cytaty z książki "Ósmy dzień tygodnia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...) nie widziałem jeszcze ludzi, którzy spotkaliby się w dobrym miejscu życia. Takiego miejsca w życiu nie ma i być nie może. Zawsze zdaje się, że jest zbyt późno lub zbyt wcześnie; że zbyt wiele doświadczenia albo że zbyt mało. Zawsze coś stoi na przeszkodzie.
Nie chcę już więcej kochać, cierpieć, czekać ani wierzyć w rzeczy, których nie potwierdza życie.
W tym kraju można być tylko pijakiem lub bohaterem. Normalni ludzie nie mają tu nic do roboty.
Małe świństwa mówi się głośno... Wielkie - szeptem. Prawdy natomiast nie mówi się w ogóle. Kto wie czy każda prawda nie jest w gruncie rzeczy największym świństwem?
Wszystko, co czyni człowiek, czyni z tęsknoty za lepszym życiem.
To wiek dwudziesty(...): Izolda mieszka w burdelu, a Tristan pije z sutenerami na rogu. Ludzie mają dziś mało czasu na wielkie uczucia; zrywają się rano, chłepczą swoje zupki w barach mlecznych, tłoczą się w tramwajach, kupują w domach towarowych tandetne meble na raty, kłócą się z konduktorami o pięć groszy i tak dalej.(...) Każde szczęście przychodzi złą drogą.
Słabością każdej mądrej idei jest to, że starają się realizować ją głupcy.
- Jak ty możesz w ten sposób odpowiadać matce? Matce, która cię wydała na świat.
- Jesteś pewien, że świat jest aż tak piękny, aby to stanowiło powód do wdzięczności?
Pogoń za szczęściem się kończy. Zawsze bezcelowa, ale dla której warto poświęcić życie.
- Chciałbym wiedzieć, co ci jest - powiedział. - Czy mogę ci jakoś pomóc?
- W czym można człowiekowi naprawdę pomóc - rzekła. Odgarnęła swoje ciężkie, brązowawe włosy i milczała chwilę. Widziała, iż patrzy na nią aż do bólu oczu. - Każdy musi sobie sam dawać jakoś radę - rzekła. - Cóż więcej?
Nie będziesz chyba tak głupia, aby mi powiedzieć, że mam przed sobą życie i wszystko jeszcze przyjdzie, i tak dalej. Nie ma ani jednego człowieka na świecie, który by w to naprawdę wierzył. Każde dobre uczucie ludzkie jest święte i nie ma żadnej gwarancji, że raz jeszcze w życiu człowiek będzie chciał się wygłupiać i dawać drugiemu człowiekowi tak samo wiele, a o to przecież w końcu chodzi. "Dawać wszystko z siebie" - tak przecież nazywacie te wszystkie irygatory, gumowe czapeczki i skrobanki. Tak?
Własny głos słyszy się gardłem, lecz własne życie można usłyszeć tylko własnym sumieniem.
- Trzy dni - rzekła. - Cóż to jest?
- Trzy dni - powtórzył. Uśmiechnął się. - Mój Boże, trzy dni. Wyobrażenia nie masz, ile się może pozmieniać przez trzy dni. To strasznie długo.
- Cóż to jest trzy dni wobec całego życia?
- Wiele. Czasem wszystko można stracić przez trzy dni.
"- Mury - powiedział.- Kawałek murów, Agnieszka.
Być z Tobą przez tydzień; dzień i noc razem,
a potem mógłbym chyba umrzeć. To straszne; każdy
dzień, kiedy jestem bez Ciebie, jest ukradziony
z mego życia. Ile było już tych dni? Ile będzie ich jeszcze?"
- [...] On jutro też będzie pił. Zostaw go.
- Dlaczego?
- On jest teraz zupełnie sam.
- Dlaczego?
- Kocha.
- Ma przecież rodziców, dom, siostrę.
- Nie ma nic oprócz męki.
- Czy nie uważa pan, że prowadzimy piekielnie głupią rozmowę?
- Niech się pani nie przejmuje - powiedział. - Większość ludzi rozmawia ze sobą w ten sposób.
- Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko dopiero się zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza.
Może teraz leżysz z otwartymi oczyma i powtarzasz moje imię. Może boisz się jutra, tak jak i ja? Jeżeli w tej chwili potrafisz zrozumieć i domyślić się czegoś, to pamiętaj: jestem teraz z tobą(...) Jestem z tobą wszędzie, jeśli tylko myślisz o mnie.
Nie lubię dworców kolejowych. To mi zawsze pachnie rozstaniem.
(...) kto ma dziś 25 lat? I cóż z tego? W czym ma mi ta świadomość pomóc? Nie będziesz chyba tak głupia, aby mi powiedzieć, że mam przed sobą życie i wszystko jeszcze przyjdzie i tak dalej. Nie ma ani jednego człowieka na świecie, który by w to naprawdę wierzył.
Przed każdym dobrym uczuciem człowieka trzeba klękać jak przed świętością, jak przed gwiazdą. Ochraniać, nieść jak światło, a jeśli jest tego chociaż iskierka, to dmuchać aż do utraty tchu.
(...)Własny głos słyszy się gardłem, lecz własne życie można usłyszeć tylko własnym sumieniem"
Wszystko, co czyni człowiek, czyni z tęsknoty za lepszym życiem. Albo z protestu moralnego.
Ja stąd wyjeżdżam. W tym kraju można być tylko pijakiem lub bohaterem. Normalni ludzie nie mają tu nic do roboty.
To straszne; każdy dzień, kiedy jestem bez ciebie, jest ukradziony z mojego życia. Ile było już tych dni? Ile będzie ich jeszcze?
- Nie zaczynam nigdy pić przed szóstą po południu - powiedział - Świat bankrutuje. Trzeba zachować swoje morale.
Cała literatura o miłości to, jak dotąd, tylko wspaniałe gówno.
Lepiej się rozstać. W każdej sprawie ludzkiej istnieje krąg, którego nie powinno się przekraczać. Lepiej odejść i ocalić chociażby wspomnienia. Szacunek. Godność.
To mimo wszystko nie są takie głupie sprawy, jak by się zdawało...