cytaty z książki "Ogród numer czterdzieści"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Prawdziwa miłość to sztuka kompromisu.
Jednak panią prezes zarządu kojarzyli doskonale. Nie tylko z powodu jej różowej fryzury. Kiedy dostrzegali ten róż gdzieś na horyzoncie, na wszelki wypadek nagle znikali za altankami lub zginali plecy nad rabatami, żeby wyrwać nieistniejący chwast.
Ufała samej sobie. Polegała na swoim stylu bycia, bo nigdy jej nie zawiódł.
Aura sprzysięgła się przeciwko wszystkim ludziom, ale przeciwko działkowcom zwłaszcza.
Nauczył się dostrzegać to, czego inni mężczyźni na pierwszy rzut oka dostrzec nie potrafią, a nawet jeśli dostrzegą, to nie docenią jak należy. Czyli szczegóły. Uważał, że kobieta nie musi być ładna tak ogólnie, chodzi właśnie o szczegóły czyniące ją interesującą.
Słońce wychylające się niespodziewanie zza ciężkich chmur, owszem, dawało nadzieję, bo przez kilka minut ocieplało klimat (niektórym pod podniesionymi kołnierzami nawet pociły się karki), jednocześnie jednak pogarszało sytuację, bo w jego ostrych promieniach Wrocław stawał się jeszcze bardziej brudny, nieprzyjazny i smutny w ten szczególny sposób, w jaki smutny jest świat zawieszony pomiędzy ciemnością, która nie chce odejść, a światłem, które wciąż nie zdecydowało się przybyć.
Janina nie spieszyła się do domu w ten sposób, w jaki spieszą do domów inni ludzie. Przynajmniej ci niektórzy, spieszący do znajomego ciepła, swojskiego zapachu, ukochanych przedmiotów, do tej jedynej na świecie atmosfery bezpieczeństwa, jaką człowiekowi daje jego dom.
Chciała go, zanim go dostała; kiedy dostała, chciała być jego jeszcze bardziej, a później sama w to wszystko nie wierzyła. W to, czego chciała, i w to, co dostała.
Dlaczego ją to ogarnęło? Dlaczego teraz? Dlaczego akurat w stosunku do tego człowieka? Ale to się stało i stało się poza nią, ponieważ takie rzeczy zawsze dzieją się wbrew woli. Czają się gdzieś głęboko, nieuświadomione, podstępne, by zaatakować w najmniej oczekiwanym momencie osoby, które ataku się nie spodziewają, bo już dawno wywiesiły białą flagę.
Albo milcząca. Zamknięta w sobie. Smutna tak jak smutne jest zaprzeczanie własnym uczuciom. Niemożność wykorzystania wielkiej szansy z tego powodu, że szansa przytrafia się w nieodpowiednim momencie. Nieodpowiedniej osobie. Osobie, która z szansy nie może skorzystać.
Dlaczego zamiast zżymać się na to, czego nie ma, nie doceniała tego, co dostaje?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego...
Dlaczego człowiek jest taki głupi? Dlaczego pewne sprawy zaczyna rozumieć wtedy, kiedy jest już za późno?
Czasami bywa tak, że słowa tylko wszystko utrudniają, zacieniają obraz. Czasami do zrozumienia istoty sprawy wystarczy milczenie.