Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie o to chodzi, że pradziadkiem moim lub prababką była małpa. Ale o to, że w ciągu długich tysięcy lat, człowiek i małpa rozwinęli się z jednego i tego samego przodka. Nie widzę powodów bym miał się tego wstydzić. Jeśli bym miał się kogoś z moich przodków szydzić, to chyba takiego pradziadka, który mówiłby o rzeczach, o których nie ma zielonego pojęcia. Lepiej być doskonałą małpą, niż potomkiem zwyrodniałych ludzi, co wyśmiewają tych, którzy poświęcili swe życie walcząc o prawdę.

Książka pt. "Pochodzenie gatunków", która wywołała tak burzliwe dyskusje, ukazała się 24 października 1859r. w nakładzie wówczas wielkim - 1250 egzemplarzy. Tego samego wieczora nakład ten został wyczerpany.

Po pierwsze, nigdy żaden uczony - a tym bardziej Darwin, nie mówił, że człowiek pochodzi od małpy. To wymysł głupców. Darwin mówił, że człowiek - tak jak i małpa - mają najprawdopodobniej wspólnych przodków w bardzo zamierzchłej przeszłości.