-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Cytaty z tagiem "okulary" [16]
[ + Dodaj cytat]...kolczyk w jego uchu, ciemne okulary noszone po zmierzchu i dym z papierosów marlboro.
A jak pan wygląda?-spytałam, skończywszy szczegółówe omówienie swoich zewnętrznych wad i zalet.
-A tak dość przeciętnie. (...)
-A reszta?
-Jaka reszta?
-No włosy, oczy i inne detale? Ma pan jakąś ozdobę na twarzy?
-Na litość boską! Jaką ozdobę?
-Wąsy albo okulary...
Niektórzy widzą tylko to, co dzieje się bardzo daleko, inni nie sięgają wzrokiem poza czubek własnego nosa. Chyba wszystkim przydałyby się jakieś okulary.
Po co on chodzi w tych ciemnych okularach? Dlaczego? I on jej mówi, że w okupację, prawie cały czas po kanałach żył, co są pod ulicami. I teraz, po wojnie, musi chodzić w ciemnych okularach, bo go dzienne światło za bardzo kłuje w oczy. Bolą go oczy od tego światła. Za bardzo do ciemności mu się oczy przyzwyczaiły w tych kanałach.
Zza rogowych okularów przebija się wzrok kogoś, kto nie zna związku przyczynowo skutkowego między nożem, masłem, a chlebem.
Ray przez chwilę wpatrywał się w swoją kawę.
- Wiesz, co to są piwne okulary?
- Jasne - odparł Fester. - Im więcej wypijesz, tym ładniejsza zdaje się dziewczyna.
Zza jednego z regałów wyszła bibliotekarka, (...). Była wysoka, szczupła. Włosy miała ciemnoblond, do ramion, dla wygody związane w koński ogon. Na czubku nosa okulary. Partik był ciekaw, czy noszenie okularów jest warunkiem przyjęcia na bibliotekoznawstwo.
Świat, gdy nań patrzyłam bez okularów, tracił swą kanciastość, stawał się tak miły i miękki jak wielka poduszka, do której przytulałam policzek i w końcu zasypiałam.
Gdy patrzymy na jakiegoś zmęczonego wyrobnika, który na podium machinalnie powtarza oklepane sformułowania - "bestialskie okrucieństwo", "jarzmo ucisku", krwawa tyrania", "wolne narody świata", "stać ramię w ramię" - często mamy osobliwe wrażenie, że nie widzimy żywego człowieka, lecz manekin. Odczucie to dodatkowo się potęguje w chwili, gdy światło odbija się w okularach mówcy, zmieniając je w niewidome krążki, jakby z animi nie było oczu. I wcale nie jest to wyłącznie wytwór wyobraźni. Mówca, który używa takiej frazeologii, zmierza szybkim krokiem do stania się automatem. Z jego gardła wydobywają się dźwięki, lecz umysł pozostaje wyłączony, a przecież byłoby inaczej, gdyby sam dobierał słowa.
Teraz pozostawało mi tylko mieć nadzieję, że biegnący w moją stronę panowie będą najpierw zadawać pytania, a potem lać w mordę. Na wszelki wypadek założyłem okulary. Chyba nie uderzą kaleki w okularach? (s.243).