cytaty z książek autora "Katarzyna Wiśniewska"
Usłyszałam huk i zobaczyłam na ziemi Parkera, na którym leżał Chase. Uśmiechnęłam się na ten widok, słysząc jego śmiech. O Chasie zawsze krążyły różne plotki. O tym, że bawi się laskami czy, że bywa arogancki, ale przyjacielem był naprawdę dobrym. I mówi to Naomi Moore, która nienawidzi Chase'a White'a.
- Słuchaj, Naomi - warknął, podnosząc mój podbródek ku górze - jesteś jaka jesteś, ale tylko ja mogę być dla ciebie wrogiem. Więc teraz powiesz mi, kto ci to zrobił.
- W co ty się poakujesz, co?! - krzyknął podchodząc do mnie bliżej.
- Chase, nie krzycz na mnie, bo nawet nie wiem, o co ci chodzi!
- Co wzięłaś?! - kontynuował przesłuchanie. Chwyciwszy mnie za brodę, uważnie przyglądał się ustom, aż w końcu mocno odepchnął moją twarz, cicho mamrocząc pod nosem.
- Możesz mi wyjaśnić, dlaczego się tak zachowujesz? - Byłam zszokowana, bo jeszcze nigdy nie widziałam go w takiej wersji.
- Dlaczego ja się tak zachowuję? – parsknął głośno. – To nie ja mam fioletowe usta od brania prochów, które daje ci szemrany typ.
- Dlaczego pozwoliłaś mi mówić takie okropne rzeczy? Dlaczego pozwoliłaś mi myśleć, że nie jesteś taka, za jaką cię uważałem?
- Dlaczego rozmawiasz z obcym gościem? - Nie spodziewałam się słów, które usłyszałam.
- Obserwujesz mnie? - powiedziałam oburzona, rozglądając się wokół, i z daleka dostrzegłam chłopaka, który trzymał telefon przy uchu, a brązowe włosy jak zawsze miał roztrzepane.
Doskonale wiedział, że go widziałam.
-Nie - odpowiedział, a słuchawka po drugiej stronie straciła sygnał.
- Chyba nie ominąłby imprezy pod swoim nosem - zaśmiał się, wpatrując w mój telefon. - Chciałbym, żebyś poznała go kiedyś z tej jego niedurnowatej strony - dodał, głośno wzdychając - Myślę, że byłoby wam łatwiej się dogadać.
- To on ma niedurnowatą stronę? - przedrzeźniłam go, a ten obdarzył mnie złowrogim spojrzeniem, na co od razu uniosłam ręce w obronnym geście. - Nie mówię nie, ale nie daję temu dużych szans. - Zacisnęłam usta w cienką linię i spuściłam wzrok. - Może jest lepiej tak, jak jest.
- Skończyłeś? – wydusiłam wreszcie, przymykając oczy, i odchyliłam głowę do tyłu, by choć na chwilę poczuć ulgę.
- Czy ja skończyłem? - parsknął, stukając nerwowo palcem w nos. Za niedługo ty się skończysz, Naomi, a ja nie będę na to patrzył.