cytaty z książki "Amy ma już dość"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czasem czytanie o cudzych problemach jest o wiele lepsze niż myślenie o własnych.
- (...) to tylko ludzki wymysł, żeby usprawiedliwić ocenianie mężczyzn po wzroście.
– A Napoleon?
– Żądni władzy szaleńcy zdarzają się w każdym rozmiarze i wzroście.
Następna na Twojej liście lektur jest "Złodziejka książek". Przeczytałam pierwszy rozdział i powiem Ci, że zapowiada się PONURO. Profesjonalna rada, Mamo: to nie jest książka na lato, skoro narratorem jest Śmierć we własnej osobie.
(...) mój dom jest kosztowny w utrzymaniu. Przez niego nigdy nie mogę odłożyć żadnych pieniędzy. Gdy tylko mój dom zaczyna zauważać, że chomikuję tu i ówdzie sto dolarów z myślą o zabraniu dzieci na tydzień do jakiegoś parku narodowego, dom coś w sobie psuje.
(...) najbardziej zależy mi na waszym szczęściu. Chociaż... – dodaję po krótkim namyśle – to nieprawda. Najbardziej bym chciała, żebyście oboje skończyli studia nienotowani przez policję. Wasze szczęście jest na drugim miejscu.
(...) wciąż kochałam Johna miłością tyle prawdziwą, co niewytłumaczalną, jak świąd amputowanej kończyny.
Zdejmuje z półki ładną butelkę i mały kieliszek, po czym nalewa mi odrobinę na spróbowanie.
– WhistlePig – informuje.
Kosztuję, staram się nie kasłać i kiwam głową do barmanki.
– Smakuje dobrze – kłamię. Bo w rzeczywistości smakuje jak skrzyżowanie zmywacza do paznokci z sosem karmelowym.
Dezorientacja, którą czujesz, gdy budzisz się nie tam, gdzie spodziewałaś się obudzić, to jedyne w swoim rodzaju doznanie.
(...) kiedy podejmujesz w swoim życiu pozytywne kroki, świat cię nagradza, torując ci drogę naprzód.
Siedząc teraz na twardej drewnianej ławce w oczekiwaniu na ekspres do Nowego Jorku, uświadamiam sobie, że kierowałam swoim życiem, używając do tego ciała. Dźwigając na własnych barkach zmartwienia, smutki i lęki, tak jakbym mogła upchnąć do plecaka cały ból i strach, których doświadczałam od czasu wyprowadzki Johna, i wędrować z tym bagażem przez życie.
(...) za młodu trudno człowiekowi wybrać obiekt miłości. Kiedy jesteśmy starsi, kwestia staje się paląca.
Zrobienie czegoś, na co niekoniecznie masz ochotę, co kosztuje cię sporo czasu i pieniędzy, a robisz to, ponieważ wiesz, że sprawisz tym komuś niekłamaną przyjemność – to hojny podarunek.
(...) zauważam, że Kleopatra w wydaniu Liz Taylor to osobliwy ideał piękna, wspominam, jak pewien błyskotliwy uczeń zwrócił uwagę na perwersję malowania białej kobiety na pomarańczowo, by zagrała rolę brązowoskórej piękności.
- Tato mówi, że ludzie porzucają swoje rodziny, kiedy próbują uciec sami przed sobą. Mówi też, że należy im współczuć, ponieważ mogą stracić tych, których kochają, ale przed sobą i tak się nie schowają.
Miasto bólu wzniesione w moim sercu żałośnie pulsuje. Gmachy zbudowane z żalu i utraty, ulice brukowane lękiem. Wędruję nimi w wyobraźni. Brodzę w krzywdzie jego słów, mijam postawione przeze mnie pomniki bolesnych przeżyć, podróżuję wstecz.
Powszechnie wiadomo, że najlepszym lekarstwem jest całus od mamy.
Niektórym ludziom, (...),wybaczanie przychodzi w sposób na tyle naturalny, że nawet tego nie zauważają. Ponieważ wybaczają tak ochoczo, cierpią dwa razy częściej, za to dzięki swojej umiejętności odpuszczania przeżywają to cierpienie o połowę słabiej.
Myślałam, że nasza randka dopiero się zaczęła, a tymczasem minęła już pełna godzina. Przy tym facecie czas się rozmywa. Podobnie jak mój mózg.
- Uważasz, że zdolność wybaczania to umiejętność wyuczona w praktyce, jak na przykład gra w szachy, czy wrodzony dar, tak jak niefałszowanie?
- Tak (...)– Niektórzy ludzie muszą ćwiczyć umiejętność przebaczania i nigdy nie przyjdzie im ona z łatwością. Albo odrobią lekcję i będą w tym fantastyczni, choć zawsze będą musieli to w sobie przerobić, albo nie odrobią zadania i umrą z bagażem krzywd wielkości słonia.
Wiem, że za nikogo życia nie przeżyję, ale strasznie trudno przymknąć oko na to, co w naszym przekonaniu dałoby dzieciom szczęście, i... nie kierować ich w tę stronę.
Mogę sobie tylko wyobrażać, jak to jest pozwolić dzieciom uczyć się na własnych błędach, (...). Ale to trudne... trudno wybiegać w przyszłość, przewidywać błędy, które popełnią, i wspierać je również wtedy, gdy je popełniają, jeśli nie grozi im przy tym śmiertelne niebezpieczeństwo.
Taksówki to cudowny wynalazek, ponieważ dają ci czas na zrobienie po drodze makijażu.
Cały urok, a może i maleńkie przekleństwo samotnego wychowywania dzieci polega na tym, że nigdy, przenigdy nie jest się samemu dłużej niż trzy godziny z rzędu.
Zawsze powtarzasz, że miłość to nie uczucia, tylko czyny.
(...) trzeba kształtować swoje marzenia w odniesieniu do świata, który nadejdzie, a nie tego, który już był.
- "Pamiętnik"? - (...). Kiedy razem oglądałyśmy ten film, bez przerwy się nabijałyśmy. Dlaczego Ryan Gosling tak bardzo nie lubi koszul? Czy nie dałoby się rozwiązać tego problemu kilkoma sensownymi rozmowami? Dlaczego nie wejdą do środka i nie całują się tam, gdzie nie pada?