cytaty z książki "Wielka gra"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Tak, Botolf nie wyżyje – powiedziała – gotów umrzeć choćby jutro.
W tej samej chwili Botolf spojrzał na Pera oczami szeroko rozwartymi z przerażenia. Nie spał, słyszał. Botolf miał już sześć lat. Wzrok ich spotkał się w poświacie letniej nocy na chwilę tak krótką, jak mgnienie oka.
Ziemia pachniała świeżością, ciepłem. Czasami woń jej bywała ostra, czasem ciężka, to znów łagodna i ciepła, niczym świeżo udojone mleko.
Ojciec i Bóg napawali go zbyt wielkim lękiem, walili na niego ciężary i wyroki, wyryli dlań kamienne tablice.
Nagle odczuł, że tu jest dobrze. W jaki sposób i dlaczego, nad tym nie rozmyślał.
Dookoła ojca przez cały wieczór unosiła się woń ziemi. Siedział potężny, nieporuszony jako kolumna.
Matka była motorem wszystkiego. I nigdy nie powinno dojść do tego, aby jej tutaj zabrakło.
Rozstali się. Mieli sobie nawzajem tyle do powiedzenia. Dlatego nic nie powiedzieli.
Człowiek jest bezsilny. Bezbronny wobec zła, które chce go zmiażdżyć.
Ciężko okupiona niedziela wlokła się w nieskończoność, pusta i jałowa. Potem znowu pracowało się sześć dni, żeby na nową zarobić.
Ziemia wymagała pracy, a także powagi i nienasycona była w swoich wymaganiach.
Jakaś przerażająca siła pchała mężczyznę i kobietę do połączenia się, nie pytając, jaki los, dobry czy zły, ich oczekuje. A ludzie, choć bali się tego, byli temu radzi.
Była wdową (…) to określenie przypominało ściernisko na polu.
Pracowały wspólnie i we trzy spowijały Bufast pajęczyną kobiecej troskliwości. Mężczyźni pośród tej pajęczej sieci stanowili jedynie prostacką osnowę.
Jakże bliski był teraz ziemi. Przywarł do niej jeszcze silniej pod ciężarem kobiety. Całą duszą włączył się do wielkiej gry.