Autorzy umieścili w książce ogromną liczbę kolorowych reprodukcji a prezentowane dzieła rozkładają niemalże na czynniki pierwsze, szczegółowo analizując ich poszczególne fragmenty. Nie wybrali ich według jakiegoś specjalnego klucza, jedynie ułożyli chronologicznie. Książkę można czytać na wyrywki a nawigację ułatwia umieszczony na końcu książki indeks nazwisk. Obok tych słynnych pojawiają się mniej znani, ale równie ważni twórcy. Febbraro i Schwetje nie skupiają się tylko na malarstwie. Wśród obrazów umieścili psałterze, miniatury, rzeźby, relikwiarze, mozaiki, murale czy freski.

Opisywane dzieła sztuki zostały osadzone w kontekście historycznym, razem z bogatym tłem społeczno-obyczajowym, przemianami ekonomicznymi, politycznymi zawirowaniami. Łączą opis zwyczajnego, codziennego życia z bitewnym zgiełkiem, rewolucjami, epidemiami i wieloma znaczącymi wydarzeniami. Począwszy od Kodeksu Hammurabiego poprzez wielkie bitwy aż po wydarzenia całkiem współczesne (wojna w Wietnamie, zburzenie muru berlińskiego, zamach z 11 września 2001 roku), wędrujemy przez cały świat, odwiedzając po drodze między innymi Persję, Cesarstwo Chińskie czy Stany Zjednoczone.

Dzieło sztuki ma złożoną budowę jak chińska szkatułka, kryje w sobie wiele niewidocznych z daleka sensów, metafor, aluzji i niedopowiedzeń. Autorzy z detektywistyczną precyzją tropią ukryte przed wzrokiem laika detale, które niespodziewanie odsłaniają przed odbiorcą swoje tajemnice. Niepozorny szczegół potrafi zdradzić prawdziwe zamiary artysty, wprawne oko dostrzeże rozmaite błędy, jakich nie ustrzegli się twórcy, mieszając fikcję z rzeczywistością czy po prostu malując z pamięci.

Autorzy wyjaśniają, jak daleko może posunąć się artysta, interpretując fakty i dopasowując je do swojej wizji lub swego mecenasa. Powiązania i zależność między twórcą a możnym protektorem są jednym z ciekawszych wątków w tej książce. Częstokroć miało to wpływ na powstanie zafałszowanego obrazu rzeczywistości. Pokazują też etapy i analizują mechanizmy powstawania konkretnych dzieł, ich związek z najważniejszymi tendencjami epoki.

 Książki nie da się tak po prostu odstawić na półkę, więcej niż prawdopodobne, że  będzie się do niej wracać. To doskonały przewodnik dla tych, dla których patrzeć znaczy widzieć i rozumieć, dla eksploratorów świata sztuki i miłośników historii lubiących zagadki i tajemnice. Napisana żywym, przystępnym językiem, bez niepotrzebnych naukowych wtrętów. Kolejny, niezaprzeczalny atut, to bogata szata graficzna, ogromna ilość barwnych reprodukcji i rzetelne opracowani tak obszernego tematu. Jedyny mankament tej pozycji to klejona oprawa, która może nie przetrwać wielokrotnego czytania. Może wydawnictwo Universitas zrobi prezent czytelnikom i pokusi się o wydanie kolejnej książki obu panów: "How to Read Erotic Art?"

Magdalena Świtała