Książka pokazuje inne, znacznie mroczniejsze oblicze papiestwa i podległych papieżom służb specjalnych. Pokazuje organizację wywiadowczą Watykanu jako organizację, które nie są obce zabójstwa, oszustwa, porwania, wymuszenia, denuncjowanie...Pozostaje proste pytanie: jak się to ma do tego, czego nauczał Jezus?

Książka pokazuje inne, znacznie mroczniejsze oblicze papiestwa i podległych papieżom służb specjalnych. Pokazuje organizację wywiadowczą Watykanu jako organizację, które nie są obce zabójstwa, oszustwa, porwania, wymuszenia, denuncjowanie...Pozostaje proste pytanie: jak się to ma do tego, czego nauczał Jezus?

Książka ciekawa, choć muszę przyznać że czasem można pogubić się w natłoku nazwisk, dat i średnio istotnych szczegółów. Mimo wszystko polecam lekturę, chwilami nie mogłam się oderwać, gdyż pozwala poznać fakty, o których nie mówi się głośno w mediach i których próżno szukać w podręcznikach do historii. Świata do góry nogami książka nie wywraca - chociaż kto wie, mój akurat był już dawno wywrócony. :)

Książka ciekawa, choć muszę przyznać że czasem można pogubić się w natłoku nazwisk, dat i średnio istotnych szczegółów. Mimo wszystko polecam lekturę, chwilami nie mogłam się oderwać, gdyż pozwala poznać fakty, o których nie mówi się głośno w mediach i których próżno szukać w podręcznikach do historii. Świata do góry nogami książka nie wywraca - chociaż kto wie, mój akurat...

Liczyłam, że książka będzie dużo ciekawsza, będa opisy fantastycznych intryg, czy tez opisy przygód w stylu Jamesa Bonda - tymczasem spotkałam się bardziej z encyklopedycznymi hasłami, które dla laika, nie znającego specjalnie historii, były nużące.

Liczyłam, że książka będzie dużo ciekawsza, będa opisy fantastycznych intryg, czy tez opisy przygód w stylu Jamesa Bonda - tymczasem spotkałam się bardziej z encyklopedycznymi hasłami, które dla laika, nie znającego specjalnie historii, były nużące.

Początkowo czyta się ją jak zwykłą książkę przygodową. Z czasem, dochodząc do coraz bliższych nam czasów, rozjaśnia pewne fakty, pokazuje je z całkiem innej strony. Bardzo wciągająca, ciekawie napisana. Warto przeczytać.

Początkowo czyta się ją jak zwykłą książkę przygodową. Z czasem, dochodząc do coraz bliższych nam czasów, rozjaśnia pewne fakty, pokazuje je z całkiem innej strony. Bardzo wciągająca, ciekawie napisana. Warto przeczytać.

No po prostu uwielbiam czytać takie książki! Historia jakiej nie znamy z podręczników szkolnych, czyli moja ulubiona

No po prostu uwielbiam czytać takie książki! Historia jakiej nie znamy z podręczników szkolnych, czyli moja ulubiona

Chciałbym polecić książkę, która z jednej strony szokuje okładką z widniejącym sztyletem w postaci "kardynalskiego" krzyża widniejącego na szkarłatnej szacie "księcia Kościoła".
Watykański "dworu papieski", to arena ścierania się przeciw stawnych sił intryg, przymierzy i zdrad. W szesnastowiecznej epoce nie odróżnia się od dworu monarchów europejskich.
Wszechwładny i rządny sukcesów papież Pius V w owym wieku z kardynałem Marco Antonio Maffeinim zamierzają odmienić losy postępowej reformacji. Odzyskać dla łona Kościoła Szkocję, która w tamtym czasie była pod wpływem protestanckiej elżbietańskiej Anglii.
Marta Stuart, która jest de facto królową Szkocji skłania się ku wierze katolickiej. Nad wszystkim ma pieczę Rizzini, który jest agentem Ojca Świętego. W tej historii nie ma wzniosłych ideałów.
To polityka dynastyczna, hegemonia i "szkarłat" krwi decydują o tym, kto osiągnie swój cel. Papiestwo jest zdecydowane poświecić bardzo wiele włączając w to życie papieskiego szpiega, by osiągnąć swoje priorytety. Wymieniając epokowe postaci jak:
Elżbieta I( królowa Anglii),Filip II( król Hiszpanii),
Marta Stuart(królowa Szkocji),Pius V("król królów"),lord Patrick Ruthven (opoka protestantyzmu) przy każdym nazwisku można użyć określenia "winny krwi na rękach". O tym nazwisku Ruthven było głośno m.in. za sprawą książki Michaela Peinkofera pt. Bractwo Tajemnego znaku. Świadomość jak silnym "narkotykiem" jest władza uzmysławia,
że Ci co jej pożądają są "bestiami" w ludzkiej skórze.
Czasy te nakazują "szybko żyć oraz spektakularnie umierać".

"Karząca ręka Boga" w postaci szpiega jezuity Macchiego nie pozwala "zapomnieć" mordercom Rizziniego o tym czego dokonali.
Pius V zwalnia z "łańcucha" swoich "żołnierzy Boga" w "pogoń" za oprawcami. W ciągu czterech lat jeden po drugim giną, szlachcice
i plebs. Powieszeni jak chociażby szkocki szlachcic Andrew Ker of Fawdonside, a także otruci dla przykładu szlachetnie urodzony lord Patrick Ruthven. Był też morderca, którego gwoździami przybito do drzewa za ręce i nogi. Wszyscy, którzy posuwali się do błagania o litość próżno go oczekiwali, gdyż w "oczach Świętego Przymierza". Ich jedyną ucieczką jest "samobójcza śmierć". Choć i to jest karą, gdyż znaleźliby się w odmętach piekielnych krain.
Zostali "ułaskawieni" przez śmierć, która zmazała ślady krwi z papieskich szat. Ich "symbol" odpuszczenia win to znak z ich krwi w postaci krzyża "stworzony" ręką Macchiego.

Historia instytucji kościelnej niczym w jednym naczyniu.
Papieże, którzy posuwali się do nepotyzmu, metod skrytobójczych. "Szafarze" ludzkich istnień, dla których najwyższą racją stanu była "chwała majestatu Jego Świątobliwości" dopiero potem zaś to w jaki sposób ich postępowanie zostanie odebrane przez lud Boży, nad którym mieli pieczę. Powtarzając za słowami postaci, która jest ukazana w tej książce "Państwo to ja" Ludwik XIV, król Francji zwany także "król Słońce".

Jak zapewne wam wiadomo zarówno papież jak i wierchuszka "piramidy" najwyższych stanowisk w Watykanie była wybierana spośród rodów arystokratycznych. Samego papieża obierało nie "konklawe",
ale frakcje monarchii francuskiej, hiszpańskiej czy Świętego Cesarstwa Narodu Niemieckiego(Austrii). Jeśli planowało się świetlaną przyszłość dla swojego rodu i własnych męskich potomków to wysyłało się ich do seminariów duchownych w Rzymie. Zaś kobiety wydawało się za mąż za możnych wielkich rodów.
Papież prócz silnych indywidualności był "trybikiem" w intrygach monarszych rodów, które wywoływały intrygi dla "zabicia nudy".
Samo Święte Przymierze jako "zbrojna ręka Boga" tworzyli lojalni
i oddani papieżowi szpiedzy.
Wielowątkowa książka, w której losy papieża Piusa V przeplatają się z mackami watykańskiego kontrwywiadu oraz bazą "polem ćwiczebnym" jakim jest Święte Przymierze.

Podsumowując książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie ujawniając moją "niewiedzę". Nie mam tutaj na myśli znajomości etykiety
"dworu papieskiego". Jednakże powiązanie wysokich szczebli hierarchii kościelnej zapewne włącznie z papieżem Piusem XII. Otóż łączą się z faktem zapewnienia przez nich "schronienia" przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości wymierzeniu kary wobec zbrodniarzy nazistowskich. Jeśli to jeszcze nie zaciekawi was do sięgnięcia po tą literaturę dodam, że powodem by tak postąpić była potrzeba "wykorzystania doświadczenia" nazistowskich dowódców do walki
z "szerzącym" po II Wojnie Światowej się sowieckim komunizmem.

Warto przeczytać tą książkę by chociażby uświadomić sobie jak wiele spraw jest "załatwianych" za naszymi plecami. Nieraz zaś przed oczami i całkiem "na widoku".

Chciałbym polecić książkę, która z jednej strony szokuje okładką z widniejącym sztyletem w postaci "kardynalskiego" krzyża widniejącego na szkarłatnej szacie "księcia Kościoła".
Watykański "dworu papieski", to arena ścierania się przeciw stawnych sił intryg, przymierzy i zdrad. W szesnastowiecznej epoce nie odróżnia się od dworu monarchów europejskich.
Wszechwładny i...