Każdy musi płacić

- Data wydania:
- 2013-07-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-07-05
- Liczba stron:
- 460
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375748901
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Kategoria:
- fantastyka, fantasy, science fiction
- Data wydania:
- 2013-07-05
- Liczba stron:
- 460
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375748901
Polska odpowiedź na GRĘ O TRON. Trzy równoległe nici fabularne oraz szeroko zakrojona intryga na tle wyrazistych i mocnych bohaterów. Wojownik-inkwizytor przybywa z grupą rębajłów do jednego z księstw by prowadzić dochodzenie w sprawie o morderstwo popełnionego przez upiora. Bastard cesarza wraca z niewoli.
Alternatywna średniowieczna Europa okiem twórcy Sztejera
Jurga wyszczerzył zęby i momentalnie zaatakował w twarz Borso. Minimalnie chybił i ponownie musiał uchylić się przez paskudnym pchnięciem w pachwinę, które zaserwował mu Torito. Znów dzieliły ich przestrzeń i stal.
Przez chwilę obserwowali się, krążąc wokół siebie jakby łączyła ich niewidzialna naprężona lina. Borso zmienił uchwyt na rękojeści sztyletu. Rana na przedramieniu bolała i krwawiła, przez co dłoń ślizgała mu się na rękojeści. Dzikus był cholernie szybki, a do tego nie walczył żadną ze znanych mu technik, stosował morderczy styl wyuczony w trakcie plemiennych rzezi rozgrywających się w cieniach Białego Lasu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
(Prawie jak) "Gra o Tron"
„Polska odpowiedź na Grę o Tron”. Tak szumnie Fabryka Słów reklamowała najnowszą książkę Roberta Forysia "Każdy musi płacić". To wysoko postawiona poprzeczka.
Niestety polscy wydawcy nader często nie wierzą, że książka potrafi obronić się sama z siebie. Nie tak dawno każda epic fantasy była „nowym Władcą Pierścieni”, każde science fiction „nową Diuną”, a każda postapokalipsa „nowym Dickiem”. Ja, jak i zapewne wielu innych czytelników, nauczyłem się traktować takie etykietki z dużą dozą podejrzliwości. Bo wiele tych książek absolutnie od pięt nie odrastało tytułom, do których były porównywane. Czy w przypadku Forysia takie porównania są usprawiedliwione? To było podstawowe pytanie, na które chciałem sobie odpowiedzieć po lekturze tej książki.
Fabuła to kilka przeplatających się wątków. Heinz, bękart cesarza, obecnie członek zakonu rycerskiego, wraca do cesarstwa, żeby prosić ojca o pomoc dla swojego zakonu. Jego powrót jest nie na rękę dworskim koteriom. Sam cesarz walczy z episkopem (czyli papieżem) o władzę nad wiernymi. Obie strony zwołują zjazdy, sobory i szykują się do ostatecznej rozprawy. W te polityczne gierki wmieszani zostają justycjariusz (coś w rodzaju inkwizytora) Tankrid i jego dawna ukochana Armina, która jest czymś pośrednim między mniszką, komandosem i szpiegiem. Ot, taka reguła zakonna :) W tle rozgrywa się wątek Mai, nowicjuszki z zakonu Arminy, która po zabójstwie wyżej postawionej mniszki musi uchodzić z klasztoru.
=13pxW książkę bardzo trudno wejść. Świat prezentowany przez Forysia to tak naprawdę Europa, z tym że autor wrzucił w ten miks różne motywy historyczne z wieków X-XV, dołożył kapkę magii i tajemnic. Mamy więc krucjaty, walkę o władzę między cesarstwem i papiestwem, herezję husycką, potężny bank, kolonizację i prowadzącą ją kompanię, wzorowaną na Kompanii Wschodnioindyjskiej. Plus jakąś dziwną komunizującą sektę. Tyle tylko, że wiem to teraz, po lekturze.
Początkowo piekielnie trudno się we wszystkim połapać. Foryś stosuje swoją terminologię, nie kłopocząc się wyjaśnieniem o co chodzi. Chwilę zajęło mi zrozumienie, że "tytulariusz" to po prostu biskup, "wikariusz" to wcale nie ksiądz tylko zarządca prowincji i tak dalej. Rozumiem, że autor dzięki temu wybiegowi ma większą swobodę, ale piekielnie utrudnia tym lekturę. Tak samo jak nawałem imion i nazw własnych: miejsc, narodów, ras i tym podobnych. Pod tym względem bez problemu udało mu się dorównać George'owi Martinowi. Tyle tylko, że w „Grze o Tron” czytelnik dysponuje obfitymi dodatkami: mapami i listą bohaterów. W „Każdy musi płacić” brak mapy czy słowniczka, które, zwłaszcza przez pierwsze dwieście stron, bardzo ułatwiłyby lekturę. Mamy jedynie spis osób, tyle że niepełny i ułożony według logiki, która staje się jasna dopiero gdzieś w okolicach 3/4 książki, kiedy już w miarę można się bez niego obyć.
Brak tych dodatków bardzo szkodzi dobrej w gruncie rzeczy książce. Akcja poprowadzona jest z głową i wartko, widać sporo ciekawych pomysłów i potencjału. Widać, że powieść rozpoczyna nowy cykl, bo autor porozgrzebywał wątki i przerwał narrację, nie kończąc właściwie żadnego. Szkoda tylko, że co chwilę musiałem przerywać lekturę, żeby głowić się gdzie właściwie są bohaterowie, czy daleko im geograficznie do innych wątków i kim właściwie jest ta postać o dziwacznie brzmiącym tytule. Właściwie dopiero po około 300 stronach zrozumiałem podstawy świata Forysia na tyle, żeby skupić się na fabule.
„Każdy musi płacić” nie jest nową „Grą o Tron”. Do Martina sporo brakuje poziomem skomplikowania intryg, rozbudowaniem wątków, oryginalnością bohaterów czy wreszcie objętością. Dlatego warto powieść traktować jako solidny i mający potencjał początek nowej serii fantasy osadzonej w quasi-średniowiecznym świecie. Bo tym w gruncie rzeczy jest.
Krzysztof Krzemień
Popieram [ 17 ]
Oceny
Dyskusje
Książka na półkach
- 236
- 208
- 82
- 10
- 9
- 9
- 7
- 4
- 3
- 3
Opinie [31]
Wracam po małej przerwie - majówce, którą postanowiłam wykorzystać do ostatniej minuty. W trakcie odpoczynku udało mi się przeczytać "Każdy musi płacić" Roberta Forysia, więc oto krótka recenzja książki uważanej przez niektórych za polską "Grę o Tron".
więcejSkąd porównanie tej pozycji do światowego bestsellera? Otóż pisana jest z perspektywy kilku bohaterów: Tankrida z Krom,...
Polka "Gra o tron". Ale jaka "Gra o tron", gdy ta skiażka nie ma nic wspólnego z Grą o tron.
Pokaż mimo toForyś zaserwował swoim czytelnikom przemyślaną, dobrze napisaną, wielowątkową fabułę. Szybkość akcji i mnogość opisów nie pozwalają się nudzić, a dzięki barwnym, mocno zarysowanym postaciom, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowym, możliwym staje się poznanie ludzkich zachowań. A że wspomnianych postaci jest bardzo dużo, to, mimo wszystko, przy czytaniu trzeba się skupić, by...
więcejNiestety Foryś miał nieźły pomysł na tę powieść, ale niestety nie podobał temu. Jeszcze wydawca, nie pomógł tej książce. Nazywając to dzieło, polską odpowiedź na Grę o Tron.
Pokaż mimo toNie mówię, że jest to fatalna powieść: ma parę plus, momentami naprawdę fajnie się czyta, niektórzy bohaterowie są wyraziści, ale momentami wieje okropną nudą.
Daję 6 na zachętę - generalnie książka mnie nie oczarowała, postacie według mnie nie są "wyraziste i mocne", jak jesteśmy zapewniani w opisie wydawcy, a przynajmniej nie wszystkie. Trochę rażące były dla mnie momenty, gdy na przykład do komnaty syna cesarza zostaje wpuszczona pierwsza lepsza kobieta, bez żadnego problemu. Do "Gry o tron" jeszcze trochę brakuje. Jednak mimo...
więcejPo książkę sięgnęłam z przekory (bo takie hasła jak "polska odpowiedź na Grę o tron" wypada skwitować śmiechem) i by być może odgonić nudę. No cóż, nudy odgonić się nie dało.
więcejKsiążka zapowiadała się wcale nieźle. I tak było przez pierwszy rozdział. Z każdym kolejnym - masakra, byle to dzieło skończyć. Równoległe nici fabularne są w porządku, ale jak dla mnie wypadałoby...
Książkę polecam wszystkim fanom fantasy. Właśnie tak, fanom fantasy ale niekoniecznie fanom Gry o tron. Myślę, że fani książki Martina i tak będą przedkładać swój ukochany cykl nad forysiową wariację. Jako książka fantasy, tytuł ten mieści się w mojej pierwszej dziesiątce – o ile nie w pierwszej piątce premier fantasy 2013.
więcejCały tekst tutaj:...
Nie będę pisać całej długiej opinii, ale muszę zaznaczyć, że "zaparkowany powóz" to naprawdę niefortunne wyrażenie, pojawiające się w tej powieści dość często. Dodatkowo autor zapomniał zakończyć jakoś wątki. A może to po prostu pierwszy tom jakiegoś cyklu, o czym nigdzie w całej książce informacji nie znalazłam?
Pokaż mimo toKsiążka zabiera nas w średiowiecze wykreowane od podstw przez autora. Mnogość nazw własnych, stanowisk, terminologi wrzuca czytelnika na głeboką wodę, w której jednak zbyt łatwo się utopić. Jednak nie można ująć powieści klimatu i dość pokrętnej intrygi.
Pokaż mimo toŻaden z wątków nie kończy się wraz z końcem książki, co pewnie oznacza, że niebawet zobaczymy kontynuację.
Jeżeli "Każdy musi płacić" jest polską odpowiedzią na "Grę o tron", to pan Martin może spać spokojnie. Książkę pana Forysia ledwo zmęczyłam i szczerze powiedziawszy, przeczytanie tego powieścidła było jedną wielką męką. Najlepszy z całości był jedynie prolog trzymający w napięciu i dający złudną nadzieję na świetną lekturę. Pan Foryś widać momentami, na siłę chce nawiązać...
więcej