Historia świata podana w przystępny sposób, z całkiem odmiennym podejściem. Różne kraje, różne kontynenty w bardzo różnych momentach dziejów, trzeźwe, nieco prześmiewcze spojrzenie na to, jak funkcjonuje gatunek ludzki. Czego chcieć więcej? Chyba jeszcze nigdy nie przeczytałam książki naukowej z taką przyjemnością.

Historia świata podana w przystępny sposób, z całkiem odmiennym podejściem. Różne kraje, różne kontynenty w bardzo różnych momentach dziejów, trzeźwe, nieco prześmiewcze spojrzenie na to, jak funkcjonuje gatunek ludzki. Czego chcieć więcej? Chyba jeszcze nigdy nie przeczytałam książki naukowej z taką przyjemnością.

Całkiem dobra pozycja popularnonaukowa. W "Ziarnach zmian" Henry Hobhouse chce okazać, jak 6 roślin - chinina, trzcina cukrowa, herbata, bawełna, ziemniak i koka - wpłynęło na losy nowożytnego świata, w praktyce jednak są one (może z wyjątkiem chininy) pretekstem do rozważań na naprawdę wiele tematów. Różnorodność jest jednym z największych plusów tej pozycji - Hobhouse pisze m.in. o kulturze Inków, niewolnictwie na amerykańskim Południu, upadku Chin w XIX wieku, historii Irlandii czy rozwoju niemieckiego przemysłu (jedna z ważniejszych przyczyn wybuchu I wojny światowej, dzisiaj często niedoceniana).

"Ziarna" wyróżnia również język. Książka napisana jest niezwykle klarownie, wywody są spójne i przemyślane, a nawet bardzo (przynajmniej dla mnie, laika w zdecydowanie zbyt wielu dziedzinach) skomplikowane kwestie przedstawione są w prostu sposób. Całości dopełnia charakterystyczny styl autora, nasycony typowo brytyjską ironią, dzięki czemu tę bądź co bądź naukową pozycję czyta się zaskakująco lekko.

Przechodząc do minusów: poziom książki znacznie zaniża rozdział o kokainie, napisany 14 lat po pierwszym wydaniu "Ziaren". Ma on zdecydowanie bardziej anegdotyczny charakter, a autor zamiast na temacie często skupia się na komentowaniu współczesnej sytuacji społeczno-politycznej w duchu "dokąd ten świat zmierza, kiedyś to było lepiej". Zbyt dużo miejsca w mojej opinii poświęca również na mimo wszystko zbędne technikalia, np. jak przedstawiał się tonaż eksportowanej trzciny cukrowej na poszczególnych wyspach Morza Karaibskiego; apogeum tego jest kilkunastostronicowy wykład o gatunkach, uprawie i parzeniu herbaty - gdyby ktoś zapomniał, że autor jest Brytyjczykiem. Irytuje też umieszczenie przypisów na końcu każdego rozdziału, a nie bezpośrednio pod tekstem, tym bardziej że w przytłaczającej większości są to przypisy wyjaśniające lub dygresyjne, a nie zwykłe odnośniki do literatury.

Ogólnie rzecz biorąc, "Ziarna zmian" są naprawdę ciekawą pozycją. Jeżeli szukasz książki historycznej o nieco ogólnikowym charakterze, ale poruszającej mnóstwo różnych tematów oraz napisanej przyjemnym językiem. to dłużej szukać nie musisz. Polecam :)

Całkiem dobra pozycja popularnonaukowa. W "Ziarnach zmian" Henry Hobhouse chce okazać, jak 6 roślin - chinina, trzcina cukrowa, herbata, bawełna, ziemniak i koka - wpłynęło na losy nowożytnego świata, w praktyce jednak są one (może z wyjątkiem chininy) pretekstem do rozważań na naprawdę wiele tematów. Różnorodność jest jednym z największych plusów tej pozycji - Hobhouse...

Książka jest bardzo ciekawa, niestety zawiera sporo tez dyskusyjnych lub nawet błędów rzeczowych (Np Portugalczycy nie wytępili rdzennej ludności Madery bo Madera przed odkryciem, nie była zaludniona)

Książka jest bardzo ciekawa, niestety zawiera sporo tez dyskusyjnych lub nawet błędów rzeczowych (Np Portugalczycy nie wytępili rdzennej ludności Madery bo Madera przed odkryciem, nie była zaludniona)