Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksander Pacion
2
6,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
65 przeczytało książki autora
47 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Fantastyczne pióra 2018
Aleksander Pacion, Katarzyna Szymonik
6,6 z 28 ocen
53 czytelników 9 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Fantastyczne pióra 2018 Aleksander Pacion
6,6
Jakiś czas temu ukazała się nowa pod każdym względem pozycja — antologia opowiadań wybranych spośród najlepszych tekstów opublikowanych na portalu fantastyka.pl. Podane w podtytule „2018” wskazuje jasno, że opowiadania pochodzą w tego właśnie roku i jednocześnie stanowi sygnał, że istnieje szansa na kolejne wydania ze zbiorami najlepszych utworów w kolejnych latach.
Tytuł antologii nawiązuje do funkcjonującego na portalu wyróżnienia dla najlepszych tekstów w danym miesiącu — brązowych piór. Użytkownicy portalu, pod patronatem Nowej Fantastyki, skrzyknęli się i samodzielnie, po wielu miesiącach prac, wypuścili w świat zbiór opowieści wszelkiej treści. Są wśród nich teksty długie i krótkie, zmuszające do refleksji, smutne i zabawne. Całość okraszona jest ilustracjami, stworzonymi (z dwoma wyjątkami) specjalnie dla każdej z historii. Ciekawostką i nigdzie indziej nie spotykanym elementem są fragmenty wybranych komentarzy użytkowników fantastyka.pl przy każdym z opowiadań, podpisane nickami.
Aby było sprawiedliwie — poniżej po kilka słów na temat wrażeń z lektury każdego z nich.
HUSARZ ŚMIERCI — Marek Kolenda — To jeden z dwóch szortów w antologii, pochodzących z konkursu związanego z grafikami Jakuba Różalskiego. To właśnie te obrazy są wyjątkami, jeśli chodzi o ilustracje. Sam tekst jest ładnie napisany, klimatycznie nawiązujący do błędnego rycerza walczącego z wiatrakami. Plastyczne i sugestywne. Czytało się płynnie, a lektura była satysfakcjonująca.
ZIEMIA — Anita Kurowska — Dobre, naprawdę dobre. Trzymało w napięciu od początku do końca. Czuć atmosferę, w każdym fragmencie inną, odpowiednią do miejsca, czasu i postaci. Nieco tajemniczą, nieco mroczną. Dziwi mnie tylko jedna rzecz, że Sissi nie przewidziała, że Edgar może poznać dziecko, którego poród sam odbierał. Liczyła na to, że się nie przyjrzy? Więcej zastrzeżeń nie mam.
ARECIBO — Aleksander Pacion — Przyznaję, że nie potrafię się w żaden sposób wczuć się w ten tekst. I nawet bardzo dobrze wiem, dlaczego — z powodu narracji. Nieco eksperymentalna forma zmęczyła mnie i nie pozwoliła docenić w pełni wartości opowiadania. Wysoko oceniam odkrywanie obrazu po kawałku, gdy wyłaniają się kolejne fragmenty, najpierw budzące ciekawość, powodujące uruchomienie wyobraźni, a później kombinowanie i zgadywanie, co będzie dalej. Może za mało zaspokojona została moja ciekawość co do samego Obcego (fajnie by było więcej wiedzieć o nim i jego motywach, w tym o powodzie znalezienia się na Ziemi),ale jego losy na naszej planecie pokazane zostały z ciekawej perspektywy.
UCIEKAJĄCE BARWY — Katarzyna Szymonik — Autorka po raz kolejny udowadnia, że dzięki jej stylowi płynie się przez opowieść. I tym razem także wykreowała świetnego bohatera. Buca i egoistę bezgranicznego, ale jak dla mnie tak bardzo żywego, że nawet drania polubiłam. W pewnych aspektach jestem w stanie w pełni zrozumieć to jego artystyczne szaleństwo i w dodatku zgadzać się z nim. Kasia Szymonik fantastycznie oddała postępujące upośledzenie malarza, a później przywracanie pełni postrzegania terapią (sugestywne te powodzie czerwieni). Spodobało mi się też oryginalne przejście między światami równoległymi. Generalnie — świetna lektura.
OCZY ZALANE ATRAMENTEM — Katarzyna Szymonik — Akcji brak, fabuła snuje się niezwykle spokojnie, nieco sennie z powodu tempa i wspomnień Gośki, a jednak nawet nie zauważyłam, kiedy dotarłam do końca. Są w tym niesamowity klimat i emocje, całe ich spektrum. I mimo że autorka wykorzystała jako bazę znane motywy, to poprzez formę i atmosferę nadała im nowy wymiar i życie. Do tego drobiazgi jak gumiaki czy truchło szczura sprawiają, że całość staje się kompletna, że sceneria, choć generalnie prosta i kameralna, jest pełniejsza, bogatsza. Stosunek wiedzy do tajemnicy i niewiadomego jak dla mnie jest idealny, zakończenie pozostawia dość miejsca dla własnej wyobraźni i interpretacji.
SPADKODAWCY — Anna Maria Wybraniec — Jest w tym tekście coś, co sprawia, że ciarki przechodzą po plecach. Sam początek wydał mi się lekko przegadany, ale to wrażenie szybko minęło i lektura wciągnęła niby gra. Niby nie ma porywającej, wartkiej akcji, a o tajemniczej talii kart nie da się zapomnieć.
CZERW ZWYCIĘZCA — Anna Maria Wybraniec — Ode mnie ogromy plus za fotografię, a dagerotypię w szczególności. Bo w moim odczuciu to ona jest prawdziwą bohaterką tej historii. Oczywiście bez ciekawej tajemnicy, swoistego śledztwa i dobrego warsztatu, byłoby to mało. Z połączenia tego wszystkiego wyszedł świetny tekst, pełen wywołującego lekki dreszcz niepokoju klimat. Zakończeniem, którego się nie spodziewałam, autorce udało się mnie zaskoczyć.
KUMARI — Radosław Puchała — Obserwujemy świat oczami tytułowej bohaterki, której tożsamość nie od razu jest oczywista. Wyrwana z dobrze znajomego środowiska, wywieziona na drugi kraniec globu pokazuje czytelnikom różnorakie uczucia z nieco innej niż jesteśmy przyzwyczajeni perspektywy. Łagodne nawiązania do mitologii i pewnej atmosfery mistycyzmu dodają opowieści dodatkowego smaczku. Spokojna, ale bardzo przyjemna lektura.
OPOWIEŚCI STAREGO NAWIGATORA: SKOWRONKI I SOWY Z KEPLERA 78B — Paweł Wolski — Autor gra tu znanymi motywami, ale zestawia je w świetny sposób, do tego łącząc wszystko gawędziarskim stylem charyzmatycznego narratora. Zawarty w tekście humor zdecydowanie do mnie przemawia, zwiększając satysfakcję z lektury. Mnie generalnie z absurdem nie po drodze, ale w tym przypadku dawka i sposób jego podania sprawiły, że uśmiechałam się i śledziłam losy bohaterów (i parki, i Nawigatora) z zaciekawieniem. Nie mam się absolutnie do czego przyczepić i gratuluję fantastycznego opowiadania.
LUMINESCENCYJNY POKRAK — Łukasz Redelbach — Bardzo mi się podoba nazwa Lurianie, zakochałam się w niej od pierwszego spojrzenia. Niby tekst mroczny, ale pełen światła i ciepła. Bardzo ciekawymi postaciami są handlarze, wprawdzie przy pierwszej wzmiance o działalności innej niż typowo handlowa nieco się zdziwiłam, ale załapałam szybko, o co chodzi. Postaci są bardzo dobrze wykreowane. Zwłaszcza Adam i Suey (świetne są ich przekomarzanki),ale także Derra i nawet ledwie chwilę obecny Yolloy. Każdą z nich miałam w trakcie czytania jak żywą przed oczami.
Jak dla mnie jeden z najlepszych tekstów zbioru.
SMAKOŁYK DLA DŻDŻOWNICY — Łukasz Redelbach — Mimo sprawności, z którą tekst jest napisany (może z wyjątkiem emotek, chociaż część z nich oddaje pewien klimat zapisków dziewczyny),nie mogę go uznać za jeden z najlepszych. Może dlatego, że postrzegam go jako wyjątkowo obrzydliwy (przynajmniej momentami),nieprzyjemnie makabryczny. Chyba w przypadku tej opowieści sprawdziłoby się więcej niedopowiedzeń, pociągającej tajemnicy, grozy nieco bardziej ukrytej.
NOCNE RADIO ZNÓW NADAJE. POCHWAŁA CISZY — Jarosław Łukasiński — Po raz kolejny ten znany mi już autor pokazuje i potwierdza, że potrafi świetnie pisać o małoletnich bohaterach. Dzieciaki są jak żywe, a przy tym nie są to opowieści dla maluchów, a dorosły odbiorca nie ma problemu z wiekiem postaci. Jak dla mnie doskonale też zbudowany jest tu nastrój. Kilka zwykłych słów, a po plecach czytelnika przebiegają ciarki, fala za falą. Podoba mi się, że krew nie leje się strumieniami, członki nie fruwają w powietrzu — dzięki temu, moim zdaniem, groza jest mocniej zaakcentowana, sięga głębiej. Dobry efekt daje milczenie Marka i reakcja na to upiora.
A JEDNAK BĘDZIE — Bohdan Pękacki — Do Przebiegunowania włącznie uśmiech nie schodził mi z twarzy. Do tego miejsca nie przeszkadzał mi też brak fantastyki, czytało się lekko i szybko. Autor stworzył z Muminka świetnego preppersa. A potem jakoś to wszystko siadło i tempo czytania zmalało. Zaczęłam znajdować w tekście dłużyzny i zbędne zdania, które skanowałam wzrokiem. I trochę jak dla mnie za dużo zagadek na koniec — wśród nich najważniejsza: na czym polegał koniec świata? To w sumie bardziej mnie ciekawi niż kogo przy czym zastał. Podsumowując — pierwsza, preppersowa część świetna, druga gorsza, bilans wychodzi na zero.
[MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ!] — Mateusz „Mytrix” Hengier — Ten tekst jeszcze długo po lekturze tkwił w mojej pamięci. Co to sprawiło? Między innymi sprawność pióra autora, którego poznać i docenić można było już w wielu innych publikacjach. Pomysł i poprowadzenie fabuły jest tym, co szczególnie zwraca pozytywnie uwagę. Do tego żywi bohaterowie i ich czytelne motywacje, mimo odrobinę przerysowanych niektórych cech ich charakterów. Jednak na pierwszy plan wysuwa się oddziałujący na zmysły klimat opowieści.
DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE — Piotr Targoni — Ode mnie autorowi należą się gratulacje, bo dołączył tym tekstem do elitarnej, bardzo nielicznej grupy pisarzy, którzy potrafią stworzyć coś nowego,oryginalnego z dobrze znanej historii. Nie opowiedzieć na nowo, z drobnymi zmianami, czy zwykłym odwróceniem ról, jak to się najczęściej zdarza, ale pokazać coś odmiennego. Także strona warsztatowa jest świetna. To jedno z najdłuższych opowiadań napisane jest tak, że jego długość nie nuży — jest się wciągniętym w wir wydarzeń od samego początku i niesionym jego nurtem lekko i z poczuciem udziału w doskonałej przygodzie. Bardzo podobały mi się grimy czy miernik Andersena. Od pierwszej wzmianki zrobiło się bajkowo w taki świeży sposób. Jedyne, co mi odrobinkę, ale naprawdę tylko ciut-ciut, mąciło w tej
czytelniczej idylli, to fakt, że długo nie mogłam umiejscowić akcji w czasie, na co wpływ miało zmieszanie baśni i alternatywnej historii, bez jednoznacznego podania jakiejś daty.
BIELUŃ I CHRYZANTEMY — Piotr Targoni — To drugie z opowiadań z ilustracją Różalskiego. Autor ciekawie zestawił walkę (różne jej rodzaje, bo i sołtysowa walczyła po swojemu) o różne rzeczy — te wielkie i te małe, lokalne. W niezły sposób pokazane zostało zderzenie priorytetów i wartości. Aż żal biednych ułanów i szansy, zmarnowanej prywatą jednej wiejskiej baby.
Szesnaście fantastycznych tekstów, które na skrzydłach wyobraźni stworzonych z literackich piór zabrały mnie w niezwykłe światy, pokazały niestworzone obrazy, pozwoliły poczuć mniej lub bardziej przyjemne emocje. Nie można się przyczepić do warsztatu żadnego z opowiadań. A jest to zasługą łączną — autorów i zespołu wydającego zbiór. Mnogość pomysłów, światów i spojrzeń na życie jest gwarancją, że każdy znajdzie w antologii coś dla siebie. Nie ma w niej opowiadań słabych, co najwyżej mogą znaleźć się nie trafiające w dany gust. Moim zdaniem nie jest to jednak powód, by po książkę nie sięgnąć. Wręcz przeciwnie — warto zapoznać się z jej treścią, do czego każdego szczerze zachęcam.
Fantastyczne pióra 2018 Aleksander Pacion
6,6
Podsumowując lekturę zbioru "Fantastyczne pióra 2018. Antologia portalu fantastyka.pl", muszę powiedzieć, że cieszy mnie, że mamy tylu zdolnych, chociaż mniej znanych twórców opowiadań, którzy dostarczają nam interesującego materiału do lektury. Ja z pewnością będę obserwować twórczość Katarzyny Szymonik i Łukasza Redelbacha, bo ich pomysły skutecznie nakarmiły moją głodną wyobraźnię. Zatem jeśli macie chęć na szesnaście utworów grozy, science fiction i fantasy, poświęconych między innymi intrygującym konceptom na obcych, macierzyństwu, emocjom artysty, nowej wersji Romea i Julii, końcowi świata czy też inspirowanych ilustracjami Jakuba Różalskiego, a do tego wyróżniającymi się na plus wieloma zupełnie nietypowymi bohaterami, możecie sięgnąć w wolnej chwili po tę starannie wydaną antologię.
A na szczegółową recenzję zapraszam tu: http://glodnawyobraznia.blogspot.com/2020/06/na-skrzydach-wyobrazni-fantastyczne.html