Pierwotny

Okładka książki Pierwotny Jeff Lemire, Andrea Sorrentino
Okładka książki Pierwotny
Jeff LemireAndrea Sorrentino Wydawnictwo: Mucha Comics komiksy
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
Mucha Comics
Data wydania:
2022-07-27
Data 1. wyd. pol.:
2022-07-27
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366589803
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Czarny Młot - tom 6- Odrodzenie - część druga Jeff Lemire, Rich Tommaso, praca zbiorowa
Ocena 6,7
Czarny Młot - ... Jeff Lemire, Rich T...
Okładka książki Czarny Młot. Skulldigger i Kostek Jeff Lemire, Tonči Zonjić
Ocena 6,8
Czarny Młot. S... Jeff Lemire, Tonči ...
Okładka książki Ascender - 4 - Gwiezdne nasiono Jeff Lemire, Dustin Nguyen
Ocena 6,9
Ascender - 4 -... Jeff Lemire, Dustin...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Donżon: Wydanie zbiorcze 3 Joann Sfar, Lewis Trondheim
Ocena 7,8
Donżon: Wydani... Joann Sfar, Lewis T...
Okładka książki Niepamięć absolutna Mariusz Pitura, Antoni Serkowski
Ocena 6,4
Niepamięć abso... Mariusz Pitura, Ant...
Okładka książki Lotka: Kroniki z piekieł Stephen Desberg, Tony Sandoval
Ocena 6,6
Lotka: Kroniki... Stephen Desberg, To...

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
572
19

Na półkach: ,

Z początku rewelacyjny thriller szpiegowski, w drugiej części więcej fantastyki i rozmyślań nad losem zwierząt - delikatny spadek formy. Czyta się bardzo szybko, a nietypowe rysunki cieszą oko.

Z początku rewelacyjny thriller szpiegowski, w drugiej części więcej fantastyki i rozmyślań nad losem zwierząt - delikatny spadek formy. Czyta się bardzo szybko, a nietypowe rysunki cieszą oko.

Pokaż mimo to

avatar
204
204

Na półkach: ,

Lemire i Sorrentino, to jeden z moich ulubionych komiksowych duetów. Ukazało się już u nas kilka ich wspólnych dzieł, oczywiście o różnym poziomie, czasem w ramach uniwersum DC, czasem autorskich, ale jakoś ten scenarzysta i rysownik uzupełniają się sprawiając, że nawet dość przeciętne ich tytuły sprawiają mi sporo przyjemności.
Tym razem sięgają po kosmiczne klimaty, w ramach alternatywnej historii zimnowojennego wyścigu w drodze poza Ziemię. I podają to w klimatach tajemniczości, spisku, zagadki, czegoś nadprzyrodzonego. To coś jak odcinek "Z archiwum X" albo "Strefy mroku".
USA i ZSRR wysyłają w kosmos zwierzęta, psa, a później małpy, ale coś się dzieje, one znikają, a rządy ukrywają prawdziwy przebieg tych nieudanych prób. W efekcie zaprzestano dalszych prób lotów kosmicznych, programy zamknięto, a tajemniczy los zwierząt staje się ściśle strzeżoną tajemnicą.
To punkt wyjścia, który jednak nie został poprowadzony tak jak zapewne wiele osób by oczekiwało, bo spisek, tajemnica, gra wywiadów itp. tutaj są tylko pretekstem do snucia historii stawiającej na oddanie hołdu zwierzęcym pionierom lotów kosmicznych, przywołania ich postaci, zagrania na emocjach. Lemire napisał trochę wzruszającą, emocjonalną opowieść. Porusza to jakieś dziecięce nuty o tym, żeby los Łajki potoczył się inaczej. Całkiem to fajne, ale żeby uniknąć rozczarowania nie można nastawiać się na jakąś ambitniejszą fabułę, bądź sensacyjną, bo typową rodem z science fiction. To tu jest, ale powierzchownie, w uproszczeniu.
A do tego dostajemy typową luźną zabawę formą plansz i kadrów przez Sorrentino. Coś co serwował np. w "Gideon Falls", ale tutaj utrzymując swój poziom jest jednak jakby skromniejszy, trochę widać pośpiech. Ma się wrażenie, że tak jak scenariusz powstawał szybko i mógł być lepiej rozpisany, to i rysunki, miejscami zachwycają, miejscami pozostawiają obojętnym, bądź są zbyt oszczędne dla przyjętej koncepcji.
Ale całościowo ta prosta w zasadzie historia zadziałała. Pewnie jakbym nie był takim fanem tego duetu i oceniłbym ten komiks trochę niżej, a tak jestem ukontentowany.

Lemire i Sorrentino, to jeden z moich ulubionych komiksowych duetów. Ukazało się już u nas kilka ich wspólnych dzieł, oczywiście o różnym poziomie, czasem w ramach uniwersum DC, czasem autorskich, ale jakoś ten scenarzysta i rysownik uzupełniają się sprawiając, że nawet dość przeciętne ich tytuły sprawiają mi sporo przyjemności.
Tym razem sięgają po kosmiczne klimaty, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2186
2010

Na półkach:

PopKulturowy Kociołek:
Akcja albumu przenosi nas w czasy trwającej zimnej wojny i wielkiego kosmicznego wyścigu pomiędzy USA i Związkiem Radzieckim. Sowieci jako piersi w 1957 roku wysłali w kosmos żywe stworzenie (psa Łajkę). Amerykanie nie mogli być w tej kwestii gorsi i dwa lata później na podbój nieznanego wyruszyły małpy Baker i Able. Oba stworzenia w prawdziwej historii powróciły na naszą planetę żywe (w przeciwieństwie do biednego pieska),aby zostać poddane szczegółowym badaniom. W alternatywnej wizji przeszłości Lemire ich los potoczył się zupełnie inaczej. Nie poniosły one jednak śmierci, a zostały uprowadzone przez nieznaną siłę. Wydarzenie to tak mocno wstrząsnęło oboma krajami, że postanowiły one zamknąć projekty kosmiczne i ukryć prawdę przed opinią publiczną. Politycy nie docenili jednak nieposkromionej ciekawości człowieka i przemożnej chęci zdobywania wiedzy niektórych jednostek jak profesor Pembrook.

Zarys fabuły brzmi jak mocno intrygujący thriller sci-fi, w którym Lemire kolejny raz pokazał swój twórczy geniusz. Rzeczywistość nie jest już jednak tak kosmicznie „różowa”. Historia jaką tutaj otrzymujemy, jest co najwyżej poprawna, szczególnie biorąc pod uwagę potencjał i możliwości twórcy. Autor wielokrotnie udowadniał, że potrafi kreślić nietuzinkowe, wielowymiarowe i mocno skomplikowane opowieści, w których nic nie jest nazbyt oczywiste (chociażby recenzowana na stronie seria Gideon Falls). Jednak coś, co sprawdza się w przypadku dłuższych serii, niekoniecznie musi zachwycać w krótszej i bardziej zamkniętej formie. Tak właśnie jest w przypadku tego albumu, gdzie nadmiar pomysłów i piętrzące się niedopowiedzenia momentami mogą być frustrujące (nie pisząc już o bardzo otwartym zakończeniu).

Ponarzekać można również troszkę na sam rozwój fabuły. Początkowo album serwuje naprawdę niezłą treść utrzymującą „zimnowojenne” napięcie i skupiającą się na spiskach oraz wielkich tajemnicach rodem z Archiwum X. Z kolejnymi przeczytanymi stronami idzie jednak zauważyć, jak scenariusz coraz więcej miejsca poświęca treści mającej wywołać u czytelnika refleksję nad wykorzystywaniem przez człowieka zwierząt do naukowych eksperymentów. Komiks nie staje się przez to nadmiernie „proekologiczny”, ale takie rozwinięcie fabuły niekoniecznie każdemu będzie musiało pasować. Sytuację na szczęście ratują całkiem nieźle napisane postacie i kilka zaskakujących zwrotów akcji (mogłoby być ich jednak znacznie więcej).

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-pierwotny/

PopKulturowy Kociołek:
Akcja albumu przenosi nas w czasy trwającej zimnej wojny i wielkiego kosmicznego wyścigu pomiędzy USA i Związkiem Radzieckim. Sowieci jako piersi w 1957 roku wysłali w kosmos żywe stworzenie (psa Łajkę). Amerykanie nie mogli być w tej kwestii gorsi i dwa lata później na podbój nieznanego wyruszyły małpy Baker i Able. Oba stworzenia w prawdziwej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
657
360

Na półkach:

Ładnie wyglądający komiks, który jest nie wiadomo o czym. Alternatywna historia wyścigu kosmicznego i historii świata, gdzie to Związek Radziecki narzucił porządek Europie i (chyba) pozostałym kontynentom.

Wiemy tylko, że wyścig kosmiczny wstrzymano, bo zwierzęta wysłane poza Ziemię przez USA i ZSRR miały zostać przez coś lub kogoś porwane.

Czym to coś było? Jakie miało motywy? Tego nie wiemy i się nie dowiadujemy. Tę tajemnicę nawet bym mogła docenić, ale ckliwa historia mnie mierzi.

Ładne, ale o niczym.

Ładnie wyglądający komiks, który jest nie wiadomo o czym. Alternatywna historia wyścigu kosmicznego i historii świata, gdzie to Związek Radziecki narzucił porządek Europie i (chyba) pozostałym kontynentom.

Wiemy tylko, że wyścig kosmiczny wstrzymano, bo zwierzęta wysłane poza Ziemię przez USA i ZSRR miały zostać przez coś lub kogoś porwane.

Czym to coś było? Jakie miało...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1264
993

Na półkach:

Podoba mi się droga, jaką kroczy Jeff Lemire. Najpierw Kanadyjczyk wyrobił sobie markę, tworząc kilka świetnych, emocjonalnych komiksów o bardzo obyczajowym sznycie (mowa choćby o „Opowieściach z Hrabstwa Essex” czy „Podwodnym spawaczu”),później, będąc już rozpoznawalnym twórcą, wszedł w mariaż z wielkimi wydawcami, dla których zaczął pisać tytuły bardziej rozrywkowe, wciąż jednak naznaczone specyficznym, indywidualnym stylem („Joker. Zabójczy uśmiech” czy „Staruszek Logan”). Teraz może tworzyć, co tylko chce. A bardzo często chce pisać miniserie. Jedną z nich jest „Pierwotny”.

Trwa kosmiczny wyścig. W 1957 Związek Radziecki wysyła w międzygwiezdną przestrzeń psa, zaś dwa lata później Stany Zjednoczone decydują się na podobny krok, a w kosmosie lądują dwie małpy. Zwierzęta nie wracają na błękitną planetę, gdzieś daleko od niej spotykają… coś. Kontakt sprawia, że ulegają zmianie, a gdy w końcu nadchodzi odpowiedni czas, są gotowe, by wrócić do domu.

Lemire po raz kolejny łączy siły z Andreą Sorrentino. O tym jak spisał się plastyk, opowiem później, teraz istotna jest odpowiedź na pytanie, czy „Pierwotny” okazał się tak samo dobry, jak najlepszy chyba tytuł tego twórczego tandemu, czyli „Gideon Falls”? Przede wszystkim to zdecydowanie inny komiks. Na pierwszy plan wysuwa się w nim naprawdę interesujący pomysł. To swoista wariacja na temat nieco już zapomnianej „Żony astronauty”, ale głównej roli nie gra tu kobieta, a wysłane w kosmos i wracające z powrotem zwierzęta. W tym aspekcie jest naprawdę dobrze, bo Lemire intryguje już od samego początku, a dobry start to może nie połowa, ale duża część potencjalnego sukcesu.

Fabuła „Pierwotnego” jest enigmatyczna – scenarzysta nie daje czytelnikowi niczego na tacy. Nie dowiadujemy się, dlaczego zwierzęcy bohaterowie zostali odmienieni. Lemire nie odpowiada na pytanie, co lub kogo spotkały czworonogi w przestrzeni kosmicznej i co tam się dokładnie wydarzyło. I to mi się podoba, bo dzięki temu zabiegowi każdy ma możliwość własnej interpretacji tego wątku. Warto wspomnieć, że to nie o jego rozwiązanie w tym komiksie chodzi. To miły dodatek, a fabuła miała być enigmatyczna i taka jest. Istotniejsze są więzi zwierząt z Ziemią. Autor zadaje pytania o to, czy błękitna planeta faktycznie jest dla nich odpowiednim domem i czy powrót do tego miejsca jest tym, czego potrzebują najbardziej? To w końcu ludzie sprawili, że radziecki pies i amerykańskie małpy zostały pozbawione domów i wysłane w ciemny, zimny kosmos, z dala od wszystkiego, co dotąd znały.

„Pierwotny” mógł być tytułem poruszającym filozoficzne nuty motywu kontaktu z nieznanym, scenarzysta poszedł jednak w zupełnie innym kierunku, odrzucając potencjalną epickość na rzecz rozwiązań bardzo, ale to bardzo przyziemnych. Dla mnie było to swego rodzaju zaskoczenie, bowiem zapomniałem, jak ważne jest i zawsze było dla Lemire’a emocjonalne podbudowanie opowiadanych historii. Nie inaczej stało się także w przypadku „Pierwotnego”, który na tym polu zdecydowanie robi robotę, choć warto w tym momencie dodać, że nie każdemu spodoba się prozaiczne rozwiązanie, jakie Kanadyjczyk serwuje w finale. Mnie jednak zagrało ono naprawdę dobrze.

Andrea Sorrentino jest w naprawdę świetnej twórczej formie. Ilustracje do „Pierwotnego” przypominają nieco to, co Włoch zrobił przy „Gideon Falls”. Widać w nich te same fascynacje – mamy tu zabawy formą przejawiające się zwłaszcza w różnych dziwnych geometrycznych wariacjach na jedno- lub dwustronnych dużych planszach. Eksperymenty i nutkę wizualnego szaleństwa widać także w mniejszych rysunkach, co więcej, może się podobać naprzemienne stosowanie nieco różnych stylów, wykorzystywanych do rozróżnienia miejsc, w których toczy się akcja. Zadowoleni będą także miłośnicy dodatków. Te może nie są zbyt obszerne, ale za to miłe dla oka – okładki alternatywne i galeria szkiców zawsze cieszą fanów.

Nie sądzę, by w przyszłości ktokolwiek traktował „Pierwotnego” jako jedno z najwspanialszych dzieł Jeffa Lemire’a. Nie jest to też komiks, który byłby rozczarowujący, dobrze określa go za to słowo „przyjemny”. Według mnie plasuje się gdzieś w środku bibliografii autora i zawiera kilka naprawdę interesujących motywów, które intrygują, ale finalnie nie zostały rozwinięte w nic niezapomnianego. Mimo to warto zapoznać się z tym albumem.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2022/11/pierwotny-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/pfbid0r2eyfJVMB5TuT5yVTFG2eLvuae7ioL8fVJyuUnCtaNy1U1BL31ycv45jNN8gMiRvl

Podoba mi się droga, jaką kroczy Jeff Lemire. Najpierw Kanadyjczyk wyrobił sobie markę, tworząc kilka świetnych, emocjonalnych komiksów o bardzo obyczajowym sznycie (mowa choćby o „Opowieściach z Hrabstwa Essex” czy „Podwodnym spawaczu”),później, będąc już rozpoznawalnym twórcą, wszedł w mariaż z wielkimi wydawcami, dla których zaczął pisać tytuły bardziej rozrywkowe,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
687
194

Na półkach: , , ,

Bardzo krótki komiks i to myślę, że jest najgorsze, ponieważ pozostawia po sobie lekki niedosyt i ma się wrażenie, że całość skończyła się zbyt szybko. Ładna kreska, przy czym mamy tu stosunkowo mało treści, a po przeczytaniu książki człowiek pozostaje z wieloma pytaniami. Mimo wszystko wywołuje emocje i za to duży plus.

Bardzo krótki komiks i to myślę, że jest najgorsze, ponieważ pozostawia po sobie lekki niedosyt i ma się wrażenie, że całość skończyła się zbyt szybko. Ładna kreska, przy czym mamy tu stosunkowo mało treści, a po przeczytaniu książki człowiek pozostaje z wieloma pytaniami. Mimo wszystko wywołuje emocje i za to duży plus.

Pokaż mimo to

avatar
739
477

Na półkach: ,

Jest w tym komiksie coś zaskakującego, niby to nadal Lemire, bo smutek bije z tej historii dość mocno, a jednak akcja tocząca się na Ziemi przypomina trochę jakąś zaginioną opowieść z serialu "Z Archiwum X". Podoba mi się ciekawe podejście do alternatywnej historii, warstwa graficzna również na wysokim poziomie. Nie jest to typowy komiks ze scenariuszem Lemire'a, ale dla fanów jego twórczości jest to pozycja obowiązkowa.

Jest w tym komiksie coś zaskakującego, niby to nadal Lemire, bo smutek bije z tej historii dość mocno, a jednak akcja tocząca się na Ziemi przypomina trochę jakąś zaginioną opowieść z serialu "Z Archiwum X". Podoba mi się ciekawe podejście do alternatywnej historii, warstwa graficzna również na wysokim poziomie. Nie jest to typowy komiks ze scenariuszem Lemire'a, ale dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
899

Na półkach: , , ,

Ten komiks jest calkiem niezly, ale nie powala. Ma intrygujaca fabule, ale ona wiecej stawia pytan niz daje odpowiedzi.
Po lekturze mam wrazenie, ze dostalam jakis mega skrot dluzszej, ciekawszej historii, ktory tylko nieznacznie ja liznal i tylko wzmogl moj apetyt na wiecej.
Kreska jest swietna, klimatyczna jednak na stronach jest bardzo duzo pustego miejsca, te rysunki nie sa zbyt szczegolowe, powiedzialabym ze nawet bardzo ubogie, ale niektore kadry sa genialne.
Mi sie ten komiks spodobal, ale ja bardzo lubie sci-fi i polecilabym go milosnikom tego gatunku.

Ten komiks jest calkiem niezly, ale nie powala. Ma intrygujaca fabule, ale ona wiecej stawia pytan niz daje odpowiedzi.
Po lekturze mam wrazenie, ze dostalam jakis mega skrot dluzszej, ciekawszej historii, ktory tylko nieznacznie ja liznal i tylko wzmogl moj apetyt na wiecej.
Kreska jest swietna, klimatyczna jednak na stronach jest bardzo duzo pustego miejsca, te rysunki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1441
1178

Na półkach:

Komiks podsumować można w słowach: "świetne, ale w sumie...". Świetny pomysł, ale w sumie to bardzo prosta historyjka. Wątek zwierzaków o wiele ciekawszy od wątku ludzi - aż szkoda, że nie skupił się scenarzysta bardziej na tych pierwszych. Świetna oprawa graficzna, ale w sumie Sorrentino stosuje tutaj wszystkie chwyty znane z "Gideon Falls" i poczucie wtórności nie pozwala mi się tak w 100% zachwycać. Tak że tak - świetna to rzecz, ale w sumie...

https://www.instagram.com/polishpopkulture/

Komiks podsumować można w słowach: "świetne, ale w sumie...". Świetny pomysł, ale w sumie to bardzo prosta historyjka. Wątek zwierzaków o wiele ciekawszy od wątku ludzi - aż szkoda, że nie skupił się scenarzysta bardziej na tych pierwszych. Świetna oprawa graficzna, ale w sumie Sorrentino stosuje tutaj wszystkie chwyty znane z "Gideon Falls" i poczucie wtórności nie pozwala...

więcej Pokaż mimo to

avatar
672
40

Na półkach:

Nie do końca wykorzystany potencjał. Można było z tego zrobić świetną historię a wyszedł trochę potworek. Szkoda. Jak zwykle świetny rysunek Sorrentino.

Nie do końca wykorzystany potencjał. Można było z tego zrobić świetną historię a wyszedł trochę potworek. Szkoda. Jak zwykle świetny rysunek Sorrentino.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    22
  • Chcę przeczytać
    11
  • Posiadam
    9
  • Komiksy
    5
  • Do kupienia
    1
  • Komiksy
    1
  • KOM
    1
  • Kupka wstydu I
    1
  • Komiksy/Powieści graficzne
    1
  • 2022 Komiksy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pierwotny


Podobne książki

Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna Niemczyk
Ocena 7,0
Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna...

Przeczytaj także