Wykonanie Macieja Rayzachera zawsze dostarcza emocji w lekturze, a z taką lekkością pióra autora, mimo wagi poruszanych wydarzeń z życia św. Marii Faustyny Kowalskiej, przesłuchanie audiobooka jest samą przyjemnością, nie tą lekką, a przemyślaną, dogłębną.

Wykonanie Macieja Rayzachera zawsze dostarcza emocji w lekturze, a z taką lekkością pióra autora, mimo wagi poruszanych wydarzeń z życia św. Marii Faustyny Kowalskiej, przesłuchanie audiobooka jest samą przyjemnością, nie tą lekką, a przemyślaną, dogłębną.

Gorąco polecam, każdemu jako wzór do naśladowania.

Gorąco polecam, każdemu jako wzór do naśladowania.

Jest to jedna z tych książek, które widzę, ale jestem zbyt głupi by je właściwie przyswoić i zrozumieć. Przez wiele lat siedziała w półce u mnie w domu i czekała. Rzucałem się na poczytne, sławne, wybitne dzieła, a ona cierpliwie leżała. Napisana na początku lat 80 mówi o siostrze Faustynie jako słudze Bożej, czyli tej która oczekuje na pierwszy etap wyniesienia na ołtarze, czyli ogłoszenia błogosławioną. Książka cytuje bardzo gęsto "Dzienniczek", podaje bardzo ciekawie życiorys siostry, przedstawia kalendarium życia, potężną bibliografię. Jest czymś bardzo przydatnym dla wszystkich tych, których Boże Miłosierdzie ciekawi, fascynuje. I nie złapałem za nią w związku z ŚDM, bo te motywacje są jasne. Zauważam, że proste narracje prowadzą do prawdziwej mądrości i tego co się określa mianem szczęści. Faustyna oznacza szczęśliwą. Po ludzku była nikim, po Bożemu była, odpocznieniem dla Jezusa i powodem stworzenia świata. Najbardziej ulubiona święta. Polecam wszystkim.

Jest to jedna z tych książek, które widzę, ale jestem zbyt głupi by je właściwie przyswoić i zrozumieć. Przez wiele lat siedziała w półce u mnie w domu i czekała. Rzucałem się na poczytne, sławne, wybitne dzieła, a ona cierpliwie leżała. Napisana na początku lat 80 mówi o siostrze Faustynie jako słudze Bożej, czyli tej która oczekuje na pierwszy etap wyniesienia na ołtarze,...