moim dzieciakom sie super podobala, a to jest najwazniejsze - polecam goraco! do innych ktorzy oceniaja wg. pogladow autora. cancel culture?? naprawde?? myslalem ze tylko zachodni lewacy cos takiego robia... Przypominam ze oceniamy tu ksiazke a nie poglady autora! Co dalej? Bedziemy palic ksiazki politycznie nieporawnych autorow na stosach? Juz to mielismy i nic dobrego z tego nie wyszlo...

moim dzieciakom sie super podobala, a to jest najwazniejsze - polecam goraco! do innych ktorzy oceniaja wg. pogladow autora. cancel culture?? naprawde?? myslalem ze tylko zachodni lewacy cos takiego robia... Przypominam ze oceniamy tu ksiazke a nie poglady autora! Co dalej? Bedziemy palic ksiazki politycznie nieporawnych autorow na stosach? Juz to mielismy i nic dobrego z...

Dobrze znane są nam przygody Morsa i Pinky, dwójki przyjaciół, których hobby są zagadki i uwikłane dochodzenia rodem z powieści o Sherlocku Holmesie. Tym razem ich zadaniem jest odnalezienie sprawcy odpowiedzialnego za zniknięcie kilku telefonów na terenie szkoły, do której oboje uczęszczają. Podczas, gdy Mors wyciskał z siebie siódme poty na lekcji wychowania fizycznego, Pinky zaznajamiała się z ich nową misją. Okazało się, że ich starsi koledzy mają kłopot – jednemu z nich ktoś ukradł telefon, kiedy on na chwilę zostawił go w plecaku.

Dlatego właśnie zwrócili się z prośbą do najlepszych detektywów nie tylko w szkole, ale i w mieście. Tak właśnie rozpoczyna się przygoda młodych poszukiwaczy przestępców. Co rusz otrzymują nowe wskazówki, które doprowadzić ich mają do sprawcy całego zamieszania. Pierwszą z nich jest list, który jeden z poszkodowanych chłopców znalazł na miejscu skradzionego telefonu. Zawiera on wiersz, który ma być wskazówką do tego, co wydarzy się w sobotę – złoczyńca zaplanował na ten dzień coś szczególnego. Czy uda się detektywom odnaleźć sprawcę kradzieży? Kim lub czym jest Ludolfina?

„Mors, Pinky i zagadka Ludolfiny” to kolejna powieść opowiadająca dwójce przyjaciół, którą napisał Dariusz Rekosz, Pierwszy Honorowy Ambasador Literatury dla Dzieci i Młodzieży. Tym razem również przygotował dla nas porcję zagadek, napiętych sytuacji i nieoczekiwanych zwrotów akcji, które trzymają czytelnika przy książce aż do ostatniej strony. Seria ta jest idealna dla młodych wielbicieli detektywów, kryminałów i sensacji. Dzięki niej zwykły nudny dzień zamieni się w zupełnie inny, pełen wrażeń i rozrywki.

Książki Dariusza Rekosza napisane są w przystępny i zachęcający sposób, aż trudno znaleźć w nich wadę, co z pewnością jest atutem pośród różnorodnej literatury, którą serwują nam współcześni autorzy. Serdecznie polecam.

Dobrze znane są nam przygody Morsa i Pinky, dwójki przyjaciół, których hobby są zagadki i uwikłane dochodzenia rodem z powieści o Sherlocku Holmesie. Tym razem ich zadaniem jest odnalezienie sprawcy odpowiedzialnego za zniknięcie kilku telefonów na terenie szkoły, do której oboje uczęszczają. Podczas, gdy Mors wyciskał z siebie siódme poty na lekcji wychowania fizycznego,...

krótka o młodych dedektywach, ciekawa, interesująca polecam

krótka o młodych dedektywach, ciekawa, interesująca polecam

Najlepsza ze wszystkich części.

Najlepsza ze wszystkich części.

Czy naprawdę chcecie, żeby Wasze dzieci czytały książki pisane przez człowieka, który jest tak przepełniony nienawiścią wobec innych narodowości, że w trakcie wojny w Ukrainie zamiast pomagać uchodźcom nawołuje do nienawiści wobec nich?

Czy naprawdę chcecie, żeby Wasze dzieci czytały książki pisane przez człowieka, który jest tak przepełniony nienawiścią wobec innych narodowości, że w trakcie wojny w Ukrainie zamiast pomagać uchodźcom nawołuje do nienawiści wobec nich?

Cieszę się że poprzednicy zwrócili uwagę na nieuzasadnioną niechęć autora do bezprawnie prześladowanego i gnębionego narodu ukraińskiego.
Może i powinno oddzielić się twórcę od dzieła, ale nasze dzieci mogą nie mieć tyle krytycyzmu.

Cieszę się że poprzednicy zwrócili uwagę na nieuzasadnioną niechęć autora do bezprawnie prześladowanego i gnębionego narodu ukraińskiego.
Może i powinno oddzielić się twórcę od dzieła, ale nasze dzieci mogą nie mieć tyle krytycyzmu.