładka książki Edmond Ganglion & Syn
Joel Egloff Wydawnictwo: literatura piękna
122 str. 2 godz. 2 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
122
Czas czytania
2 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308042120
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1785
217

Na półkach: , ,

Mini-powieść do błyskawicznego przeczytania. Konstrukcyjnie przypomina opowiadanie pokręconego, wielowątkowego i miejscami dość makabrycznego dowcipu o firmie pogrzebowej w małym miasteczku. Firmie na skraju bankructwa, bo miasteczko maleńkie, kto miał umrzeć - już umarł, a pozostałym nie spieszy się na tamten świat, więc pracownicy wynajdują sobie różne zajęcia czekając na nieuchronny koniec.
Parę zgrabnych zdań, niektóre sceny nawet zabawne, ale główny problem polega na tym, że fabuła jest niemożebnie przeciągnięta, każda scena wyciśnięta do ostatniej kropki, wyżęta na suchar, a całość wieńczy mało śmieszna puenta.
Niekoniecznie.

Mini-powieść do błyskawicznego przeczytania. Konstrukcyjnie przypomina opowiadanie pokręconego, wielowątkowego i miejscami dość makabrycznego dowcipu o firmie pogrzebowej w małym miasteczku. Firmie na skraju bankructwa, bo miasteczko maleńkie, kto miał umrzeć - już umarł, a pozostałym nie spieszy się na tamten świat, więc pracownicy wynajdują sobie różne zajęcia czekając na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
34

Na półkach: ,

Krótkie, zwięzłe, mega wciągające. Czarny humor, wręcz spływa na Ciebie, pieszcząc twoje mroczne myśli. Nie wszystko jest idealne i dopasowane, lecz jak krótka książka, tak krótkie moje zdanie. Warto przeczytać, pozycja nie obowiązkowa, ale na dwa do czterech przejazdów tramwajem z domu do pracy i wicewersa, jak najbardziej.

Krótkie, zwięzłe, mega wciągające. Czarny humor, wręcz spływa na Ciebie, pieszcząc twoje mroczne myśli. Nie wszystko jest idealne i dopasowane, lecz jak krótka książka, tak krótkie moje zdanie. Warto przeczytać, pozycja nie obowiązkowa, ale na dwa do czterech przejazdów tramwajem z domu do pracy i wicewersa, jak najbardziej.

Pokaż mimo to

avatar
331
235

Na półkach: ,

"Edmond Ganglion & syn" to króciutka książka o miasteczku, w którym czas jakby się zatrzymał. Miasteczku, w którym "wszystkie psy mają na imię Burek, a koty Mruczek, gdzie kościół stoi na placu Kościelnym, a ratusz na Ratuszowym." Niby wszystko na swoim miejscu, a jednak czegoś brakuje. Opuściła je śmierć, a więc ludzie przestali umierać.

W tych trudnych warunkach "rynkowych" podupada i plajtuje miejscowy zakład pogrzebowy Edmonda Gangliona (bo syn nigdy się nie narodził). Dochodzi nawet do tego, że pracownicy zakładu, w tajemnicy przed szefem, zaczynają parać się... fryzjerstwem. Aż tu nagle zmiana. Jest nieboszczyk (jak się okazuje - wyjątkowy),jest pogrzeb, jest konsolacja, na którą nikt nie przychodzi, wreszcie cmentarz w miejscu bliżej nieznanym. więcej fabuły nie zdradzę, by nie psuć wrażenia.

Książkę Egloffa czyta się jednym tchem. W godzinę. Jest tak cudnie wydana, że mrówki z okładki i strony przedtytułowej ma się ochotę strzepnąć! Mimo wszystko nie jest to literatura najwyższych lotów. Owszem - klimatyczna, miejscami zabawna, zgrabnie napisana. Ale czegoś jej brakuje, co trudno uchwycić, szczególnie, że zakończenie nie jest aż tak zaskakujące, do jakiego pretenduje. Ma się tez niestety nijak do techniki grabarskiej, ale to będą wiedzieli tylko ci, który oglądali "Six feet under" lub czytali "Zakład pogrzebowy przedstawia".

kotnakrecacz.blogspot.com

"Edmond Ganglion & syn" to króciutka książka o miasteczku, w którym czas jakby się zatrzymał. Miasteczku, w którym "wszystkie psy mają na imię Burek, a koty Mruczek, gdzie kościół stoi na placu Kościelnym, a ratusz na Ratuszowym." Niby wszystko na swoim miejscu, a jednak czegoś brakuje. Opuściła je śmierć, a więc ludzie przestali umierać.

W tych trudnych warunkach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
22

Na półkach: , , ,

„Edmond Ganglion” (i spółka) nie jest pierwszą książką Egloffa, którą udało mi się przeczytać. (Udało, bo jednak nie każdemu się udaje.) Moja przygoda z nią zaczęła się nadzwyczaj ciekawie. W bibliotece zawsze okupuję tylko dwa działy – literaturę francuską i nowości. W tym pierwszym myślałam, że już nic mnie nie zdziwi – Proust, mimo że kusił, aby jeszcze raz wznowić lekturę jego „Poszukiwań straconego czasu”, opasłe tomiszcze „Gargantui i Pantagruela” obok którego staram się przechodzić obojętnie, aż tu nagle takie COŚ. Wyciągam „Edmonda”, patrzę na okładkę, czytam opis z tyłu, a w końcu otwieram pierwszą stronę. A tu nic innego jak… mrówki. Nie jedna, nie trzy, całe pięć mrówek. Na szczęście nie były żywe, lecz czarne, takie z atramentu. Przewróciłam kartkę, a tam o! znowu MRÓWKI. Dwie tym razem. Zawołałam moją siostrę i kazałam jej otworzyć moją nietuzinkową zdobycz. Też się zdziwiła. Zabrałam więc „Edmonda” do domu i nie pożałowałam.
Nie przeczę, jest to książka dość specyficzna, (nie spodziewałam się, że będzie inaczej). Już sam tytuł jest. Tytułowy bohater - Pan Ganglion, właściciel podupadającego zakładu pogrzebowego „Edmond Ganglion & SYN” w małej francuskiej mieścinie, NIE MA SYNA.
Można by się też zastanawiać, co było przyczyną upadku firmy. Konkurencja – pomyślałoby wielu z nas. Nie, to nie konkurencja zabiła rynek, tylko zmarli, którzy - jak to zmarli – umarli.
Zakończenia (którego właściwie na próżno szukać) nigdy bym się nie domyśliła i za nie wielki plus.

„Edmond Ganglion” (i spółka) nie jest pierwszą książką Egloffa, którą udało mi się przeczytać. (Udało, bo jednak nie każdemu się udaje.) Moja przygoda z nią zaczęła się nadzwyczaj ciekawie. W bibliotece zawsze okupuję tylko dwa działy – literaturę francuską i nowości. W tym pierwszym myślałam, że już nic mnie nie zdziwi – Proust, mimo że kusił, aby jeszcze raz wznowić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
226
31

Na półkach:

W największym skrócie - zmarnowany całkiem niezły temat (perypetie pracowników zakładu pogrzebowego). Książka bez początku, bez końca i z jakimś sztucznym wypełnieniem. Nota wydawcy zaczyna się słowami "Prowincja francuska, nudna i senna" - osobiście użyłabym tych określeń nie do opisu Saint-Jean, w którym częściowo rozgrywa się akcja, a do zrecenzowania samej powieści. Przygody (chociaż to chyba niewłaściwe, bo sugerujące jakąkolwiek żywszą akcję, słowo) nieudolnych grabarzy nie tyle śmieszą, co doprowadzają do rozpaczy albo najzwyczajniej w świecie usypiają. Dwie gwiazdki za pojedyncze przebłyski czarnego humoru i nietypowe pseudozakończenie. Na razie Egloffa będę omijać szerokim łukiem.

W największym skrócie - zmarnowany całkiem niezły temat (perypetie pracowników zakładu pogrzebowego). Książka bez początku, bez końca i z jakimś sztucznym wypełnieniem. Nota wydawcy zaczyna się słowami "Prowincja francuska, nudna i senna" - osobiście użyłabym tych określeń nie do opisu Saint-Jean, w którym częściowo rozgrywa się akcja, a do zrecenzowania samej powieści....

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
316

Na półkach:

Zgodzę się z Przedmówcą - rozwlekle, nudno, puenta przewidywalna.

Zgodzę się z Przedmówcą - rozwlekle, nudno, puenta przewidywalna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    44
  • Chcę przeczytać
    22
  • Posiadam
    7
  • 2014
    3
  • Literatura francuska
    2
  • Chcę mieć
    2
  • 2020
    1
  • Niesamowitości
    1
  • De la bibliothèque
    1
  • 2012 książki
    1

Cytaty

Więcej
Joel Egloff Edmond Ganglion & Syn Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także