cytaty z książki "Mąż i żona"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Budzi we mnie dziwny smutek, podobnie jak koniec lata, bo chociaż narzekamy na upał, czujemy się dotknięci, kiedy musimy pożegnać chłodnące słońce.
Pamiętaj, wolno oglądać się wstecz wyłącznie pod warunkiem, że nogi niosą naprzód.
Jedynie poprzez cierpienie można się zmienić, cierpienie mobilizuje nasz potencjał duchowy, budzi nas ze snu, zmusza do uwolnienia mocy, która jest w nas. W miarę jak podążamy ścieżką duchowego rozwoju nasze stare wyobrażenia o świecie i o nas samych rozwiewają się, wyłania się zupełnie nowy obraz.
W Tybecie mówią, że żebrak, który nas prosi o wsparcie, czy schorowana staruszka potrzebująca pomocy mogą być Buddą w przebraniu, stającym na naszej drodze, żeby obudzić w nas współczucie i doprowadzić do przemiany duchowej.
Skutki naszych czynów dojrzewają powoli, doganiają nas, kiedy już dawno zapomnieliśmy, co takiego zrobiliśmy, każdy zły uczynek wraca do nas, pozostawia po sobie cień, napełnia nas obrzydzeniem, ale te cienie należą do przeszłości, ból, którego teraz doświadczasz, to kumulacja skutków, dojrzewanie owocu, znajdź ulgę w świadomości, że to już koniec procesu.
Bo jak można żyć, gdy nas odarto z miłości, on dokładnie to zrobił, zdarł ze mnie cienką skórę swej miłości, chociaż nie zawsze ją czułam, wiedziałam, że istnieje, przecież obrotów Ziemi też się nie czuje.
Ludzie stoją głowa przy głowie, ramię przy ramieniu, a nad nimi unosi się to zdumienie, naiwne, pierwsze zdumienie kogoś, kto nagle stwierdza, że znajduje się w obcym, wstrętnym kraju i nie wie, czy kiedykolwiek uda mu się go opuścić. Za kilka dni się przystosują, będą siedzieć z ponurą rezygnacją na różnych oddziałach przy swoich bliskich i tylko wspomnienie tego zdumienia poruszy ich na moment, jak zamazany obraz z dzieciństwa, niemal niezrozumiały, ulubiony bez żadnej przyczyny.
Starałam się chodzić jezdnią, podczas gdy on zwykle szedł po chodniku, żebyśmy się nie musieli wstydzić naszego wspólnego cienia, garbiłam się przez wzgląd na niego, wbijając wzrok w szarą linię, gdzie jezdnia łączy się z chodnikiem, a on rósł i dojrzewał na moich oczach, aż pewnego wieczoru wciągnął mnie na chodnik, do siebie, położył mi rękę na ramieniu, a cień pokazał doskonały obraz i ogarnęła mnie duma, jakbym zdołała poprzez upór i wiarę obejść prawa życia.
... nie mogę się nadziwić, że życie jest walką żywiołów między dwojgiem ludzi, gdy jedno się wycofuje, cała walka się kończy, wygasa z bolesnym sykiem, jakby nigdy nie miała celu ani sensu, a ja zawsze wierzyłam, że ... będziemy najemnikami w tej wojnie, która nie ma końca".
Próbuję szukać ratunku w stabilności przedmiotów martwych, proszę, niczego nie ubyło, nic się nie zmieniło, więc w moim życiu też nie zajdzie żadna zmiana.
...życie jest walką żywiołów miedzy dwojgiem ludzi, gdy jedno się wycofuje cała walka się kończy, wygasa z bolesnym sykiem, jakby nigdy nie miała celu ani sensu.
(...) ile razy Anat mi powtarzała, to on, nie ty, jego problemy, nie twoje, ja jej odpowiadałam, ale skoro jesteśmy razem, każdy jego problem jest także moim problemem, nie można tego rozdzielić, a ona się upierała, że jednak jest to możliwe.
(...) ona wzdycha i stwierdza z satysfakcją, wiedziałam, że jesteś silniejsza, niż ci się zdaje, tylko pamiętaj, że zmianom w życiu nigdy nie ma końca, to codzienna walka, nie wolno pozwolić, żeby ktokolwiek zawładnął twoim światem, nie zapominaj o tym, ...
Nie staraj się za wszelką cenę trzymać czegoś, czego się nie da uchwycić.
Życie jest walką żywiołów między dwojgiem ludzi, gdy jedno się wycofuje, cała walka się kończy, wygasa z bolesnym sykiem, jakby nigdy nie miała celu ani sensu.