Tym razem obyło się bez fajerwerków - Romek i A'Tomek próbują uczłowieczyć Tytusa przez klasyczne nauczanie. Różnymi sposobami chcą go nauczyć elementarnej, szkolnej wiedzy, co kończy się kilkoma próbami egzaminu końcowego na sali gimnastycznej. Gdy do akcji wkracza profesor T. Alent, sprawy idą w ciekawym kierunku!
Jest też podróż jednym z legendarnych już wehikułów, Gwizdkolotem.

Tym razem obyło się bez fajerwerków - Romek i A'Tomek próbują uczłowieczyć Tytusa przez klasyczne nauczanie. Różnymi sposobami chcą go nauczyć elementarnej, szkolnej wiedzy, co kończy się kilkoma próbami egzaminu końcowego na sali gimnastycznej. Gdy do akcji wkracza profesor T. Alent, sprawy idą w ciekawym kierunku!
Jest też podróż jednym z legendarnych już wehikułów,...

Dzieło Papcia chmiela które było moim pierwszym komiksem z serii Tytusów.
Ta księga zapoczątkowała moją historie z Tytusem Romkiem I Atomkiem.
Komiks ten przypomina mi pierwszą klasę lecz, nie wiem dlaczego, po prostu mam do tego komiksu sentyment.
Dodam krótko że zachęcam do przeczytania tego komiksu ponieważ jest on dobry pochłaniaczem czasu i przy tym jest dużo zabawy!

Dzieło Papcia chmiela które było moim pierwszym komiksem z serii Tytusów.
Ta księga zapoczątkowała moją historie z Tytusem Romkiem I Atomkiem.
Komiks ten przypomina mi pierwszą klasę lecz, nie wiem dlaczego, po prostu mam do tego komiksu sentyment.
Dodam krótko że zachęcam do przeczytania tego komiksu ponieważ jest on dobry pochłaniaczem czasu i przy tym jest dużo zabawy!

O tym, jak Tytusowi wyrósł fioł na głowie.

O tym, jak Tytusowi wyrósł fioł na głowie.

super

super

Czytelnicy mają okazję towarzyszyć Tytusowi w trakcie jego edukacji. Aż chce się chodzić do szkoły!

Czytelnicy mają okazję towarzyszyć Tytusowi w trakcie jego edukacji. Aż chce się chodzić do szkoły!

Jeden z odcinków typu: "kiedyś mnie kręcił, ale już z niego wyrosłem". Za dużo dziecinnego/ banalnego poczucia humoru. Także za dużo motywów z poprzednich ksiąg, min. kłopoty Tytusa z nauką, nauka matematyki połączona z wysiłkiem fizycznym (podobnie jak w poprzedniej części motyw szachów na wyspie sportowców). Ogólnie jedna ze słabszych części serii.

Jeden z odcinków typu: "kiedyś mnie kręcił, ale już z niego wyrosłem". Za dużo dziecinnego/ banalnego poczucia humoru. Także za dużo motywów z poprzednich ksiąg, min. kłopoty Tytusa z nauką, nauka matematyki połączona z wysiłkiem fizycznym (podobnie jak w poprzedniej części motyw szachów na wyspie sportowców). Ogólnie jedna ze słabszych części serii.

Wtórna księga, już raz Tytus poprawiał dwóję i zakuwał geografię. Tym razem Tytus dostał fioła - i to dosłownie - i musiał zakuwać wszystko. Mało oryginalnie Papciu, oj mało. I tym razem nie pomógł mi dowcip, który tak uwielbiam.

Poziom komiksu ogólnie wysoki, ale jeśli chodzi o historię to jest to dla mnie taki odgrzany kotlet, może z większą ilością surówek, ale jednak to danie już serwowano.

Wtórna księga, już raz Tytus poprawiał dwóję i zakuwał geografię. Tym razem Tytus dostał fioła - i to dosłownie - i musiał zakuwać wszystko. Mało oryginalnie Papciu, oj mało. I tym razem nie pomógł mi dowcip, który tak uwielbiam.

Poziom komiksu ogólnie wysoki, ale jeśli chodzi o historię to jest to dla mnie taki odgrzany kotlet, może z większą ilością surówek, ale jednak...

Spodziewana obniżka formy, no bo ile można pisać genialnych komiksów pod rząd. "Tytus uczniem" to nadal stary, dobry Papcio Chmiel, tyle że za dużo tutaj nietrafionych sucharów (dmuchany globus),czy przekombinowanych scenek (pytania egzaminacyjne).

Żeby nie było, że niepotrzebnie psioczę, to zapodaję kilka fajnych tekstów "odsłoń się ode mnie", "wujek przebrał się za człowieka", "robi wrażenie już kopniętego ... nie będę go musiał ...", "czepia się", "czytam wyrok: w główce tasiemca nie ma otworu gębowego ani narządu zmysłu ...", "Romek jest głupi".

Spodziewana obniżka formy, no bo ile można pisać genialnych komiksów pod rząd. "Tytus uczniem" to nadal stary, dobry Papcio Chmiel, tyle że za dużo tutaj nietrafionych sucharów (dmuchany globus),czy przekombinowanych scenek (pytania egzaminacyjne).

Żeby nie było, że niepotrzebnie psioczę, to zapodaję kilka fajnych tekstów "odsłoń się ode mnie", "wujek przebrał się za...

Stała się rzecz straszna! Tytusowi wyrósł fiołek na głowie. Wszystko przez to, że za mało się uczył w wyniku czego nie został on do końca uczłowieczony.
Tytus znajduje w tym oczywiście rzecz dobrą i sposób na zarobek jednak innego zdania są Romek i A'Tomek. Ten drugi mianuje siebie dyrektorem placówki oświatowej, zaś Romek zostaje ciałem pedagogicznym. I tak oto startuje program dokształcania Tytusa, któremu ten plan się niezbyt podoba. Robi więc wszystko by jak najlżej przejść przez szkołę oszukując przy każdej sposobności. Wszystko jednak wychodzi na jaw, nadchodzi jednak dla Tytusa odsiecz. Oto Profesor wynalazł kolejną maszynę. Dziwny przyrząd potrafi bardzo szybko wpoić Tytusowi wiedzę na poziomie który można samemu wybrać i ustawić, np na poziomie maturzysty. Naszemu uczniowi machina bardzo się podoba ochoczo więc z niej korzysta przy okazji pnąc się po szczeblach kariery. Z czasem jednak wysoka pozycja którą zdobył wiedzą przestaje się mu podobać. Tęskni za dawnymi beztroskimi czasami, gdy nie miał tylu obowiązków i problemów na głowie.
Czy taejmnicza maszyna pomoże Tytusowi i w tym problemie?
Część ta jest o tyle wartościowa, że podkreśla iż duża wiedza i idąca z tym niekiedy dobra posada z wieloma obowiązkami nie zawsze może być tym o czym marzymy i w czym się spełnimy, że nie jest to rzecz idealna. Przypomina nam byśmy w prostych rzeczach i w tym co mamy teraz też dostrzegali pozytywy i się nimi cieszyli, bo kiedyś możemy za tym zatęsknić.
Fajnie mieć władzę, ale chyba jeszcze fajniej nie mieć tylu problemów na głowie ;)

Stała się rzecz straszna! Tytusowi wyrósł fiołek na głowie. Wszystko przez to, że za mało się uczył w wyniku czego nie został on do końca uczłowieczony.
Tytus znajduje w tym oczywiście rzecz dobrą i sposób na zarobek jednak innego zdania są Romek i A'Tomek. Ten drugi mianuje siebie dyrektorem placówki oświatowej, zaś Romek zostaje ciałem pedagogicznym. I tak oto startuje...

Tytusowi wyrasta fioł. Całe dotychczasowe uczłowieczanie jest zagrożone, trzeba więc wyuczyć Tytusa. Ale czy to możliwe?

Oto najsłabszy z tomów TRiA. Księga jakby wysilona, jakby bez pomysłu… Ma kilka udanych momentów, ale nawet strona graficzna wygląda gorzej niż dotychczas. Szczególnie kolor. Z drugiej strony rzecz to kultowa i znać po prostu nie tyle wypada co trzeba.

Tytusowi wyrasta fioł. Całe dotychczasowe uczłowieczanie jest zagrożone, trzeba więc wyuczyć Tytusa. Ale czy to możliwe?

Oto najsłabszy z tomów TRiA. Księga jakby wysilona, jakby bez pomysłu… Ma kilka udanych momentów, ale nawet strona graficzna wygląda gorzej niż dotychczas. Szczególnie kolor. Z drugiej strony rzecz to kultowa i znać po prostu nie tyle wypada co trzeba.