Cena altruizmu. George Price i poszukiwanie źródeł moralności
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- The Price of Altruism: George Price and the Search for the Origins of Kindness
- Wydawnictwo:
- Copernicus Center Press
- Data wydania:
- 2017-04-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-04-06
- Liczba stron:
- 670
- Czas czytania
- 11 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378862932
- Tłumacz:
- Tomasz Lanczewski
- Tagi:
- altruizm ateizm badania naukowe biografia chrześcijaństwo człowiek dobro empatia literatura faktu nauka naukowiec nawrócenie poszukiwanie sensu życia psychologia relacje międzyludzkie religia światopogląd
Przetrwanie najsilniejszych czy przetrwanie najmilszych?
Od zarania dziejów człowiek zastanawiał się nad zagadką altruizmu, ale dopiero dzięki Darwinowi pytanie to stało się palącym problemem. Poczynając od bezinteresownej mrówki aż do człowieka oddającego swoje życie za życie obcej mu osoby, ewolucja wykształciła cechę „dobroci”, która z teoretycznego punktu widzenia nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego.
Cena altruizmu opisuje po raz pierwszy poruszającą historię ekscentrycznego amerykańskiego geniusza George’a Price’a (1922–1975),który starał się znaleźć rozwiązanie tej największej ewolucyjnej łamigłówki. To oryginalny i przenikliwy opis dwudziestowiecznej myśli naukowej, a zarazem pamiętnik głęboko osobistej podróży. Od szczytów Projektu Manhattan, przez błyskotliwe równanie wyjaśniające altruizm aż po głęboką otchłań bezdomności i rozpaczy, życie Price’a uosabia paradoksy enigmy Darwina. Jego tragiczne samobójstwo w zajmowanym na dziko mieszkaniu, wśród włóczęgów, którym ofiarował cały swój dobytek, pozwala zagłębić się nam w ostateczne rozważania dotyczące możliwości występowania autentycznej życzliwości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czy dobroć z korzyścią się brata?
Jeśli zajrzymy na wikipedię, możemy się przekonać, że pojęcie altruizmu da się zawrzeć w ośmiu słowach – to zachowanie polegające na działaniu na korzyść innych. Nie trzeba tu żadnych wyjaśnień, klarowniej nie da się tego przedstawić. Skąd więc miałyby pojawić się chęci, by zapoznać się z tym słusznych rozmiarów tomiszczem? Może warto byłoby się dowiedzieć z czego to pojęcie wynikło, jest wrodzone, nabyte i niby czemu ma służyć?
Moim zdaniem to wystarczająca liczba powodów, a przecież jest ich więcej. Przyjrzyjmy się tej sprawie bliżej. Mówią – umiesz dbać, dbaj o siebie. Czemu więc, mimo tej jakże będącej w cenie radzie, często postępujemy odwrotnie? Wolimy pomóc przyjacielowi czy członkowi rodziny, nawet jeśli wchodzi to w sprzeczność z naszymi własnymi interesami. Tak nas wychowali nasi protoplaści czy też maczała tu palce sama natura?
No dobrze, odrobinę namieszałem wam w głowach, ale dajmy im na chwilę odpocząć. Historia, która snuje nam Oren Harman, to nie tylko opowieść o moralności. Rzecz jasna jest to główny bohater tej pozycji, ale trzeba rzec, że wraz z nim, ramię w ramię podąża niejaki George Price. Jak na gościa, który jest w cenie, patrząc na jego poczynania, trudno z początku widzieć w nim kogoś, kto rozwiąże odwieczną zagadkę altruizmu.
Właśnie w tym tkwi cały smak, że ten pan do jednoznacznych z pewnością nie należy. Jeśli zazwyczaj wzdrygam się widząc okładkowe zachęty, by zekranizować żywot danego człowieka, tak tutaj muszę tej myśli przyklasnąć. George to postać nie tylko z interesującym i niełatwym dzieciństwem zarazem. To zaledwie preludium do jego dalszych wzlotów i upadków. Zmian zainteresowań naukowych, przemieszczania się, zmieniania pracy, poglądów, angaży z wiarą w tle i karkołomnych porywów skołatanego serca. Co najlepsze, bez cienia sztampy.
Czytając kolejne dzieje Price’a chce się rzec tylko, iż proza życia jest doprawdy niepodrabialna. Jednak nie zamierzam odkrywać przed wami wszystkich kart, szkoda marnować tu elementy zaskoczenia, szczególnie, że pojawiają się tu także inne wybitne jednostki. Autor budując całą przeszłość badań dotyczących altruizmu przybliżył odkrycia i dążenia wielu wspaniałych naukowców.
Wspomnieć wypada chociażby o Thomasie Huxleyu, Piotrze Kropotkinie czy Ronaldzie Fisherze. Nie przejmujcie się, jeśli nie wszystkie z tych person znacie, bądź wiecie o nich tyle co nic. Harman w czytelny sposób nie tylko prezentuje ich wkład w końcowe rozwiązanie, ale mimowolnie tworzy łatwo przyswajalne noty biograficzne na ich temat.
Gorzej wypada to, gdy skupimy się na tytułowym problemie. Przez większość lektury autor z gracją i elegancję omija wyboje zbytniego skomplikowania wywodu, stosując zrozumiałe analogie, bądź wyjaśniając wszystko tak, że nie trzeba od razu prosić wujka google o korepetycje. Niestety z czasem poziom trudności stosownie się zwiększa i nawet bardziej skupiona postawa zbytnio nie pomaga. Bez wsparcia ani rusz.
Co jednak zaskakujące, nie wpływa to znacząco na atrakcyjność lektury. Zazwyczaj gdy pojawiają się tak daleko idące trudności, nie trzeba wiele by się zniechęcić. Tymczasem dzięki intrygującemu tematowi i przede wszystkim znakomitemu drygowi Orana Harmana do snucia historii, aż chce się przebić przez wszelkie niedogodności, nawet jeśli na naszej drodze stoją nieprzejednane wzory przyprawiające o ból głowy.
Jak możecie zauważyć w tytule altruizm swoją cenę ma i wynika ona nie tylko z długiej drogi jaką należało przebyć, by lepiej ten mechanizm zgłębić. Nie piję także do nazwiska drugiego głównego bohatera, choć bezsprzecznie on sam taką zapłacił. Skłaniam się bardziej ku czytelnikowi, który podchodząc do takiej pozycji bierze się w szranki do ciekawego wyzwania. Nie zawsze będzie łatwo, nie zawsze wystarczy komórek mózgowych by objąć wszystko naraz, ale uczciwie zachęcam, by nie dać się temu przytłoczyć. Ta pozycja ma swoją cenę, ale jest jak dobra inwestycja. Poświęcony jej czas zwraca się z nawiązką, a jak dużą, zależy to wyłącznie od nas.
Patryk Rzemyszkiewicz
Książka na półkach
- 88
- 18
- 11
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Zadrap "altruistę", a zobaczysz jak krwawi "hipokryta".
OPINIE i DYSKUSJE
Spodziewałam się, że będzie lepsza. Tragiczna historia idealisty, geniusza i szaleńca w jednej osobie - napisana ok, ale daleko jej do porywającej biografii. Większość wniosków wydaje się, że jest odczuwana bardzo intuicyjnie, nawet bez posiadania niezwykłego umysłu. Ogólnie - taka sobie.
Spodziewałam się, że będzie lepsza. Tragiczna historia idealisty, geniusza i szaleńca w jednej osobie - napisana ok, ale daleko jej do porywającej biografii. Większość wniosków wydaje się, że jest odczuwana bardzo intuicyjnie, nawet bez posiadania niezwykłego umysłu. Ogólnie - taka sobie.
Pokaż mimo toNie przebrnąłem przez całość, zatrzymałem się gdzieś na początkowym 40 stronach. Książka jest bardzo niszowa dla specyficznego odbiorcy. Napisana dość chaotycznie , z rwanymi wątkami ...
Nie przebrnąłem przez całość, zatrzymałem się gdzieś na początkowym 40 stronach. Książka jest bardzo niszowa dla specyficznego odbiorcy. Napisana dość chaotycznie , z rwanymi wątkami ...
Pokaż mimo toHistoria o tym jak rodziły się najważniejsze dwudziestowieczne idee biologii ewolucyjnej na tle losów najważniejszych osób, które za tymi pomysłami stały. Do tego jeszcze wciągająca opowieść o pewnym niedocenianym geniuszu. Wszystko to na kartach jednej książki, co sprawia, że lektura nie jest nudna.
Kiedy mamy już dość biografii Price'a, autor przeskakuje na chwilę do biogramów czołowych biologów ewolucyjnych z mnóstwem ciekawostek lub przedstawia zagadnienia i spory środowiskowe, po czym wracamy do głównego bohatera, by od bardziej skomplikowanych treści odpocząć.
Mimo początkowego wrażenia chaosu, bo gubiłem się w tych wszystkich wątkach, im dalej w las, tym bardziej rozumiałem zamysł autora, a lektura sprawiała coraz większą przyjemność.
Nie sposób w pełni pojąć przełomowych rozwiązań w jakiejś dziedzinie, jeśli nie zagłębimy się w szerszy kontekst i losy ludzi, którzy za tymi rozwiązaniami stali. Taki był zamysł autora, a przyznać trzeba, że pomysł swój zrealizował znakomicie.
Polecam wszystkim miłośnikom biologii ewolucyjnej.
Historia o tym jak rodziły się najważniejsze dwudziestowieczne idee biologii ewolucyjnej na tle losów najważniejszych osób, które za tymi pomysłami stały. Do tego jeszcze wciągająca opowieść o pewnym niedocenianym geniuszu. Wszystko to na kartach jednej książki, co sprawia, że lektura nie jest nudna.
więcej Pokaż mimo toKiedy mamy już dość biografii Price'a, autor przeskakuje na chwilę do...
Czasami mniej znaczy lepiej.
Mam wrażenie, że autor przedstawił nam wszystko, co zgromadził na etapie tworzenia tej książki bez żadnej selekcji i redakcji. Potrzebne jest naszkicowanie tła wydarzeń, a także bohaterów tych wydarzeń, ale właśnie naszkicowanie. Poznajemy dziesiątki życiorysów, które mają mało wspólnego z tematem. Dowiadujemy się, że Johnny von Neuman mieszkał z żoną, córką i seterem irlandzkim w rezydencji w Princeton. Cotygodniowo organizował imprezy, na których alkohol lał się strumieniami i co jadał. Poznajemy dzieciństwo i opisy długich młodzieńczych spacerów innych naukowców. Autor przytacza nam list Price’a, w którym cytuje fragment wiersza Francisa Thompsona. Przy okazji podaje nam życiorys poety i interpretację tego wiersza przez J.R.R. Tolkiena. Gdy Price przeprowadza się do Londynu znajdujemy dokładny opis uliczek, przy których zamieszkał, a także, kto ze znanych osób zasiadał w okolicznych pubach. Gdy wstępuje do codziennie mijanego kościoła, otrzymujemy opis jak z przewodnika turystycznego, jakby wystrój kościoła miał wpływ na nawrócenie się Price. Dygresje autora na różne tematy np. zimnej wojny, zaciemniają temat. Zresztą autor lubi budować skomplikowane zdania np.:
Czterdzieści lat później, gdy Wynne-Edwards pisał książkę, którą Maynard Smith przyniósł właśnie umierającemu Haldane’owi, nagle doznał olśnienia.
Długo dumałam nad tym zdaniem, gdyż jest to wstęp do poznania myśli Wynne-Edwardsa. Najpierw jednak otrzymujemy opis ostatnich dni Haldene ( opisów śmierci różnych naukowców otrzymujemy sporo),później życiorys Margared Smitha i Wynne-Edwardsa, aby w końcu przejść do myśli, która go olśniła i jakie to miało znaczenie dla teorii ewolucji. Takie zagadki dość często serwuje nam autor.
Dla mnie też było problemem niejednoznaczne podejście do bohaterów. W czasie opisów różnych teorii i poglądów raz podaje imię i nazwisko, żeby później operować wyłącznie imieniem lub inicjałami. Wymaga to dużego skupienia od czytającego.
Tytuł książki „Cena altruizmu; George Price i poszukiwanie źródeł moralności” sugeruje jakoby Price zajmował się całe życie teorią ewolucji. Natomiast to był tylko jeden z etapów w jego życiu, gdy po przeprowadzce do Anglii zaczął studiować modele matematyczne opisujące działanie doboru naturalnego na wielu poziomach. Opracował wzór, który był przełomowy dla opisu działania doboru naturalnego na wielu poziomach i dzięki temu wreszcie stał się znany i wszedł do historii nauki.
Georg Price był fascynującą postacią, którą powinna zaciekawić psychologów. Niezwykle inteligentny człowiek, który ciągle poszukiwał nowych wyzwań i nowych problemów w różnych dziedzinach nauki. Czy była to jego obsesja, aby stać się sławnym naukowcem? Nie był osobą, która powoli i żmudnie budowała swoją karierę w jednej dziedzinie nauki. Zaczynał przy projekcie „Manhattan”, między innymi pracował dla IBM, angażował się w publikacje na temat zimnej wojny, parapsychologią, później zainteresował się teorią ewolucji. Pisał dziesiątki artykułów na różne, czasami odległe tematy do różnych czasopism naukowych. Jeżeli zajmował jakimś tematem, to poświęcał się jemu całkowicie, nie dbając o realne życie, rodzinę, finanse. Całkowicie zatracał się w tym, co robi. Jeżeli uznawał, że w danej dziedzinie już wszystko przedstawił, zmieniał dziedzinę. Tak też pewnego dnia wstąpił do kościoła, który codziennie mijała i nawrócił się na chrześcijaństwo. Zaczął intensywnie studiować Biblię, im intensywniej George studiował Biblię, tym częściej twierdził, że dostrzegała rzeczy, których nie widział nikt przed nim. Nie ważne, że przeprowadzał tą egzegezę czytając jedynie przekłady angielskie, obalał wielowiekowe badania nad Biblią. Wysyłał swoje przemyślenia do różnych czasopism i uczonych. Wymowne jest zdanie, które napisał w liście do swojej córki: „Twój ojciec przerósł umiejętnościami wielu słynnych i genialnych ludzi, takich jak sir Isaac Newton […] i święty Augustyn oraz wielu innych i rozwiązał jeden z największych problemów wszechczasów.” W życiu też starał się żyć, tak jak pojmował naukę Jezusa. Cały swój majątek rozdał włóczęgo i alkoholikom, starał się otaczać ich opieką. W końcu sam stał się bezdomnym i bez środków do życia i be leków, które musiał przyjmować. Dlaczego dokonywał takich, a nie innych wyborów w swoim życiu? Na pewno nie był człowiekiem przeciętnym.
Jednak to nie życie Georga Price’a jest głównym tematem, ale opis rozwoju myśli Darwina i jego teorii doboru naturalnego. Zaczyna od opisu trudności z zainteresowaniem naukowców tą teorią i pogodzenia jej z pracami Mendelejewa. Najważniejszym pytaniem było, czy moralność jest „wynalazkiem” człowieka, czy skutkiem doboru naturalnego. Czy altruizm stoi w opozycji do koncepcji Darwina? Czy dobór naturalny może działać nie na poziomie pojedynczego osobnika, ale grupy? Niestety przeniesienie doboru naturalnego na poziom grupy doprowadził do faszyzmu. Przeniesieni doboru jednostkowego na dobór grupowy doprowadził do „darwinizmu społecznego” bunt przeciw etyce judeochrześcijańskiej i neokantowskiej, Moralność jest instynktem biologicznym, a nie moralnym; rasy ludzkie nie są równe; dobro jednostki jest podporządkowane dobru grupy; walka o byt czyni wojnę i śmierć niezbędnymi czynnikami do osiągnięcia postępu. Przez długie lata pomijano dobór grupowy, stawiając na dobór indywidualny. W ekonomii na bazie Darwinizmu pojawił się skrajny liberalizm. Pojawiła się teoria samolubnego genu, która też nie dawała gotowych odpowiedzi. Zaangażowano w zrozumienie altruizmu teorię gier i budowania modeli matematycznych, które omawiają działanie doboru naturalnego jednocześnie na wielu poziomach. Naukowcy różnymi drogami zmierzają do wyjaśnienia naszych zachowań. A może istnieją takie pytania, na które– bez względu na to, jak bardzo byśmy tego pragnęli - nauka nie jest w stanie udzielić nam odpowiedzi.
Autor (jak pisze w podziękowaniach) stworzył strukturą książki przypominającą podwójną helisę, gdzie opowieść o Price splata się i nawzajem nakłada z opisem prób rozwiązania jednego z problemów ewolucji, altruizmem tworząc nierozerwaną strukturą. Pragnął też pokazać życie naukowców, a nie tylko ich badania. Dostajemy więc dziesiątki biogramów, które nie mają nic wspólnego z tematem książki. Według mnie stworzył książkę zagmatwaną, gdzie autor przeskakuje z tematu na temat, wątek się rwie, a ja się gubiłam w wątkach pobocznych. Dla mnie było za dużo informacji zbędnych, a badania nad altruizmem w drugiej połowie XX wieku potraktował bardzo ogólnikowo. Powstała książka, przez którą mozolnie trzeba się przedzierać, aby oddzielić to, co jest interesujące od zbędnego balastu. Nie polecam osobom, które dopiero rozpoczynają przygodę z książkami popularnonaukowymi o doborze naturalnym.
Czasami mniej znaczy lepiej.
więcej Pokaż mimo toMam wrażenie, że autor przedstawił nam wszystko, co zgromadził na etapie tworzenia tej książki bez żadnej selekcji i redakcji. Potrzebne jest naszkicowanie tła wydarzeń, a także bohaterów tych wydarzeń, ale właśnie naszkicowanie. Poznajemy dziesiątki życiorysów, które mają mało wspólnego z tematem. Dowiadujemy się, że Johnny von Neuman mieszkał...
Sobie przyznaję dziesięć gwiazdek. Za to, że przebrnąłem przez tę potwornie nudną cegłę. Był to proces mozolny, nie pozbawiony upadków, złudnych nadziei na więcej ciekawych fragmentów. Ale do rzeczy…
Odniosłem wrażenie, że autor nie mógł się zdecydować, o czym chce pisać. Początkowe rozdziały (prolog i rozdział pierwszy) dają wielką nadzieję na wciągającą, nie pozwalającą się oderwać lekturę. Mamy dłuższy wstęp o tym, jak to zaczynają się ścierać dwa punkty widzenia idei Darwina. Z jednej strony spojrzenie na naturę jako nieustanną walkę każdego z każdym, krew i pazury. Z tej strony mamy Huxleya. Z drugiej idea dążenia do współpracy reprezentowana przez anarchistę Kropotkina. Wydawało by się, że otrzymamy rodzaj biografii rozwoju myśli ewolucyjnej poszukującej źródeł współpracy i altruizmu, gdzie biografia Georga Price’a jest kanwą owych przemyśleń. Niestety tak nie jest. Laik, który chciałby dowiedzieć się czegoś o rozwoju myśli ewolucyjnej w powyższym temacie niewiele pojmie, jeśli w ogóle cokolwiek. Nie ma ciągłości narracji, wątek co chwila się rwie, autor przeskakuje do innych tematów. Nie inaczej jest z biografią samego Price’a. Dziesiątki stron autor poświęca na nic nie wnoszące wypełniacze. Rozumiem, że czasem warto szerzej naszkicować tło wydarzeń, oddać atmosferę czasu i miejsca, ale bez przesady. Kiedy autor opisuje, gdzie Price zamieszkał w Londynie, autor rozwodzi się nad tym, kto ze znanych ludzi w okolicy przesiadywał w okolicznym pubie. Kiedy Price doznawał nawrócenia na chrześcijaństwo i zajrzał do pewnego kościoła, niemal na stronę autor rozpisuje się, niczym w przewodniku turystycznym, jak ten kościół wygląda, w jakim stylu ma kolumny etc. Gdyby wyrzucić cała masę zupełnie zbytecznych informacji, z książki została by może połowa.
Pozostaje też kwestia stylu. Może kogoś zachwyci, mnie nużył i irytował. Być może to kwestia polskiego tłumaczenia i redakcji. W tekście odniosłem wielokrotnie wrażenie, że mam do czynienia ze składną angielską, a nie polską. W pewnym momencie natknąłem się na zdanie, gdzie zamiast tzw. podwójnego przeczenia częstego w polskim, pozostawiono pojedyncze, angielskie. Takie kwiatki nie ułatwiają czytania.
Mniej więcej przez połowę książki (a i potem też wielokrotnie) nie mogłem dojść, do czego autor zmierza w swej narracji, oczywiście poza samym faktem samobójstwa Price’a. Wyraźnie darzy Pice’a dużą sympatią, nie ukrywa fascynacji nim. Szkoda tylko, że nie potrafił tą fascynacją zarazić. Dowiedziałem się, że Price był człowiekiem o absolutnie nietuzinkowym umyśle, ale z książki niewiele się dowiemy o jego naukowych dokonaniach poza pewnym matematycznym wzorem, który stał się podstawą do zrozumienia działania doboru naturalnego na wielu poziomach jego działania. Dowiemy się, gdzie Price pracował, czy może lepiej powiedzieć – gdzie bywał zatrudniony, żeby snuć swoje naukowe rozważania. Bohater książki jawi mi się jednak niemal od samego początku jako postać absolutnie odpychająca, skoncentrowana całkowicie na sobie, owładnięta obsesją dokonania czegoś wyjątkowego. Kiedy w pewnym momencie ogarnia go religijna obsesja (inaczej tego nazwać się nie da),Price wydaje mi się wręcz odstręczający. Mogę podziwiać jego niesamowity umysł, ale jako postać zdecydowanie nie należy do sympatycznych.
Lektura tylko dla mocno zdeterminowanych. Osobiście z większą fascynacją poczytam dobry podręcznik biochemii, nie mówiąc już o – powiedzmy – podręczniku „Zarys mechanizmów ewolucji”.
Sobie przyznaję dziesięć gwiazdek. Za to, że przebrnąłem przez tę potwornie nudną cegłę. Był to proces mozolny, nie pozbawiony upadków, złudnych nadziei na więcej ciekawych fragmentów. Ale do rzeczy…
więcej Pokaż mimo toOdniosłem wrażenie, że autor nie mógł się zdecydować, o czym chce pisać. Początkowe rozdziały (prolog i rozdział pierwszy) dają wielką nadzieję na wciągającą, nie pozwalającą...
Od kiedy usłyszałam o George'u Price'ie chciałam przeczytać tę książkę. Byłam wniebowzięta, gdy CCP postanowiło ją wydać, mimo iż nie jest to nowość wydawnicza.
Biografię tę czyta się jak powieść, a akcja uzupełniana jest wątkami z historii nauki o ewolucyjnym pochodzeniu altruizmu, gdzie przewijają się takie nazwiska jak Trivers czy Wilson. Tytułowy bohater był postacią o szerokich zainteresowaniach, nietuzinkową do stopnia czyniącego jego życiorys tragicznym. Poczułam autentyczny żal dochodząc w końcu do opisu przedwczesnej śmierci Price'a.
Prawdziwa gratka dla miłośników nauk ewolucyjnych i historii nauki.
Od kiedy usłyszałam o George'u Price'ie chciałam przeczytać tę książkę. Byłam wniebowzięta, gdy CCP postanowiło ją wydać, mimo iż nie jest to nowość wydawnicza.
więcej Pokaż mimo toBiografię tę czyta się jak powieść, a akcja uzupełniana jest wątkami z historii nauki o ewolucyjnym pochodzeniu altruizmu, gdzie przewijają się takie nazwiska jak Trivers czy Wilson. Tytułowy bohater był postacią...
Wystarczyłby długi artykuł. Książka jest trudna i męcząca.
Wystarczyłby długi artykuł. Książka jest trudna i męcząca.
Pokaż mimo to