Książka typowo dla ludzi, którzy chcą iść na selekcję. Jeżeli chodzi o wiedze treningową to same podstawy. Dobra na początek

Książka typowo dla ludzi, którzy chcą iść na selekcję. Jeżeli chodzi o wiedze treningową to same podstawy. Dobra na początek

Część podstaw. Spodziewałem się o wiele więcej. Ale ja już miałem trochę więcej wiedzy i doświadczenia niż osoba dopiero zaczynająca przygodę z treningiem, więc moja opinia może być niemiarodajna.

Część podstaw. Spodziewałem się o wiele więcej. Ale ja już miałem trochę więcej wiedzy i doświadczenia niż osoba dopiero zaczynająca przygodę z treningiem, więc moja opinia może być niemiarodajna.

Ekstremalnie. Poradnik treningowy, objętością nie powala, a i z treścią bywa różnie, jedna z najsłabszych książek Navala z tych które do tej pory miałem przyjemność przeczytać, niestety .

Ekstremalnie. Poradnik treningowy, objętością nie powala, a i z treścią bywa różnie, jedna z najsłabszych książek Navala z tych które do tej pory miałem przyjemność przeczytać, niestety .

Pomyślałem, że trening z Navalem to będzie coś, co zaniesie mnie na wyżyny mojej sprawności fizycznej. Liczyłem na porządny wycisk oparty na masie swojego ciała , a tu się okazało, że większość ćwiczeń w książce opiera się na drążku oraz linach (których zwyczajnie nie mam i nie planuję mieć). Co za tym idzie książka zwyczajnie do niczego mi się nie przyda. Jeżeli jednak masz ochotę na zamontowanie w suficie drążka oraz lin, czeka Cię naprawdę mocna harówka i hektolitry wylanego potu :)

Pomyślałem, że trening z Navalem to będzie coś, co zaniesie mnie na wyżyny mojej sprawności fizycznej. Liczyłem na porządny wycisk oparty na masie swojego ciała , a tu się okazało, że większość ćwiczeń w książce opiera się na drążku oraz linach (których zwyczajnie nie mam i nie planuję mieć). Co za tym idzie książka zwyczajnie do niczego mi się nie przyda. Jeżeli jednak...

Jest to poradnik dla osób, które wiedzą, że chcą iść do GROMU, a rady płynące z tej książki pomogą im przygotować się do selekcji. Na pewno nie jest to książka dla ludzi którzy lubią poprzednie książki Navala ponieważ występuje tu mało takich historii jakie sam autor opisywał w poprzednich częściach. Na pewno plusem tej książki jest bardzo ładna oprawa, ładne zdjęcia i ładna okładka i tyle bo nic więcej odkrywczego nie da się o tej książce napisać

Jest to poradnik dla osób, które wiedzą, że chcą iść do GROMU, a rady płynące z tej książki pomogą im przygotować się do selekcji. Na pewno nie jest to książka dla ludzi którzy lubią poprzednie książki Navala ponieważ występuje tu mało takich historii jakie sam autor opisywał w poprzednich częściach. Na pewno plusem tej książki jest bardzo ładna oprawa, ładne zdjęcia i...

"To jest ta chwila, w której w głowie masz mieć swój cel! Tylko on pomoże ci zagłuszyć wewnętrzny głos, który będzie kazał Ci się poddać"

Kiedy byłam młodsza uwielbiałam oglądać w tv program "selekcja". Zawsze podziwiałam tych wytrwałków, którzy ledwo żywi po kilku dniach morderczej wędrówki docierali do mety. Prócz tego że byli niesamowicie zahartowani to posiadali jeszcze ogromną motywację i żelaznego ducha bojowego, który trzymał ich psychę w ryzach. Chociaż było tam też sporo takich, którzy mimo predyspozycji fizycznych odpadali bardzo szybko.

"Ekstremalnie" to poradnik dla osób, którzy wiedzą czego chcą a tym czymś jest dostanie się do elitarnej służby gdzie trafiają tylko najlepsi z najlepszych. A żeby tam trafić najpierw trzeba przejść morderczą selekcję.
Naval w swojej książce prócz wskazówek dotyczących wzmocnienia ciała duży nacisk kładzie na motywację psychiczną od której zależy najwięcej. Ciało można wytrenować, mięśnie rozbudować, siłę wzmocnić ale to co napędza człowieka do działania bierze się ze środka. Ból, strach, zwątpienie, motywacja, cel - to wszystko siedzi w głowie.

Zaraz po przeczytaniu tej lektury miałam ochotę wstać z łóżka, ubrać się i wyjść pobiegać. Masakra, bo nie robiłam tego od kilku lat (nie licząc kilku sprintów do tramwaju - tutaj podziękowania dla motorniczych, którzy od czasu do czasu dbają o moją kondycję).

Prawda jest taka, że o odpowiednich posiłkach czy planach treningowych możecie sobie poczytać w internetach jednak w tej książce jest jakaś energia, która dodaje powera. Banalne ćwiczenia jak krokodylki czy niedźwiedzi chód, które każdy z nas wykonywał w szkole z Navalem, byłym GROMowcem o mega doświadczeniu nabierają podwójnej mocy.
Do tego multum wskazówek, ćwiczeń opracowanych przez Navala, ciekawostek, kilka wspomnień ze służby sprawiają, że książkę pochłania się na raz. Niczym konserwę na całonocnym biwaku w lesie. Kto obozował ten wie.

P. S. Pokolenie GPS - busola nie gryzie.

"To jest ta chwila, w której w głowie masz mieć swój cel! Tylko on pomoże ci zagłuszyć wewnętrzny głos, który będzie kazał Ci się poddać"

Kiedy byłam młodsza uwielbiałam oglądać w tv program "selekcja". Zawsze podziwiałam tych wytrwałków, którzy ledwo żywi po kilku dniach morderczej wędrówki docierali do mety. Prócz tego że byli niesamowicie zahartowani to posiadali...

Nie umiem wystawić oceny. Z bardzo prostej przyczyny - jeśli chodzi o ćwiczenia fizyczne, które to są głównym tematem tej książki, jestem totalnym laikiem i nie jestem w stanie odpowiedzieć, czy sugestie autora są przydatne, czy też nie.
Wiem za to, w jakiej formie zostały podane. Ano w formie tak przystępnej, że nawet totalny żółtodziób (no dobra, nie taki totalny, rok temu robiłem przygotowanie fizyczne według zaleceń Armii Brytyjskiej) potrafi się w tym odnaleźć i nawet, może leciuteńko, zainspirować.
Ale głównym powodem, dla którego czytam książki od Navala jest jego storytelling. I tutaj także przemycił parę historii, utrzymanych w jego stylu. Są miłym przemyceniem.
Podobnie jak i bardzo przydatny, choć niestety niesamowicie krótki, jest rozdział z perspektywy psychologa jednostki. Szkoda, że przygotowaniu mentalnemu poświęcono tak mało miejsca, chętnie bym się dowiedział, czy chociaż moja wiedza mnie kwalifikuje (bo sprawność fizyczna na pewno nie).
Pochwalić należy wydanie. Papier jest niesamowicie wysokiej jakości, zdjęcia tak ostre, że można się o nie pociąć, a wszystko koronuje dokładne przedstawienie sposobów wykonywania ćwiczeń. Bellona nie oszczędzała i chwała im za to.
Czy warto? Jeśli ktoś chciałby wiedzieć, jak wygląda selekcja i jak można się do niej przygotować, ewentualnie jak można poprawić swoją sprawność fizyczną, a jest totalnym laikiem, myślę, że tak. Jeśli ktoś się już tym interesuje i na przykład uprawia crossfit, bardzo możliwe, że z najdłuższego rozdziału, o ćwiczeniach, wyniesie niewiele. Może za to skorzystać z pozostałych, gdyż po części poruszony jest nawet temat nawigacji.
Aby nie było, że hurr durr, wypowiadasz się pochlebnie, bo ksiunszkę za darmo dostałeś. Owszem, wygrałem ją w konkursie, ale jedynym zobowiązaniem, jakie podjąłem w związku z tym, jeśli w ogóle można to tak nazwać, było podzielenie się z Helikon-Tex zdjęciem, kiedy pozycja wyląduje w moich łapkach. Reszta to osobiste odczucia po lekturze.

Nie umiem wystawić oceny. Z bardzo prostej przyczyny - jeśli chodzi o ćwiczenia fizyczne, które to są głównym tematem tej książki, jestem totalnym laikiem i nie jestem w stanie odpowiedzieć, czy sugestie autora są przydatne, czy też nie.
Wiem za to, w jakiej formie zostały podane. Ano w formie tak przystępnej, że nawet totalny żółtodziób (no dobra, nie taki totalny, rok...

Cieniutka, taka na jedno popołudnie.
Ale jeśli chodzi o treningi, to nic nowego się nie dowiedziałam. Natomiast wzbogaciłam wiedzę (która swoją drogą byłą żadna) na temat jednostek specjalnych. W życiu nie słyszałam o NILu czy GROMie. Teraz przynajmniej już wiem co to jest.

Cieniutka, taka na jedno popołudnie.
Ale jeśli chodzi o treningi, to nic nowego się nie dowiedziałam. Natomiast wzbogaciłam wiedzę (która swoją drogą byłą żadna) na temat jednostek specjalnych. W życiu nie słyszałam o NILu czy GROMie. Teraz przynajmniej już wiem co to jest.

Z punktu widzenia wiedzy dotyczącej treningu to książka specjalnie nic nie wnosi, powiedziałbym wręcz, że nadrabia szatą graficzną. Pozycja wpisuje się w mit jednostki specjalnej, mam wrażenie że jest to solidny pretekst, aby przekonać marzącego o przejściu selekcji czytelnika do kupna. Książkę zamówiłem w przedsprzedaży, licząc na konkretną dawkę wiedzy albo przynajmniej na ciekawe jej uzupełnienie. Niestety zawiodłem się.

Z punktu widzenia wiedzy dotyczącej treningu to książka specjalnie nic nie wnosi, powiedziałbym wręcz, że nadrabia szatą graficzną. Pozycja wpisuje się w mit jednostki specjalnej, mam wrażenie że jest to solidny pretekst, aby przekonać marzącego o przejściu selekcji czytelnika do kupna. Książkę zamówiłem w przedsprzedaży, licząc na konkretną dawkę wiedzy albo przynajmniej...

Jeżeli chcesz zostać komandosem czy żołnierzem jakiejkolwiek jednostki specjalnej, to ta książka jest twoją przepustką.

Autor głównie zwraca się do ludzi, którzy wiążą przyszłość ze służbą mundurową. Jednak na szczęście nie zapomina o cywilach. Jego uwagi w odnośnie treningów może pomóc nam w dopracowaniu planu treningowego.

Pokaże, na co szczególnie zwrócić uwagę, jak ćwiczyć efektywnie żeby dostrzegać różnice w wadze i sylwetce.

Treść wzbogaca także doświadczeniem zdobytym na misji w Afganistanie.
Ciekawa książka, szkoda tylko, że taka krótka – zaledwie 110 stron.

Dodatkowo Naval zdradza, jakie trzeba spełnić wymagania by dostać się do takich jednostek jak GROM, SPECNAZ czy SAS.

Coś dla siebie też znalazłem, trzeba zastosować biegi z obciążeniem i popracować na drążku, i więcej pływać.

No i to kolejna książka, której tytuł jest niedobrany. Sugerowałbym:,,Ekstremalnie, – czyli jak z cywila zrobić komandosa”.

Trzeba też przyznać, że kultowe słowa jak: „Nie matura, lecz chęć szczera robi z ciebie oficera” są wciąż aktualne, a ta książka jest tego przykładem.

Jeżeli chcesz zostać komandosem czy żołnierzem jakiejkolwiek jednostki specjalnej, to ta książka jest twoją przepustką.

Autor głównie zwraca się do ludzi, którzy wiążą przyszłość ze służbą mundurową. Jednak na szczęście nie zapomina o cywilach. Jego uwagi w odnośnie treningów może pomóc nam w dopracowaniu planu treningowego.

Pokaże, na co szczególnie zwrócić uwagę, jak...