"Książka to dla niego przedmiot użytkowy" - a niby jaki ma być, za każdą książką stoi drugi człowiek, który swoje myśli przekazuje za pomocą  druku, ma  na celu użytek rozrywkowy, naukowy i wieli innych. Pisanie i zaznaczanie nie zmieni w żaden sposób tych myśli a może je nawet ubogacić.

Jeżeli potraktujemy jako ozdobę, taką jak obraz czy wazon  no to wtedy możemy się powstrzymać od tego ale i tak wtedy jest najważniejsze żeby okładka była cała albo obwoluta się nie porwała. 😜

"Książka to dla niego przedmiot użytkowy" - a niby jaki ma być, za każdą książką stoi drugi człowiek, który swoje myśli przekazuje za pomocą  druku, ma  na celu użytek rozrywkowy, naukowy i wieli innych. Pisanie i zaznaczanie nie zmieni w żaden sposób tych myśli a może je nawet ubogacić.

Jeżeli potraktujemy jako ozdobę, taką jak obraz czy wazon  no to wtedy możemy się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jestem pisaczem i jestem z tego dumny. Kreślę, zaznaczam, smaruję i zaginam. Na potęgę! I nie sądzę, aby był to zwyczaj zły, a już na pewno nie naganny! Kiedy w 1998 roku przeczytałem w jednej z książek Jasienicy bardzo trafną i niezwykle oryginalną uwagę na temat Polski dzielnicowej, w swej głupocie nie zaznaczyłem jej sobie. Przez ponad dwie dekady próbowałem znaleźć ten jeden niewielki akapit. Szukałem wszędzie, w książkach, które mam, w książkach, których nie mam a mogłem przeczytać, wreszcie w tych, których nawet nie łączyłem z nazwiskiem Beynara. Dacie wiarę, że nie znalazłem? Te dwadzieścia pięć lat bezowocnych poszukiwań odcisnęły się na mojej psychice niezatartym piętnem, wyzwoliły we mnie demona. I ten demon skrobie teraz po książkach ile wlezie. I jestem szczęśliwy.
Tak więc ludzie, piszcie po książkach bez oporów - to ma sens. Piszcie, byle po swoich! 

Jestem pisaczem i jestem z tego dumny. Kreślę, zaznaczam, smaruję i zaginam. Na potęgę! I nie sądzę, aby był to zwyczaj zły, a już na pewno nie naganny! Kiedy w 1998 roku przeczytałem w jednej z książek Jasienicy bardzo trafną i niezwykle oryginalną uwagę na temat Polski dzielnicowej, w swej głupocie nie zaznaczyłem jej sobie. Przez ponad dwie dekady próbowałem znaleźć ten...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Fajny pomysł, jednak w żadnej z kategorii nie widzę "typowego siebie"  😅
Posłużę się poniższym opisem:    
Pisacz - wypraszam sobie! Każda książka jest dla mnie bardzo ważna, więc o każdą dbam. Jedyne „pisma”, które w niektórych można znaleźć to autografy autorów. Tsundoku - tak posiadam wielką wiarę w moje czytelnicze możliwości, ale nie kupuje nałogowo (istnieją biblioteki, z których wypożyczam nałogowo). Wszystko, co kupione/wypożyczone jest przeczytane prędzej (wypożyczone, gdyż termin goni), czy później (prywatne, w schludnych kupeczkach ułożone i oczekujące). Znawca - tak jakby zdarza mi się wąchać książki, ale pozostałe cechy są mi obce. Ambitny - dobrze, przyznaję - zapisuję się do wyzwań czytelniczych, ale zawsze mierzę siły na zamiary, więc są to przede wszystkim wyzwania, którym dam radę sprostać. Uważam, że każdy powinien czytać swoim tempem. Wczasowicz - żadna książka nie hańbi, każda wnosi jakąś wiedzę, czy inne spojrzenie na sprawę. Nigdy nie zaczynam od końca, cóż to za przyjemność z czytania!? I mam bardzo emocjonalne podejście do woluminów - nie zalewam ich kawą! Krytykant - klasyka wcale nie trąci myszką, każdemu autorowi i książce trzeba dać szansę, dlatego lista przeczytanych książek rok rocznie ma ileś zapisanych tytułów.
Wobec powyższego jestem chyba „TETRISEM” 😅 - w każdym jest coś ze mnie.  

Fajny pomysł, jednak w żadnej z kategorii nie widzę "typowego siebie"  😅
Posłużę się poniższym opisem:    
Pisacz - wypraszam sobie! Każda książka jest dla mnie bardzo ważna, więc o każdą dbam. Jedyne „pisma”, które w niektórych można znaleźć to autografy autorów. Tsundoku - tak posiadam wielką wiarę w moje czytelnicze możliwości, ale nie kupuje nałogowo (istnieją...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jestem poza którymkolwiek z 'pudełeczek' opisanych powyżej i, jak widać po innych komentarzach, nie jestem sama. Może to moja wina a może po prostu pudełeczka są do kitu... 😁

Jestem poza którymkolwiek z 'pudełeczek' opisanych powyżej i, jak widać po innych komentarzach, nie jestem sama. Może to moja wina a może po prostu pudełeczka są do kitu... 😁

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Chyba nie dla mnie odpowiedniego określenia ;) Może trochę ambitny, troszkę wczasowicz, ale jednak nic w pełni

Chyba nie dla mnie odpowiedniego określenia ;) Może trochę ambitny, troszkę wczasowicz, ale jednak nic w pełni

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja jestem czytelnikiem

Ja jestem czytelnikiem

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ambitny i trochę wczasowicz - chyba tak siebie określiłabym 😀 O książki dbam, a do tego uważam, że żadna nie hańbi. I choć nie zdarza mi się czytać erotyków czy romansideł to jednak zaczytuję się w kryminałach (uwielbiam serie kryminalne). Do czytania podchodzę na luzie, bo zmuszać się trzeba było w szkole, a teraz to już wyłącznie relaks 😇

Ambitny i trochę wczasowicz - chyba tak siebie określiłabym 😀 O książki dbam, a do tego uważam, że żadna nie hańbi. I choć nie zdarza mi się czytać erotyków czy romansideł to jednak zaczytuję się w kryminałach (uwielbiam serie kryminalne). Do czytania podchodzę na luzie, bo zmuszać się trzeba było w szkole, a teraz to już wyłącznie relaks 😇

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Fajny pomysł ale nic kompletnie do mnie nie pasuje. Kupuję książki, które chcę przeczytać i je czytam.  Czasem tylko mi przykro jak opis był błędny co do wnętrza i mam poczucie, że kasa poszła się ***😀. Nie kreślę po książkach itp. za to ciekawym zdaniom robię zdjęcia.  Nie krytykuję bo nie jestem krytykiem literackim i wychodzę z założenia, że... tu posłużę się słowami pani Szymborskiej "Nawet najgorsza książka może coś dać do myślenia w taki czy inny sposób;może dlatego, że jest zła, ale może dlatego, że może coś tam w niej jest tylko się nie udało". 

Fajny pomysł ale nic kompletnie do mnie nie pasuje. Kupuję książki, które chcę przeczytać i je czytam.  Czasem tylko mi przykro jak opis był błędny co do wnętrza i mam poczucie, że kasa poszła się ***😀. Nie kreślę po książkach itp. za to ciekawym zdaniom robię zdjęcia.  Nie krytykuję bo nie jestem krytykiem literackim i wychodzę z założenia, że... tu posłużę się słowami...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

ambitny - wczasowicz - krytykant, trzeba tylko poszczególne zdania pousuwać  😅

ambitny - wczasowicz - krytykant, trzeba tylko poszczególne zdania pousuwać  😅

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Nie mogę się dopasować 🤭 

Nie mogę się dopasować 🤭 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post