Mieszkać w lesie to w pewnym sensie nowe doświadczenie, ale nie ma co panikować, lecz nauczyć się obcować z naturą oraz sytuacją, która jest nam obca. Wystarczy, mieć ze sobą kilka sprawdzonych przedmiotów to wówczas życie nie byłoby w lesie takie trudne. Wiele ludzi żyje w lasach i radzą sobie, czemu i ja nie miałabym na odwagę spróbować i cieszyć się, że mogę, zdecydować się, żyć w warunkach innych, zdrowszych. Podstawy, aby poczuć się w lesie bezpiecznie na czas pobytu to: zapas wody, namiot, koc, ciepłe ubrania, baterie, zapalniczka, latarka, kubek na ciepły napój, jedzenie lekkie, które nie psuje się i zachowuje świeżość, pakowane ekologicznie, 5 książek, telefon. Gdyby pojawił się ktoś, kto się zgubił, to zawsze można go zaprosić na kubek gorącej herbaty, aby było raźniej, bo w miłym towarzystwie się nie zginie. Można się podzielić tym, co się ma. Radość jest wówczas podwójna. Czas pokaże, czy to chwilowe jest w lesie przebywanie, czy pozostanie się w nim na dłużej z dala od codzienności.

Mieszkać w lesie to w pewnym sensie nowe doświadczenie, ale nie ma co panikować, lecz nauczyć się obcować z naturą oraz sytuacją, która jest nam obca. Wystarczy, mieć ze sobą kilka sprawdzonych przedmiotów to wówczas życie nie byłoby w lesie takie trudne. Wiele ludzi żyje w lasach i radzą sobie, czemu i ja nie miałabym na odwagę spróbować i cieszyć się, że mogę, zdecydować...

Nie chcę nawet myśleć o tym, że taka sytuacja może mieć miejsce. Co innego spędzić noc, albo kilka będąc przygotowanym, co innego zmuszonym do tak ekstremalnej sytuacji bez czegokolwiek. Mieszkam bardzo blisko lasu. Czasem survivalem jest wyjście z klatki schodowej po zmroku, ponieważ pod blokiem żeruje stado dzików. Zdarzały się też sarny i lisy. Niedawno w okolicy pojawiły się podobno wilki, więc tym bardziej nie jestem w stanie sobie wyobrazić nocy w lesie. Oczywiście człowiek, by przetrwać, pod wpływem instynktu samozachowawczego i chęci przetrwania, jest w stanie zrobić wiele rzeczy, których sobie nie wyobraża, więc pewnie i ja byłabym w stanie zrobić posłanie z gałęzi w jakimś starym pniu czy rowie by nie zamarznąć. A może znalazłoby się miejsce w jakimś powojennym bunkrze, które ukrywają się nadal wśród drzew?. 

Nie chcę nawet myśleć o tym, że taka sytuacja może mieć miejsce. Co innego spędzić noc, albo kilka będąc przygotowanym, co innego zmuszonym do tak ekstremalnej sytuacji bez czegokolwiek. Mieszkam bardzo blisko lasu. Czasem survivalem jest wyjście z klatki schodowej po zmroku, ponieważ pod blokiem żeruje stado dzików. Zdarzały się też sarny i lisy. Niedawno w okolicy...

Potrzeba matką wynalazku a wola przetrwania silniejsza niż strach i słabość. Często dopiero w krytycznym momencie ujawnia się nasze prawdziwe oblicze.
Nie można porównywać zaplanowanego biwaku z koniecznością ukrywania się w lesie bez prowiantu i wyposażenia. Kto zawsze trzyma w torebce śpiwór, apteczkę, butelkę z filtrem itp.? Uciekając można nie mieć nic i tylko od nas samych będzie zależało czy zachowamy trzeźwy umysł czy wpadniemy w panikę i dodatkowo będziemy krzyczeć. 
W latach 90tych często uciekałam do lasu na wagary bądź wyciszyć się. Miałam ulubione dwa miejsca, w których mogłam się skryć przed światem. Ambonę i drzewo puste w środku. Siedziałam tam kilka, kilkanaście godzin i obserwowałam przyrodę, oddawałam się jej cała. Podziwiałam to piękno wokół, czysty świat, gdzie jagód i jeżyn było pełno i nikt nie bał się pić prosto ze strumienia.
Teraz zatrzymując się w lesie, czy tylko przechodząc obok zbieram puszki i butelki, bo w te upały o pożar nie trudno.
W momencie walki o przetrwanie nawet taki śmieć może być przydatny jako oręże lub narzędzie do budowy schronienia. 

Potrzeba matką wynalazku a wola przetrwania silniejsza niż strach i słabość. Często dopiero w krytycznym momencie ujawnia się nasze prawdziwe oblicze.
Nie można porównywać zaplanowanego biwaku z koniecznością ukrywania się w lesie bez prowiantu i wyposażenia. Kto zawsze trzyma w torebce śpiwór, apteczkę, butelkę z filtrem itp.? Uciekając można nie mieć nic i tylko od nas...

W młodości byłam bardzo aktywną
harcerką, więc w pamięci zostały mi podstawowe techniki survivalu. Rajdy,
biwaki, nocne podchody, zdobywanie sprawności - to wszystko uczyniło ze mnie całkiem
zaradną osobę. Mając nóż, jakiś sznurek, zapałki, lusterko, latarkę i koc, umiałabym
sobie poradzić. Potrafię zachować zimną krew w trudnych sytuacjach i cenię w sobie
tę umiejętność, gdyż trzeźwe myślenie znacznie zwiększyłoby moje szanse na
przeżycie. Niczym MacGyver, którego losy śledziłam namiętnie na ekranie
telewizora, potrafiłbym stworzyć coś z niczego i wymyśleć sposób na przeżycie.

W młodości byłam bardzo aktywną
harcerką, więc w pamięci zostały mi podstawowe techniki survivalu. Rajdy,
biwaki, nocne podchody, zdobywanie sprawności - to wszystko uczyniło ze mnie całkiem
zaradną osobę. Mając nóż, jakiś sznurek, zapałki, lusterko, latarkę i koc, umiałabym
sobie poradzić. Potrafię zachować zimną krew w trudnych sytuacjach i cenię w sobie
tę umiejętność,...

Noc w lesie? Wzięłabym śpiwór, latarkę czołową, zapas baterii, powerbanka, termos z ulubioną kawą i dobrą książkę. Z takim zestawem może dałabym radę przetrwać noc w lesie 🤔

Noc w lesie? Wzięłabym śpiwór, latarkę czołową, zapas baterii, powerbanka, termos z ulubioną kawą i dobrą książkę. Z takim zestawem może dałabym radę przetrwać noc w lesie 🤔

Z racji, ze nie raz nocowałam w lesie i pod gołym niebem bardzo ważne są:
1. Dobrze naostrzony nóż, który ma tak wiele zastosowań: od przecięcia jakiejś liny, gałązki, siekanie jedzenia, poczucie bezpieczeństwa przed niespodziewanymi sytuacjami i niebezpieczeństwem.
2. Ciepły śpiwór oraz izolująca od podłoża karimata - nigdzie tak nie zmarzniesz jak na zimnej ziemi.
3. Wygodne buty - jako, że w lesie teren nie jest prosty, potrzeba wygodnych butów jest obowiązkowa.
4. Siatka do rozwieszenia wokół obozowiska - odstraszająca mieszkające w lesie zwierzęta.

Osobiście, nie wiem czy przetrwałabym w lesie dłużej niż tydzień. Niewyobrażalne jest dla mnie tak długie skrywanie się pośród drzew. Bardzo podziwiam kobietę, która poradziła sonie w tej trudnej sytuacji,

Z racji, ze nie raz nocowałam w lesie i pod gołym niebem bardzo ważne są:
1. Dobrze naostrzony nóż, który ma tak wiele zastosowań: od przecięcia jakiejś liny, gałązki, siekanie jedzenia, poczucie bezpieczeństwa przed niespodziewanymi sytuacjami i niebezpieczeństwem.
2. Ciepły śpiwór oraz izolująca od podłoża karimata - nigdzie tak nie zmarzniesz jak na zimnej ziemi.
3....

Skończyłam szkołę o profilu mundurowym także noc w lesie mi niestraszna! Oczywiście potrzebne jest kilka rzeczy do przetrwania w lesie. Na pewno przyda się namiot, śpiwór, latarka lub lampa (taką którą można w ciągu dnia naładować na słońcu),menaszka, woda (jeśli nam się skończy to dobrym rozwiązaniem jest butelka z filtrem, wtedy możemy ją napełnić w jakimś strumyku), przyda się też nóż, gaz pieprzowy i spray na owady. Oczywiście apteczka i odpowiednie ubranie. Może też się przydać butla gazowa z jednym lub dwoma palnikami aby coś ugotować. Generalnie jestem zdania że w dzisiejszych czasach przy dostępie do tak dobrego sprzętu jesteśmy w stanie przeżyć w lesie więcej niż jeden dzień. Oczywiście oprócz dobrego wyposażenia potrzebna jest również mocna psychika bo las ma swoje prawa i jeśli ktoś jest wrażliwy na wszelkie bodźce to po zapadnięciu zmroku czmychnie czym prędzej do domu :D

Skończyłam szkołę o profilu mundurowym także noc w lesie mi niestraszna! Oczywiście potrzebne jest kilka rzeczy do przetrwania w lesie. Na pewno przyda się namiot, śpiwór, latarka lub lampa (taką którą można w ciągu dnia naładować na słońcu),menaszka, woda (jeśli nam się skończy to dobrym rozwiązaniem jest butelka z filtrem, wtedy możemy ją napełnić w jakimś strumyku),...

Kiedyś nocowałem pod gołym niebem w lesie.
Zdaje się, że to była Bułgaria, gdzie byłem z kolegami ze studiów.
Las koszmarnie hałasował. Nie mogłem spać. Rano byłem wykończony.
Później nocowaliśmy na wydmach w pobliżu plaży. Tam było OK.
W Bułgarii latem było wystarczająco ciepło na nocleg bez namiotu.
Z kolei na Mazurach nocowałem we wrześniu, ale w kabinach żaglówek.
Pamiętam silny wiatr na Śniardwach. Kiedy płynęliśmy z nim prawie nie było tego czuć.
Ale by wrócić musieliśmy przeczekać aż zawierucha minęła.
Trochę się spóźniliśmy na pociąg do transportu łodzi.

Kiedyś nocowałem pod gołym niebem w lesie.
Zdaje się, że to była Bułgaria, gdzie byłem z kolegami ze studiów.
Las koszmarnie hałasował. Nie mogłem spać. Rano byłem wykończony.
Później nocowaliśmy na wydmach w pobliżu plaży. Tam było OK.
W Bułgarii latem było wystarczająco ciepło na nocleg bez namiotu.
Z kolei na Mazurach nocowałem we wrześniu, ale w kabinach żaglówek.
...

Ja mieszkam prawie w samym lesie na poradzieckim osiedlu :-) Jednak kiedyś zastanawiałam się jak to by było przetrwać w tym lesie, będąc bezdomnym. Z pewnością wykorzystałabym różne niezamieszkane obiekty aby mieć jakikolwiek dach nad głową. Żywiłabym się owocami, warzywami rosnącymi dziko i sprzedawała przy drodze bukiety leśnych kwiatów, grzyby, jagody aby zarobić na chleb. Wodę piłabym z licznych tutaj zbiorników wodnych. Ludzie wyrzucają też dużo jedzenia, więc polowałabym na takie "łupy". W lesie dałoby się przetrwać latem, jesienią i wiosną. Natomiast  zimą byłoby dużo trudniej i szukałabym schronienia w jakimś przytułku czy noclegowni.

Ja mieszkam prawie w samym lesie na poradzieckim osiedlu :-) Jednak kiedyś zastanawiałam się jak to by było przetrwać w tym lesie, będąc bezdomnym. Z pewnością wykorzystałabym różne niezamieszkane obiekty aby mieć jakikolwiek dach nad głową. Żywiłabym się owocami, warzywami rosnącymi dziko i sprzedawała przy drodze bukiety leśnych kwiatów, grzyby, jagody aby zarobić na...

Las jest zespołem tysięcy drzew, olbrzymów i tych mniejszych, miliony krzewów, niezliczonej ilości ziół i kwiatów. To rezerwat czystego powietrza. Mamy tu wszystko co potrzebujemy do życia. Skoro w nim mieszkają owady, ptaki i zwierzęta, mają w nim swoje nory, gniazda, legowiska, to również jest to miejsce dla ludzi kochających naturę i wolność. Najważniejsze aby dobrze poznać las, to znaczy poznać jego głębię, zanurzyć się w nim i starać się zrozumieć o czym szumią drzewa. Wchodząc do lasu czujemy się jakbyśmy wchodzili w zaczarowany świat, zielone kobierce mchu, gałęzie chylące się majestatycznie, wystarczy tylko położyć się i podziwiać, wsłuchując się w niesamowity koncert ptaków. Otoczeni ciszą, szumem drzew i zapachem żywicy, zawsze przetrwamy, nawet bez survivalowym metod. W końcu las to zielony pałac, komnat i pożywienia jest w nim bez liku…
Warto tutaj złożyć hołd naturze...

Las jest zespołem tysięcy drzew, olbrzymów i tych mniejszych, miliony krzewów, niezliczonej ilości ziół i kwiatów. To rezerwat czystego powietrza. Mamy tu wszystko co potrzebujemy do życia. Skoro w nim mieszkają owady, ptaki i zwierzęta, mają w nim swoje nory, gniazda, legowiska, to również jest to miejsce dla ludzi kochających naturę i wolność. Najważniejsze aby dobrze...