Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Byłem cholernie zazdrosny, nawet o głupi deszcz, o wiatr, o cokolwiek, co było przy tobie bliżej, niż ja sam mógłbym być.

Choć rozlewał się we mnie irracjonalny lęk przed odrzuceniem, musiałem zdobyć się na wszystko, by ją odzyskać.

Ból jest chwilowy, przemija. To blizny czynią nas silniejszymi.

To nie ona mnie potrzebowała. To ja potrzebowałem jej.

Wpatrywaliśmy się w siebie w bezruchu. Ona z nadzieją, że ją zrozumiem, a ja z desperacją, by ją odzyskać.

Dzień, w którym cię straciłem, był dla mnie jak zderzenie z górą lodową. Czułem, że tonę i nie mogłem nic z tym zrobić.

Moja miłość do ciebie się nie zmieniła, ale cholera wie, czy twoje upodobania pozostały te same.

Miłość nie odchodzi od razu. Nie przestajesz kogoś kochać z sekundy na sekundę. Tęsknota za uczuciem ciągnie się nawet latami po zerwaniu. Jeśli jest inaczej, wówczas to nie była miłość, a głupie zauroczenie.

Nie chciałam połowicznej miłości, nie w drobnych ilościach, nie na gramy, nie na sztuki. Pragnęłam jej całej.

Potrzebowałem jej bardziej niż kiedykolwiek. Żadna kobieta nie dawała mi takiej miłości, jaką otrzymywałem od niej. Jej nigdy nie miałem dość. Nie byłem już sobą. Zatraciłem się w tym gównie i zgubiłem gdzieś po drodze.