cytaty z książki "Mud Vein"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ludzie kłamią. Wykorzystują cię i kłamią, przez cały czas wciskają ci kity o swojej lojalności i o tym, że cię nigdy nie zostawią. Nikt nie może tego obiecać, bo życiem – tak jak pogodą – rządzą nieustanne zmiany.
Być może prawdopodobieństwo odnalezienia wszystkich swoich bratnich dusz jest bardzo niewielkie. Czasami jednak masz szczęście i spotykasz jedną z nich. Od razu to czujesz. I nie chodzi o to, że postanawiasz kochać taką osobę pomimo jej wad i dzielących was różnic, ale po prostu kochasz ją, w ogóle się o to nie starając. Kochasz jej wady.
Trzy rzeczy nie mogą długo pozostawać w ukryciu: słońce, księżyc i prawda.
Miłość kurewsko trudno wyleczyć. Tak jak raka. Kiedy myślisz, że jest po wszystkim, on wraca.
Nie musimy być sami. A jednak najczęściej rozpoczynamy życie samotnie. Dorastamy w przekonaniu, że gdzieś tam jest nasza druga połówka. A ponieważ Ziemię zamieszkuje sześć miliardów osób, istnieje prawdopodobieństwo, że jedna z nich jest przeznaczona właśnie tobie. Aby znaleźć tę drugą połówkę, tę wielką miłość, musimy obserwować rozstaje naszych dróg i plątaninę życiorysów, nasłuchując szeptu właściwej duszy.
Każdy z nas ma kogoś, kto mu przypomina, jak potrafi boleć miłość. Bezwarunkowa miłość przeciekająca nam przez palce niczym piasek.
Człowiek zawsze jest dużo brzydszy, niż sądzi, i bardziej samolubny, niż kiedykolwiek chciałby przyznać. Dlatego ignorujesz to, co masz w środku. Myślisz, że jeśli nie będziesz o tym myśleć, to tak, jakby to nie istniało. Aż pewnego dnia pojawia się ktoś, kto po prostu cię otwiera. Widzi wszystkie twoje mroczne zakamarki. Nie krytykuje cię jednak, lecz mówi, że to nic złego mieć w sobie takie miejsca.
- Ludzie nie sa stworzeni do dźwigania ciężaru innych. Ledwie dajemy radę nieść własny.
Miłość to posiadanie; to coś, co budują w tobie ludzie obecni w twoim życiu. Ale jeśli moje życie miałoby być budynkiem, brakowałoby mu fundamentów. Odizolowałam się zbyt mocno, by posiadać czyjąś miłość.
Z tego, co udało mi się zaobserwować, dzieci cierpiały na chorobę dwubiegunową. Były wściekłymi, nieprzewidywalnymi wrzaskunami, wiecznie brudzącymi sobie ręce i buzie. Uśmiechały się słodko, a sekundę później zaczynały się dziko wydzierać. Nie, dziękuję bardzo. Gdybym chciała, żeby rządził mną jakiś metrowej wysokości wariat, załatwiłabym sobie małpę ze wścieklizną.
Ratował innych, by samemu móc pozostać częściowo martwym. Żeby utrzymać swoją złą stronę w uśpieniu, musiał nieustannie przypominać sobie o kruchości życia.
Ludzie kłamią. Wykorzystują cię i kłamią, przez cały czas wciskają ci kity o swojej lojalności i o tym, że cię nie nie zostawią.
Prawda jest dla umysłu. Kłamstwa są dla serca. Okłamujmy się więc dalej.
Nienawidziłam ludzi, którym zależało na innych. Byli wścibscy, namolni i sprawiali, że czułam się w mniejszym stopniu człowiekiem, ponieważ mi na nich nie zależało.
(...) – Pamiętasz, o co zapytałaś mnie podczas ostatniej sesji? – zawiesiła głos.
Patrzę na nią tępym wzrokiem.
- Zapytałaś: „Jeśli Bóg istnieje, to dlaczego pozwala, żeby ludziom przydarzały się takie okropne rzeczy?”.
Pamiętam.
- Wolna wola prowadzi do złych decyzji, a złe decyzje do jazdy po pijaku i potrącenia czyjegoś dziecka. Do morderstw. Do tego, że spędzamy całe życie z niewłaściwą osobą. Gdyby Bóg postanowił, że ludziom nigdy nie będzie przydarzać się nic złego, musiałby odebrać im wolną wolę. Stałby się tyranem, a my jego marionetkami.
Tak to właśnie wygląda, kiedy jesteś więźniem. Pragniesz wolności, a kiedy ją dostajesz, bez swoich łańcuchów czujesz się nagi.
Kto niby był bezpieczny? Nikt. Na świecie jest zbyt wiele okropieństw i zbyt wiele zła, żeby kiedykolwiek móc się poczuć bezpiecznie.
Człowiek nigdy nie przestaje widzieć tego, co postrzega jako część samego siebie.
Przysięgam, że nie chciałam się zakochiwać. To było takie typowe – normalna kobieta i normalny mężczyzna celebrują miłość. Zdjęcia ślubne przyprawiały mnie o mdłości – szczególnie te, które pary robiły sobie na torach kolejowych. Zawsze wyobrażałam sobie, że Pociąg Tomek rozjeżdża tych ludzi, a ich krew ochlapuje jego uśmiechniętą buźkę.
Tak właśnie działa czas. Daje ludziom możliwość nauczenia się siebie nawzajem.
Gdyby Bóg istniał, z całą pewnością mogłabym powiedzieć, że mnie nienawidzi. Ponieważ moje życie to nieustające pasmo złych rzeczy. Im więcej ludzi do siebie dopuszczasz, tym więcej dopuszczasz do siebie zła.
Kiedy pytasz ludzi o różne rzeczy, wydaje im się, że łączy was przyjaźń, i trudno się potem ich pozbyć.
Ludzie zawsze będą się bali przemawiać tak głośno jak książka. Właśnie dlatego pisarze tworzą- aby mówić. Aby ofiarować myślom skrzydła i sprawić, by najbardziej ulotne i intymne uczucia stały się również udziałem innych.
(…) Nie mogę pozwolić, by zawładnęły mną czarne myśli. Moja terapeutka próbowała nauczyć mnie technik radzenia sobie ze zbyt silnymi emocjami. Dlaczego jej nie słuchałam? Pamiętam coś o ogrodzie. O spacerowaniu po ogrodzie i o dotykaniu kwiatów. Czy to właśnie mówiła? Próbuję wyobrazić sobie ogród, ale widzę tylko cienie rzucane przez drzewa i żywopłot, za którym ktoś może się ukrywać.
Jestem pojebana.
Ktoś mógł wziąć twoje ciało, wykorzystać je, pobić i potraktować jak śmieć, ale znacznie gorsza od fizycznego ataku jest ciemność, którą coś takiego w tobie pozostawia.
Istnieje niewidzialna nić łącząca nas z ludźmi, których mamy spotkać, niezależnie od czasu miejsca i okoliczności. Nić ta może się naciągać albo plątać, ale nigdy się nie zerwie.
Miłość to niszczycielska siła - niszczy nienawiść, niszczy zgorzknienie. Ale przede wszystkim niszczy pogardę dla samego siebie.