[...] z biegiem lat ludzie obojętnieją, giną za jakimś tęgim murem, znikają za palisadami i wałami obronnej twierdzy.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bruno Winawer
13
6,7/10
Urodzony: 17.03.1883Zmarły: 11.04.1944
Polski pisarz pochodzenia żydowskiego, komediopisarz, prozaik, felietonista, z wykształcenia fizyk. Autor popularnych komedii obyczajowych, często związanych z tematyką naukową, licznych felietonów popularnonaukowych i literackich oraz powieści fantastycznonaukowych.
6,7/10średnia ocena książek autora
52 przeczytało książki autora
64 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Boczna antena: Ostatnie biuletyny z frontów wieczystych
Bruno Winawer
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1927
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
[...] Tak się jakoś złożyło dziwnie, że niewidzialne nici, które łączą człowieka ze światem, pękały jedna po drugiej i w poniedziałek, wtore...
[...] Tak się jakoś złożyło dziwnie, że niewidzialne nici, które łączą człowieka ze światem, pękały jedna po drugiej i w poniedziałek, wtorek, środę Mec nie wiedział, poco właściwie wstaje z łóżka.
1 osoba to lubi[...] — Kronika naukowa? Nie. Uważamy, że te rzeczy dziś nikogo nie interesują. Czytelnik lubi wypadki i kradzieże. Będziemy drukowali w odc...
[...] — Kronika naukowa? Nie. Uważamy, że te rzeczy dziś nikogo nie interesują. Czytelnik lubi wypadki i kradzieże. Będziemy drukowali w odcinku nową powieść Odyńdź - Bozobaczysza.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa antena Bruno Winawer
7,0
Początek XX wieku to była niezwykła epoka. Rewolucja przemysłowa zaczęła się sto lat wcześniej ale to jeszcze nie wpłynęło jakoś mocno na życie codzienne "zwykłych ludzi" - było po prostu więcej zasobów, więcej żywności, więcej ubrań i więcej broni, ale ludzie żyli w większości tak jak żyli zawsze przedtem. Za to pierwsza połowa XX wieku zmieniła wszystko i nic już nie było takie jak wcześniej dla nikogo. Oświetlenie elektryczne, gramofon, samochód, samolot, telefon, radio i telewizja przychodzą od razu na myśl. Ale to tylko początek bo były też rzeczy, które są mniej oczywiste, jak teoria względności, stal zbrojeniowa, masowe szczepienia, sulfonamidy, chrząszcz colorado (i mrówki faraona!),neutron (ale wcześniej też i proton),nawierzchnie bitumiczne, koleje elektryczne (więcej przystanków!),radar, penicylina i bomba atomowa. A to nadal tylko początek.
Bruno Winawer był czołowym felietonistą - popularyzatorem nauki - wówczas były czytane, żeby wiedzieć co się dzieje w nauce i technice a dziś są świadectwem tego gdzie była wówczas ludzkość na drodze rozwoju ale także świadectwem tego, że poza rozwojem ludzkość zawsze byłą pod wpływem zupełnie innych, do pewnego stopnie przeciwnych prądów. Płaskoziemcy to nie jest wynalazek naszej epoki. Antyszczepionkowcy, albo ich przodkowie, również działali energicznie już w 1935 roku. Ludzie twierdzący, że narodowość czy rasa jest wyznacznikiem wartości mieli się wówczas bardzo dobrze a i dziś mają się coraz lepiej.
Warto czytać, żeby wczuć się w epokę ale może i żeby nie powtarzać tych samych błędów...
Od bieguna do bieguna Bruno Winawer
7,2
Lata międzywojenne to był okres bardzo szybkiego rozwoju nauki i techniki. Ten szybki rozwój trwał już pewnie od prawie 100 lat, ale od początku XX wieku powodował już bardzo szybkie zmiany zauważalne przez wszystkich ludzi i wpływające realnie na wszystkich ludzi. I wielu ludzi, zupełnie nie naukowców, zaczęło się interesować różnymi zagadnieniami naukowymi.
Polska, nie ma co ukrywać, była nieco na uboczu takiego rozwoju. Mieliśmy co prawda wielu naukowców znanych i kilku naukowców światowej klasy, ale literatura naukowa i popularnonaukowa nie była łatwo dostępna w języku polskim. W 1931 roku Trzaska, Evert i Michalski rozpoczęli wydawanie "Biblioteki wiedzy" w której wydano do 1939 roku ze 40 bardzo ważnych książek, pewnie było jeszcze trochę innych, ale to było naprawdę niewiele, w porównaniu z Niemcami czy z rynkiem anglojęzycznym.
Bruno Winawer zajmował tu bardzo ważną pozycję. Co najmniej od połowy lat dwudziestych pisał całe masy felietonów na tematy popularnonaukowe, a pewnie i wcześniej. Wydał kilkanaście zbiorów takich felietonów, obok kilku książek fantastycznych i kilkunastu sztuk teatralnych. (Notabene, Winawer może się poszczycić tym, że jego sztukę na angielski przetłumaczył... Joseph Conrad. Już tłumaczenie Conrada to osiągnięcie ale bycie tłumaczonym przez Conrada to full wypas!)
Ciekawie jest to czytać i orientować się jak wiele rzeczy się zmieniło oraz jak wiele rzeczy się nie zmieniło.
Jedna rzecz, która się zmieniła, i tu chyba mamy czego żałować: jak wynika z felietonu "Hulajdusze i urwipołcie" w latach trzydziestych wstydem było nie znać nazwisk pisarzy, filozofów, artystów czy naukowców. Co prawda narzekał, że jest to bardzo powierzchowne, ale notuje jednak taki fakt. Dziś chyba nie jest to już żaden wstyd. porzuciliśmy hipokryzję, ale nie spowodowało to, że jesteśmy lepsi...