cytaty z książki "Szept"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tak samo jak jego ręce, które widziała na zdjęciach z dnia zatrzymania. Całe w bliznach przypominających krzywo zszyte kawałki materiału, które za chwilę pękną.
Zdjął słuchawki i pozwolił otulić się dźwiękom. Wiedział, że na razie nikogo nie spotka, więc chciał chłonąć las i jego sekrety. Przyroda miała swój głos - można go było usłyszeć w szumie wiatru między konarami i pohukiwaniu sowy. Dla chłopaka brzmiał on jak fascynująca baśń i nie bał się jej nawet wtedy, gdy opowiadała o śmierci.
Gdy się mieszka nad jeziorem, od razu wiadomo, jaki woda ma humor. Można to rozpoznać po falach, odgłosach i zapachu. Przebija się woń glonów czy rybich łusek? A może tego czegoś, co jest ukryte na dnie i pachnie jak piasek z brzegu zaciśnięty w dłoni? W każdym razie tamtego dnia Jeziorak miał dla mnie zapach tajemnicy".
Chodziło o chłopca, którym kiedyś był Piotr Janik o dzieciaka, który pachniał lasem i mamrotał pod nosem swoje zaklęcia, o wyjątkowego dziwaka, którego nikt nie rozumiał".
Jak on się ucieszył, opowiadał o ptakach, które mieszkają koło jego domu, pokazywał na drzewa, które mijali. Wyglądał jak ofiara losu. Nosił za długie spodnie, których nogawki przydeptywał wytartymi trampkami. Miał taki tik, ze ciągle przytykał ucho do ramienia.
I mimo, że wzbudzał litość dorosłych, dzieciakom nie było go szkoda. Sandra myślała tylko o tym, jak bardzo chłopak nie pasuje do reszty klasy. Albo mamrotał coś pod nosem albo szeptał. Postanowili więc, że siłą zmusza go do krzyku".
W nocy krzewy, drzewa i cała okolica zdawały się oddychać i szeptać. Opowiadały historię przodków, sięgającą zamierzchłych czasów, gdy we wzgórza na Wielkiej Żuławie mieszkało zło nazywane przez mieszkańców smokiem. Kto usłyszał pomruki zła, ten nie zdążył dobiec do brzegu.
Umarli z wyspy ożywali nocą, a było ich tak wielu, jak wiele rosło drzew. Piotr poruszał się między nimi z szacunkiem, ale bez strachu. Wiedział, że nie zrobią mu krzywdy, bo od dawna jest zawieszony gdzieś pomiędzy jednym światem a drugim".
Tylko ludzie małej wiary sądzą, że Bóg to facet, który siedzi na tronie i zsyła na nas różne zdarzenia. Myślisz, że to on zdecydował, że mój brat ma umrzeć? Że to on pozwala mordercom zabijać i odpowiada za wojny, głód i całą beznadziejną tego świata? Bóg ma plan, ale to my, ludzie, decydujemy, czy posłuchamy jego głosu. Przecież jesteśmy wolni. - Robert czuł, że się nakręca.
- Nikt z nas nie wie, co się wydarzy za chwilę. Ja też nie wiem, co mnie spotka za pięć minut. Nie oczekuję od Boga, że wylosuje mi prostą ścieżkę. Ale mu ufam, że to ma jakiś głębszy sens, choć być może nigdy go nie zrozumiem.
- To po co on księdzu? Po co ta cała wiara?
- Bo daje mi nadzieję, rozumiesz? - Nadzieją na to, że z każdym przypadkiem, którym mnie spotka, sobie poradzę".
On tylko wygląda, jakby był dorosły. W środku siedzi przestraszony dzieciak. Na pewno zauważyłaś, że jest... wyjątkowy. Po tym wydarzeniu przestał mówić. Nosi te swoje słuchawki i zdejmuje tylko wtedy, gdy jest sam i czuje się bezpiecznie. Wyobraź sobie chłopca, który nie potrafi nikomu odmówić, nawet jeśli się boi. Jakbyś to nazwała? Niskim poziomem inteligencji? Osobowością infantylną? Moja siostra była taka sama".
Dawno temu mialem dziewczynę. I dawno temu miałem brata. Zapadła cisza, podczas ktorej Wierzba cofnąl się w czasie o dwadzieścia trzy lata. Mieli wypowiedzieć swoje życzenie. Mój brat skasował nas w sekundę "Chciałbym być nieśmiertelny".
W tamte wakacje mój brat umarł, a ja na wiele długich lat umarłem razem z nim. Zacisnął palce na brzegach drewnianego pulpitu, aż poczuł opór zmęczonych mięśni. Umierałem, gdy dotykałem jego ubrań. Gdy patrzyłem na jego łóżko i plakaty na ścianie. Gdy robiłem te wszystkie rzeczy, które wcześniej robiliśmy razem. I wtedy odkryłem, że istnieje wiele rodzajów śmierci.
Spojrzał na więźniów, którzy wpatrywali się w czubki swoich butów.
Jestem pewien, że wy też doskonale je znacie. Że każdy z was kiedyś umarł. Wtedy gdy został odrzucony, pozbawiony marzeń, skrzywdzony, albo wtedy, gdy sam skrzywdził kogoś innego. Małe śmierci dotyczą każdego i zdarzają się codziennie na całym świecie. A mimo to szukamy winnych i najłatwiej wtedy oskarżyć Boga".
Zwróćcie się ku sobie i pomyślcie: mógłbym być tobą. Ty mógłbyś być mną. Nie wiem, co się wydarzy jutro, ale dzisiaj daję sobie przyzwolenie na nieśmiertelność".