Jak często zdarza Wam się ćwiczyć swój mózg? Zapewne gimnastykujemy go częściej, niż zdajemy sobie z tego sprawę; w końcu wszelkie wydarzenia dnia codziennego są dla naszego mózgu nie lada treningiem! Ale mam na myśli takie w pełni zaplanowane ćwiczenia: na poprawę pamięci, uważności, praktykowanie wdzięczności… zdarza Wam się to robić?
Autor książki „Mgła mózgowa” proponuje nam 21 dniowy program, którego celem jest wyostrzenie pamięci i zlikwidowanie poczucia mgły mózgowej. Znacie to paskudne uczucie, kiedy myśli krążą chaotycznie, a człowiek ma wrażenie, jakby oglądał świat zza szyby?
Program obejmuje 3 rewolucje: nastrojową, energetyczną oraz duchową. Każda z nich trwa siedem dni. Nie jestem przekonana co do tego, by przedstawione ćwiczenia nakierowane były typowo na polepszenie pamięci, ale zdecydowanie pomagają zwiększyć uważność, bardziej świadomie przeżywać każdy dzień i wyrwać się ze szkodliwych wzorców myślowych, które dzień po dniu zatruwają nasz umysł. Z drugiej strony, jestem skłonna uwierzyć, że skierowanie myśli na bardziej sprzyjające tory, jest w stanie zaowocować poprawą ogólnej kondycji mózgu, a tym samym – polepszeniem pamięci i usprawnieniem procesów myślowych.
Autor bardzo obszernie wyjaśnia wiele zagadnień kluczowych dla prawidłowego przeprowadzenia 21-dniowej przemiany, dlatego też najlepiej jest przeczytać całą książkę, przed podjęciem działania. Omijając część merytoryczną, czytelnik straciłby ogromnie wiele cennych wskazówek dotyczących modyfikacji diety oraz stylu życia. Nie polecam również czytania na wyrywki, bo wprowadziłoby to niepotrzebny chaos informacyjny.
Ćwiczenia zostały tak ułożone, by najpierw umożliwić każdemu baczne zaobserwowania pułapek myślowych, w jakie mamy tendencje wpadać. Ja z niektórych nie zdawałam sobie dotąd sprawy, mimo że czytałam już wiele poradników o podobnej tematyce. Zadania jakie wyznacza na autor, są bardzo proste i pozwalają doświadczyć wielu różnorakich odczuć, których często jest w naszym życiu zbyt mało, a powinniśmy bardziej je pielęgnować – np. duma, spokój, produktywność. Książka zawiera bardzo ciekawe scenariusze medytacji, dzięki którym czułam się po takiej sesji wyraźnie odprężona.
Podobała mi się wzmianka na temat tego, jakie zmiany zachodzą w mózgu młodej matki i dlaczego nie warto się nimi martwić. Chciałabym mieć pod ręką tę książkę w czasie, kiedy byłam młodą mamą, która zamartwiała się o kiepską kondycję własnej pamięci. Autor udziela cennych wskazówek, jak wyjść z tego stanu i wspomóc myślenie w tym wyjątkowym dla kobiety okresie.
Dr Mike Dow ostrzega również przed nadużywaniem leków i uczula na to, by uważnie czytać ulotkę. Owo uczucie mgły mózgowej może być bowiem objawem niepożądanym któregoś z leków. Uczy jak w prosty sposób pielęgnować swój mózg, by zapobiegać depresji i lękowi. Książka otworzyła mi oczy na szkodliwe wzorce myślenia, którym pozwoliłam rozpanoszyć się w mojej głowie. Dostrzegłam, że mam tendencję do personalizowania niepowodzeń i popadania w stan, gdy myślę, że dana sytuacja już nigdy nie ulegnie zmianie.
Polecam Wam pochylić się nad tą książką i poświęcić więcej czasu na zadbanie o jeden z naszych najważniejszych organów, jakim jest mózg.

Jak często zdarza Wam się ćwiczyć swój mózg? Zapewne gimnastykujemy go częściej, niż zdajemy sobie z tego sprawę; w końcu wszelkie wydarzenia dnia codziennego są dla naszego mózgu nie lada treningiem! Ale mam na myśli takie w pełni zaplanowane ćwiczenia: na poprawę pamięci, uważności, praktykowanie wdzięczności… zdarza Wam się to robić?
Autor książki „Mgła mózgowa”...

Ogólnie polecam przeczytanie tej książki, ponieważ wskazuje, że to co jest popularne i uważane za "zdrowe" i "dobre" to w rzeczywistości ma negatywne skutki uboczne. Prócz tego są inne możliwe rozwiązania, tak aby nie musieć z tych rzeczy korzystać, nie mieć skutków ubocznych, a nawet mieć lepsze efekty.
Jedyne co mi nie odpowiada, mimo że ma to też swoją zaletę, to powtarzanie niektórych tematów. Wiem, że autor zrobił fajną rzecz, tzn. opisał ogólnie o czym książka, oraz powiedział, że można zagłębić się w teorię lub iść od razu do części praktycznej, dlatego też "musiał" powtarzać dane elementy, jednak mnie to trochę nużyło.
Prócz tego, polecam przeczytania. Takie książki zawsze dadzą coś do myślenia i spowodować polepszenie życia.

Ogólnie polecam przeczytanie tej książki, ponieważ wskazuje, że to co jest popularne i uważane za "zdrowe" i "dobre" to w rzeczywistości ma negatywne skutki uboczne. Prócz tego są inne możliwe rozwiązania, tak aby nie musieć z tych rzeczy korzystać, nie mieć skutków ubocznych, a nawet mieć lepsze efekty.
Jedyne co mi nie odpowiada, mimo że ma to też swoją zaletę, to...