rozwińzwiń

Syndykat

Okładka książki Syndykat Dina Rubina
Okładka książki Syndykat
Dina Rubina Wydawnictwo: Muza literatura piękna
573 str. 9 godz. 33 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Sindikat
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
573
Czas czytania
9 godz. 33 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7495-527-0
Tłumacz:
Margarita Bartosik
Tagi:
literatura żydowska literatura rosyjska
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
171
166

Na półkach: ,

O ile od strony warsztatu pisarskiego autorce niczego zarzucić nie można, to od strony umiejętności konstruowania akcji jest już o co się pospierać. A w zasadzie dzieje się na tych ponad 500 stronach nic się nie dzieje, raczej wieje nudą. Raczej nie polecam. Chyba, że komuś pragnącemu wielkiego wyciszenia.

O ile od strony warsztatu pisarskiego autorce niczego zarzucić nie można, to od strony umiejętności konstruowania akcji jest już o co się pospierać. A w zasadzie dzieje się na tych ponad 500 stronach nic się nie dzieje, raczej wieje nudą. Raczej nie polecam. Chyba, że komuś pragnącemu wielkiego wyciszenia.

Pokaż mimo to

avatar
343
289

Na półkach:

Jest to jedna z tych książek, która chcesz żeby szybko się skończyła. Już dawno nie czytałem tak beznadziejne nudnej książki, do końca której nie udało mi się dobrnąć. Dawałem jej szanse kilkakrotnie i w końcu poległem na 411 stronie (książka ma 570). Dobrze że jest z biblioteki to nie zmarnowałem pieniędzy tylko trochę czasu.

Jest to jedna z tych książek, która chcesz żeby szybko się skończyła. Już dawno nie czytałem tak beznadziejne nudnej książki, do końca której nie udało mi się dobrnąć. Dawałem jej szanse kilkakrotnie i w końcu poległem na 411 stronie (książka ma 570). Dobrze że jest z biblioteki to nie zmarnowałem pieniędzy tylko trochę czasu.

Pokaż mimo to

avatar
55
12

Na półkach:

Ależ mi się podobała ta książka!

Mieszkanka Izraela, z pochodzenia Rosjanka o żydowskich korzeniach, pisarka, zostaje dyrektorem żydowskiej fundacji kulturalnej w Moskwie, która odpowiada za tzw. "powroty", czyli ma za zadanie werbowanie jak największej liczby Rosjan o żydowskich korzeniach do przeprowadzki do Izraela. Główna nadzieja jest oczywiście taka, że bohaterka i podległy jej syndykat naściągają młodych, silnych i entuzjastycznych dzieciaków, które wzmocnią zastępy armii izraelskiej. I tu zaczyna się pierwszy problem, bo zamiast rwącej się do walki młodzieży, do przeprowadzki zgłaszają się głównie bezzębni staruszkowie, zainteresowani zmianą kraju na taki, który zapewni im lepszy poziom opieki medycznej - i dentystycznej, oczywiście z uwzględnieniem refundacji sztucznych szczęk.

Problemów jest jednak więcej - począwszy od paranoicznych obostrzeń bezpieczeństwa, którym musi poddać się w Moskwie bohaterka i jej rodzina, poprzez kierowanie zespołem syndykatu, który okazuje się kompletnie niekierowalny (w skrócie: cała kadra poobsadzana po znajomości, niechętna do jakichkolwiek działań, ale też nie do ruszenia),poprzez żonglowanie dyplomatycznymi unikami na forum wszystkich innych kulturalnych organizacji żydowskich w Rosji (których w samej Moskwie jest ponad sto, a każda najchętniej obraża się na pozostałe),radzenie sobie ze "sponsorami" spod wątpliwej gwiazdy (jak to w Rosji),latanie po kraju wewnętrznymi liniami, znoszenie humoru podstarzałych diw, które po prostu "muszą" uświetnić to czy tamto wydarzenie, najbardziej dlatego, że są czyimiś kochankami... i tak dalej, i tak dalej.

Dla mnie tak książka była wręcz cudowna - śmieszna, inteligentnie napisana, niezwykle pozytywna, a przy tym - ukazująca niezwykle barwny i ciekawy świat nowej Rosji, nowego Izraela i relacji instytucji kulturalnych/społecznych w tychże. Dla mnie - po prostu rewelacja, szczególnie dla czytelników mających sentyment - i zrozumienie - dla tajników duszy zarówno rosyjskiej, jak i żydowskiej.

Ależ mi się podobała ta książka!

Mieszkanka Izraela, z pochodzenia Rosjanka o żydowskich korzeniach, pisarka, zostaje dyrektorem żydowskiej fundacji kulturalnej w Moskwie, która odpowiada za tzw. "powroty", czyli ma za zadanie werbowanie jak największej liczby Rosjan o żydowskich korzeniach do przeprowadzki do Izraela. Główna nadzieja jest oczywiście taka, że bohaterka i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1337
800

Na półkach:

Kupując tę książkę i czytając streszczenie miałam nadzieję na miłe popołudnia i wieczory z lekturą. Niestety bardzo się rozczarowałam. Książka dosyć gruba 571 stron,a naprawdę niewiele się dzieje, a jeśli już, to w kółko to samo. W Moskwie utworzono żydowską organizację kulturalną z wieloma komórkami. Ich kierowników nazywano syndykami. Autorka książki była jednym z nich. Celem organizacji było umożliwienie Żydom rozsianym po całej Rosji i świecie powrotu do rodzinnego kraju Izraela.Cały czas mamy do czynienia ze szkoleniami, sympozjami, imprezami kulturalnymi, komisjami sprawdzającymi jak wydatkowane są amerykańskie środki i jakie działania podejmuje Syndykat w pozyskiwaniu Żydów.Mamy obraz Moskwy podążającej za trendami zachodnimi, jak również obraz małych miejscowości, których charakter nie zmienił się od lat, a w jedynej istniejącej kawiarni uświadczysz tylko wódkę. Postaci występujące w książce są zbieraniną dziwnych osobowości, mającymi różne, raczej nienormalne upodobania.Po głębszym zastanowieniu się nie znalazłam nikogo z kim bym sympatyzowała. Jedynie co mi się spodobało był fragment listu na przedostatniej stronie książki.:"...Z latami życie odbiera człowiekowi rzecz najważniejszą:PRZEDSMAK. Przedsmak miłości, przedsmak, bogactwa, przedsmak szczęścia, przedsmak sławy....Odbiera ten radosny dreszcz, przyśpieszone bicie serca, trwożne i słodkie pokonywanie chwili, godziny dnia w drodze do upragnionego celu...Chociaż nie, Stwórca jest miłosierny i człowiek również na starość może otrzymywać dary losu.....Stwórca odbiera mu tylko jedną rzecz....I jeśli zapytasz mnie czym jest młodość, odpowiem ci: słodkim i bezgranicznym przedsmakiem.....

Kupując tę książkę i czytając streszczenie miałam nadzieję na miłe popołudnia i wieczory z lekturą. Niestety bardzo się rozczarowałam. Książka dosyć gruba 571 stron,a naprawdę niewiele się dzieje, a jeśli już, to w kółko to samo. W Moskwie utworzono żydowską organizację kulturalną z wieloma komórkami. Ich kierowników nazywano syndykami. Autorka książki była jednym z nich....

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
7

Na półkach: ,

Książka staje się niesamowicie interesująca, kiedy człowiek ma przyjemność osobiście poznać postacie, które stały się inspiracją do stworzenia konkretnych bohaterów książki. Ciekawa wycieczka wgłąb środowiska ;)

Książka staje się niesamowicie interesująca, kiedy człowiek ma przyjemność osobiście poznać postacie, które stały się inspiracją do stworzenia konkretnych bohaterów książki. Ciekawa wycieczka wgłąb środowiska ;)

Pokaż mimo to

avatar
248
37

Na półkach:

Właściwie to nie wiem "co autor miał na myśli"...Ktoś wie? To miało być zabawne?

Właściwie to nie wiem "co autor miał na myśli"...Ktoś wie? To miało być zabawne?

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    22
  • Chcę przeczytać
    18
  • Posiadam
    8
  • Domowa biblioteka papierowa KSIĄŻKI
    1
  • Ulubione
    1
  • 2014
    1
  • Kraków góra
    1
  • literatura piękna
    1
  • Literatura "dorosła"
    1
  • Herstory
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Syndykat


Podobne książki

Przeczytaj także