Miasto w lustrze

Okładka książki Miasto w lustrze Mirko Kovač
Okładka książki Miasto w lustrze
Mirko Kovač Wydawnictwo: Pogranicze Seria: Meridian literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Meridian
Tytuł oryginału:
Grad u zrcalu
Wydawnictwo:
Pogranicze
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Język:
polski
ISBN:
9788361388531
Tagi:
literatura chorwacka Chorwacja Dubrownik rodzina dorastanie miasto
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Literatura na Świecie nr 3-4/2018 (560-561) Dejan Aleksić, Svetislav Basara, Bora Ćosić, Oto Horvat, Mirko Kovač, Đorđe Lebović, Redakcja pisma Literatura na Świecie, Vidosav Stevanović, Srdjan Valjarević
Ocena 0,0
Literatura na ... Dejan Aleksić, Svet...
Okładka książki Kiedy kwitnie zło. Książka listów 1992-1995 Filip David, Mirko Kovač
Ocena 6,5
Kiedy kwitnie ... Filip David, Mirko ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1193
415

Na półkach: , ,

"Czy powrót do przeszłości może być rozkoszą ?"

Mirko Kovać do przeszłości, do lat dzieciństwa wraca i to z wielką przyjemnością. Wraca również do książki, która dwadzieścia lat leżakowała, czekała na swój moment. Autor na krótko przed jej wydaniem, pod wpływem przemyśleń i emocji, wycofał ją z druku, aby po wielu latach wrócić do niej, nałożyć poprawki, i jak on mówi dopieścić ją w każdym calu.
Bodźcem do tego, była podróż , którą odbył w latach 70-tych ubiegłego wieku. Wtedy to, będąc w pracy, a dokładnie na planie w Dubrowniku, gdzie trwały przygotowania do filmu według jego scenariusza postanowił odwiedzić niedaleko położone Trebinije.

Trebinije- rodzinne strony bogate w powietrze, które leczy duszę. Miejscowość położona obecnie na pograniczu trzech państw bałkańskich( Bośni i Hercegowiny, Chorwacji i Czarnogóry),gdzie jeszcze nie tak dawno, do wielkich przyjemności należało dojenie i karmienie krów, wyprawa na targ, czy rozmowy z ukochana mamą. Z ojcem było gorzej, bo to był alkoholik, despota i niebywały ekscentryk. Jednak i o nim Mirko Kovać nie wypowiada się źle. Czasami tylko wspomina jak ciężko żyło się rodzinie u jego boku.

Powieść opowiada o przodkach autora, jego dziadku Moto, bogatym bydlarzu, który zostawił swojemu synowi dom w L.
(nazwa miejscowości nigdy nie została ujawniona)
oraz ojcu, który po ucieczce, po wybuchu I wojny światowej wraca do swoich ukochanych stron.
Tutaj zakłada rodzinę, żeniąc się z dwadzieścia lat młodszą Tugą, mamą Mirko Kovaćia.

Pobocznych bohaterów przez książkę przewija się wielu: wujków, cioć, kuzynów, znajomych. Każdy wnosi swoją historię życia, jakiś epizod, który łączy go z postacią autora.

Mirko Kovać snuje swoją opowieść niespiesznie, rozsmakowuje się w drobnych szczegółach, tych, które wspomina z wielkim rozrzewnieniem, ale i tych, które przysporzyły mu dużo strachu, bólu. Nie owija niczego w bawełnę. Zło nazywa złem, a dobro dobrem. Historii "złych" krewnych nie wybiela, nie oszukuje czytelnika, że i takich nie brakowało w jego rodzinie. Nie brakowało też nieodpowiedzialnych, okropnych decyzji, które pociągały za sobą konsekwencje.
Opowiada również o sobie młodym, dojrzewającym chłopcu, który poznaje co to jest bieda, miłość, niesprawiedliwość.
Do tego w tle klimat i historia, burzliwa historia krajów bałkańskich; II wojna światowa, czasy rządów komunistycznych.

Wszystko to razem wzięte plus wspaniała narracja czynią powieść niezwykle ciekawą, godną polecenia.


"Lustra, to żywe byty, jak woda, tak samo przemijające i bywają zmącone, jak mętna bywa rzeka. Pod wieczór ze szczytu najwyższego wzniesienia w L. w ułamku sekundy, gdy słońce dotykało krawędzi zachodniego wzgórza, można było ujrzeć w lustrze kontury Dubrownika., ulotny zarys miasta, który znika, gdy słońce się obniży.
Lustro pamięta wszystko, co się w nim odbija..."

"Czy powrót do przeszłości może być rozkoszą ?"

Mirko Kovać do przeszłości, do lat dzieciństwa wraca i to z wielką przyjemnością. Wraca również do książki, która dwadzieścia lat leżakowała, czekała na swój moment. Autor na krótko przed jej wydaniem, pod wpływem przemyśleń i emocji, wycofał ją z druku, aby po wielu latach wrócić do niej, nałożyć poprawki, i jak on mówi...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
429
374

Na półkach: ,

„Każdy pisarz musi mieć jeden niedokończony rękopis, nad którym będzie stale pracował, poprawiał go, bo pisanie to sprawa intymna, akt rozpusty”.
Pozostając w zgodzie z ową zasadą, Mirko Kovač bardzo długo kreślił i redagował rękopis, który miał stać się jego opus magnum. Zapewne z uczuciem ulgi i spełnienia zdążył ukończyć pracę przed własną śmiercią.
„Miasto w lustrze” jest więc dziełem na wskroś przemyślanym, drgającym zgodnie z rozbudzonym wahadłem zmieniających się ludzkich nastrojów. Celem nadrzędnym Kovača jest kwestia rozliczenia z przeszłością. Jak sam pisze: „Gdy skończę tę książkę, zapomnę też o całym rodzie, do tego momentu jednak muszę się jeszcze wspiąć na rodzinne drzewo genealogiczne i rozkołysać jego gałęzie, z których, póki trwa cała ta awantura, spadać będą zgniłe owoce”.
Chorwacki prozaik podnosi więc kolejne „rodzinne jabłka”, nadgryza je, a następnie skrzętnie chowa, aby wyciągnąć i w pełni posmakować w zupełnie innym miejscu. Tak oto zwodzi i droczy się ze mną, operując przy tym plastycznym językiem oraz aurą bałkańskiej sagi. Ale nie dajmy się nabrać, to nie kronika rodzinna. Głównym bohaterem nie jest tym bardziej Dubrownik, jak sugeruje blurb. Jest to bowiem w pierwszej kolejności książka o samym Kovaču. Trzeba przy tym pamiętać, że „wszystko, co pisarz zamienia w literaturę, jest tylko fikcją, rzeczywistość natomiast dopiero jako fikcja ma sens”.

„Miasto w lustrze” składa się z mgnień, z krótkich mrugnięć, rejestrowanych przez pamięć i złączonych indywidualną, zależną od pamięci siecią skojarzeń. Gdyby w Dubrowniku lub jego okolicach znajdowało się „Ucho Igielne”, zapewne po taki tytuł sięgnąłby autor. Cóż, Myśliwski miał na tym polu asa w rękawie.
Niestety po początkowym zachwycie, w którymś momencie zupełnie przestaje iskrzyć. Zaczyna wtedy doskwierać schematyczność poszczególnych rozdziałów. Doceniam rodową spowiedź autora, ale wydaje się, że to jemu była ona dużo bardziej potrzebna niż czytelnikom. W swoim rachunku, który wystawia przeszłości, piętnuje krewnych, usprawiedliwia własne błędy, chełpiąc się równocześnie swoimi osiągnięciami i niepokorną artystyczną duszą. Sam zaznacza zresztą, że jego książki to wyraz jego upodobań, tego zaś się nie sprzedaje. Owszem, tego nie zawsze warto też doczytać, chciałoby się dodać. Trzeba jeszcze docenić sam epilog, wypełniony szczerą synowską nostalgią. Więcej tu jednak bufonady Pana Pisarza niż jego błyskotliwych przemyśleń. W tej ostatniej kwestii nie pomaga też koślawa momentami robota tłumacza.
Gdyby można było wystawiać oceny za dwie połowy lektury, dałbym 8 za pierwszą i 4 za drugą. Wychodzi więc za całość całkiem niezła w sumie szóstka.
Wszystkie cytaty pochodzą rzecz jasna z pierwszej połowy tej książki.

„Każdy pisarz musi mieć jeden niedokończony rękopis, nad którym będzie stale pracował, poprawiał go, bo pisanie to sprawa intymna, akt rozpusty”.
Pozostając w zgodzie z ową zasadą, Mirko Kovač bardzo długo kreślił i redagował rękopis, który miał stać się jego opus magnum. Zapewne z uczuciem ulgi i spełnienia zdążył ukończyć pracę przed własną śmiercią.
„Miasto w lustrze”...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
256
77

Na półkach: , , ,

Minęło sporo czasu od kiedy po raz ostatni tak bardzo nie chciałam żeby książka się skończyła jak miało to miejsce w przypadku ,,Miasta w lustrze".

Według mnie- jeżeli byłby to film, byłby jednym z tych, po których emisji, na sali kinowej, panuje absolutna cisza.

Warto sięgać po książki mało znane, bo jak widać można natknąć się na perełki.

Minęło sporo czasu od kiedy po raz ostatni tak bardzo nie chciałam żeby książka się skończyła jak miało to miejsce w przypadku ,,Miasta w lustrze".

Według mnie- jeżeli byłby to film, byłby jednym z tych, po których emisji, na sali kinowej, panuje absolutna cisza.

Warto sięgać po książki mało znane, bo jak widać można natknąć się na perełki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
706
325

Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie zarówno z tym pisarzem, jak i z literaturą bałkańską i muszę przyznać, że jest to spotkanie udane. Nawet bardzo.

"Miasto w lustrze" to historia pewnej rodziny, którą poznajemy dzięki opowieści głównego bohatera. Jest on pisarzem, specyficznym rodzajem pisarza, bowiem jego cechą charakterystyczną jest to, że lubi wszystko poprawiać, wykreślać i przepisywać na nowo.
Także historię swojej rodziny przedstawia nam dopiero po wielu latach i licznych poprawkach w tekście. Opowiada o swoich krewnych z pewną nutą nostalgii i sentymentu, ale nie waha się przed wyrażaniem negatywnych opinii o niektórych członkach rodziny, choćby o własnej babce ze strony ojca, do której nie kryje swojej niechęci.

Jest to książka, którą czyta się bardzo spokojnie, choć momentami Autor relacjonuje smutne czy wręcz dramatyczne wydarzenia.
W czasie lektury przenosimy się w burzliwe lata wojenne i powojenne na Bałkanach, a więc czasy rządów komunistycznych w byłej Jugosławii.
Autor tylko wspomina o tych wydarzeniach, skupiając się bardziej na tym, jaki miały one wpływ na ludność zamieszkującą tamte tereny.
Historię trudno streścić w kilku słowach - stąd nie będę tego robić w mojej opinii. Zaznaczę tylko, że jest to powieść, w której mamy wiele różnych historii i wielu bohaterów, którzy pojawiają się (i znikają) w życiu naszego narratora.


Niewątpliwie książka ma specyficzny klimat - taki bałkański - do tej pory znany mi jedynie z filmów Kusturicy. Myślę, że sięgnę po inne książki tego i innych autorów z kręgu literatury krajów byłej Jugosławii.

Według mnie jest to bardzo dobra książka. I choć nie jest to historia z gatunku miłych, lekkich i przyjemnych, to czyta się naprawdę świetnie i tak ... inaczej.

Szczerze polecam!

To moje pierwsze spotkanie zarówno z tym pisarzem, jak i z literaturą bałkańską i muszę przyznać, że jest to spotkanie udane. Nawet bardzo.

"Miasto w lustrze" to historia pewnej rodziny, którą poznajemy dzięki opowieści głównego bohatera. Jest on pisarzem, specyficznym rodzajem pisarza, bowiem jego cechą charakterystyczną jest to, że lubi wszystko poprawiać, wykreślać i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    68
  • Przeczytane
    25
  • Posiadam
    5
  • Literatura bałkańska
    2
  • Bałkany
    1
  • 2013
    1
  • 2000-2010
    1
  • Ulubione
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Literatura chorwacka/bałkańska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miasto w lustrze


Podobne książki

Przeczytaj także