Prezes Fundacji Historycznej im. Mariana Rejewskiego, członek Stowarzyszenia Historyków Wojskowości raz Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy. Redaktor dwutygodnika Wolna Droga. Współpracuje z magazynami Historia bez tajemnic, Polska Zbrojna – Historia oraz Odkrywca. Doprowadził do wznowienia przez IPN śledztwa na temat niemieckich zbrodni w Dolinie Śmierci w Bydgoszczy. Jest popularyzatorem historii, organizuje spacery historyczne, a także prowadzi kanał Ukryte Historie na portalu YouTube. Jest autorem 24 publikacji książkowych oraz ponad 100 artykułów.
Takie właśnie lokalne, mniej lub bardziej znane opinii publicznej, wydarzenia składają na skalę niemieckiego ludobójstwa na Polakach podczas II wojny światowej. Bardzo dobrze, że powstała taka publikacja i wyrazy uznania dla autora za włożoną pracę oraz za rzetelne podejście. Wewnątrz można znaleźć wiele fotografii, w tym dokumentów oraz zdjęć samych ofiar, wykonanych tuż przed egzekucją (!),a największą część zajmuje protokół z opisem wydobytych szczątków oraz wykaz zidentyfikowanych ofiar. Co prawda, dalej nie wszystkie okoliczności zbrodni są znane - jak choćby dokładna liczba zamordowanych - lecz i tak dowiedziałem się sporo na ten temat, stąd lekturę oceniam jako udaną.
W książce zostały również przedstawione osobiste zmagania autora z IPN ws. wglądu do niektórych materiałów oraz wznowienia śledztwa (formalnie rozpoczętego w 1968).
Książka ma tyle wad, że aż żałuję, że wydałam na nią pieniądze.
Zaczynając o tytułu - nieadekwatny do treści. Nie dość, że większość opisywanych wydarzeń działa się w okresie międzywojnia lub w komunizmie, to w tamtym czasie były one powszechnie znane. Gdzie więc sekrety i jakie wojenne?
Rozdziały są chaotycznie rozmieszczone, nie są ani ułożone chronologicznie ani tematycznie. Niektóre z nich wydają się być też niedokończone.
Autor nie zadbał też o zapisanie dokładnych dat w treści, a zwłaszcza o szczegółowe opisy zdjęć, co w tego typu książkach jest moim zdaniem konieczne.
Brak źródeł! To jest dla mnie duża wada.
I na koniec - korekta i redakcja. Błędy składniowe, fleksyjne, powtórzenia. Nie jest ich dużo, ale są poważne, nie można ich nie zauważyć.
Podsumowując, książka jest napisana chaotycznie, niedokładnie, wprowadza w błąd i jest niechlujnie poprawiona. Odradzam jej czytanie.