cytaty z książki "Gleam"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Tak, jestem! - krzyczę, czerwieniejąc. Owszem, czuję coś do ciebie, ale nie to, ty arogancki dupku! Miłość nie pojawia się ot tak!
Slade ściąga brwi.
- Pojawia się na wiele różnych sposobów - odpowiada. - Szybko, wolno, kawałek po kawałku, z dnia na dzień. Bywa nieodwzajemniona i pełna pożądania. Czasem nagle uświadamiamy sobie, że nosiliśmy ją w sobie latami. Potrafi być jak niedosłyszany szept i jak dźwięk bębna, który zagłusza wszystko wokół - Mówiąc to, Slade pomału zbliża się do mnie, ale jestem tak zasłuchana w jego słowa, że ledwie to zauważa m. - Jesteś bardzo skryta i zamknięta w sobie, Auren - kontynuuje. - Tłumisz często uczucia i odmawiasz sobie tego, czego pragniesz. Dlatego wiem, że nie wyznałabyś mi tego wszystkiego, co dziś usłyszałem, gdybyś mnie nie kochała.
Po prostu przemawia przez ciebie strach. To słabość, którą musisz w sobie zdusić, zanim do końca cię przytłoczy.
[Miłość] Pojawia się na wiele różnych sposobów - odpowiada. - Szybko, wolno, kawałek po kawałku, z dnia na dzień. Bywa nieodwzajemniona i pełna pożądania. Czasem nagle uświadamiamy sobie, że nosiliśmy ją w sobie latami. Potrafi być jak niedosłyszalny szept i jak dźwięk bębna, który zagłusza wszystko wokół.
Jasne strony sytuacji? Brak. Zero. Właśnie przemieniłam jego poduszkę w złoto, obwąchując ją jak wariatka, a potem pozwoliłam, żeby patrzył, jak moje wstęgi nurkują w jego pościel... Po prostu fantastycznie.
Moje dobro to ty.
Dałem ci wybór, zrobiłem to dla ciebie.
A ty wybrałaś jego.
-'Dla mojego własnego dobra?"
Jego pytanie przypomina warknięcie. Twarz Ripa przybiera gniewny wyraz, a łuski na jego policzkach się poruszają. Nie tylko słyszę, ale i czuję na sobie jego głos - muska moje wargi, płynie ku moim uszom, po czym osiada na mojej piersi, sprawiając, że całe moje ciało spodziewa się ataku. Zamieram. Moje wstęgi również są teraz jak węże odurzone spojrzeniem zaklinacza.
- T-tak- odpowiadam.
Moc spojrzenia Ripa roznieca wewnątrz mnie ogień.
- Moje dobro utknęło na korsarskim statku, ale jego aura po prowadziła mnie ku niemu jak latarnia morska. - Słowa Ripa zdają się dosłownie mnie oplatać. Moje dobro lękało się ludzi, którzy byli przy nim niczym.
Wpatruję się w Ripa zszokowana, nie będąc w stanie nawet zaczerpnąć powietrza.
- Moje dobro buntowało się przeciw mnie i mnie nienawidzi lo, ale nie obchodziło mnie to, bo patrzyłem, jak pomału zrzuca z siebie skorupę. I byłem tym zachwycony. Rip unosi palec na wysokość mojej twarzy. [...]
- O czym... O czym ty mówisz? - rzucam pytanie niemal na bezdechu. Moja pierś unosi się i opada, ale wciąż nie potrafię zaczerpnąć powietrza. Czuję się, jakbym tonęła w bezdennej otchłani spojrzenia Ripa.
Ten zaciska zęby, jakby moja wątpliwość omal nie wyprowadziła go z równowagi.
- Mówię, że moje dobro to ty. Dałem ci wybór, zrobiłem to dla ciebie. A ty wybrałaś jego.
W moim umyśle zaczyna szaleć burza. W mojej głowie nabrzmiewa- ją chmury, puls zdaje się grzmieć, a lada chwila moje policzki może zrosić deszcz łez.
A ty wybrałaś jego.
- Rip...
- Wybrałaś go i wybierzesz go zawsze. To od ciebie usłyszałem. Wzdrygam się na te ciśnięte mi w twarz moje własne słowa i czuję, jak wzbiera we mnie coś, nad czym mogę nie zdołać zapanować.
- Nadal powiedziałabyś to samo?