Dzika strona jedzenia

Okładka książki Dzika strona jedzenia Jo Robinson
Okładka książki Dzika strona jedzenia
Jo Robinson Wydawnictwo: Illuminatio kulinaria, przepisy kulinarne
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Tytuł oryginału:
Eating on the Wild Side: The Missing Link to Optimum Health
Wydawnictwo:
Illuminatio
Data wydania:
2014-08-15
Data 1. wyd. pol.:
2014-08-15
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363965501
Tłumacz:
Zuzanna Kaszkur
Tagi:
książka kucharska przepisy kulinarne
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
305
28

Na półkach: , ,

RE WE LA CJA
Pomimo kilku zastrzeżeń jestem oczarowana tą pozycją i zatrzęsieniem nieznanych mi dotąd informacji na temat warzyw i owoców. Autorka omawiając ich konkretne odmiany głównie odnosi się do tych dostępnych na amerykańskim rynku, na szczęście większość wiadomości, instrukcji oraz porad jest uniwersalna i może z nich skorzystać każdy czytelnik. Odrobinę przeszkadzało mi pisanie o niektórych oczywistych oczywistościach, jednak biorąc poprawkę na to, że docelowym adresatem książki jest konsument amerykański, który niekiedy myśli, iż frytki rosną na drzewach, to przymykam na to oko. Prócz tego zbrakło mi opracowania kilku pozycji, takich jak chociażby papryka, cukinia czy bób (+ paru innych). Biorąc natomiast pod uwagę całą resztę - świetna. Polecam każdemu, kto chce dowiedzieć się, jak wybierać, przechowywać i przygotowywać warzywa i owoce, by wydobyć ich smak, zachowując przy tym jak najwięcej wartości odżywczych. Naprawdę warto. A kto podczas czytania nie zamarzy o uprawie własnego ogródka, niech pierwszy rzuci kamieniem! ;)

RE WE LA CJA
Pomimo kilku zastrzeżeń jestem oczarowana tą pozycją i zatrzęsieniem nieznanych mi dotąd informacji na temat warzyw i owoców. Autorka omawiając ich konkretne odmiany głównie odnosi się do tych dostępnych na amerykańskim rynku, na szczęście większość wiadomości, instrukcji oraz porad jest uniwersalna i może z nich skorzystać każdy czytelnik. Odrobinę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1531
1212

Na półkach: , ,

Ten, kto mnie lepiej zna, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak wielką wagę przykładam do kwestii odżywiania. Z wielką pasją wyszukuję nowinki związane ze zdrowym trybem życia, próbuję każdej nowości z dziedziny superfoods i mam jasno ustalone zasady żywieniowe, których zawsze staram się trzymać. Z resztą, jeżeli tego nie robię, mój organizm jasno wyraża swoje niezadowolenie. Problem tkwi w tym, że w dzisiejszych czasach naprawdę ciężko jest znaleźć wartościowe jedzenie.

„Dzika strona jedzenia” to pięknie wydana książka, która prezentuje zupełnie nowy pogląd na to, co spotykamy w sklepach. Wiadomo, najlepiej byłoby się wynieść z miasta i uprawiać własne warzywa i owoce, w naturalny i pozbawiony chemii sposób, ale nie da się ukryć, że jest to nie lada wyzwanie i wiąże się z wieloma innymi aspektami – dlatego nie każdy może sobie na coś takiego pozwolić. Osobiście marzy mi się ogródek pełen świeżych warzyw, drzewka owocowe oraz osobne grządki na świeże zioła, ale póki co pozostaje to tylko strefa marzeń. Jednakże okazuje się, że nawet z produktów dostępnych sklepach można czerpać większe korzyści, trzeba tylko znać kilka podstawowych faktów i wskazówek.

Jo Robins w doskonały i bardzo przejrzysty sposób prezentuje nam inne spojrzenie na dietę roślinną. Całość rozpoczyna się krótkim wstępem, a autorka czerpie wiedzę z poważnych artykułów naukowych, których wykaz znajdziemy na końcu książki. Na pierwszy ogień idą warzywa, odpowiednio podzielone na grupy bądź też przedstawiane w sposób indywidualny – podobnie jak potem owoce. Trzeba zaznaczyć, że Jo Robins nie ma na celu namawiania wszystkich na weganizm, a jej dzieło nie jest przeznaczone tylko dla tych, którzy promują dietę roślinną. Skorzystać z niej mogą wszyscy, nawet typowi mięsożercy. Być może dzięki niej nabiorą ochoty na wprowadzenie do swojej diety większej ilości świeżych warzyw i owoców, co z pewnością wyjdzie im na zdrowie.

Opis każdej rośliny jest pisany według jednego, bardzo konkretnego i dobrze ułożonego schematu. Poznajemy pochodzenie tej rośliny, jej krótką historię oraz podstawowe informacje o dostępnych odmianach, które zebrane są również w tabelkach znajdujących się na końcu każdego rozdziału – z pewnością można się tutaj dowiedzieć wielu nowych rzeczy, tym bardziej, że autorka nie stroni od przytaczania naukowych faktów czy szczegółów uprawy danej rośliny. Pojawia się tutaj również wiele cennych wskazówek dotyczących gotowania i przygotowywania potraw z danych produktów, a również kilka ciekawych i inspirujących przepisów. Dobrą rzeczą jest również krótkie podsumowanie najważniejszych faktów, również umieszczone na końcu każdego rozdziału.

„Dzika strona jedzenia” to doskonała pozycja dla każdego, kto choć trochę interesuje się zdrowym jedzeniem i pragnie czerpać z niego jak najwięcej korzyści. Jest napisana w sposób bardzo konkretny, ale i przystępny – w pełni zrozumiały dla każdego odbiory. Nie można też przejść obojętnie obok pięknej szaty graficznej i kolorowych zdjęć umieszczonych w środku, które tylko jeszcze mocniej zachęcają do próbowania nowych odmian czy poszukiwania nowych smaków. Znajdziecie tutaj informacje o podstawowych produktach roślinnych, które każdy zna i nie raz miał z nimi do czynienia – po zapoznaniu się z tą książką zyskacie nowy pogląd na pewne rzeczy, a z pewnością postanowicie zastosować cenne wskazówki, które podaje autorka.

Naprawdę doskonale czytało mi się tę książkę, nie tylko ze względu na to, że idealnie wpasowuje się w mój obszar zainteresowań, ale również dlatego, że jest bardzo przyjemna w odbiorze. Zawiera w sobie wiele ciekawych informacji, z którymi chętnie się zapoznałam, a dodatkowo Jo Robins posługuje się naprawdę bardzo sympatycznym językiem. Urzekła mnie również tym, że swoją wiedzą czerpała z rzetelnych źródeł, dzięki czemu książka ta jest naprawdę konkretną, godną uwagi i polecenia pozycją.

www.bookeaterreality.blogspot.com

Ten, kto mnie lepiej zna, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak wielką wagę przykładam do kwestii odżywiania. Z wielką pasją wyszukuję nowinki związane ze zdrowym trybem życia, próbuję każdej nowości z dziedziny superfoods i mam jasno ustalone zasady żywieniowe, których zawsze staram się trzymać. Z resztą, jeżeli tego nie robię, mój organizm jasno wyraża swoje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
11

Na półkach: ,

Jest to jedna z najlepszych książek związanych z tematyką żywności jaką miałam okazję przeczytać. Znalazłam w niej to czego od dawna szukałam, czyli ogromu informacji, o tym jak ludzie stopniowo wpłynęli na zmianę wartości odżywczych owoców i warzyw. Jest to w dużym skrócie książka, o tym dlaczego jabłko jest jabłku nierówne i które wybrać aby sobie pomóc, a nie zaszkodzić. Bądźmy ze sobą szczerzy. Kto z nas spożywa zalecaną dawkę warzyw i owoców? A nawet jeśli to robimy, często wcale nie odczuwamy zadowalających efektów. Po przeczytaniu książki zrozumiałam dlaczego tak się dzieje. Aby zadbać o zdrowie nie wystarczy kupić brokuła. Należy kupić świeżego brokuła, odpowiednio go przechować oraz przygotować, a jak to zrobić podpowie nam właśnie ta pozycja, poprzez kilka prostych rad.

http://zdrowe-smaki.blogspot.co.uk/2015/04/dzika-strona-jedzenia.html

Jest to jedna z najlepszych książek związanych z tematyką żywności jaką miałam okazję przeczytać. Znalazłam w niej to czego od dawna szukałam, czyli ogromu informacji, o tym jak ludzie stopniowo wpłynęli na zmianę wartości odżywczych owoców i warzyw. Jest to w dużym skrócie książka, o tym dlaczego jabłko jest jabłku nierówne i które wybrać aby sobie pomóc, a nie zaszkodzić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1562
1544

Na półkach:

Modyfikacje genetyczne, udoskonalanie produktów, próba osiągnięcia większej wydajności i zaspokojenia rosnących potrzeb ludności – te działania nie pozostały bez wpływu na jakość oferowanych przez rynek produktów. To wszystko sprawia, że na nasze stoły trafiają owoce i warzywa o obniżonej zawartości witamin, minerałów i niezbędnych kwasów tłuszczowych. Manipulacje człowieka i dążenie do hodowli nowych odmian, drastycznie pozbawiło je również białka i błonnika, natomiast hojnie wyposażyło w cukier. W rezultacie otrzymujemy kukurydzę, w której zawartość białka sięga zaledwie 4 proc., natomiast cukru są zatrważające ilości, bo aż 10 proc. To tylko jeden z wielu przykładów „udoskonalania” produktów…
Tymczasem naukowcy są zgodni co do tego, że najzdrowszą jest dieta bogata w błonnik, zawierająca niewielkie ilości cukru oraz przetworzonych, szybko trawionych węglowodanów. Mowa tu o diecie niskoglikemicznej, pozwalającej zachować właściwy poziom glukozy we krwi, obniżającej ryzyko zachorowania na chorobę wieńcową, otyłość, cukrzycę, a także na raka. Jak jednak korzystać z tej diety, skoro nawet stosując się do zasad zdrowego odżywiania i przestrzegając reguł diety, przyjmujemy ogromne ilości szkodliwych substancji? Co zrobić, skoro w przypadku owoców i warzyw oferowanych „w promocyjnych cenach” przez hipermarkety, możemy liczyć co najwyżej na złudzenie troski o własne zdrowie?
Każdy świadomy konsument, wyznający zasadę „jestem tym, co jem”, powinien sięgnąć po książkę Jo Robinson, aktywistki żywieniowej, ekspertki w sprawach żywienia i uprawy produktów, autorki wielu książek o tematyce zdrowotnej. Publikacja „Dzika strona jedzenia”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Illuminatio, to przerażające studium historyczne, pokazujące jak na przestrzeni wieków człowiek pozbawiał swoje pożywienie wielu cennych składników. Autorka nie tylko udowadnia, jak bezwartościowe jest nasze pożywienie, ale i podpowiada, jak wybierać mniejsze zło i jak wśród gąszczu produktów tylko udających zdrowe, wybrać te, które dostarczą nam najwięcej korzystnych dla zdrowia składników.
Książka składa się z dwóch części: „Warzywa” oraz „Owoce”, poprzedzonych wprowadzeniem w temat utraconych składników odżywczych oraz współczesnej plagi – żywności bez smaku. Modne obecnie przechowywanie warzyw i owoców jest pokłosiem rewolucji agrarnej i postępu technologicznego, a wraz z konicznością składowania owoców upraw, pojawiły się kwestie ich zbierania wówczas, kiedy są jeszcze niedojrzałe, czy na tyle twarde, by można było je zrywać bez ryzyka uszkodzenia, a także zjawisko sztucznego dojrzewania w specjalnie do tego przystosowanych magazynach i stosowania środków to dojrzewanie przyspieszających.

(...)


Pełen tekst recenzji został umieszczony na stronie http://qulturaslowa.blogspot.com/

Modyfikacje genetyczne, udoskonalanie produktów, próba osiągnięcia większej wydajności i zaspokojenia rosnących potrzeb ludności – te działania nie pozostały bez wpływu na jakość oferowanych przez rynek produktów. To wszystko sprawia, że na nasze stoły trafiają owoce i warzywa o obniżonej zawartości witamin, minerałów i niezbędnych kwasów tłuszczowych. Manipulacje człowieka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
350
79

Na półkach: , ,

Gdybym miała jednym zdaniem określić tę książkę, napisałabym: zdrowe odżywianie dla zaawansowanych. Jeśli codziennie jesz 5 porcji warzyw i owoców dziennie to jesteś na poziomie podstawowym. Średni poziom to taki, gdy dbasz o to, by jeść sezonowo i lokalnie. Zaawansowany level osiągasz wtedy, gdy nie tylko jesz jabłka, ale jesz najzdrowsze jabłka. Na czym polega różnica? Otóż owoc owocowi nierówny - istotne są także jego odmiany. A te mogą się różnić smakiem, kolorem, twardością i... zawartością fitoskładników. Zanim jednak napiszę, czym one w ogóle są, to przedstawię Wam autorkę książki.

Autorką książki "Dzika strona jedzenia" jest Jo Robinson, badaczka i aktywistka żywieniową (w życiu nie słyszałam takiego określenia, ale brzmi dobrze!) ze Stanów Zjednoczonych. Pozycja ta ma 15 stron napisanej drobnym druczkiem bibliografii. Czytałam w swoim życiu książki ze śmiałymi twierdzeniami, które miały zaledwie kilka pozycji, więc dobra podstawa teoretyczna jest dla mnie ogromnie przekonująca.

A teraz zadam Ci pytanie: Jakie powinno być Twoje jabłko idealne?

Mój wymarzony gatunek to: słodkie z lekko kwaskowatą nutą, chrupiące, soczyste, średniej wielkości, z połyskującą, rumianą skórką. Zauważ, że pierwszą i najważniejszą cechą owocu jest dla mnie jego słodycz. Okazuje się, że nie jestem w tym odosobniona. Słodkie i soczyste jabłka "Golden Delicious" należą do jednej z najbardziej popularnych odmian w USA. Być może zapytasz - i co w związku z tym? Dzięki tej książce już wiem, że całkiem sporo. Ale by Cię przekonać, musimy cofnąć się w czasie o jakieś... 10 tysięcy lat. Wtedy nasi prehistoryczni przodkowie wynaleźli rolnictwo. W zależności od tego, jakie tereny zamieszkiwali, napotykali na różne dziko rosnące rośliny - wezmę dla przykładu wspomniane jabłka. Kilka epok temu miały one niewiele wspólnego z owocami, jakie znamy obecnie. Były maleńkie (np. wielkości małych oliwek) i bardzo kwaśne. Jednak na przestrzeni tysięcy lat, około 400 pokoleń rolników zmieniało je, aby drzewka dawały większe plony, były łatwiejsze w uprawianiu i zbieraniu oraz oczywiście były lepsze w smaku. Działo się to na skutek rozmnażania roślin poprzez odcinanie sadzonek, szczepienie, lub wybieranie tych drzewek, które przynosiły najbardziej pożądane owoce. To chyba dobrze? - wydawać by się mogło. Jednak Matka Natura wymyśliła sobie takie "dziewicze" gatunki nie na darmo. Po pierwsze, mocno zmodyfikowane przez człowieka odmiany zawierają o wiele mniej witamin, minerałów i niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych w porównaniu do dzikich odmian. Po drugie, pierwotne rośliny miały więcej błonnika i białka, zaś o wiele mniej cukru, niż te zmienione. Trzecią cechą niezmodyfikowanych gatunków jest wysoka zawartość fitoskładników. Bo FITOSKŁADNIKI to słowo-klucz tej książki. Tutaj posłużę się cytatem:

"Każda roślina produkuje cały szereg fitoskładników, które stanowią chemiczną obronę przed owadami, chorobami, szkodliwym światłem ultrafioletowym czy przed żerującymi zwierzętami."

Zgodnie z badaniami, spożywanie roślin bogatych w fitoskładniki:

chroni przed nowotworami, zawałem serca lub udarem
może mieć wpływ na poprawę wyników sportowych
zmniejsza ryzyko infekcji
wpływa na obniżenie ciśnienia krwi
wspomaga układ odpornościowy
przyspiesza utratę wagi

Odchudzanie staje się skuteczniejsze, bo tak jak napisałam wcześniej, te mniej zmodyfikowane odmiany mają mniejszą zawartość cukru, a co za tym idzie - niższy indeks glikemiczny. Dzięki temu po ich zjedzeniu stężenie glukozy we krwi nie wzrasta gwałtownie i nie sprawia, że zaraz potem chce nam się znowu jeść. Na to wpływa również wyższa zawartość błonnika, który powoduje, że pożywienie jest dłużej trawione, dając długo uczucie sytości.

Ciąg dalszy recenzji znajdziesz na moim blogu :) Zapraszam!
http://na-dobre.blogspot.com/2014/09/dzika-strona-jedzenia-recenzja-ksiazki.html

Gdybym miała jednym zdaniem określić tę książkę, napisałabym: zdrowe odżywianie dla zaawansowanych. Jeśli codziennie jesz 5 porcji warzyw i owoców dziennie to jesteś na poziomie podstawowym. Średni poziom to taki, gdy dbasz o to, by jeść sezonowo i lokalnie. Zaawansowany level osiągasz wtedy, gdy nie tylko jesz jabłka, ale jesz najzdrowsze jabłka. Na czym polega różnica?...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    90
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    7
  • Teraz czytam
    4
  • Poradniki
    2
  • Zdrowie
    2
  • Ulubione
    2
  • Chcę przeczytać - odżywianie, zdrowie
    1
  • Dieta i rozwój
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dzika strona jedzenia


Podobne książki

Przeczytaj także