Lżejsza od swojego cienia

Okładka książki Lżejsza od swojego cienia Katie Green
Okładka książki Lżejsza od swojego cienia
Katie Green Wydawnictwo: timof i cisi wspólnicy komiksy
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Lighter Than My Shadow
Wydawnictwo:
timof i cisi wspólnicy
Data wydania:
2018-05-21
Data 1. wyd. pol.:
2018-05-21
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365527424
Tłumacz:
Kamila Kowerska
Tagi:
anoreksja zaburzenia odżywienia
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Piękna ciemność Kerascoët, Fabien Vehlmann
Ocena 7,6
Piękna ciemność Kerascoët, Fabien V...
Okładka książki Pewnego lata Jillian Tamaki, Mariko Tamaki
Ocena 7,0
Pewnego lata Jillian Tamaki, Mar...
Okładka książki Audubon. Na skrzydłach świata Fabien Grolleau, Jérémie Royer
Ocena 7,1
Audubon. Na sk... Fabien Grolleau, Jé...
Okładka książki Artemizja Tamia Baudouin, Nathalie Ferlut
Ocena 6,7
Artemizja Tamia Baudouin, Nat...
Okładka książki Tamara Łempicka Daphné Collignon, Virginie Greiner
Ocena 6,8
Tamara Łempicka Daphné Collignon, V...

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
150 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
43
43

Na półkach:

Chyba większość nawet najzagorzalszych sceptyków zgodzi się z tym, że komiks już dawno przestał być jedynie rozrywką, a stał się pełnoprawnym medium, dzięki któremu można komunikować rzeczy ważne i trudne. Katie Green w autobiograficznej „Lżejszej od swojego cienia” udowadnia, że za pomocą obrazków potrafi opowiedzieć skomplikowaną historię swojej choroby, która przez wiele lat niszczyła jej ciało i psychikę.

Katie jest zwykłym dzieckiem, a jednak z czasem rozwinie się u niej wyjątkowo podstępna i trudna w leczeniu choroba. Anoreksja stanie się osią życia dorastającej dziewczynki podporządkowującą sobie wszystkie jego aspekty – od godzin jedzenia po wybór ubrań. Długie godziny spędzone na wizytach u psychologów, lekarzy, czy w szpitalach nie przynoszą efektu, a wzmagają frustrację, rozpacz i bunt nie tylko samej nastolatki, ale także całej jej rodziny. W końcu wybór pada na alternatywną terapię, która wkrótce okaże się równie destrukcyjna co choroba...

Katie Green w powieści graficznej „Lżejsza od swojego cienia” przedstawia historię zaburzeń odżywiania, które rozwijały się u niej latami, by eskalować w momencie, kiedy wycieńczone ciało zaczęło odmawiać posłuszeństwa. Na kartach komiksu autorka stara się wytłumaczyć czytelnikowi, ale także i sobie, skąd wzięła się jej choroba, jaki moment uruchomił złożony proces postrzegania swojego ciała jako wroga, jak wyglądało życie, którego rytm wyznaczało liczenie kalorii i ubywających lub przybywających kilogramów. Lektura „Lżejszej...” przypomina czytanie pamiętnika – to zapis uczuć, zdarzeń, lęków nastolatki, która oprócz zmagań z chorobą oraz dojrzewaniem, staje się ofiarą przemocy seksualnej. Wrażenie to potęguje kreska Green – prosta,a jednocześnie miękka, zaokrąglona, przywodząca na myśl rysunki sporządzone dziecięcą ręką na marginesie zeszytu.

„Lżejsza od swojego cienia” to wbrew tytułowi pozycja wagi ciężkiej. Dla osób zmagających się z zaburzeniami odżywiania może być lustrem, w którym odbije się także i ich niełatwa historia. Dla wszystkich pozostałych okazją, by zajrzeć w głąb psychiki osób chorujących i dostrzec, że za odmową jedzenia może czaić się coś znacznie poważniejszego niż zwykły kaprys. Jednak każdemu da nadzieję, że z tej walki można wyjść zwycięsko.

Komiks dostępny w Sopotece.

Chyba większość nawet najzagorzalszych sceptyków zgodzi się z tym, że komiks już dawno przestał być jedynie rozrywką, a stał się pełnoprawnym medium, dzięki któremu można komunikować rzeczy ważne i trudne. Katie Green w autobiograficznej „Lżejszej od swojego cienia” udowadnia, że za pomocą obrazków potrafi opowiedzieć skomplikowaną historię swojej choroby, która przez wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
700
675

Na półkach:

Bardzo osobista, a zarazem - jak mi się zdaje - dosyć uniwersalna historia o traumach, zmaganiu się z zaburzeniami odżywiania i uczeniu się luzowania własnego perfekcjonizmu (ten ostatni problem pewnie najmocniej zwrócił moją uwagę, bo najbardziej widzę go u siebie samej). Powtarzalność pewnych scen podkreśla, że droga do wyzdrowienia i szczęścia nigdy nie jest prosta. Graficznie jest wymownie, wyraziście i łatwo w odbiorze, ale komiksowy styl ma tę wadę, że niektóre postaci trudno od siebie odróżnić (zwłaszcza główną bohaterkę i jej przyjaciółkę Megan, kiedy noszą podobne fryzury).

Bardzo osobista, a zarazem - jak mi się zdaje - dosyć uniwersalna historia o traumach, zmaganiu się z zaburzeniami odżywiania i uczeniu się luzowania własnego perfekcjonizmu (ten ostatni problem pewnie najmocniej zwrócił moją uwagę, bo najbardziej widzę go u siebie samej). Powtarzalność pewnych scen podkreśla, że droga do wyzdrowienia i szczęścia nigdy nie jest prosta....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1239
313

Na półkach:

Przed przeczytaniem "Lżejsza od swojego cienia" Katie Green nie doceniałam przekazu komiksu. Pewnie dlatego, że moje ostanie przygody czytelnicze z komiksami zatrzymały się na przygodach Kajka o Kokosza (wspominam z uśmiechem i sentymentem). Ten komiks okazał się zarówno poruszającą lekturą, jak również piękną opowieścią graficzną o walce z problemami, lękami, chorobą oraz "wchodzeniem" w dorosłość.

Przed przeczytaniem "Lżejsza od swojego cienia" Katie Green nie doceniałam przekazu komiksu. Pewnie dlatego, że moje ostanie przygody czytelnicze z komiksami zatrzymały się na przygodach Kajka o Kokosza (wspominam z uśmiechem i sentymentem). Ten komiks okazał się zarówno poruszającą lekturą, jak również piękną opowieścią graficzną o walce z problemami, lękami, chorobą oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
61
61

Na półkach: ,

Ja przyglądałem się tej prawdziwej historii od strony rodzica, starając się zrozumieć pewne zachowania i te pozytywne i te negatywne. Przerażający jest tu hipis pseudo-terapeuta, który dobija biedną bohaterkę.

Ja przyglądałem się tej prawdziwej historii od strony rodzica, starając się zrozumieć pewne zachowania i te pozytywne i te negatywne. Przerażający jest tu hipis pseudo-terapeuta, który dobija biedną bohaterkę.

Pokaż mimo to

avatar
1235
587

Na półkach:

Niesamowicie emocjonalna książka o koszmarnej chorobie. Rysunek wystarczająco oddaje stan Kate, jej cierpienie i rozterki dorastającego ciała, perfekcjonizmu, który niszczy.

Niesamowicie emocjonalna książka o koszmarnej chorobie. Rysunek wystarczająco oddaje stan Kate, jej cierpienie i rozterki dorastającego ciała, perfekcjonizmu, który niszczy.

Pokaż mimo to

avatar
1163
1136

Na półkach:

Do napisania tej recenzji podchodziłem kilka razy. Zresztą lektura tego komiksu okazała się być dla mnie bardzo ciężkim, od strony emocjonalnej, przeżyciem. Czemu? Bowiem opisuje jedną z bardziej makabrycznych form depresji, a sam od wczesnych lat nastoletnich zmagam się z tą chorobą. Raz jest lepiej, raz gorzej, zresztą obecnie funkcjonuję tylko i wyłącznie dlatego, że mam żonę którą kocham ponad wszystko. Możecie mi wierzyć lub nie, ale ta kobieta wyciągnęła mnie z rynsztoka i to niemal dosłownie. Katie Green była też w makabrycznym położeniu. Postanowiła przedstawić swoją walkę z tą chorobą w formie unikalnego pamiętnika, będącego powieścią graficzną. Komiks opisuje jej walkę z anoreksją, próbą pokochania siebie samej i akceptacji swego ciała, ale też przedstawia gwałt na głównej bohaterce, którego dopuściła się osoba mająca jej pomóc. To bardzo odważne wyznanie, za co podziwiam panią Green. Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi za złe, że wyrażę opinię o "Lżejszej od swojego cienia" wplatając w to własne doświadczenia. Chcę... nie, muszę to zrobić. Muszę się publicznie wyspowiadać, bo ten komiks przywołał na nowo koszmary, o których staram się nie pamiętać.

Po ten tytuł sięgnąłem już z końcem zeszłego roku, ale za każdym razem gdy zaczynałem go czytać, przerywałem i odkładałem go na półkę na 3-4 tygodnie. Nie mogłem się przemóc, bowiem po kilkunastu stronach wracały do mnie wspomnienia z czasów szkolnych, które pogrzebałem, jak mi się zdawało, na dobre. Tak szczerze to się w tym oszukiwałem. Nie da się wyleczyć z depresji. Nie tak jak z grypy czy przeziębienia. Ona jest jak rak i pozostanie w tobie na zawsze. Możesz nauczyć się ją zwalczać, lub co gorsza ignorować. Tak było ze mną przez wiele, wiele lat, co zaowocowało pewnymi konsekwencjami. Tutaj widzę podobieństwo do autorki tego pamiętnika, bowiem Katie Green również nie chciała się przyznać, że potrzebuje pomocy. Bądźmy jednak szczerzy - kto do ciężkiej cholery by to uczynił, szczególnie w okresie nastoletniego buntu.

Katie Green nienawidziła swego ciała, co jest naszą cechą wspólną. Sam unikam od lat luster, nie cierpię jak ktoś mi robi zdjęcia i zawsze gdy mam do nich pozować zmuszam się do pieprzonego uśmiechu. Dość dobrze nauczyłem się oszukiwać innych i pokazywać maskę, taką jaką chcą zobaczyć. Beztroskiego, nieco zdziecinniałego nerda, który "bawi" się grami oraz komiksami. Jedynie moja żona widzi prawdę. Jej nie udaje mi się otumanić, ale też niespecjalnie chcę to robić. Katie Green również nosiła maskę, którą zakładała gdy wychodziła do ludzi. Jednak gdy pozostawała sama.... cóż, powiedzmy że doskonale rozumiem jej sytuację.

Mamy jeszcze jedną cechę wspólną - jesteśmy naturalnie chudzi. Przez lata próbowano mnie utuczyć i posądzano nawet o anoreksję. Fakt, był okres gdy stałem się niejadkiem, ale nigdy do tego stopnia, aby jedzenie sprawiało mi ból, tak jak Katie. Po latach badań wyszło, że mam jakieś zaburzenie genetyczne i po prostu nie tyję, choćbym zeżarł hipopotama w zasmażce podanego w wannie oleju i wtranżolił balię lodów waniliowych z bitą śmietaną to i tak nie przytyję. To był powód, dla którego zacząłem poddawać się depresji. No jeden z powodów, ale od niego chyba się zaczęło. Od dzieciaka, podobnie jak autorka tego komiksu, uprawiałem sport. Ona balet i jogę, ja shotokan i w praktyce jogę, tylko w formie ćwiczeń przed walką na sali. Trenowałem, trenowałem i... nie tyłem, nie widziałem rezultatów, bo mój organizm mimo silnych mięśni oraz kości jest dość słaby wydolnościowo. Szybko się wypalam. Wierzcie mi lub nie, ale to przekichana sytuacja. Szczególnie dla faceta. W szkole podstawowej dostawałem takie baty od "kolegów", że przez lata wstydziłem się pokazać choć skrawek ciała. Dopiero na studiach powoli zaczęło się to zmieniać. Katie Green miała jeszcze gorzej, bo koleżanki zazdrościły jej szczupłej sylwetki. To powoli przerodziło się u niej w obsesje na punkcie własnego ciała i jedzenia, ostatecznie kończąc się poważną anoreksją.

Katie Green trenowała, zdrowo się odżywiała i pracowała nad sobą, ale i tak została pokonana przez depresję. Ta odebrała jej radość życia, wolną wolę, ostatecznie wrzucając w otchłań choroby, która objawiła się w postaci zaburzeń żywieniowych. Naprawdę rozumiem jakie musiało to być dla niej piekło. U mnie objawiła się ona inaczej. Przez agresję. Niekontrolowane wybuchy szału, nienawiści do samego siebie i odcięcie się od wszystkich i wszystkiego. Po dziś dzień z tym walczę, ale dzięki mojej żonie potrafię być spokojny. Działa na mnie niczym inhibitor. Katie długo nie miała takiego szczęścia, choć ostatecznie je znalazła. Ma drugą połówkę, mają razem dziecko i to strasznie mnie zabolało podczas lektury. Czemu? Bo ja nie mogę mieć dzieci, a długo o to walczyłem wraz z moją Martą. Niby się z tym pogodziłem, mamy inne cele w życiu, ale tak naprawdę gdy siedzę sam w domu to potrafię wyć z bólu oraz bezsilności. Bo wiem, że moja Marta bardzo pragnie dziecka, ale ja w żaden sposób nie mogę go jej dać. W żaden. Wiem, bo sprawdzałem.

"Lżejsza od swojego cienia" była dla mnie bolesnym doświadczeniem. Dopiero kilka dni temu zebrałem się w sobie, aby zupełnie od początku przeczytać całość, nie dzieląc tego na fragmenty. Gdy skończyłem czytać, miałem takie dreszcze, że nawet jak wyszedłem na spacer, a słońce grzało jak szalone, to nadal było mi pieruńsko zimno. Jeszcze nigdy żadna książka, ani komiks nie wywołały u mnie tylu emocji. Nie umiem tak naprawdę pisać inaczej o pamiętniku Katie Green, jak przez pryzmat własnych wspomnień. Cholernie dużo tutaj podobieństw i choć zapewne nigdy nie poznam autorki, to życzę jej aby zawsze miała przy sobie kogoś, kto będzie dla niej oparciem. Bo depresja jest rakiem duszy, którego nigdy nie da się permanentnie zabić. Można jedynie nauczyć się z nim żyć i lać sukinsyna za każdym razem, gdy chce przejąć nad nami kontrolę.

Do napisania tej recenzji podchodziłem kilka razy. Zresztą lektura tego komiksu okazała się być dla mnie bardzo ciężkim, od strony emocjonalnej, przeżyciem. Czemu? Bowiem opisuje jedną z bardziej makabrycznych form depresji, a sam od wczesnych lat nastoletnich zmagam się z tą chorobą. Raz jest lepiej, raz gorzej, zresztą obecnie funkcjonuję tylko i wyłącznie dlatego, że mam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
413
32

Na półkach: , , , ,

Bardzo mnie ten komiks poruszył, nie tylko w kwestii refleksji autorki w trakcie walki z zaburzeniami odżywiania, lecz chyba przede wszystkim powrót do równowagi psychicznej po wykorzystywaniu seksualnym przez ''terapeutę''.
Serdecznie polecam!

Bardzo mnie ten komiks poruszył, nie tylko w kwestii refleksji autorki w trakcie walki z zaburzeniami odżywiania, lecz chyba przede wszystkim powrót do równowagi psychicznej po wykorzystywaniu seksualnym przez ''terapeutę''.
Serdecznie polecam!

Pokaż mimo to

avatar
307
127

Na półkach:

U mnie jak na razie ten ze zdjęcia. Porusza on ważne tematy, między innymi zaburzenia odżywiania.

Ten temat jest bardzo trudny i to, że autorka podzieliła się swoją historią pokazuje jej siłę.

Nie jest łatwo mówić o złych lub przykrych rzeczach, które się nam przytrafiły. Czasami potrzebujemy pomocy, a bardzo ciężko nam o nią prosić.

Ten komiks może uświadomić wiele osób, że warto szukać pomocy i wsparcia. Jeśli nie wśród rodziny i najbliższych to u specjalistów.

Kreska jest interesująca, choć wszystko rozgrywa się w szarościach. Jest czytelna i bardzo dobrze obrazuje przeżycia bohaterki.

Myślę, że jest to pozycja obowiązkowa dla każdego.

U mnie jak na razie ten ze zdjęcia. Porusza on ważne tematy, między innymi zaburzenia odżywiania.

Ten temat jest bardzo trudny i to, że autorka podzieliła się swoją historią pokazuje jej siłę.

Nie jest łatwo mówić o złych lub przykrych rzeczach, które się nam przytrafiły. Czasami potrzebujemy pomocy, a bardzo ciężko nam o nią prosić.

Ten komiks może uświadomić wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
338

Na półkach:

Trudno ocenić tak intymne zwierzenia autorki, ale czasami trzeba to zrobić. Po to istnieje wszelaka literacka, filmowa, czy komiksowa krytyka.

Lżejsza od swojego cienia pomimo poruszania ważnego tematu i fenomenalnej strony wizualnej, to komiks z ogromnymi problemami. Nie działa tutaj zarówno konstrukcja samej opowieści - jej dziwne tempo, nienaturalne, niekomunikowane przejścia czasowe - jak i jej narracyjne wypełnienie. Brakuje jakiejkolwiek refleksji i czegoś, co albo pozwoliłoby zawiesić niewiarę i uznać absolutnie wszystko jedynie za emocje i wspomnienia, albo jakąś wiedzę, która pozwoliłaby mi wyciągnąć coś więcej z tej historii. Nie jest to pozycja skrajnie zła, ale to jeden z tych klasyków, który raczej zawodzi.

Z drugiej strony czytałem sporo opinii według, których komiks Green bardzo komuś pomógł, więc jeśli tak, to jest on szalenie wartościowy.

Trudno ocenić tak intymne zwierzenia autorki, ale czasami trzeba to zrobić. Po to istnieje wszelaka literacka, filmowa, czy komiksowa krytyka.

Lżejsza od swojego cienia pomimo poruszania ważnego tematu i fenomenalnej strony wizualnej, to komiks z ogromnymi problemami. Nie działa tutaj zarówno konstrukcja samej opowieści - jej dziwne tempo, nienaturalne, niekomunikowane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
276

Na półkach: ,

Lżejsza od swojego cienia, to autobiograficzna powieść graficzna, która w bardzo obrazowy sposób pokazuje walkę z anoreksją, ale to co mną wstrząsnęło to to, że okazuje się, że anoreksja nie była jedynym demonem autorki. Podejrzewam, że historia nie byłaby tak mocna, gdyby była zwykłą powieścią. Myślę, że pewne rzeczy łatwiej przekazać przez wizualizację, a nie sam opis. A sama historia została przedstawiona w naprawdę interesujący sposób na prawie 500 stronach.

Lżejsza od swojego cienia, to autobiograficzna powieść graficzna, która w bardzo obrazowy sposób pokazuje walkę z anoreksją, ale to co mną wstrząsnęło to to, że okazuje się, że anoreksja nie była jedynym demonem autorki. Podejrzewam, że historia nie byłaby tak mocna, gdyby była zwykłą powieścią. Myślę, że pewne rzeczy łatwiej przekazać przez wizualizację, a nie sam opis. A...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    178
  • Przeczytane
    173
  • Posiadam
    22
  • Komiksy
    21
  • Komiks
    14
  • 2022
    6
  • Chcę w prezencie
    6
  • Ulubione
    6
  • 2019
    6
  • Z biblioteki
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lżejsza od swojego cienia


Podobne książki

Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna Niemczyk
Ocena 7,0
Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna...

Przeczytaj także