Ważne wyjaśnienie jest takie, że Przygody doktora na morzu mają się tak do życia na statku jak 13 posterunek do pracy policji. Chodzi więc tylko o humor. A ten należy do tzw "starego, dobrego humoru angielskiego". Jeśli więc ktoś z takim humorem rezonuje to lektura będzie przyjemna bo Gordon naprawdę dobrze pisze.

Ważne wyjaśnienie jest takie, że Przygody doktora na morzu mają się tak do życia na statku jak 13 posterunek do pracy policji. Chodzi więc tylko o humor. A ten należy do tzw "starego, dobrego humoru angielskiego". Jeśli więc ktoś z takim humorem rezonuje to lektura będzie przyjemna bo Gordon naprawdę dobrze pisze.

Brytyjczycy narodem morskim - kiedyś byli. A zatem i literaturę "w tym temacie" mają ździebko bogatszą niż my, prawdziwe szczury lądowe z wyroku historii. Ta powiastka pokazuje w ironiczny sposób wyzwania, jakie stały przed zaokrętowanymi lekarzami. Bezpretensjonalna rozrywka w chwili oddechu od poważnej literatury....

Brytyjczycy narodem morskim - kiedyś byli. A zatem i literaturę "w tym temacie" mają ździebko bogatszą niż my, prawdziwe szczury lądowe z wyroku historii. Ta powiastka pokazuje w ironiczny sposób wyzwania, jakie stały przed zaokrętowanymi lekarzami. Bezpretensjonalna rozrywka w chwili oddechu od poważnej literatury....

Opowieść Gordona o pobycie lekarza na statku to chyba jeden z tematów który w beletrystyce jest omijany. Faktem jest, że nie każdy statek ma lekarza, częściej felczera, no ale jeśli jest to coś musi robić. Przygody opisane w zabawny, a czasami wręcz groteskowy sposób moim zdaniem wyczerpują temat. Mało to zwrotów akcji trzymających czytelnika w napięciu przez cały czas, ale temat został wyczerpany. Fajna książka na czytanie przed snem. Pozytywnie nastraja.

Opowieść Gordona o pobycie lekarza na statku to chyba jeden z tematów który w beletrystyce jest omijany. Faktem jest, że nie każdy statek ma lekarza, częściej felczera, no ale jeśli jest to coś musi robić. Przygody opisane w zabawny, a czasami wręcz groteskowy sposób moim zdaniem wyczerpują temat. Mało to zwrotów akcji trzymających czytelnika w napięciu przez cały czas, ale...

Krótka powieść o doświadczeniach świeżo upieczonego lekarza, któremu przyszło ordynować na statku handlowym. Momentami miałem wrażenie że czytam (słucham) bajki o piratach. Europejskie standardy medyczne z jakimi mamy do czynienia dzisiaj,(nawet znane nam z autopsji) są odległe od opisywanych w książce o lata świetlne. W tym kontekście opowieści starego doktora przymierzającego się do wycięcia wyrostka robaczkowego scyzorykiem, tylko dla akceptujących takie klimaty. Spłowiała perełka angielskiego humoru.

Krótka powieść o doświadczeniach świeżo upieczonego lekarza, któremu przyszło ordynować na statku handlowym. Momentami miałem wrażenie że czytam (słucham) bajki o piratach. Europejskie standardy medyczne z jakimi mamy do czynienia dzisiaj,(nawet znane nam z autopsji) są odległe od opisywanych w książce o lata świetlne. W tym kontekście opowieści starego doktora...

Książki Richarda Gordona o panu doktorze to w sumie klasyk - fakt, że nieco zapomniany, ale tym większą przyjemność daje jego odkrywanie. Pan doktor na morzu to świetny kawałek prozy marynistyczno-przygodowej. Choć trudno znaleźć tu niezwykłą fabułę, to dowcip i swada, z jaką napisana jest ta książeczka sprawiają, że warto poświęcić jej czas. Swoje robi również niewielka długość - nawet jeżeli komuś się nie spodoba, to nie będzie miał poczucia zmarnowanego życia. Polecam każdemu, kto wzdłuż i wszerz zna już Fiedlera albo szuka zakurzonych morskich opowieści, napisanych nieco inaczej niż zazwyczaj.

Książki Richarda Gordona o panu doktorze to w sumie klasyk - fakt, że nieco zapomniany, ale tym większą przyjemność daje jego odkrywanie. Pan doktor na morzu to świetny kawałek prozy marynistyczno-przygodowej. Choć trudno znaleźć tu niezwykłą fabułę, to dowcip i swada, z jaką napisana jest ta książeczka sprawiają, że warto poświęcić jej czas. Swoje robi również niewielka...