rozwińzwiń

Miłość od ostatniego wejrzenia

Okładka książki Miłość od ostatniego wejrzenia Vedrana Rudan
Okładka książki Miłość od ostatniego wejrzenia
Vedrana Rudan Wydawnictwo: Drzewo Babel literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Ljubav na posljednji pogled
Wydawnictwo:
Drzewo Babel
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389933003
Tłumacz:
Marta Dobrowolska-Kierył
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
91 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1560
697

Na półkach: ,

Trafiłem na książeczkę Vedrany Rudan zatytułowaną "Miłość od ostatniego wejrzenia" szukając w bibliotece książki do Book Trotterowego wyzwania czytelniczego. Przyznaję, że raczej nie czytuję książek obyczajowych, choć ta ma jakieś głębsze przesłanie. Z jednej strony to jest motyw typowo kryminalny, bo tytułowa ostatnie wejrzenie to jest morderstwo, a właściwie dwa morderstwo i samobójstwo, było nie było. Z drugiej jest sporo motywów typowo psychologicznych. Ma też charakter rozprawy sądowej, kiedy to zbrodniarz zeznaje, co on zrobił i dlaczego. No ale tu wiemy, że jest to typowo pośmiertna refleksja. Inna warstwa jest dość skandalizująca, w stylu "50 twarzy Greya", "Dziennik nimfomanki" itp.

Tak tak, bohaterką, jest kobieta dość skomplikowana osobowościowo, mamy przedstawione całe jej kilkudziesięcioletnie życie. Począwszy od życia w jakiejś chorwackiej wsi, po życie w dużym mieście, zapewne Zagrzebiu, stolicy kraju, żyjąc w dobrobycie, ona i jej mąż dobrze zarabiają.
Ich związek jest raczej wolny, obydwoje zdradzają siebie na lewo i prawo, ale jakimś cudem to małżeństwo trwa, czy to z rozsądku, czy to, że mają córkę. Diabeł jeden wie tak naprawdę. On jest zapalonym myśliwym, w sensie dosłownym biega po lasach, strzela do zwierząt, i ona jeździ z nim, żeby uczestniczyć w jego pasji. To na pewno pomaga przetrwać wiele trudności. Zresztą myśliwskich metafor jest od groma tutaj. No ale jednak, oni siebie tak samo kochają jak i nienawidzą, dochodzą wręcz motywy typowo patologiczne, w tym motywy przemocowe. I to zaskakujące, że nie tylko mężczyźni są patusami, ale kobietom też się to zdarza. Bo sorry, ale normalna to ona nie jest, bo to jednak ona wzięła do ręki pistolet i strzeliła, zabiła ukochanego/znienawidzonego. Aż czort jakiś kusi, żeby pojawiło się o przekleństwo, w ramach ekspresji oczywiście, jakieś słówko na k. np. Dodać trzeba, że ona to zaplanowała bardzo precyzyjnie, a motywem jest nienawiść tak permanentna, że mąż budzi w niej obrzydzenie. Jaki jest wyrok, pojęcia nie mam. Na pewno prawnicy w zaświatach mieli sporo kombinatoryki typowo branżowej tutaj!

Dumam, dumam, dumam, ale jakie jest przesłanie tej książki to kompletnie nie wiem. Czy to jest swego rodzaju manifest feministyczny? Czy jest to coś innego. Pewne jest raczej, że kobieta inaczej tą książkę przetrawi niż mężczyzna. Z jednej strony ta książka jest obrzydliwa, po prostu, a z drugiej jednak jest dobra. No ale być może dlatego ciągnie nas czytelników do literatury wszelakiej, bo bardzo często tego typu antynomie, czyli sprzeczności wchodzą. I to nam daje do myślenie. No i ten porąbany tytuł "Miłość od ostatniego wejrzenia". Nie wiem co wy drodzy czytelnicy z tym zrobicie, i jak do tematu podejdziecie czytając książkę, jeśli zachęcę was do przeczytania np., zapewne każdy inaczej. Jakby nie było, pewne jest jedno, nie da się przejść obojętnie wokół tej książki! Ja mogę tylko powtórzyć, ta książka to kompletne wariatkowo, ale jest dobra. Polecam.

Trafiłem na książeczkę Vedrany Rudan zatytułowaną "Miłość od ostatniego wejrzenia" szukając w bibliotece książki do Book Trotterowego wyzwania czytelniczego. Przyznaję, że raczej nie czytuję książek obyczajowych, choć ta ma jakieś głębsze przesłanie. Z jednej strony to jest motyw typowo kryminalny, bo tytułowa ostatnie wejrzenie to jest morderstwo, a właściwie dwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
55
10

Na półkach:

Ciężka męcząca i dziwna.

Ciężka męcząca i dziwna.

Pokaż mimo to

avatar
1337
800

Na półkach:

"Dzieciństwo określa człowieka, zwłaszcza zbrodniarza". (str.43)

Książka porusza bardzo istotny problem przemocy domowej, wykorzystywania seksualnego kobiet, ich służalczej roli w związku partnerskim. Jednakże język w jakim zostały te sprawy przedstawione jest nie do przyjęcia. Wulgaryzm goni wulgaryzm i to w dużym stopniu obniża wartość lektury.
Bohaterka nie miała łatwego życia. Smutne dzieciństwo z agresywnym ojcem i bezwolną matką wycisnęło piętno na jej późniejszym życiu. Ta sytuacja zmusza ją do opuszczenia domu rodzinnego. Poszukiwania tego jedynego, wymarzonego księcia skończyły się niepowodzeniem, gdyż jej ideał okazuje się potworem,wyżywającym się seksualnie i udowadniającym swoje racje przemocą fizyczną. Wraz z ucieczką pod skrzydła kochanka pojawia się depresja i strach.
Często przytłacza ją poczucie winy. Nienawidzi wszystkiego dookoła, pracy, ludzi, zwierząt, ludzkiego zapachu i głosu. Dziwny jest też jej stosunek do swojego dziecka, którego nie chciała, zmuszona wychowywać go samodzielnie, bez uczucia i specjalnego zaangażowania. Jak sama twierdziła "byłam obok niej. Nie razem z nią, nie przy niej" (str 129).
Smutna i przytłaczająca lektura.

"Dzieciństwo określa człowieka, zwłaszcza zbrodniarza". (str.43)

Książka porusza bardzo istotny problem przemocy domowej, wykorzystywania seksualnego kobiet, ich służalczej roli w związku partnerskim. Jednakże język w jakim zostały te sprawy przedstawione jest nie do przyjęcia. Wulgaryzm goni wulgaryzm i to w dużym stopniu obniża wartość lektury.
Bohaterka nie miała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1087
130

Na półkach: ,

Toksyczny mąż, przemoc w rodzinie, trauma kobiety. Rudan dobitnie rozprawia się z niesprawiedliwością dotykającą płeć piękną w związku. Piętnuje przyzwolenie społeczne na terror domowy i schematyzm myślenia. Dostaje się też myśliwym. Buduje tło obyczajowe, które pachnie strachem i Chorwacją, ale tą złą, duszną i spoconą. Bardzo chciałabym napisać - podziwiam styl chorwackiej pisarki i ciekawy sposób narracji, czyli krótkie zdania, czasami jednowyrazowe trafiające w sedno, wciągające. Jednak wulgaryzmy rażą i znacząco obniżają moją ocenę powieści, która jest bardzo zdecydowanym głosem przeciwko dyskryminacji płciowej i siłowemu wyżywaniu się na kobietach, i jako taka zasługuje na wyższą ocenę. Trochę żal, trochę szkoda.

Toksyczny mąż, przemoc w rodzinie, trauma kobiety. Rudan dobitnie rozprawia się z niesprawiedliwością dotykającą płeć piękną w związku. Piętnuje przyzwolenie społeczne na terror domowy i schematyzm myślenia. Dostaje się też myśliwym. Buduje tło obyczajowe, które pachnie strachem i Chorwacją, ale tą złą, duszną i spoconą. Bardzo chciałabym napisać - podziwiam styl...

więcej Pokaż mimo to

avatar
572
295

Na półkach: ,

Wstrząsająca, szokująca, prawdziwa.
Kobieta (Chorwatka) w dzieciństwie bita przez ojca, matka obojętna, bezwolna. Ucieka z domu. Mąż bije, poniża. Patrzy na to jej mała córka.
Wiele prawd o męskości, kobiecości, o prawach rządzących relacjami między nimi. Wulgaryzmy (najmocniejsze jakie czytałam i to w ustach kobiety),które sprowadzają płciowość człowieka do mechanicznych, wręcz zwierzęcych aktów, nie szokują tak bardzo, a jedynie pokazują strach, bezradność i plugastwo człowieka.
Warto.

Wstrząsająca, szokująca, prawdziwa.
Kobieta (Chorwatka) w dzieciństwie bita przez ojca, matka obojętna, bezwolna. Ucieka z domu. Mąż bije, poniża. Patrzy na to jej mała córka.
Wiele prawd o męskości, kobiecości, o prawach rządzących relacjami między nimi. Wulgaryzmy (najmocniejsze jakie czytałam i to w ustach kobiety),które sprowadzają płciowość człowieka do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
60

Na półkach:

Świetna książka, mocna, dosadna... warto przeczytać.

Świetna książka, mocna, dosadna... warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
1533
79

Na półkach: , ,

Podejrzewanie tej książki wyłącznie o odżegnywanie od małżeństwa wydaje mi się sporym uproszczeniem. Rudan, nie przebierając w słowach, pokazuje z iloma irracjonalnymi, a społecznie usankcjonowanymi fantazmatami musi borykać się współczesna kobieta. Książka nie daje gotowych recept na to, jak żyć, by nie popaść w ruinę psychiczną, a to dlatego, że takich przepisów po prostu NIE MA. Tak samo jak nie ma księcia na białym koniu, cudu macierzyństwa, domku z ogródkiem, idealnej pracy i wielu innych niedorzeczności, które od urodzenia własne matki kładą nam do głów, bo tak samo i one były wychowywane. Cały szkopuł tkwi w tym, że każda z nas SAMA powinna wybrać dla siebie drogę życiową, która przyniesie szczęście i uparcie iść do przodu, nie zważając na konwenanse społeczne.

Podejrzewanie tej książki wyłącznie o odżegnywanie od małżeństwa wydaje mi się sporym uproszczeniem. Rudan, nie przebierając w słowach, pokazuje z iloma irracjonalnymi, a społecznie usankcjonowanymi fantazmatami musi borykać się współczesna kobieta. Książka nie daje gotowych recept na to, jak żyć, by nie popaść w ruinę psychiczną, a to dlatego, że takich przepisów po prostu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
675
56

Na półkach:

Pojechałam wczoraj do biblioteki żeby oddać ostatnią wakacyjną książkę. Wiedziałam, że w domu czekają mnie już inne książki, jesienne, które odczekały swoje dzielnie w kolejce przez lato. Pojechałam z nowym jesiennym postanowieniem żeby nie czynić sobie żadnych konkretnych, na pewno mobilizujących, ale także ciążących mi postanowień. Powiedziałam sobie: zero stosików, zero gromadzenia, najpierw wymiatamy domowe kąty.
Lubię naszą bibliotekę. Obecnie budynek w którym się znajduje jest w remoncie, dlatego jest trochę prowizoryczna. Dużym plusem są bardzo miłe panie bibliotekarki. Taki małomiasteczkowy klimat.
W każdym razie. Oddałam już tą ostatnią książkę ale swoim zwyczajem poszłam trochę poszperać między regałami. Od razu w oczy rzuciła mi się książka „Miłość od ostatniego wejrzenia”. Chorwacka pisarka. Przeczytałam jedną stronę żeby wiedzieć co trzymam w ręce. Oparłam głowę o półkę. Jakoś tak zleciało mi 20 stron. Zdarzyło mi się to pierwszy raz. Uznałam to za spontaniczny odruch, świetny przejaw mojego buntu przeciwko planowaniu, wypożyczyłam. Gdyby nie to, że przyjechałam na rowerze, pewnie czytałabym ją w drodze do domu.
Zaintrygowała mnie. Na samym początku wydała mi się abstrakcyjna. Później stwierdziłam ,że najlepsze określenie to „naturalistyczna”. Boję się książek abstrakcyjnych, naturalistyczne napawają mnie wstrętem, zasiewają we mnie ziarno niepokoju. Tilda tkwi w czarnej dziurze patologii, jest tylko jedną z kobiet tkwiących w drzewie genealogicznym o brudnych, bolesnych korzeniach. Teraz staje przed sądem jakiejś bliżej nieokreślonej instancji. Ma dużo na swoją obronę, jednak przekazuje to w bardzo przewrotny sposób. Siniaki i podbite oczy są jej winą, przecież to ona przesoliła tę sztandarową zupę. Sprawa jest dość skomplikowana, ale wciąga jej ironiczny tok. Nie potrafię zrozumieć kobiet które stały się zwierzyną i które dają sobą rozporządzać brutalnym myśliwym. Nie raz podczas czytania usta ułożyły mi się na wesoło. Demotywujący czarny humor.

Pojechałam wczoraj do biblioteki żeby oddać ostatnią wakacyjną książkę. Wiedziałam, że w domu czekają mnie już inne książki, jesienne, które odczekały swoje dzielnie w kolejce przez lato. Pojechałam z nowym jesiennym postanowieniem żeby nie czynić sobie żadnych konkretnych, na pewno mobilizujących, ale także ciążących mi postanowień. Powiedziałam sobie: zero stosików, zero...

więcej Pokaż mimo to

avatar
313
150

Na półkach: ,

warto

warto

Pokaż mimo to

avatar
76
11

Na półkach:

Obfitująca w wulgaryzmy i bezpośrednia narracja pierwszoosobowa, skłaniająca to zwątpienia w instytucję małżeństwa. Jeżeli kobieta potrzebuje tylko zapalnika by podtrzymać płomień nienawiści do mężczyzn, ta książka jest dla niej.

Obfitująca w wulgaryzmy i bezpośrednia narracja pierwszoosobowa, skłaniająca to zwątpienia w instytucję małżeństwa. Jeżeli kobieta potrzebuje tylko zapalnika by podtrzymać płomień nienawiści do mężczyzn, ta książka jest dla niej.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    122
  • Chcę przeczytać
    92
  • Posiadam
    18
  • Ulubione
    8
  • 2011
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Bałkany
    2
  • Bałkany i okolice
    2
  • Tego się nie da czytać
    1
  • Z biblioteki/pożyczone
    1

Cytaty

Więcej
Vedrana Rudan Miłość od ostatniego wejrzenia Zobacz więcej
Vedrana Rudan Miłość od ostatniego wejrzenia Zobacz więcej
Vedrana Rudan Miłość od ostatniego wejrzenia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także