cytaty z książki "Krwawnica"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Najbardziej nieprawdopodobne historie wcale nie zdarzają się w książkach albo w filmach. Zdarzają się w życiu.
Firmy farmaceutyczne to najbardziej dochodowa branża na świecie. Przecież zapotrzebowanie na lekarstwa nigdy nie zniknie. Ba! Ono cały czas rośnie. Natrętne kampanie reklamowe wciskają nam tabletki na wszystko: ból palca, ból ucha, nadkwaśność, hemoroidy i inny ból dupy. Doszło nawet do tego, że same wymyślają nowe choroby, by tylko sprzedać pigułki ratujące biednych ludzi przed ich wyimaginowanymi zgubnymi skutkami.
Jakikolwiek byłby to wiek, ludzie są tacy sami. Boją się nieznanego.
Lockdown. Złowrogo brzmiące słowo dopiero niedawno zaistniało w oficjalnym obiegu, za to odrazu zaczęto je odmieniać przez wszystkie przypadki. Rafał miał wrażenie, że to inny rodzaj pandemii, który zaczyna z wolna zjadać gospodarkę na szczeblu podstawowym. (...) Kto wie, która pandemia wyrządzi ludziom większe szkody: koronawirus czy lockdown.
Chciał zniknąć, rozpłynąć się i przede wszystkim niczego nie pamiętać. Życie jednak nie przewiduje tak zaskakujących rozwiązań. W scenariuszu, który pisze, trzeba osobiście zmierzyć się z każdą sceną, odegrać ją bez dublerów i bez szans na Oscara.
- Nie ma uczciwych ludzi na tym pierdolonym łez padole - powiedział, cedząc słowa. - Tu wszystko ma cenę, a jeśli ktoś jej nie ma, na pewno jest cena na niego.
Zbiorowisko fałszywych katolików, którzy co niedzielę wciskają się w najlepsze ubrania i idą do kościoła, a na co dzień nienawidzą swoich sąsiadów, są wścibscy, złośliwi i po prostu głupi.
Czasami lepiej powiedzieć prawdę i przeżyć krótkotrwałą burzę, niż skłamać, a po jakimś czasie zmagać się z prawdziwym sztormem.
Boję się, że on kiedyś się złamie. Bo pijak to już zawsze pijakiem zostanie.
Łatwiej jest kłamać. Prawda ma kolce i rani, kiedy przeciska się przez gardło. Kiedy nie mówi się prawdy, świat jest prostszy, łatwiejszy, bardziej kolorowy i nie ma w nim zła.
- Jeśli ktoś jest dobry, wtedy Pan Bóg obdarowuje go gęstymi włosami - wyjaśnia. - A kiedy jest zły, włosy mu wypadają, żeby ludzie lepiej widzieli jego złe myśli w głowie. To jest taka kara.
Narastała w nim złość. Ktoś zniszczył dopiero co odmalowaną elewację ich nowego domu, bazgrząc po niej czerwonym sprayem. Wszędzie by się tego spodziewał, tylko nie tutaj, we wiosce położonej prawie w środku Polski, ale jakby na końcu świata.
Zawsze mówiły, że ich przyjaźń jest niezniszczalna i będzie trwać tak długo, jak będzie grać orkiestra Jurka Owsiaka, czyli do końca świata i o jeden dzień dłużej.
One nie były jak siostry, tylko bliźniaczki, do tego jednojajowe. Rozumiały się bez słów.
Najwyraźniej przyjaźń była możliwa tylko między kobietami, bo faceci wciąż nie potrafili tego rozgryźć. Może naprawdę pochodzili z Marsa.
Przeklął pod nosem. Zawsze na drugi dzień po wypiciu zbyt dużej ilości wina czuł się jak wyżęta szmata do podłogi, a marihuana wcale nie pomogła.
Przystanął na drugim stopniu. Dlaczego na dole panuje taka cisza? Bał się, serce waliło mu jak młot pneumatyczny. Bum, bum, bum. Omal nie wyskoczyło z piersi.
Przez kilka lat pracowałem po szesnaście godzin na dobę, siedem dni w tygodniu. Otrzeźwiałem w samą porę. po co ci pieniądze, skoro nie masz kiedy żyć?
Rafał nie wierzył w duchy, zjawy, upiory ani jeziora nawiedzane przez wiedźmy. Co było dobre w bajkach braci Grimm, niekoniecznie sprawdzało się w rzeczywistości.
Nie potrafił zapewnić jej bezpieczeństwa. Zawiódł na całej linii. Były śledczy, pies zaprawiony w bojach, facet, który rozwiązywał skomplikowane zagadki kryminalne, był bliski porażki.
Życie nauczyło mnie, że nie można być głupim i naiwnym, bo tacy najbardziej dostają później po dupie.
Krwawnica wróciła. Najbardziej nieprawdopodobne historie wcale nie zdarzają się w książkach albo w filmach. Zdarzają się w życiu.
[...]
. – Dzień po dniu czułem, że coraz mniej we mnie człowieka, a coraz więcej robota zaprogramowanego, żeby złapać przestępcę. Widzisz, żeby dorwać zabójcę, trzeba samemu być zabójcą, tylko stać po tej drugiej stronie. Granice dobra i zła zacierają się, zostają jedynie szarość, zgnilizna i smród.
[...]
Dom też jej się nie podobał. Był mały i taki nieprzytulny. Kiedyś przeczytała w jednej książce, że domy mają swoje dusze. Jeśli są dobre i emanują ciepłem, żyje się w nich bezpiecznie i szczęśliwie. Jeśli są neutralne – ani dobre, ani złe, jakby nie zwracały uwagi na ludzi, też jest dobrze. Jeśli jednak są złe, to traktują swoich mieszkańców jak pasożyty i zatruwają im życie. Według autora książki takie domy rozpoznaje się po wyglądzie i historii. Nowe na pierwszy rzut oka uśmiechają się do całego świata, stare nawet po remoncie patrzą wrogo i nieżyczliwie, a jeśli są zrujnowane i długo nikt w nich nie mieszkał, przenika je czyste zło.
[...]
pomasował pierś, jakby poczuł nagły ból. Widziała już u niego ten odruch. Jedną bliznę miał na piersi, a drugą w głowie. Kto wie, czy ta druga nie była teraz groźniejsza.
-Panie Stanisławie, bez urazy, ale kto by tam chciał czipować takich prostych ludzi jak my. Po co komu czipy w Bagniskach?
- Różnie ludzie gadają- powtórzył Biegun. – A jak potem z Brukseli wyślą sygnał, żebyśmy w wyborach na tego złodzieja Tuska głosowali? I co? Zabiorą pięćset plus i znowu będą razem z Niemcami Polskę rozkradać.
- Jeżeli ktoś jest dobry, wtedy Pan Bóg obdarowuje go gęstymi włosami - wyjaśnia. - A kiedy jest zły, włosy mu wypadają, żeby ludzie lepiej widzieli jego złe myśli w głowie. To jest taka kara.