"Jak się masz, Cukierku?" to kolejna odsłona zabawnych przygód niezwykłego kota o imieniu Cukierek i jego rodziny. Tym razem wesoły rozrabiaka stawia czoła nowym wyzwaniom i pakuje się w kolejne szalone sytuacje, dostarczając swoim opiekunom mnóstwa radości, ale też sporych kłopotów.
Książka, podobnie jak poprzednie części cyklu, urzeka ciepłym humorem i błyskotliwą obserwacją kocich zwyczajów. Cichoń z dużą wyobraźnią i znajomością kociej natury kreśli zabawne perypetie Cukierka, bawiąc czytelników do łez. Lektura książki to prawdziwa przyjemność nie tylko dla najmłodszych, ale również dla dorosłych, którzy z uśmiechem na twarzy będą mogli przypomnieć sobie beztroskie czasy dzieciństwa.
"Jak się masz, Cukierku?" to książka pełna ciepła, humoru i wzruszeń. To opowieść o niezwykłej więzi łączącej człowieka ze zwierzęciem, o przyjaźni, lojalności i bezwarunkowej miłości. Książka ta z pewnością spodoba się wszystkim miłośnikom kotów i dobrej literatury.

"Jak się masz, Cukierku?" to kolejna odsłona zabawnych przygód niezwykłego kota o imieniu Cukierek i jego rodziny. Tym razem wesoły rozrabiaka stawia czoła nowym wyzwaniom i pakuje się w kolejne szalone sytuacje, dostarczając swoim opiekunom mnóstwa radości, ale też sporych kłopotów.
Książka, podobnie jak poprzednie części cyklu, urzeka ciepłym humorem i błyskotliwą...

Chyba każdy tom trzyma poziom. Historie są zabawne, a z drugiej strony realne i życiowe. Synowi akcja widziana oczyma kota bardzo się podoba.

Chyba każdy tom trzyma poziom. Historie są zabawne, a z drugiej strony realne i życiowe. Synowi akcja widziana oczyma kota bardzo się podoba.

Cukierek był bardzo śmieszny.

Cukierek był bardzo śmieszny.

"Jak się masz, Cukierku?" to już czwarta część serii książek dla dzieci, których narratorem jest tytułowy Cukierek, najbardziej koci z kotów.

W tej części Cukierek staje przed całą masą wyzwań. Rodzina stawia mu różne oczekiwania, nie zawsze zgodne z wolą kota, który jak wiadomo, chadza własnymi ścieżkami.

Cukierek zostanie namówiony na spróbowanie swoich sił jako aktor reklamowy, co okaże się nie do końca takie, jak sobie wszyscy wyobrażali. Będzie też musiał poradzić sobie z szokiem, jakiego dozna po nieplanowanym strzyżeniu przez najmłodszego członka rodziny.
W Dniu Matki okaże się, że kotu nigdy nie można do końca ufać, bo może się to skończyć prawdziwą katastrofą. Będą też przyjemne chwile, jak np. występ na deskach domowego teatru oraz Światowy Dzień Kota. Sąsiad z kolei na próżno będzie próbował wykrzesać z Cukierka choć odrobinę jego kociego instynktu. Przełomowym momentem będzie pojawienie się w domu nowego członka rodziny, którego obecności Cukierek nie może znieść, ale jego uwaga nieoczekiwanie zostanie skierowana w zupełnie innym kierunku, a serce mocno zabije.

Przezabawne perypetie Cukierka obnażają jego prawdziwą kocią naturę, której nie mógłby się wyprzeć, nawet gdyby chciał.
Komediowy klimat potęgują humorystyczne ilustracje.

Bardzo polecam książkę do rodzimego czytania, bo ten kot rozbawi czytelnika i słuchacza w każdym wieku.

"Jak się masz, Cukierku?" to już czwarta część serii książek dla dzieci, których narratorem jest tytułowy Cukierek, najbardziej koci z kotów.

W tej części Cukierek staje przed całą masą wyzwań. Rodzina stawia mu różne oczekiwania, nie zawsze zgodne z wolą kota, który jak wiadomo, chadza własnymi ścieżkami.

Cukierek zostanie namówiony na spróbowanie swoich sił jako aktor...

Uważacie, że koty to niewinne zwierzątka do przytulania. To chyba pomyliliście je z psami. Prawdziwy kot ma koci charakter, a ten zmusza go do posiadania własnego zdania na każdy temat, umiejętnego przekonywania innych do swojej opinii i chodzenia własnymi drogami, dlatego czasami w imię dobra swojego udaje chęć współpracy, która zwykle kończy się katastrofą. Tak było w przypadku wizyty w studio filmowym, gdzie Cukierek stawiał pierwsze kroki jako gwiazda. Nieudany debiut w telewizji wcale go nie zraził. Koty w końcu słyną z padania na cztery łapy, więc i Cukier z ekranu spadł na deski teatru, by później odegrać ważne role w domowych uroczystościach, które urozmaica własnymi prezentami… ale nie można powiedzieć, że nie są one od serca. Po wielu latach przebywania z rodziną i wychowywania ich pewnego dnia kocur odkrywa, że urodziny to najlepsze, co może spotkać kota, a przymusowa nocna praca u sąsiada może być męcząca. W tej części nie zabraknie też wątku romansowego… Jak on wygląda w kocim wydaniu? Co jeszcze odmieni życie sprytnego kota? Przekonajcie się sami.
„Jak się masz, Cukierku?” to kolejna część pełnych humoru opowieści o kocie. Świat widziany z jego perspektywy jest ukazany ironicznie, a czasami bardzo poważnie, bo kot to najpoważniejsze zwierze na świecie, tylko nie zawsze poważnie traktowany przez ludzi.
Książkę polecam przedszkolakom i uczniom pierwszych klas szkoły podstawowej. Duża czcionka, interesujące ilustracje, żywy język, niedługie rozdziały sprawią, że pierwsze spotkania z książką będą interesujące.

Uważacie, że koty to niewinne zwierzątka do przytulania. To chyba pomyliliście je z psami. Prawdziwy kot ma koci charakter, a ten zmusza go do posiadania własnego zdania na każdy temat, umiejętnego przekonywania innych do swojej opinii i chodzenia własnymi drogami, dlatego czasami w imię dobra swojego udaje chęć współpracy, która zwykle kończy się katastrofą. Tak było w...

Świetna, lekka, zabawna pozycja do rodzinnego słuchania i czytania.

Świetna, lekka, zabawna pozycja do rodzinnego słuchania i czytania.

Cukierek jest tak fantastyczny że zainteresowała się nim kamera o tak|! taki koci aktor z niego :) a na dodatek chłopaki przyprowadzili do domu Ją - koteczkę, co na pewno zwiastuje większe kłopoty .

Cukierek jest tak fantastyczny że zainteresowała się nim kamera o tak|! taki koci aktor z niego :) a na dodatek chłopaki przyprowadzili do domu Ją - koteczkę, co na pewno zwiastuje większe kłopoty .

W tej części dowiemy się jak Cukierek spędzał swoje kocie święto, czy smakował mu tort?
Czy ucieszy się z "powiększenia" rodziny?
I w końcu jak Przybłęda będzie mieć na imie?

W tej części dowiemy się jak Cukierek spędzał swoje kocie święto, czy smakował mu tort?
Czy ucieszy się z "powiększenia" rodziny?
I w końcu jak Przybłęda będzie mieć na imie?

Świetna kontynuacja przygód kota o wdzięcznym imieniu Cukierek. Poza zabawnymi kocimi historiami mamy tu portret sympatycznej rodzinki. Ja się bawię świetnie, dzieci, którym czytam też, więc czego jeszcze chcieć.

Świetna kontynuacja przygód kota o wdzięcznym imieniu Cukierek. Poza zabawnymi kocimi historiami mamy tu portret sympatycznej rodzinki. Ja się bawię świetnie, dzieci, którym czytam też, więc czego jeszcze chcieć.

Nie wiem, czy chciałabym być właścicielką Cukierka, ale wielbicielką i owszem jestem. Do spółki z córką oczywiście. Cukierek po prostu jest słodki, jak mówi me dziecię. A teraz jeszcze w domu pojawiła się panna kociczka i nie wiadomo, co z tego wyniknie. Polecam dzieciom, małym i dużym.

Nie wiem, czy chciałabym być właścicielką Cukierka, ale wielbicielką i owszem jestem. Do spółki z córką oczywiście. Cukierek po prostu jest słodki, jak mówi me dziecię. A teraz jeszcze w domu pojawiła się panna kociczka i nie wiadomo, co z tego wyniknie. Polecam dzieciom, małym i dużym.