Poniedziałek zaczyna się w sobotę
Wydawnictwo: Amber Seria: Mistrzowie SF i Fantasy fantasy, science fiction
208 str. 3 godz. 28 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Mistrzowie SF i Fantasy
- Tytuł oryginału:
- Poniedielnik naczinajetsia w subbotu
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 1999-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1999-01-01
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8372453012
- Tłumacz:
- Irena Piotrowska
- Tagi:
- strugaccy bajka poniedziałek zaczyna się w sobotę absurdyzm
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 204
- 618
- 250
- 59
- 51
- 22
- 17
- 15
- 10
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Przed przeczytaniem nie wiedziałem, że miała to być satyra, co rzuca nowe światło na tę raczej przeciętną w odbiorze książkę. Normalnie ten ogrom akcji bez znaczenia i fabuła, która zmierza donikąd mogłyby zrazić, ale nawet bez wiedzy o celu tej powieści nie jest aż tak długa, żeby to jakoś mocno przeszkadzało - ot, zabawna i absurdalna opowiastka. Jeśli spojrzymy pod kątem satyrycznym, to wiele rzeczy nabiera tu sensu (lub raczej jego braku).
Ciekawe postacie i zdarzenia zbudowane na humorze i bezsensie.
Satyra bardzo dobra, książka tylko dobra.
Przed przeczytaniem nie wiedziałem, że miała to być satyra, co rzuca nowe światło na tę raczej przeciętną w odbiorze książkę. Normalnie ten ogrom akcji bez znaczenia i fabuła, która zmierza donikąd mogłyby zrazić, ale nawet bez wiedzy o celu tej powieści nie jest aż tak długa, żeby to jakoś mocno przeszkadzało - ot, zabawna i absurdalna opowiastka. Jeśli spojrzymy pod kątem...
więcej Pokaż mimo toOstra satyra osadzona w realiach Instytutu Badań Czarów i Magii. Oczywiście nie brakuje sporej porcji czarnego absurdalnego humoru. W sumie niezła pozycja książkowa, chociaż niewątpliwie "Piknik na skraju drogi" od tych autorów plasuje się jeszcze o klasę wyżej.
Ostra satyra osadzona w realiach Instytutu Badań Czarów i Magii. Oczywiście nie brakuje sporej porcji czarnego absurdalnego humoru. W sumie niezła pozycja książkowa, chociaż niewątpliwie "Piknik na skraju drogi" od tych autorów plasuje się jeszcze o klasę wyżej.
Pokaż mimo toPierwszy raz miałem okazję czytać tak absurdalną książkę. Szczególnie pierwsza część była wręcz szokująca i nie miałem pojęcia co się dzieje (ale nie ukrywam wciągnęło mnie to okropnie). Z następnych 2 części a szczególnie 3 możnaby zrobić mocno absurdalną kreskówkę wykorzystując bohaterów i świat. Pewnie wyszłoby to całkiem przyzwoicie i ciekawie. Myślę, że bawiłem się lepiej niż przy Pikniku, dzięki któremu poznałem Strugackich i jestem ciekaw kolejnych dzieł braci choć pewnie poziomem absurdu i rozmaitości nie zbliżą się do tego
Pierwszy raz miałem okazję czytać tak absurdalną książkę. Szczególnie pierwsza część była wręcz szokująca i nie miałem pojęcia co się dzieje (ale nie ukrywam wciągnęło mnie to okropnie). Z następnych 2 części a szczególnie 3 możnaby zrobić mocno absurdalną kreskówkę wykorzystując bohaterów i świat. Pewnie wyszłoby to całkiem przyzwoicie i ciekawie. Myślę, że bawiłem się...
więcej Pokaż mimo toNauka radziecka nie takie zna przypadki.
Miałam ochotę przeczytać „Piknik na skraju drogi” i udałam się do mojej przyjaciółki, która kocha fantastykę. Niestety nie miała tej książki, ale dała mi dwie inne ich książki. Najpierw poznam inne książki tych autorów.
W młodości, gdy ktoś przedstawiał absurdalne teorie, odpowiadało się, że nauka radziecka nie takie zna przypadki. Tak by można podsumować tą książkę, nie ma zagadnień, którymi nie zajęłaby się nauka radziecka.
Aleksander Iwanowicz Priwałow młody programista z Leningradu w ramach urlopu wyrusza do miasteczka Sołowiec, gdzie ma oczekiwać na swoich przyjaciół, wędrujących do tej miejscowości. Po drodze, w lesie zabiera dwóch autostopowiczów, których zabiera do Sołowca. Autostopowicze okazują się młodymi naukowcami pracującymi w INBADCZAM-ie i oferują mu nocleg, a także pracę w swoim instytucie. Nocleg przyjmuje i jest zdziwiony, że ma nocować w zabytku architektury sołowieckiej „ Chatka na Kurzej Nóżkach”. Po szalonej nocy spędzonej w chatce zostaje w Sołowiecu i zaczyna pracę w Instytucie Badań Czarów i Magii. A co z przyjaciółmi, których miał odwieść do Leningradu? Okazuje się, że pracownicy mogą tworzyć swoich „dublerów” (sobowtórów) dla prozaicznych zadań. Myślicie, że naukowcy odpoczywają, a dublerzy pracują, nic bardziej mylnego. Nauka radziecka udowodniła, że największym szczęście i sensem życia jest praca. Tak więc w dni wolne od pracy, dublerzy uczestniczą w różnych imprezach, a naukowcy pracują w instytucie. Dlatego też dla nich nowy tydzień pracy rozpoczyna się już w sobotę. Aleksander pracuje w centrum obliczeniowym, dlatego może przyjrzeć się pracy wszystkich pinów tej instytucji, a także animozjom i utarczkom między naukowcami. Niektóre działy istnieją, ale nie wiadomo, nad czym pracują, prowadzą badania dla samej idei badań. Niektóre jednak są bardzo twórcze. Profesor Wybiegałły pragnie stworzyć człowieka idealnego, a jednym z jego etapów jest „model człowieka niezaspokojonego”, czyli idealnego konsumenta. Do czego takie eksperymenty mogą doprowadzić. Mnie spodobał się eksperyment z przenoszeniem ludzi do światów wykreowanych przez twórców literatury, a nawet do światów stworzonych przez malarzy i kompozytorów. Ciekawa jest też tajemnica znikającej i pojawiającej się papugi, a także tajemnica dyrektora, który jest jedynym człowiekiem w dwóch kopiach, Ostatnia część powieści dotyczy tajemnicy Janusa Poliektowicza Niewstrujewa, dyrektora Instytutu Badań Czarów i Magii, który jest jednym człowiekiem w dwu kopiach zwanych A-Janus i U-Janus.
Kocham taką fantastykę, która mnie zaskakuje i nie wiem, czego się spodziewać na następnej stronie. Magia jest przedstawiona jako pełnoprawna dziedzina nauki, ze żargonem odwołującym się do znanych baśni, ale też języka nauki. Książka jest zabawną satyrą na środowisko naukowców i działalność instytutów naukowych. Można by pomyśleć, że dotyczy to zamierzchłej przeszłości ZSRR i PRL. Pracowałam przez lata w instytucie naukowym, już nie w PRL i zalazłam dużo odniesień. Autorzy przedstawiają nam barwną galerię postaci. Występuje typowy biurokrata, ale też pracownicy naukowi, którzy kochają widowiska i pragną być na czołówkach gazet, lub tacy, o których trudno orzec, jaką mają wiedzę.
Książka jest często porównywana do książek Terry Pratchetta i jego Niewidocznego Uniwersytetu. Terry Pratchett mógłby zainspirować się książką Braci Strugacckich, gdyż ich powieść została wydana w 1965 roku, a pierwsza książka ze Świata Dysku została wydana w 1983 roku. Chociaż nie wiem, czy Pratchett miał okazję poznać twórczość Sługocckich.
Czytając tę książkę, świetnie się bawiłam, chociaż miejscami poziom absurdu jest bardzo wysoki.
Pierwotnie w serwisie Na kanapie.
Nauka radziecka nie takie zna przypadki.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMiałam ochotę przeczytać „Piknik na skraju drogi” i udałam się do mojej przyjaciółki, która kocha fantastykę. Niestety nie miała tej książki, ale dała mi dwie inne ich książki. Najpierw poznam inne książki tych autorów.
W młodości, gdy ktoś przedstawiał absurdalne teorie, odpowiadało się, że nauka radziecka nie takie zna przypadki....
Prześmieszna, ale i gorzka, jak to satyra. Bawiłam się doskonale. Trochę pod Bułhakowa, ale mniej poważnie.
Warto dodać, że powieść znacznie się różni stylem od innych pozycji Strugackich.
Prześmieszna, ale i gorzka, jak to satyra. Bawiłam się doskonale. Trochę pod Bułhakowa, ale mniej poważnie.
Pokaż mimo toWarto dodać, że powieść znacznie się różni stylem od innych pozycji Strugackich.
Miejscami poziom absurdu wywala ponad skalę ... ale jest na tyle ciekawie i śmiesznie, że czyta się to dobrze. Jedynie kilka fragmentów było takich, gdzie mózg się wyłączał i nie rejestrował tego co w tekście. Mimo, że niezbyt przepadam za takim kierunkiem sf, to jest to o niebo lepsze niż choćby "Autostopem przez galaktykę".
Miejscami poziom absurdu wywala ponad skalę ... ale jest na tyle ciekawie i śmiesznie, że czyta się to dobrze. Jedynie kilka fragmentów było takich, gdzie mózg się wyłączał i nie rejestrował tego co w tekście. Mimo, że niezbyt przepadam za takim kierunkiem sf, to jest to o niebo lepsze niż choćby "Autostopem przez galaktykę".
Pokaż mimo toBardzo się starałem, ale tak mnie ta książka wymęczyła, że ledwo skończyłem. Lubię absurd, ale tutaj mi nie podeszło kompletnie. Nic mnie nie obchodziło co się będzie działo. Zabrakło tego czegoś co trzyma czytelnika. Gdyby nie ostatni rozdział, który jako jedyny był ciekawy dałbym 2/10.
Bardzo się starałem, ale tak mnie ta książka wymęczyła, że ledwo skończyłem. Lubię absurd, ale tutaj mi nie podeszło kompletnie. Nic mnie nie obchodziło co się będzie działo. Zabrakło tego czegoś co trzyma czytelnika. Gdyby nie ostatni rozdział, który jako jedyny był ciekawy dałbym 2/10.
Pokaż mimo toPrzypomniałem sobie tę książkę po ponad 40 latach od pierwszej lektury. Nadal niezła, aczkolwiek z czasem traci swój najbardziej humorystyczny rys, czyli swoisty melanż świata baśni rosyjskich i światowych historii o alchemikach z partyjną nowomową i sowiecką biurokracją. Te ostatnie są już u nas coraz mniej zrozumiałe a i te pierwsze też już jakby niemodne i chyba jeszcze mniej znane.
Zrobili Strugaccy świetną robotę, w zasadzie od razu klasykę, ale która przegrywa z nieubłaganym czasem, który nie chce płynąć w odwrotnym kierunku, tak jak to bywało w ich tekście.
Przypomniałem sobie tę książkę po ponad 40 latach od pierwszej lektury. Nadal niezła, aczkolwiek z czasem traci swój najbardziej humorystyczny rys, czyli swoisty melanż świata baśni rosyjskich i światowych historii o alchemikach z partyjną nowomową i sowiecką biurokracją. Te ostatnie są już u nas coraz mniej zrozumiałe a i te pierwsze też już jakby niemodne i chyba jeszcze...
więcej Pokaż mimo toJeśli ktoś twierdzi, że lubi absurd powinien zmierzyć sie z tą pozycją. Jest to terapia szokowa porównywalna ze złapaniem dzieciaka na paleniu i zmuszeniem go do wyjarania całej paczki na raz.
Też twierdziłem, że absurd mi nie obcy, ale nagromadzenie go było iście zabójcze, szczególnie w części pierwszej gdzie istniała tylko zabawa słowem i formą, a o jakimkolwiek sensie czy fabule można było zapomnieć. Późniejsze historie zyskują przynajmniej jakiś rys fabularny, albo też mózg czytelnika dostraja się do tych specyficznych fal na jakich nadaje autor.
Całościowo można docenić satyrę na sowiecki ustrój, ale nadal więcej w tym przerostu formy nad treścią.
Jeśli ktoś twierdzi, że lubi absurd powinien zmierzyć sie z tą pozycją. Jest to terapia szokowa porównywalna ze złapaniem dzieciaka na paleniu i zmuszeniem go do wyjarania całej paczki na raz.
więcej Pokaż mimo toTeż twierdziłem, że absurd mi nie obcy, ale nagromadzenie go było iście zabójcze, szczególnie w części pierwszej gdzie istniała tylko zabawa słowem i formą, a o jakimkolwiek sensie...
Niezwykle zabawna, surrealistyczna książka podzielona na 3 części. Każda opowiada inny przedział czasowy, w którym głównego bohatera spotykają nietypowo typowe wydarzenia. Zdecydowanie nie dla fanów zwięzłych powieści, które zmierzają do satysfakcjonującego końca. To raczej luźnego przygody w świecie magii, gdzie nie raz uśmiechniemy się pod nosem
Niezwykle zabawna, surrealistyczna książka podzielona na 3 części. Każda opowiada inny przedział czasowy, w którym głównego bohatera spotykają nietypowo typowe wydarzenia. Zdecydowanie nie dla fanów zwięzłych powieści, które zmierzają do satysfakcjonującego końca. To raczej luźnego przygody w świecie magii, gdzie nie raz uśmiechniemy się pod nosem
Pokaż mimo to