Pamiętacie autorkę „Jak zabić męża”, która zabiła swojego męża? Teraz obejrzycie serial
W maju ubiegłego roku twórczyni romansów Nancy Crampton-Brophy, która w 2011 roku napisała esej „Jak zabić męża”, została uznana winną… zastrzelenia swojego męża. Ta trudna do uwierzenia historia trafi teraz na ekran. W skazaną pisarkę wcieli się Cybill Shepherd.
Gdyby ta historia rozegrała się na kartach powieści, najpewniej uznalibyśmy ją za zbyt nieprawdopodobną. Cóż, na szczęście (rzecz jasna, nie dla męża) wydarzyła się naprawdę.
Jak pisałem w tym artykule, pod koniec maja 2022 roku dwunastoosobowa ława przysięgłych w Portland uznała Nancy Crampton-Brophy winną morderstwa drugiego stopnia w sprawie śmierci Daniela Brophy’ego. 63-letni mąż skazanej, pracujący jako kucharz i nauczyciel, został zastrzelony w miejscowym Instytucie Kulinarnym.
Wiadomość ta pewnie nie trafiłaby na literacki portal, gdyby nie fakt, że skazana jest pisarką, a siedem lat przed popełnieniem morderstwa opublikowała esej zatytułowany „Jak zabić męża” (oryg. „How To Murder Your Husband”).
Historia Nancy Crampton-Brophy
„Jako autorka thrillerów romantycznych dużo czasu spędzam na myśleniu o morderstwie, a co za tym idzie – o postępowaniu policyjnym. W końcu jeśli morderstwo ma mnie uwolnić, z pewnością nie chcę skończyć w więzieniu. I, dla jasności, pozwólcie, że powiem wyraźnie: nie lubię kombinezonów, a pomarańczowy to nie mój kolor”, pisała Nancy Crampton-Brophy w tekście opublikowanym na swoim blogu. W ostatnim zdaniu nawiązywała zapewne do więziennych strojów w Stanach Zjednoczonych, które finalnie przyszło jej założyć.
W eseju „Jak zabić męża” autorka szczegółowo opisała możliwe metody zamordowania partnera. Wśród narzędzi zbrodni wymieniła nóż, truciznę i broń. Minusem pierwszej miała być krew, która „byłaby wszędzie”. Trucizna zdaniem Brophy jest z kolei zbyt łatwa do wyśledzenia, a broń „głośna, niechlujna i wymagająca pewnych umiejętności”. Najwyraźniej po latach to właśnie ostatnią z nich uznała jednak za najlepszą.
— Sosscope Media (@Sosscopemedia) May 28, 2022
W opublikowanym tekście pisarka omówiła też motywy morderstwa. Wśród nich znalazły się kłamstwo, zdrada i przemoc. Co ciekawe, wśród innych literackich dokonań Brophy znajdziemy romanse o takich tytułach, jak „Zły kochanek” czy „Zły mąż”.
Nancy Brophy skazana
Choć esej „Jak zabić męża” ostatecznie został wykluczony z procesu (sędzia okręgowy wskazał, że powstał on kilka lat wcześniej, i nie zezwolił przysięgłym, by używali go jako argumentu w swojej decyzji), to właśnie twórczość skazanej zaciekawiła śledczych.
Finalnie do skazania kobiety przyczynił się solidny materiał dowodowy.
W 2018 roku nagrania z monitoringu w pobliżu wspomnianego Oregon Culinary Institute w Portland, gdzie pracował jej mąż, uchwyciły twarz Nancy Crampton-Brophy. Co więcej, żona zamordowanego miała broń tego samego modelu, z którego zastrzelono mężczyznę.
Tłumaczenie obrońców pisarki trudno uznać za przekonujące. Ich zdaniem części broni, które posiadała Brophy, miały posłużyć za inspirację do nowej książki, a obecność w pobliżu miejsca, gdzie dokonano morderstwa, miała być zwykłym przypadkiem. Autorka miała zaparkować w okolicy szkoły kulinarnej, by popracować nad tekstem.
Przekonani nie byli też przysięgli. Ostatecznie Nancy Crampton-Brophy została skazana na dożywocie, a jej historię poznały całe Stany Zjednoczone.
„How To Murder Your Husband: The Nancy Brophy Story” nadchodzi
Teraz pozna ją cały świat. Serial, którego tytuł należałoby przetłumaczyć jako „Jak zabić męża: historia Nancy Brophy”, zadebiutuje już 14 stycznia. Za kamerą stanie Stephen Tolkin, a główne role zagrają Cybill Shepherd, znana między innymi z obrazu „Na wariackich papierach”, w którym wystąpiła u boku Bruce’a Willisa, i Steve Guttenberg („Akademia policyjna”).
W sieci znajdziemy oficjalny zwiastun serialu. Produkcja pojawi się na kanale Lifetime.
komentarze [66]
Nie podoba mi się ton tego artykułu, a serialu z pewnością nie będę oglądać
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJak się ktoś za bardzo zapatrzy na tę panią, to jeszcze sam pójdzie w jej ślady.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postno, ona wręcz kusi, żeby pójść w jej ślady... trzeba być bardzo ostrożnym.... xD
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNabycie odporności na to powoduje poważne skutki uboczne w postaci całkowitego zobojętnienia na wdzięki. Ostrożność jest wówczas zbędna wobec bezprzedmiotowego kuszenia.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
nabyta odporność nie jest jedynym możliwym uwarunkowaniem bezprzedmiotowego kuszenia...
nie należy o tym zapominać, bo wówczas można się przeliczyć... ;)
p.s.
jest takie stare powiedzonko, że świat kręci się wokół d...
ale ile ludzi, tyle światów, i nie wszystkim kręci się tak samo... (zresztą całkiem podobnie, jak: nie wszystkich kręci to samo - dodam dla przybliżenia...
Doskonale to rozumiem. Można przecież niechcący posiąść seksapil i zupełnie nie wiedzieć co z nim zrobić.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postChodziło mi bardziej o to, że zobojętniały na wdzięki ktoś, może bez obaw o urok cudnej panny do niej podejść i ją zastrzelić.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA czy ktoś posiadający moc zobojętniania innych na wdzięki dam mógłby sobie pozwolić na udzielanie jej? Oczywiście, że nie mógłby.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post(odpowiedź do pierwszego posta)...no niewątpliwie, ale tutaj rozważany był temat jakby odwrotny - żona załatwiająca męża... prawdopodobnie z braku innych robótek domowych... ;) dlatego uważam, że kobiecie należy zawsze znaleźć jakieś domowe zajęcie, żeby się na nim skoncentrowała i nie miała zbyt wiele czasu na myśli (oraz czyny) innego rodzaju... skoro już mają być...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPodjęłam wyzwanie odwrócenia tej sytuacji przy jednoczesnym uwzględnieniu podniet populacji w sile wieku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
brawo! podejmowanie wyzwań poszerza horyzonty, zatem pomaga między innymi dostrzec, wokół czego jeszcze (oprócz d...) może się ewentualnie kręcić ludzki świat... ;)
ja sam trochę tu kręcę... xD ale myśl sensowną wyraziłem...
p.s. ale pewnie nasz wartościowy wkład i tak pójdzie na marne, bo wielonickowa zrobi cyk-cyk i jak zwykle wszystko pokasuje...
może ją wkurza, że sama jest mniej twórcza?? :D
Nie wiem. To nie moja sprawa. Na moim koncie i tak zostanie co napisałam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post...mnie też w gruncie rzeczy wszystko jedno, bo jestem hojny z natury... :D więc niech sobie kasuje - jeśli niekasowanie miałoby ją przyprawić o zgagę, albo nerwowe tiki... xD
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMegan Fox zawłaszczyła sobie mą urodę. Miałam prawo się wkurzyć.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
a niech tam jej idzie na zdrowie... w końcu to tylko kopia a oryginał jest przecież zawsze tylko jeden! ;))
dobrej nocy...
nie powiem, że spokojnej, bo to może byłoby zbyt nudne... ;)
W społecznościach każdy jest mniej więcej kopią jeden drugiego, przy czym bardziej więcej niż mniej. Nie wkurzyła bym się na Megan, gdyby mej urody nie trwoniła na taką skalę. Wstydu nie ma.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@MarekFeliks
"dlatego uważam, że kobiecie należy zawsze znaleźć jakieś domowe zajęcie"
A ja poszłabym dalej - powinna znaleźć sobie zajęcie poza domem. Pójść do roboty. Jej chłop był prawdopodobnie jedynym żywicielem rodziny, przynosił do domu kasę. Mogłaby też się wysilić i zrobić to samo. Najwyżej pomyślałaby o zabiciu szefowej swojej korporacji, albo znalazłaby sobie...
...popieram! baba , która zamierza sprzątnąć męża zamiast się z nim rozwieść po prostu, powinna zapierniczać nawet na dwa etaty - może wtedy pomyślałaby sobie: ten chłop mi nie pasuje, forsę mam więc biorę rozwód i spadam, bo potrzebuję czegoś/kogoś innego...
chociaż do końca nie wiadomo, bo może nawet będąc niezależną postanowiłaby go sprzątnąć, licząc na cały spadek i...
" znana między innymi z obrazu „Na wariackich papierach” "
Nie słyszałem wcześniej żeby nazywać serial "obrazem". To określenie stosuje się do filmów a nie odcinkowych produkcji telewizyjnych.
@Yengo - Tak, ale sam wiesz, że jak ktoś nie umie czytać, to ogląda obrazki...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postI po co takie coś promujecie? Rozumiem pisanie książek o mordercach po to, aby móc zrozumieć ich psychikę, łatwiej rozpoznać i z nimi walczyć, jeśli takiego spotkamy... Jeśli nie uczymy się historii, ma ona tendencję do powtarzania się - mam tu na myśli liczne błędy policji lekceważącej skargi sąsiadów i niedoszłych ofiar. Można było ich uniknąć i zamknąć psychopatę...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Necator ta facetka mogła być tak psychopatycznie narcystyczna, że miała poczucie, iż ten esej ujdzie jej na sucho i jeszcze zagra nim na nosie "publiczności"...
a czytałaś kiedyś o austriackim seryjnym, który tak przekonał do siebie tamtejsze elYty, że wywalczyli dla niego wcześniejsze wyjście z pierdla (coś zrobił jakiejś facetce - ale ładne pisał eseje w więzieniu, więc...
"Teraz obejrzycie serial" - kto obejrzy, to obejrzy, mnie proszę w to nie mieszać. Cała ta sprawa dotyczy problemów psychicznych i zaburzeń, także z obszaru psychologii związków, więc robienie rozrywki z tego (w końcu ktoś stracił życie!) wydaje mi się niesmaczne.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZałożenie, iż rozrywka na podstawie życiowych tragedii bardziej niesmaczy niż rozrywa nie jest pozbawione podstaw, aczkolwiek z twoim życiem to pojedyncze morderstwo nie miało związku, więc postawa zasadnicza w tym przypadku wydaje się mocno teatralna.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Meszuge przyłączam się, ja też nie obejrzę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postChyba słabo to sobie wykoncypowała, skoro wpadła i na dodatek została skazana. Ciekawe by było gdyby uszło jej to płazem. Czy to już za bardzo pokręcone?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postGdyby uszło jej to płazem nie byłoby serialu albo byłby o zbrodni doskonałej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Gdyby ta historia rozegrała się na kartach powieści, najpewniej uznalibyśmy ją za zbyt nieprawdopodobną. Cóż, na szczęście (rzecz jasna, nie dla męża) wydarzyła się naprawdę. " ?? Dla kogo na szczęście? Chyba nie na miejscu cieszyć się z czyjeś śmierci dlatego, że powstanie dzięki temu ciekawy serial.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWidać, że kobieta ma problem ze sobą; po co to nagłaśniać i kręcić o niej filmy?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post